Skocz do zawartości

szable

Forumowicze
  • Postów

    236
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez szable

  1. wreszcie zamiast cynicznego przekomarzania jest dialog. 1. Sztywny tyl daje Ci to, ze srodek ciezkosci ukladu - motocykl, kierowca - nie wedruje nieustannie gora-dol i na boki, w zwiazku z tym nie powstaja momenty wywracajace, odczowalne, gdy jestes przechylony, a moto wlasnie "siada" na tylnych amorkach, po wybraniu dziury. Srodek ciezkosci leci jak po sznurku - rownolegle do drogi. /Oczywiscie w przyblizeniu - bo ugiecie opon, bo skok przodu/ Wspominasz o skakaniu tylu - owszem - to jest efekt nieprzyjemny, rekompensowany w bardziej luksusowych wersjach gdubszymi oponami na mniejszych obreczach. 2. Efekt zyroskopowy wielkiego walu i sprzegla V-twina. Przypominam, ze skok tlokow w HD maja okolo 100mm, w zwiazku z czym wal V-twina amerykanskiego nie da sie porownac z japonia. To po prostu kawal konkretnego zelastwa. W ostatnim Indyku Bigchief skok byl 122mm!!! 3. Widelce Springer /HD/ a zwlaszcza widelec z wahaczem/Indian/, slyna z najlepszego prowadzenia przedniego kola motocykla. Zdaje sie, ze nie wymyslono doskonalszego widelca jak ten z Indiana - oczywiscie chodzi tu o teorie prowadzenia moto. Bo nie jest to miekki i komfortowy widelec tradycyjny - rurowy. W beczkach smierci wlasnie te widelce z resorem piurowym wystepuja do dzis. 4. Dochodzi jeszcze niski srodek ciezkosci tych motocykli. No i to tyle. Dodam jeszcze z innej beczki, ze wg mnie lepiej jest uzywac swojej inteligencji w celu przyblizenia stanowisk, niz uzywac jej po to, by kogos osmieszyc. Ciesze sie, ze ten watek zaczyna sie cywilizowac.
  2. szable

    Nowe Urale

    za 10 kawalkow macie ludziska pierwsze lepsze ruskie podwozie z wyremontowanym silnikiem i skrzynia od dajmy na to R80, albo R100. z kliaskoj ili biez koliaski, kak chocziecie. Apeluje - opamietajcie sie !!! hehe Przebudzcie sie !!!
  3. szable

    Nowe Urale

    Hmm - ten watek robi sie ciekawy - jezeli mlodzi ludzie chca dac za ruska ze stali gwozdziowej i plastiku - 10.000, to moze zmienie zawod i zajme sie sprzedaza? Tylko jakbym cos takiego sprzedawal i wmawial biedakom ze to motocykl, to wtedy moglbym miec grzech i na pewno nie trafilbym do nieba...... sorry za cynizm, ale nie moge - Ludzie opamietajcie sie.!!!
  4. co do oporow to sie zgadzam, jest jeszcze aspekt smarowania - lozysko rolkowe nie potrzebuje jakigos wielkiego cisnienia do smarowania, ale panewa jest kilkakrotnie trwalsza od lozyska. Problem z panewka w singlu na pewno jest, bo juz 2 i wiecej cylindrowce maja fabrycznie panewy, a tylko single nie. Czy jest moze na forum ktos, kto z racji zawodu, wyksztalcenia etc. wie cos na ten temat na pewno?
  5. Czy ktos wie, dla czego nie produkuje sie singli na panewce? Przynajmniej taki jest moj stan wiedzy - wszystkie waly nowych singli, ktore znam, sa na rolkowym lozysku - czym to sie tlumaczy?
  6. Troche sie zamieszanie zrobilo z zembatkami - 16 - B20 18 - kosz 20 - solo kazda wieksza to juz sa jakies opcje. najlepiej mi sie jezdzilo na 21Z. A z koszem kiedys zalozylem 16Z - MASAKRA - Janek mieszal tylnym kolem do trojki. Z tylu oryginalnie jest 48Z
  7. szable

