-
Postów
269 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez Daevon
-
Kawasaki ZZR 1100
Daevon odpowiedział(a) na cabaniero temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
Ale Twój kolega dał ciała. Najbardziej ten posiadacz ZZR-y, że oddał ją niewtajemniczonemu. Masakra. Szkoda sprzętu. Ale i tak dobrze, że całkiem mu jej nie rozwalił. Pozdro -
Dzięki. Śmieszą mnie tego typu teksty Hondziaży (ale do marki nie mam żadnych uprzedzeń :D ). Teraz Kawa, next season może Honda. Kto wie? Pozdro
-
Aaaa o to chodzi... Ja słyszałem jedynie, że jest kure*sko ciężko zmienić świecę, bo trzeba rozkręcać bak itd.
-
Świetny sprzęt. Widzę, że tablica już podgięta jak trzeba :banghead: .
-
Ja dbam o sprzęty. Myślę, że będzie z tą Kawą dobrze. Na koło nie będę jej stawiał bo nie umiem, a po drugie słyszałem że one tego nie znoszą zbyt dobrze. I tak pojeżdżę na niej jeden sezon i sprzedam. pozdro
-
Dokładnie, po przesiadce z 15-sto konnej TZR-y srałem w gacie na pierwszych przejażdżkach hehe
-
Część odradzała, a część polecała. Mój znajomy ma ZX12R z 2002 świetnie mu się spisuje. Zdaję sobie sprawę, że to inna klasa motocykla, ale nasłuchałem się o tej marce wiele dobrego. Wizualnie pasuje do mnie bardzo dobrze, bo mam 189 cm wzrostu i po przesiadce z TZR-y na tą Kawę czuję się, jakbym siedział na kanapie :cool: . Silnik pięknie pracuje, skrzynia biegów masełko, opony prawie nowe, zawiecha też. Wszystkie płyny miała wymienione. Jest po prostu w bardzo dobrym stanie i mam ją od znajomego i zaufanego motonity. Mam też stały dostęp do części, bo znajomy ma cały silnik do tego modelu. Nie mówiąc o tym, że prezentuje się świetnie zwłaszcza w ruchu. To spowodowało, że zdecydowałem kupić sobie taką a nie inna machinę. Pozdrawiam PS. Hah "elita", Kononowicz też ma Cebrę? :) pozdro
-
W dziale "Stunt, doświadczenia, wypadki" napisałem, jak to się skończyło, a że nie chcę się powtarzać to nie wkleję tego tutaj. PS.Bazar był bardzo udany. Sprzedałem TZR-e. :cool:
-
Hehe, a co ma znaczyć ten wielokropek? Fisiem nie jestem i na razie spokojnie będę się turlał.
-
Gratulacje, bardzo fajny sprzęt!!! Szerokiej drogi :notworthy:
-
Dzisiaj przyjechałem na bazar z tym kolesiem, któremu ochrona wyjechała. Stałem obok mojej byłej TZR-y i pilnowałem stoiska, a nagle dowiaduję się, że gość miał glebę. Odleciał tylko błotnik i dogadali się z ochroniarzami co do odszkodowania, więc skończyło się to dość dobrze.
-
Dzięki, co do fot, to muszę je najpierw zrobić. Na razie mam kilka kiepskich z garażu, na których nic nie widać bo nie włączyłem lampy. pozdr
-
Dzielę się radosną wiadomością, że dziś sprzedałem Yamahę TZR 80 oraz w ten sam dzień stałem się oficjalnie posiadaczem Kawasaki ZZR 600. Marzenia się spełniają :icon_question: Do zobaczenie na drogach haha :icon_twisted:
-
Doozer, ja przywaliłem w Cinquecento (wymuszenie) jadąc 50 km/h i nic mi się nie stało oprócz stłuczonego barku :wink: . Co do jazdy w lesie - świetna sprawa (wiem, bo śmigałem kiedyś Derbi Sendą, co jest namiastką crossa), ale czasem bierze chcica na jazdę po równym asfalcie bez wibracji na kierze. Gleby załapane w terenie też mogą być niebezpieczne, chociażby ze względu na wszechobecne drzewa... Jest wiele wypadków w lesie, aczkolwiek muszę przyznać, że nie występuje w tym przypadku element katamaranów wymuszających pierwszeństwo. KS-rider, miałeś pecha. To jest jednych z tych części życia każdego człowieka, na którą nie mamy wpływu.
