Skocz do zawartości

Werfix

Forumowicze
  • Postów

    75
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Werfix

  1. Q-wa panowie, włos mi się zjeżył jak to czytam. Nieraz kmioty nie mają w ogóle wyobraźni. Lac w mordę tylko. Ale co to da? Ja generalnie jak jadę puszką albo moto, to się nie wdaje w żadne potyczki, nawet słowne. Używam sobie natomiast, jak po prostu ide chodnikiem (czyli jestem pieszym). NIe wiem dlaczego, ale wtedy się nie boję. Tydzień temu np. - korek w 1 stronę, ulica 1-pasmowa, z tego 1 pasa stworzyły się już 2 pasy, samochody stoją zderzak w zderzak, wchodzę na przejśice dla pieszych a tu pieprzony taksówkarz wyprzedza ten korek - zatrzymał się kutas jeden metr przed moją nogą! Zbluzgałem kmiota strasznie i mówię, że jak ,mnie nie przeprosi to go nie puszczę. Wyciągam telefon, strzeliłem fotę i mówię, że dzwonie na policję, bo koleś dalej się stawia. W końcu inni kierowcy trochę się zirytowali (ci z przeciwka), że baran stoi i zajmuje im drogę - przeprosił kutas jeden. I od razu mówię, że sam czasmi tak robię, tzn. wymijam w ten sposób korki - ale tylko i wyłącznie na moto i ZAWSZE przed przejściem dla pieszych się zatrzymuję, co by ludzi nie wku**wiać tam przechodzących.
  2. Po co deliberowac o tirach - wszyscy znają prawdę - omijac z daleka bo: - kierowca jedzie już 15 godzin i ma do przejechania kolejne 5 - wypił wcześniej parę piw - podczas postoju w dni upalne ugotował się w swojej kabinie - ma pojazd ważący 40 ton - większy może więcej - ma wszystkich innych w d... - tak twierdzą psychologowei. - itp, itd. Trudniej natomiast jest omijać i przeiwdywać zwykłe puszki - te potrafią podnieść poziom adrenaliny, o czym pewnie wszyscy się przekonaliśmy. W ostatnia niedzielę na wyjazd zdecydowałem się o 5 rano - zimno jak diabli (już jest 5 st), ale jazda była pierwszorzędna. Żadnych blobdynek, rolników, dresów, taksiarzy - miód. Niekiedy miałem wrażenie, że jadę przez wymarłe okolice. Od tej pory stwierdzam, że każdą dłuższą trasę będę zaczynał najwcześniej jak się da. Jest to chyba też jakiś sposób na minimalizację ryzyka.
  3. Jasne. I jeszcze sobie pomalował moto na taki kolor jaki ty masz. I o co w ogóle cała dyskusja? Jeśli nieoznakowany motocykl policyjne ma poprawić bezpieczeństwo motocyklistów, bo np. zatrzyma dresów w ich puszce, którzy np. ma mastępnym skrzyżowaniu zajadą ci drogę lub zepchną na chodnik i jeszcze zaśmieja ci się w twarz pokazując fuck, w czym jest problem? Jak ktos szaleje na moto, to chyba bierze pod uwagę, że od czasu do czasu zapłaci pare stów i tyle. Ewentualnie się rozwali na własne życzenie. Jak ktoś szaleje puszką to trzeba go wieszać. Jak ktoś szaleje na moto to trzeba go nagradzać? Nie rozumiem tego toku myślenia. Poza tym przeciez ten motocykl nie będzie zajmował się tylko motocyklistami, ale przede wszystkim puszkami. Skąd ta fobia w w-wie?
  4. nyorker, super zdjęcia, gratuluję i zazdroszczę wyprawy. Może byś tak zamieścił bardziej swojską wersję językową na tym forum w dziale podróże? Z pewnością wielu z nas chętnie by poczytało...
  5. no super, zatem będzie co czytac i oglądać jak wrócicie. Powodzenia!
  6. Ja myślałem ,że odkąd mechanicy też zaczęli wyjeżdżac do UK/Irlandii, to w Polsce znacznie zmalał problem ze znalezieniem przez nich pracy... . Właściciele salonów narzekają nawet na brak rąk do pracy :biggrin: Ja ostatnio w którymś salonie/serwisie w Krakowie widziałem ogłoszenie, że poszukują mechanika - jak to będzie jeszcze wisieć, dam znać. Powodzenia. W "świecie motocykli" są często ogłoszenia firm motocyklowych szukających pracowników. Zaglądaj czasami.
  7. Ja bym nie brał XJ900 - bardzo cięzki i dużo pali + miękkie zawieszenie. Dla mnie jedynym plusem tego moto jest kardan.
  8. Marecki, "mój" gwóźdź i sposób jego wbicia wyglądał prawie identycznie. Ciekawy tylko jestem ile z tym jeżdziłem. I tak się cieszę, że nie wbił się pionowo...
  9. WIem, że opony powinno się sprawdzać przed każdą jazdą - ale nie wierzę , że każdy z was to robi. Ja też tak nie robiłem do dzisiaj. Przypadkowo dzisiaj przy sprawdzaniu naciągu łańcucha znalazłem wbitego gwoździa dl. ok. 3 cm. Na szczęscie nie przebił opony bo jakos dziwnie utkwił w poprzek wbity tylko w bieżnik. Stwierdziłem - no dobra - szukam dalej, mając nadzieję, że to koniec. Niestety, jest i drugi - tym razem wbity pionowo, tak że widac tylko jego łeb. Na razie nie wyciągam, sprawdzę jutro ciśnienie. Może jest na tyle krótki, że nie przebił opony. Oby.