    Nowe Urale

    Sorry, ale kogos chyba popier.olilo ..... Za nowego ruska dac 300 BANIEK?????????????????????????????????????? Ludzie!!!! no co wy!!!!! Chcialbym sobie zrobic zdjecie z takim baranem , co to kupil.
  8. Krotkie pytanie - od czego moglaby pasowac sroba z zaworkiem plytkowym, ktora sluzy do przykrecania sie rurki odpowietrzajaca w pierwszym typie M07. Mialem kiedys bardzo wczesna siodemke /109nr ramy i 142 - silnik/, i jak mi sie ten zaworek skiepscil, to juz nie udalo mi siego dorobic. Czy ma ktos doswiadczenia? ponadto - jak juz o najmlodszych Jankach - moj kumpel ma M10 z 1967 roku - na papierze i na tabliczce widnieje 1967!!!. Junak jest do dzis 100% oryginalny - /prawdziwe kolekcjonerskie 100%/. Nie udalo nam sie dojsc, jak to sie stalo.
  9. Tez uwazam, ze rozrusznik w Janku to przegiecie. Takie "angielskie" kopanie, bez zsiadania jest bardzo kozackie, i ja bez problemow opanowalem temat, przydalo mi sie to po kontuzji prawego kolana. Dzis wszystkie sprzety musze kopac lewa noga. Zamiast rozrusznika polecam dobrze dzialajacy odpreznik.
  10. oczywista sprawa, ze jak leci lozysko korbowe, to i glowka korbowodu i otwory na sworzen tlokowy tez. Z tego co wiem, cylinder nie. A jak ci zacznie tlok walic w glowice, to murowane urwanie korbowodu. Tak juz w zyciu jest ech.... :()))
  11. Radzilbym jeszcze troche sobie po takim kole polozonym na ziemi PODEPTAC. Im bardziej wzruszymy oponke, tym lepiej sie podda. Caly bok opony musi zejsc na nizszy rant obreczy. Jedna lyzka najlepiej zostaje w miejscu, a druga pomalutku wywijamy opone - im mniejsze kawalki wywijamy, tym dla opony lepiej . Bynajmniej nie trzeby do tego sily. Ponadto zaczynamy zdejmowac i konczymy zakladac w okolicy wentyla. Powodzenia.
  12. Z tego co wiem to po wejsciu do unii ma nie byc cla na amerykanskie???
  13. Niestety kolego, lozysko korbowe to najbardziej newralgiczny punkt. Od udarowych udezen luznego korbowodu o czop korbowy, poleci ci wszystko. Za 1000-2000km bedziesz mial prawdopodobnie po lozyskach i po wale. Dawno temu pojechalem w trase emka solo, i na korbach mialem luz ok 0,15mm. Mysle sobie - przeciez to sprzet wojskowy - da rade. No to pojechalismy. Ema dzwonila strasznie. Po powrocie - ok 2000km, zdejmuje cylimndry w domu, a tu !!!!! - lewa korba 3mm prawa korba 2,5mmm. Wal zlom. Wracajac do tematu - z luzem ok 0,1 zrobisz 1000-2000km. Pozdrawiam.
  14. Temat "Harleyowcy" to odmienna bajka, mysle ze tu bylbym zgodny z ogolem. A co do stabilnosci amerykanskich maszyn - to wlasnie ramy i zawieszenia od tychze do dzis jezdza w beczkach smierci. Ostatnio widzialem gdzies w Europie na wesolym miasteczku dwa Indyki Scouty w tej roli. z 1928 roku!!!
