firmino

Z ciekwawości czy do Jordanii potrzebny jest carnet?

Słyszałeś kiedyś o programowaniu? Oglądając sceny wypadków twoja psychika programuje cię na wypadek. Podświadomie zakłada, że bedziesz go miał. To jakieś 30 % wiecej szans, że popełnisz później błąd na drodze. Nie robiono testów na motocyklistach, ale na kaskaderach i wojskowych. Aby uniknąc wypadku trzeba oglądać nie trupy, a sposób jak ktoś uniknął kolizji drogowej. Ludzka psychika ma to do siebie, ze jeśli widzimy, że ktoś pokonał przeszkodę to mamy wieksze szanse, że ją też pokonamy.

Stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa. Rozumiem że zdarzają się wypadki i są niebezpieczne, ale sposób w jaki niektórzy wyrażają się o tym, ze zabili jakieś zwierzę, jest po prostu chory. Do złudzenia przypomina mi to komentarze na publicznych forach, pod opisami wypadków z udziałem motonitów. W stylu - "dobrze mu tak, jednego glupka mniej itp."

Ja akurat zdawałem w Sierniewicach na MZcie. To moze do jazdy po mieście w porównaniu z virago :icon_biggrin: średni motor, ale na egzamin w sam raz. Prosty jak konstrukcja cepa i łatwy w prowadzeniu. Nie wiem czy brałaś jazdy doszkalające. Bo kiedyś to ponoc 1-2 h były niezbędne przed egzaminem, bo to małe miasto :lalag: W porównaniu z Warszawą i tak jest łatwiej zdać i terminy krótsze. Statystyki sa takie 70 % za pierwszym razem, pozostałe 20 % z drugim, a reszta za trzecim. Jakby nie patrzeć musisz zdać :wink: Byle byś tylko na Tajfuna nie trafiła, bo oni czasem MZ-ę na przegląd dają :wink:

kobieta na każdym moto wygląda seksownie. No w czerwonych im lepiej :)

Dzięki bardzo :icon_question:

W jakich sytuacjach sie tak dzieje? Jest tu takich parę sytuacji. Facet jedzie po prostej i nagle zaczyna mu rzucać motocyklem na boki najpierw z przodu, a potem z tyłu? Oczywiscie wywrotka. Co zrobił źle? Zablokował przednie koło? I co w takiej sytuacji zrobić?

Jeżeli to jazdy to weź jazdy doszkalające po trasie z jakiegoś osrodka obok WORD i już.

No niby tak :) Rozumiem niepokój. Miałem na myśli firmy sprzedające sprowadzane motocykle. Co innego jak kupuje sie z reki do reki. Ale przecież jak ktoś chce sprawdzić pare sprzętów to nie będzie jeździć po całej Polsce i testować pojedyńczo. Dopiero jak ma konkretny model, to sobie szuka odpowiedniego rocznika, koloru :) i wtedy dogaduje się, co tam da w zastaw - kasę, umowę - no i jazda. Jak mówią sprzedawcy klient musi "dojrzeć". Posiedzieć, odpalić, posłuchać jak chodzi. Pozd.

Jeżeli kupujesz używanego sprzeta, a nie od dealera i ktoś nie chce dać ci się pojeździć, to się zastanów nad kupnem. Prawdopodobnie cos jest nie halo. To w interesie sprzedawcy jest abys sie przejechał i zakochał w moto. Przecież wiadomo, ze nie weźmiesz moto i nie uciekniesz. Mnie nikt nie odmówił. A wręcz przeciwnie nawet dokręcali tablice rejestracyjne :smile: Tyle że jak ktos napisał jazda testowa mało daje. Ja bym sie zastanowił nad tym - co cię kreci, po co ci to moto i szukał. powodzenia

Humor dopisuje więc nie jest źle, a sezony teraz są długie :biggrin: Zdrowia życzę

kasku nie miał, ale i tak nie było co chronic :)

Apele nic nie dadzą. Jeżeli łapie się tylu pijaków za kierownicą, to oni będą zwracać uwagę na motocyklistów? A przecież nikt nie mierzy poziomu agresji za kółkiem albo nie sprawdza umiejętności. 5 tys. osób ginie rocznie - to małe miasto. Fakt, że większość z powodu braku autostrad (w Niemczech mówi sie 1 km dobrej drogi - 1 życie), bo nasi politycy wolą dać kasę silnym, lobby na wczesniesze emerytury. Będa zwracać uwagę jak bedzie nas tylu co we Włoszech czy w Azji. Jeden samochód na światłach jest obleźniety przez 10 skuterów :crossy: Pozostaje modlitwa, szczęście, doskonalenie umiejętnosci i oczojebna kamizelka :crossy: - jak ma się dla kogo żyć.

Głupota jest wszedzie. Ale motocyklem po alkoholu jeździ się jednak trudniej niż samochodem. Więc to wiekszy problem puszek.

Mnie wychodzi chyba tak 80, 90 km (pali najmniej 5,5 ) i zakręty nie zaskakują. O co to to pytanie? :D

Mnie się wydaje że to oszustwo, jeśli sprzedaje sie leki ludziom, które nie leczą np. chrząstki rekina, to tym bardziej można placebo do pojazdów. Nikt nie będzie badał byle nie szkodziło. Sprzedaż bezpośrednia, utajony skład, cudowny składnik - teflon (na teflonie była oparta wiekszość przekrętów w USA), brak telefonu firmy, niska szkodliwosć społeczna czynu - 2 zł - to objawy typowego oszustwa. Ja bym to ścigał prokuraturą, no ale cóż, zdani jestesmy tylko na własny mózg.

rispect. Jest wielki. Prawo do godnej śmierci powinno być być tak samo przestrzegane jak prawo do zycia.

Przepisy tworzą posłowie. No cóż, nowa RP to ma być solidarne państwo szkołach w mundurkach, a na ulicy w kamizelkach. Mamy tak jak sobie wybraliśmy. Osobiście jestem przeciw ustawowemu nakazowi, choć kamizelkę na noc czasem nakładam, a obowiązkowo już plecaczkowi. Ale to mój wybór. Jazda motocyklem to synonim wolności, a wszystkie ograniczenia tę wolność zabijają. To przecież wcale nie musi być też koniec ograniczeń. Nie zdziwię się jak zaczną ograniczać pojemność, podwyższać wiek, nakazywac specjalne testy np. co 5 lat jak w Chinach.

Krym jest świetny, byłem, ale nie na moto. Te kamieniste plaże, eh. Krym słynie też ze świetnych win i warto też spróbowac małży z Morza Czarnego. Wchodziło sie do wody zbierało takie małże, a potem nad ogniskiem na blasze się smażyło, pycha. Wersja w cieście też OK i arbuzy:) BULLSON FOREVER: czytałem stronkę świetna. Tam był ktoś Aprilią. Moze byłby możliwy z nim kontakt. W tym roku chce jechac dalej i szukam słabych stron tego moto, co by w razie czego się zabezpieczyć. ([email protected]). Pozd.

miesiąc. mało sząłu nie dostałem. początek sezonu, pogoda śliczna, a tu dzień w dzień mi mówią jeszcze nie dziś.

Eee tam, wizerunek to my mamy dobry. Dziewczyny nas lubią :( A co do artykułu, to jeśli rozjeżdżają szlaki i niszczą przyrodę to należy ich skazac na jakąs grzywnę i już. To się tyczyło kiedyś osób wspinajacych na skałki i pływających motorówkami. Po prostu nie wszedzie można jeżdzić i tyle.

Ja to widzę ciut inaczej. Motocyklista jechał swoim pasem, co prawda blisko prawej krawędzi ale swoim pasem, (to wrazenie zmiany pasa ruchu może winą ustawionej równolegle kamery). Być może zwolnił widząc policję, a może chciał rzeczywiscie zmienić pas, ale niestety samochód jadacy za nim nie zareagował na jego manewr. Moim zdaniem według przepisów to winny jest kierowca samochodu w końcu najechał na niego z tyłu, ale...motocyklista - tak mnie uczono -zanim wcisnie hamulec musi upewnić się czy manewrem tym nie stworzy zagrozenia (o ile oczywiscie nie jest to hamowanie awaryjne): zerknąć w lusterko, błysnąć parę razy stopami, aby obudzić tego z tyłu. IMHO.

Ja mam podobny problem. Tyle że chcę nieco później jechać (maj/czerwiec). W zasadzie rozważałem podobne kierunki i raczej padło na Syberię, bo jestem po słowie z dwoma motocyklistami, którzy chcą jechac w tamtym kierunku (ale to jeszcze tyle czasu wiec nie wiem do końca). Wychodzi trochę taniej niż Zach Afryka, a region też atrakcyjny. Jesli chodzi o powrót, to ja się nastawiam raczej na kolej bądź samolot wewnątrz Rosji (cena). Opcja z powrotem przez Indie chyba możliwa, ale kosztowna. Kolega, kolegi czytał, że można dostać pozwolenie na wjazd do Chin, ale jak tego nie wiem (przygotowujesz papiery, ze to rajd - chyba). Indie, Pakistan - ponoć OK. Iran raj motocyklistow (benzyna 1 $ - 20 l.:icon_mrgreen: wymaga karnetu, ale można to jakoś ominąć. Udaje się idiotę na granicy. Bez wątpienia podróż marzenie :smile: Konrad

Ale pierwszy raz jest najfajnieszy. Nie miałem wyboru - godziny szczytu, trasa toruńska, ja mokry od potu i wydaje mi że nic nie działa - hamulce i nie działały świała stopu :flesje: Potem jeszcze spadł deszcz :flesje: Miasto jest OK, ale trasa pierwsza trasa, to było coś :D

Jak czytam taki tekst to jestem za przeprowadzaniem testów psychlogicznych na prawo jazdy oraz za odbieraniem praw obywatelskich niektórym. Brak słów. Skąd się biorą tacy ludzie? Skąd i po co tyle nienawiści. Po drugie gdyby się uparła to groziłoby mu 2 lata za złamanie ustawy o ochronie zwierząt. Wystarczyłoby świadczyć, że zrobił to specjalnie. Wypadki ze zwierzetami się zdarzają i będą zdarzać, ale czerpanie z tego satysfakcji to zboczenie.