Truemaker

witam. dostalem dzisiaj list z urzedu skarbowego, ze niby jestem sprawca wykroczenia. Domyslam sie ze chodzi o nie zaplacenie w terminie PCC-1. Co moze mi za to grozic? Z tego co pamietam to mialem kolo 2 tygodni opoznienia, a podatek to byl 50zl. pozdrawiam i czekam na odpowiedz :notworthy: P.S. wiem ze kiedys byl ten temat juz poruszany ale nie znalazlem nic (chyba wymazane).

a nie trzeba nic placic czy cos takiego? :bigrazz:

Ja sie podczepiam pod temat i tez bym prosil jakby co :icon_mrgreen: pozdro!

Ja bez neoprenowych ocieplaczy na kolana nie udaję się nigdzie. Są bardzo przydatne. Dodatkowo polecam zakupianie podgrzewanych manetek i cześciowo sprawa z marznącymi rękami jest rozwiązana, częściowo bo zawsze zostaje te kilka palców na sprzęgle i hamulcu ;/ ale zawsze lepsze to niż nic. Kominiarka też rzecz dobra i mam ja zawsze przy sobie, schować można nawet do kieszeni więc czu jej nie brać. Jedynym jej minusem jest, że szyba bardziej paruje, ale coś za coś. zastanawia mnie jak to jest ze skórzanymi kurtkami czy sa ciepłe czy trzeba cos pod nie jeszcze wkładać?

w samochodowym drifcie sa chyba takie opony ze dymek idzie kolorowy.

srebrny

jak dla mnie to i tak jestes WIELKA :notworthy: w sensie mentalnym rzecz jasna. Czemu ja takiej dziewczyny nie moge znalesc... ale to nie na ten dzial :)

JA to zrobilem jeszcze lepiej. Na kursie moj instruktor dal mi pek kluczy zebym otworzyl taki lancuch zabezpieczajacy. Wzialem pierwszy lepszy kluczyk i bach go do tego lancucha, przekrecilem patrze zlamal sie a wlasciwie to jak jakas plastelina przekrecil i tyle. Pozniej okazalo sie ze byl to kluczyk do motoru :notworthy: Koles zabral motor do slusarza i dorobili od stacyjki. Nawet nie musialem pokrywac kosztow, wiec drogo to to na pewno nie jest, ale czulem sie bardzo glupio, to fakt ;p od tej pory zawsze mam stresa jak przekrecam kluczyk w baku i pod siedzeniem bo tam trzeba mocniej niz w stacyjce

To w koncu co bylo nie tak?

Tez sie swego czasu nad tym zastanawialem, ale doszedlem do wniosku, ze jak mam jezdzic na GSie 1 sezon to nie warto wywalac takiej kasy.

Zredukowalem luz na klamce sprzegla, Dzisiaj wracajac z pracy moj motor stracil moc !! ledwo co dochodzil do 4 tys na kazdym biegu, na 3 tys obrotow rzezil tak niesamowicie jakbym mial z 9 tylko ze tak "sucho" powiedzcie mi czy sprzeglo a raczej zbyt mocne jego naciagniecie (czyt. zla regulacja) moze wplynac na takie zachowanie sie motoru? Ponadto po mojej regulaccji dalo sie slyszec bardzo cichy metaliczny dzwiek ale tylko w czasie jazdy na luzie normalenie brzmi... NIe wiem co jest :/, gdzie mam zawiesc moto do mechanika zeby go zobaczyl i zeby bylo tanio i szybko i najwazniejsze pewnie chodzi mi o Wrocaw. Czuje, ze wyplata pojdzie na naprawe :)

Ja sie bawie od 6 dni ;p Obroty mam tak ustawione ze na loozie jest przy zimnym 1 tys a jak sie nagrzeje to 1,5tys. Bede musial pokombinowac z tymi ustawieniami sprzegla jak mowisz. NIe wiem czy jak kupywalem to tez tak wchodzilo, wydaje mi sie ze nie az tak strasznie, chyba nie skatowalem skrzyni w 200km z tego 140km w trasie ;/ Dzieki Ci za pomoc Squash. POZDRO!!!

ja mu nie dalem sie przejechac tylko uczylem w ogole ruszac... tak jak w korkach mijamy samochody z 5kmh a mozesz mi jeszcze powiedziec jak z ta glosno wchodzacsa jedynka? czy to cos groznego?

ooo dzieki. uspokoiles mnie :buttrock: a to ze nie chcial odpalic to sie po prostu zalal tak? czyili jutro do pracy w 20 minut nie w poltora godziny :biggrin: a mam zaklejac tego kondonika? czy ta szparka moze sobie tam byc, zeby w razie czego zlatywalo na ziemie, tylko czy jak paliwo spadnie na goracy tlumik to sie nic nie stanie?