-
W porządku, ale enduro też zmieniają tor jazdy na nierównościach. Więc to nie zaradzi na nocne wypadanie z zakrętów.
-
Pewnie Ameryki nie odkryłem, ale przez ostatnie kilka dni (kiedy było ciepło) latając w godzinach 18-20 miałem parę razy gęsią skórę. Wszystko przez łaty na drogach. Mimo, że znam trasy, na których latam jadąc po ciemku najechałem niechcący na dość długą czworoboczną łatę po czym motocykl ustawiło nagle z ostrym szarpnięciem na tor dłuższego z boków. Czułem się jakbym wpadł nagle na tory tramwajowe. Do gleby było daleko, bo wolno jechałem. Najgorzej było jednak dzisiaj. Wyjeżdżając z pewnej wioski, zacząłem przyspieszać i ściąłem zakręt tak, że wjechałem na środek jezdni. Był tam długi podłużny garb asfaltowy, wypukły na jakieś 10 cm, a do tego jakby zapadnięty w środku (coś jak koryto rzeki). Ustawiło mnie oczywiście bardzo ostro na kierunek, miałem jakieś 70 km/h. Niska prędkość, ale ledwo udało mi się wyjść z tego zakrętu bez wjazdu do rowu. Wszystko to spowodowane było brakiem dostatecznej widoczności. Po dzisiejszym zdarzeniu doszedłem do wniosku, że lepiej w nocy nie jeździć.
-
Miałem nadzieję, że w tym roku już nikt się nie zabije. Rozumiem, że kwietnik wykonany z kręgu studni był przyczyną śmierci? Szkoda..!!
-
Olsen, w Twojej wypowiedzi rzuca się w oczy sposób, w jaki zdegradowałeś tego starszego faceta. Ja miałem wypadek jadąc 50 km/h w mieście, wyjechał mi facet rocznik 1938. Przypier**liłem, kilka nerwowych bluzgów, policja, PZU i po sprawie. Rozumiem Twoje przekleństwa zaraz po incydencie, ale nie przyszłyby mi na myśl aż tak soczyste refleksje o "parszywym życiu dziadka". Wręcz wiedziałem, że facet, który wymusił na mnie pierwszeństwo mógł mnie nie widzieć (z racji chociażby wieku). Co do okresowych badań - jestem za, ale powinni przechodzić je wszyscy kierowcy bez wyjątków, bo czasami stan zdrowia (słuch, wzrok itp) może się znacznie pogorszyć i to niekoniecznie z powodu podeszłego wieku. PS. Odwal się od Polonezów. Auto jak każde inne. Pozdrawiam
-
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
Daevon odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Współczuję - za moto, jak zapewne wiesz, dostaniesz z AC, może jeszcze na tym zarobisz. Ale akurat dzisiaj?? Nie minęło 24h od kiedy napisałeś wczorajszy post i nagle dzwon-śmieszne zrządzenie losu. Pozdrawiam -
Wypadek motocyklowy - co Cię nie zabije, to Cię wzmocni?
Daevon odpowiedział(a) na Bandzior temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
W tym temacie już teraz widać ilu z nas poległo. Zakładam, że pozostała połowa (a może i jest nas więcej) "szlifiarzy" także się tutaj zjawi. Stałem się szlifiarzem pierwszego września, jadąc sobie spokojnie przez miasto, ciesząc się z całego miesiąca wakacji, który jeszcze miałem zamiar przejeździć. Pisałem już o tym na tym forum: Cinquecento, kierowca rocznik 1938, skrzyżowanie, ja na głównej. I wszyscy już wiedzą o co chodzi (mało informacji potrzeba żeby zrozumieć zajście kiedy opowiada się wypadek z udziałem motocyklisty - wiele można się domyśleć)-standardowe wymuszenie. Miałem dużo szczęścia i nic mi się nie stało. Moto z lekko skasowanym przodem czekało na części jakiś miesiąc, zanim znów wyjechało na asfalt. Pamiętam, że bardzo, bardzo żal mi było maszyny. "Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni!" - to jest bardzo życiowe powiedzenie. Wiele razy miałem okazję się o tym przekonać-także i tym razem. Przez niechęć do widoku motocykla w stanie powypadkowym jeżdżę 4x ostrożniej, zwracam dużą uwagę na zbliżające się do skrzyżowań samochody i trzymam odstęp. Co jest najciekawsze - po wypadku zmienił się mój stosunek do życia - zdałem sobie sprawę, że jest kruche. Do motocykla po miesięcznej przerwie ciągnęło mnie niesamowicie. Wróciłem na drogi ze świadomością, że 01.09 był tylko jednym z pechowych dni. -
JAK TO DO AUT? hehe Yoshimura produkuje też świetne tłumiki do motocyklów, ale prawdą jest, że tylko do tych większych. PS. Zrób tak jak mówisz-grzeb sobie ile chcesz- dopóki nie ruszysz oryginalnego tłumika będzie dobrze. Jak coś będzie nie tak, to możesz założyć znowu oryginalny. A jeśli chcesz kupić tłumik od tzr 125, to proponuję po jego założeniu natychmiastową regulację gaźnika odpowiednio do rodzaju dyfuzora w dobrym PODKREŚLAM dobrym warsztacie. NO BO CO SIĘ STANIE SIĘ JAK NIE BĘDZIE DOBRY WARSZTAT?? NO CO SIĘ STANIE SIĘ?? za dużo kononowicza się naoglądałem. Swoją drogą polecam www.youtube.com wpiszcie kononowicz haha Pozdro
-
Ładne piersi....... :)
-
I co z tego, że ma większy cylinder? Jeśli on ma moto Yamaha TZR 80, to dyfuzor MUSI być do tego modelu, a nie np. od 125 (poza tym, jeśli dasz taki tłumik to moto straci na wartości). Najlepiej kup oryginalny sportowy tłumik do TZR 80 wraz z dyfuzorem - razem jakieś 6-7 stów. Masz seryjne 80, czy po "tuningu" z 50ccm na 80ccm?? Pozdro
-
Zastanawia mnie to, że większość z Was mówi o pieszych, jakby to były jakieś otępiałe człekokształtne zwierzęta. Wy oczywiście nie chodzicie na nogach, tylko się wozicie non stop motocyklami? :P Co do wypadku-tak jak wyżej było powiedziane-przy przystankach trzeba maksymalnie uważać. Dobrze, że zakładane są takie tematy, bo człowiek wie, na co i kiedy trzeba zwracać szczególną uwagę. Kilka opisanych w ten sposób wypadków i jestem pewien, że części z nas wejdzie to w głowę. Pozdrawiam i współczuję gleby, sam wiem, że to nic przyjemnego.
-
Jeździłaś(eś) Dziś??? Czyli kto jeszcze daje radę a kto już odpuszcza
Daevon odpowiedział(a) na maruha temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Ja od dwóch dni dojeżdżam moim moto na plac manewrowy (ok 45 km w jedną stronę). Na placu staję się kierownikiem Yamahy YBR125 lub Hondy CB250, następnie tą pierwszą około 1,5 h śmigam po mieście. Jak dobrze pójdzie to będę jeździł do pierwszych śniegów bo zostało mi jeszcze 14 h do wyjeżdżenia. Ku mojemu zdziwieniu wczoraj i dziś byłem jedynym na placu facetem spośród kursantów - same panienki na moto! :) Ja uskuteczniam dwie pary kaleson i dwie bluzy + kurtka z membraną i powiem szczerze że dziś mi było nawet trochę za gorąco... A może to te panny na dwóch kółkach ..... :icon_mrgreen: