malys

No bez przesady, 26 tys. km i masz zamiar latać na komplecie na większą moc, a co zarazem idzie większą kompresję? Jak chcesz to próbuj, ale po takim dystansie to na wiele nie licz od wału, gorzej jak Ci korba stanie, łożyska się rozsypią, słowem zrobi się sodoma i gomora.

Rzemyk raz w swojej kozie podłączył/miał podłączone na odwrót kable wchodzące do cewki. Iskra była ale mimo to moto nie paliło. Zamienił kable miejscami i już mógł śmigać. Tak więc, może to sprawdź.

Na doceranie wzbogaca się mieszankę dodatkowym paliwem poprzez podniesienie iglicy w gaźniku. A te tarcze, to po ok 200km przestaną się obcierać. Acha, jakby ktoś nie zrozumiał to zdanie: Nie oznaczało, żeby lać mu więcej oleju, tylko, aby ten olej był wysokiej jakości.

Kup tłumik sportowy, albo przelotówkę zrób ze swojego i koniec teamtu. Zakładanie większego tłumika może prędzej powodować niepotrzebne zawirowania spalin, aniżeli lepszy bzyk silnika i moc.

Zalewaj go syntetykiem, oleju nigdy nie żałuj. A co do docierania to chyba trzeba, ale coś mnie się nie wydaje, żebyś miał tam takie obroty jak w pile spalinowej/kosiarce, bo one dosyć wysoko kręcą.

Milimetr do góry to jest dużo za dużo, o ile mnie pamięć nie myli to maksymalnie może tam być jakieś 0,01mm luzu. A Ty to mierzyłeś czymś czy tak ręką sprawdzałeś? Jeżeli ręką to nie wiem jak to zauważyłeś, że jest 1mm luzu. A luz na boki 0,5 cm to też jest za dużo.

To zależy od rozmiaru. Można kupić w motoryzacyjnym, a ja na przykład kupuję w jakimś z różnymi pierdółkami do rolnictwa, gdzie są same części mechaniczne, a simmery też mają. Najczęściej cena to od 2zł do ok 6zł, w zależności od rozmiaru. Jak miałem walnięty simmer od strony oleju, to nie dość, że moto kopciło, to jeszcze gforzej się odpalało, co do strony od zapłonu to będą to podwyższone obroty.

Czasami iskrzy jak są właśnie krzywe. Trzeba wtedy delikatnie spiłować je pilniczkiem, aby stykały się całą powierzchnią.

Taa, a to będzie taki cross jak te WSKi "crossy" na allegro? Dej se chleba, zrobienie z tego crossa nie będzie tanie, policz sobie ile sama zawiecha kosztuje chociażby od CZ typ 5xx. Najtaniej będzie jak wyżej kolega napisał zmienić zembatki, ale przecież moc 175cm3 CZ jest mniejsza od crossowych 50cm3.

Najgorsze jest to, że teraz rano i na wieczór drogi są śliskie co napewno mu nie pomogłu przy hamowaniu. Trzymajmy za niego kciuki! Fikus daj znać jak się sprawy mają.

Tomason, moja zamykała licznik, całkowita seria.

Zastanawia mnie jak on to sprawdził, licznik wyskalowany do 80km/h jest w Jawce. Poza tym dom to inna sprawa, on się nie porusza. Ten tunel zależy od wielu czynników, ale dalej jak 3m nie sięga raczej. Zdarzyło mi się jechać kiedyś autobusem, takim starociem jak to w peksach mają, to koleś po 90 parę km/h zaginał, ale to strach w oczach jak wyprzedzał tira ledwo, co ledwo uciekając przed drugim nadjeżdżającym z przodu. Wrażenia ekstremalne, aczkolwiek nie polecam jak i samej jazdy za ciężkimi pojazdami, ba nawet osobówkami.