A wiec tak. Co tu gadac. Uczylem kolege jezdzic, przy jakichs 5km/h dojrzal, ze przed nim jest dziura i szok, dal po heblu, nie utrzymal moto i polozyl sie z nim na prawo. W tym samym momencie polalo sie paliwo, a wlasciwie to nawet nie wiem czy paliwo czy jakas mieszanka, bo za ciemne to na paliwo bylo i troche pachnialo jak paliwo ale z dodatkiem oleju. PO chwili zauwazylem, ze na koncu takiej gumowej rurki jest taki kondonek czarny gumowy i on mial pekniecie i z tego pekniecia sie troche paliwo saczylo ( czy to cos) Posaczylo sie kilkanascie kropel i przestalo. Probowalem odpalic i nic, dalem ssanie i odpalil normalnie, czyli sie pewnie gaznik przelal czy cos ;/. I teraz niech mi ktos z Was powie do czego ta gumka-kondonek na koncu, co tam sie stalo, i czy mam jutro wczesniej wstawac na autobus do pracy i zostawic moto w garazu??? Prosze o szybka pomoc Dzieki i pozdrawiam. Dodam ze mam gmole, wiec raczej silnik nic nie ucierpial, bo to bylo dokladnie polozenie moto na ziemii a nie upadek tyle ze moto wlaczone bylo, ale szybko zgasl. pozdro aha potem moto juz normalnie smigalo, bez zadnuych problemow aaa i jeszcze mi sie przypomnialo... jak glosno ma wchodzic jedynka? bo u mnie jest to dosyc gloscne "klik" i troche sie obawiam czy aby na pewno wszystko jest OK.

http://forum.motocyklistow.pl/Osemka-t48488.html tam masz opisane co i jak we wrocku. Powodzenia!

Mi nic nie trzesie, albo jeszcze nie zauwazylem. Ale pierwsza moja trasa 140km i przez caly czas bylo wygodnie, jakby mialo trzasc to bym to wyczul i sie jakos tam zmeczyl, ale bylo ok. pozdro

Ja slyszalem ze blokady XENA sa dobre i maja wbudowany alerm.

To tez zalezy jak sa ustawione obroty ;/ czasem jest tak ze motorek sam jedzie, a czasem obroty sa za niskie i trzeba dodawac gazu, co powoduje szarpanie. Ja na swoim kursie mialem osemke w takim miejscu namalowana, ze masakra. w jednym jej miejscu na zakrecie bylo nizej co powodowalo ze na niskich obrotach kiedy juz z tej dziury wyjezdzalem motor przygasal i musialem go reanimowac dawka paliwa... co powodowalo ze motor szarpal troche... ale po takiej szkole jazdy zadna osemka nie byla mi straszna :)

1. Nie musisz takich rzeczy sprawdzac jak olej i plyn, bez przesady juz.. :biggrin: ani tym bardziej lancuch. 1.5. Podchodzisz do moto i nic nie sprawdzasz. zrzucasz z bocznej nozki i przeprowadzasz 5 metrow i z powrotem na boczna go dajesz. 2.wchodzisz na motor, przekrecasz kluczyk, chowasz boczna nozke, wlaczasz motor (musi byc zostawiony na loozie przez poprzedniego zdajcego), sprawdzasz czy masz swiatlo ( kierunkow raczej nie musisz sprawdzac, ale nie obleje Cie przeciez za to). Dobrze jest udawac, ze cos tam sobie lusterka ustawiasz. gosc od razu widzi, ze wiesz o co chodzi... pogmeraj przy nich cos :icon_twisted: 3. Patrzysz przez lewe ramie "czy nic nie jedzie" ;p i ruszasz na górke wtedy lepiej wlaczac kierunki, aczkolwiek u mnie na egzaminie nie bylo to wymagane ale i tak wlaczalem. Wjezdzasz na gorke tam jest taka biala linia, musisz sie zatrzymac przed nia. Stajesz sobie tam na tylnym hamulcu, sprzeglo, jedynka, daj duzo gazu i ruszasz jak poczujesz ze motor sie "chce" ruszyc to puszczasz tylny hamulec i wio.... a jakby Ci jechal do tylu do daj wiecej gazu. Nie wiem jak to jest, ale moze Ci chyba 20 cm pojechac do tylu ale dziadek stoi tak daleko, że ch**a widzi, wiec byle nie zgasl moto. Masz 2 podejscia. 4. Juz nie pamietam czy hamowanie awaryjne jest przed czy po osemce, ale to nie ma znaczenia. Polega to na tym ze stajesz na jednym koncu placu, dziadek daje znac, ruszasz z pizdą i jak bedziesz gdzies kolo niego to machnie reka i w tym momencie dajesz po heblach przodem i tylem. Radze Ci powtorzyc to jeszcze na kursie bo mozesz sie troche strachac i jak bedzie za mala predkosc to jeszcze nie zaliczy i dupa. 5. slalom+osemka. Stajesz sobie przed slalomem. Jedziesz przed kazdym slupkiem zanim go miniesz musisz spojrzec przez ramie "czy nic nie jedzie" jezeli masz slupek po lewej stronie patrzysz przez lewe ramie i tak samo z drugiej strony, ale to na pewno wiesz. I tu wazne, nie ma zadnegozatrzymania miedzy slalomem a osemka. ostatni slupek slalomu jest tak ustawiony ze od razu wjezdzasz w osemke. I teraz wlasnie kurde nie wiem. Bo mi sie pomieszalo. Osemka to taka metafora skrzyzowania, wiec na jej srodku to juz nie wiem czy patrzysz przez lewe ramie, bo w koncu to skrecasz w lewo, czy przez prawe ramie bo patrzysz czy jest ktos komu masz ustapic pierwszenstwa. Spytaj sie swojego instruktora. Mnie instruktor uczyl w prawo a na egziminie mialem w lewo ;/ wyjazd z osemki jest tak samo jak wjazd czyli prosto z niej. Egzaminator raczej powie kiedy bylo 5 razy, ale spytaj go przezd czy powie czy nie.wyjezdzasz z osemki w slalom i robisz tak samo jak wczesniej w slalomie pierwszym. 6. przejezdzasz sobie slalom nawracasz i stawiasz motor tam gdzie zaczynales, jeszcze przed pchnieciem 5 metrow. wrzucasz looz i wylaczasz motor. stwiasz na bocznej i masz zdany plac :icon_mrgreen: 7.MIASTO to juz inna bajka, ale jezeli na kursie jezdziles w strefie to znasz droge na pamiec chociaz sam o tym nie wiesz. Bedziesz wiedzial gdzie jechac i gdzie skrecac za chwile ;p Pamietaj tylko, zeby nie wymuszac, jechac wolno tam gdzie trzeba i niezbyt wolno tam gdzie mozna szybciej. Egzaminator przymknie oko raczej na jakies drobne wystepki, jezeli zobaczy, ze panujesz nad motorem i sie nie boisz (choc bac sie trzeba- tylko glupi sue nie boi ;p), przynajmniej ja bym tak zrobil. Na stronie WORDU masz mapke z trasa przejazdu ;) na placu dostaniesz taki fajny zielony czepek jaki sie nosi w szpitalach ;p Aha i na miescie za kazdym razem jak dostaniesz wiadomosc musisz skinac glowa, ze zrozumiales, a jak nie zrozumiesz to podnosisz reke i on powtorzy. W samochodzie jedzie 2 ludzi, jak cie obleje na srodku trasy zamieniasz sie z pasazerem hehe. ale to sie nie stanie bo zdasz na pewno, chyba ze trafisz na jakiegos idiote egzaminatora ;p POWODZENIA!!! mozesz ez sobie podejsc i zobaczyc egzamin na placu przez plot, bo na plac nie wejdziesz ;/ POZDRO!

we Wrocku o ile sie nie myle egzamin na A jest raz w tygodniu. i to fak, ze trzeba trafic na egzaminatora. Kolega nie zdal, a zanim w ogole przystapil egzaminator niemalze zbluzgal go zze w dowodzie ma wpisane 181 cm a na tyle ine wyglada. Oczywiscie kolega nie zdal na osemce ;/ ja natomiast mialem takiego milego dziadka, ze na 9 podchodzacyh 8 zdalo a jedna odpadla na osemce i to tylko dlatego ze bylo chyba z 0 stopni a motor byl slabo rozgrzany i szarpal. jak ktos nie byl uczony jezdzic na sprzegle to mial klopoty. a tak ogolnie to egzamin we wrocku... zdjac moto z bocznej podstawki, przeprowadzic 5 metrow postawic na bocznej nozce. potem zasiadasz wlaczassz swiatla i takie tam sprawdzasz czy masz swiatla. patrzysz przez lewe ramie i lecisz na podjazd gdzie masz 2 podejscia ruszasz sobie z tego niby pagorka bo to prawie plaskie jest lol. zjezdzasz i robisz slalom wjezdzasz w 8 robisz 5 reazy wyjazd slalomem. Jest jeszcze hamowanie awaryjne, chyba ze jest deszcz czy cos to sobie moga odpuscic. Potem na miasto. trasa standardowa chyba ze cos remontuja na Armii kolo wiaduktu, to nie masz zawracania na tej glownej ;p co ulatwia sprawe. to chyba tyle. Nie zapominaj wylaczac kierunkow to powinienes zdac aa i nie wymuszaj bo to od razu dyskwalifikacja ;p pozdro. jak cos to pytaj

Ja mam zawsze tak samo. w kazdym urzedzie przekrecaja moje nazwisko. i tak samo bylo przy wyrabianiu prawka. Malo tego. Calkowicie zgubili moje akta ;o i musialem czekac 2 razy dluzej... mogli mi chociaz oplate znizyc lub darowac...

ja mialem tylko obracanie bez kierunkow.

lol. ja za skrecona kostke 400zl dostalem ;/

http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=107531723 a co myslicie o tych kaskach? zna ktos? a moze uzywa?