  15. A wracajac do tematu Harley - reszta swiata, to ciekawe ilu z wypowiadajacych sie tu jezdzilo na prawdziwym widlaku - mowie prawdziwym, bo dla mnie "japonskie harleye" to jest straszne gowno i oszustwo - chodzi mi o widlaka z korbami na jednym czopie, i z prawdziwym takatak takatak takatak.... na wolnych obrotach. Mnie sie kiedys trafila do wyregulowania wuelka, ktorej nikt nie potrafil jakos u nas oswoic -nie palila na jeden gar i wogole.. kicha. Jak juz sie pierwszy raz sie na niej karnalem, to mi sie swiat motocyklowy przewrocil. A motocykl ktory wyglada jak Harlej, ale tam gdzie Harlej ma paliwo, on ma akumulator i komputer - to jest oszustwo. To jest jak bzykac nadmuchiwana Marylin Monroe.
  16. no to jeszcze ktos niech skrobnie o Dominie i bedziemy mieli jasnosc :()
  17. Tenere 750 - to zupelnie inna parafia. Chyba mylisz dwie rozne klasy. XT600 Tenere i Dominator to bardzo podobne motocykle. Z tej samej klasy. I waham sie ktory kupic. Sklaniam sie ku XT, bo jednak jest czesciej uzywany w jakichs ekspedycjach przez Afryke itp. Ale interesuje mnie porownanie awaryjnosci, ekonomiki jazdy i wrazen w ogolnosci.
  18. Witam wszystkich i prosze o wypowiedzenie sie, ktory z tych motocykli jest lepszy i dla czego. Szczegolnie cenne dla mnie beda opinie ludzi, ktorzy uzytkowali obu tych motocykli i maja porownanie. Pozdrawiam
  19. Szukaj Junaka do 1000 - 1200. Za wiecej Ci sie nie oplaca kupowac, i proporcje sa odwrotne - zakup - 1200 remont - 2000 Masle, ze w sprawie zakupu zwroc sie do jakiegos swojego okolicznego maniaka zabytkowych pojazdow - powiedz mu co i jak, a on pomoze Ci w wyszukaniu czegos dobrego, kozystajac ze swoich kontaktow - ja tak bym zrobil. Pozdrawiam.
  20. Witajcie Jezdzilem na awiaku i junaku. Odpowiednio 2 i 8 lat. Na jednym i drugim robilem trasy, i uwazam, ze Awo sie pod kazdym wzgledem chowa. Przede wszystkim kazdy motocykl sztywno polaczony z silnikiem - beemy, ruski i awiaki, nie maja tego Czegos, co sie odczowa przy predkosciach ok 100 i przy zdjeciu gazu - tego angielskiego plyniecia. Sprzety na wal w takiej chwili zwalniaja, co czuc, bo glowa leci lekko do przodu. Trudno to opisac, trzeba przezyc. Uwazam ze Juncol to najzajebistrzy pojazd w trase, z tych demoludowych weteranow. A cha - zeby nie bylo - na emkach i innych ruskach tez jezdzilem - emki mialem z 4 lata. pozdrawiam i nie czaj sie kolego - nie boj sie ze Junaka nie opanujesz, ja kupilem swego Janka jak mialem 16 lat a w "warsztacie" 1 mlotek, srubokret i obcegi .
  21. byl taki moment w produkcji junaka, to znaczy zdazylo sie to wtedy, gdy skanczyla sie umowa na dostarczenie amali, i jeszcze nie bylo pegazow, ze zastosowano w motocyklach jikowy - te z pionowa komora plywakowa z boku korpusu, wyczytalem o tym w jakims motorze starym chyba, a takze bylo to gdzies w danych technicznych, w jakims poradniku motocyklisty etc. sam sprobowalem tez z tym gaznikiem, i rzeczywiscie zajebiscie trudno bylo go ustawic - duzo zalezalo od zastosowanej dyszy wolnych obrotow. na jednej /oznaczenie chyba 55/ w ogole nie udalo sie nic zrobic, a na drugiej 45 - jakos to zaczelo chodzic. ale to byla meka. proby z tym gaznikiem przeprowadzalem gdzies tak po 10-letnim stazu z junakiem , czyli nie moge powiedziec , ze sie dopiero uczylem. jikowa nie polecam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...