Loko jak zrobisz tak masz. Nie moja wina, że mechanika u Ciebie kuleje i co jazdę musisz coś na nowo klecić, a nie raz i porządnie zrobić. Spalanie też nie duże, maksimum 4 litry jak już kolega Enduroguy pisał ale to we dwie osoby. Tak dodając do informacji, to Jawka ma po odblokowaniu 3,9 KM i 4,3 Nm, ale to rzecz mało istotna.

Kolego zluzuj stringasy! Co temat to jakaś kłótnia teraz jest, nie rozumiem, słońca co niektórym brak, czy co. Problem w tym, że wszystkie te jawki są poblokowane, dlatego szyderczo się śmieję jak na aukcji allegro widuję Jawkę po remoncie albo "remoncie", a Vmax to 60km/h. Dobrze zrobiona, bez żadnego tuningu powinna zamykać licznik.

Piston to tłok z angielskiego, także nie wiem czy to nawet firma jakaś jest. Mały luz na boki nie szkodzi.

A ta rurka nie ma dziur? Wydaje mis się, że to nie jest blokada, a ucięcie jej raczej niczego nie zmieni. Ewentualnie możesz ją odciąć, a w razie pogorszenia osiągów dospawać spowrotem.

Poczytaj tematy o docieraniu 2t. Nie powinno się moto zamulać, jest to nie wskazane, żeby uosabiać się z dziadkami i jeździć z obrotami 3-4tys. Ważne jest to, żeby silnika nie przegrzać, a tak to dajesz manetkę na full, potem trochę pyrkasz i po jakimś czasie znowu odkręcasz, tylko nie za ostro, bo się zagotuje. Silnik ma poczuć pełen zakres obrotów i to nawet od początku docierania.

Jak nie jak tak. Kruszon nie lansuj tak, ja też z mat-infu jestem. Świąt nie uwzględniłeś i wakacji itd. Było tego dużo na forum. A na początek, CR80 jest w sam raz. Nie ważne są tak do końca twoje wymiary, ważniejsza technika.

Jak dla mnie to nie wina tłoka. Nic dziwnego, że na początku nie będzie kręcił do tych 12 tys. A masz tam zawór wydechowy? Zakładając, że z resztą ok to on może być sprawcą.

Napewno wszystko dobrze zrobiłeś? Na jaki kolor dymi? Jak gaśnie to po jakim czasie, i czy jest gorący?

Ze niby co? Jakie lepsze przeniesienie napędu? Ja zaczynałem na czeskich sprzętach, co prawda pierwsza jazda na kadecie i metrowy rów po ruszeniu ale, pierwszy własny sprzęt to Jawka. Teraz nie inaczej, bo jest CZ. I ja miło wspominam pierwszą jazdę to chyba każdy będzie pamiętał do końca życia, a kiedyś to praktycznie od tego się zaczynało, Romet, albo "luksusowy" Simson.

Raczej zapłon, zresztą sam to potwierdzasz: . Chociaż po dłuższym pchaniu to powinien odpalić i z iskrą w DMP.

Może być to też spowodowane brakiem zaworu wydechowego.

Rgeneracja wału to koszt ok. 200zł (z czego ok 100zł to komplet korbowodów z łożyskami, sworzniami i podkładkami dystansowymi), szlif obu cylindrów to 50zł (w zależności od miejscowości). Nowe tłoki, pierścienie i zabezpieczenia wydatek rzędu 100zł, a łożyska to na wał najlepiej dać jakieś które trochę posłużą np. niemieckie SKFy, więc za dwa zapłacisz ok 50zł, resztę wypadałoby też zmienić, bo nie wiadomo kiedy to ktoś robił ostatnio, i Polskie łożyska wystarczą, ich koszt nie boli, bo cena ze jedno ok 5-6zł. Tak więc w najgorszym przypadku licz się z wydatkiem nawet 500zł, bo jak znam życie to jeszcze coś wyleci przy remoncie.

Jak masz jakieś zbyteczne kartery to i owszem próbuj sobie, zobaczysz, że ta cała powierzchnia jest "pocharatana". Osobiście wolę wytrzeć to szmatką uprzednio nasączona w rozpuszczalniku.