  10. Strona makabryczna, ale oprócz zdjęć, zawiera jak się wydaje prawdy oczywiste. Szkoda tylko, że jest ogladana i czytana pewnie w 99% przez motocyklistów, a nie przez innych użytkowników dróg. Np. ostatnie zdanie "Nie myśl o motocyklu gdy go widzisz - myśl o człowieku nim jadącym" powinno się znaleźć w każdej ksiązce, z której uczą się kierowcy i być powtarzane na każdym kursie prawa jazdy. Bo o zobaczeniu takiego flimu (który jest na tej stronce) w TV w Polsce to chyba nie ma co marzyć. A zresztą czy to by coś dało???
  11. Wg mnie DL sa troche za ciezkie w teren i za delikatne równocześnie, o czym się Cosmo sam przekonałeś. Pamiętam twój filmik z forum - byłem pod wrażeniem. Ja się raz wpuściłem w drogę leśno-polną i więcej niż 30 nie leciałem. Poza tym nie drażni cię stukające przednie zawieszenie? CHyba, że w DL K6 już nic nie stuka...
  12. No q-wa żeby kobiecie nie pomóc to mi się w głowie nie mieści. Brak słów. Nie bede wiecej pomagał puszkom w żadnej sytuacji. Niech sobie sami radzą ze swoimi gratami.
  13. Co do rowerzystów to robi sie prawdziwa plaga. najgorsi są ci, którzy przejeżdżają po pasach tak gdzie jest jedynie przejście dla pieszych a nie ma śiceżki rowerowej. I jeszcze się wściekają jak sie zatrąbi i uwagę zwróci. Panowie, nie generalizujmy, przeciez nikt z nas nie lubi jak nas wrzucają wszystkich do jednego wora. Więc i my nie róbmy tego z biednymi rowerzystami :flesje: Rowerzyści to nomalni ludzie, też dużo jeżdzę rowerem w czasie wolnym i się nie uważam za zagrożenie dla innych - więcej, przeważnie to ja sie czuję zagrożony przez puszki i ciężarówki głównie.
  14. JA też mam szybę w najniższym położeniu. Spalanie - trasa 5l (solo, prędkość max. 140, przelotowa ok. 110). miasto - ok. 6l. Pozdrowienia. Aha, mam 185 cm.
  15. Ja od takich debili wolę się trzymać z daleka i jak widzę taka sytuację to albo zwalniam, albo skręcam i niech jedzie w pii---du, byle dalej ode mnie. Może się sam zawinie na następnym drzewie.
  16. Pytanie powinno brzmieć nie ile km-ów tylko ile godzin w siodle dacie redę. I wtedy wyjdzie ile km-ów w Polsce a ile np. w NIemczech w tym samym czasie można zrobić.
  17. no faktycznie, trochę kolega na moto przesadził. Zapomniał chyba, że w największym niebezpieczeństwie jest on sam. Widać adrenalinka go znieczuliła :) i nie myślał o konsekwencjach, nie wspominając o zwykłym zdrowym rozsądku.
  18. Temat dobry, można z niego wyciągnąć wnioski na przyszłość. Moje dwie najgorsze sytuacje: 1. Olej na drodze. Jakimś cudem się nie wyłożyłem, na szczęście była to prosta. Miałem pecha, bo olej wyciekł świeżo z jakiegoś samochodu przede mną. DO tego stopnia, że schlapałem sobie silnik od spodu tym gównem. 2. Naprawdę niebezpieczna sytuacja - wyprzedzanie ciągu samochodów naraz. Ja wyprzedzałem 5 aut, gdy nagle samochód drugi z przodu zaczął też wyprzedzać, dokładnie jak byłem na wysokości jego tylnych drzwi. Po drugiej stronie miałem duuuuże drzewo, prędkość ok. 100 km. Gość mnie w ogóle nie widział, nie zdążyłem zatrąbić, ale jakimś cudem się zmieściłem. Od tej pory generalnie unikam wyprzedzania więcej niż jednego samochodu, jeśli nie mam "pewności", że żaden z nich nie chce wyprzedzać pojazdu jadącego przed nim.
  19. Myslę. że V-strom jest lepszy na miasto mimo wszystko. Ja śmigam sporo po mieście 650 i jest OK. A 1000 ma własciwie takie same rozmiary. Nie wiem jak jest ze spalaniem.
  20. Twoje watpliwosci są jak najbardziej uzasadnione i każdy je rozumie. Decyzje podejmiesz sam. Żyjemy w takich czasach, że tzw. wypadki komunikacyjne w dużym stopniu przyczyniają się do zgonów i urazów. Takie życie. Niestety nie da się w tym nie uczestniczyć (tzn. niczym i nigdzie nie jeździć). Można natomiast zrezygnować z jazdy jednośladem i ten sposób zmniejszyć ryzyko (lub myśleć, że się je zmniejszyło). Co zrobisz czas pokaże. Cholernie Ci wspólczuję tego wszystkiego przez co przechodzisz i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  21. Suzuki DL650. Warto. Prawdziwe turystyczne ednuro, idealne na trasie i jak trzeba po gorszej drodze to też da rade.
  22. Z rozpiętymi kurtkami uważajcie, bo robale i inne osy lubią tam wpadać i nie ma jak tego wywalić. Ja tak miałem w tym tygodniu. Q-wa, można spanikować i kłopoty gotowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...