Po prostu sam miałem taki przypadek (lato2004) i taki jest tok postepowania, wtedy zasiegałem porady prawnika. ale była taka sprawa, że kierowca twierdził, ze to jego zona prowadziła samochód a ona, że on. Policja ma obowiazek po dochodzeniu wskazać sprawcę, jesli nie może wskazać sprawa jest umażana. Przed sądem powiesz, ze to nie ty ona że nie ona. Zdjęć z waszymi buziami nie ma i może jest to upierdliwe ale w końcu wygrasz. Ale jesli masz mandat 200zł z nad morza a mieszkach w zakopanym to dojazdy na same rozprawy kosztowac cie bedą 10xtyle :icon_twisted: