Skocz do zawartości

^lunatyk^

Forumowicze
  • Postów

    912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ^lunatyk^

  1. to samo chciałem napisać, łuk drogi i genialni stróże zatrzymują auto na środku pasa :/ masakra. Z tego co wiem i mi się kojarzy [ czyli nic pewnego ] były też sprawy, że misiaki czekały i nagrywały film do zebrania dużej ilości pkt bez kogutów i sprawcy odmawiali przyjecia mandatu i sprawy były wygrywane.
  2. kolego hamowanie silnikiem jest bynajmniej w autach którymi się poruszalem nissan almera, honda civic, fiat uno BEZ ABS pomagalo mi hamowac na granicy przyczepności i mimo że hamowałem hamulcem czułem że kiedy przy 130 w hondzie wbijam 3 i puszczam sprzęgło auto jeszcze bardziej nurkuje hamując. dokładnie. i wtedy pakujesz 3 no może 4 bieg i skupiasz się na hamowaniu. Nikt nie mówi o zbijaniu biegu o 1 non stop. U mnie np 3 biegiem mogę jechac od 30 do 120 więc najczęsciej przy hamowaniu z prędkości na trasie 120-140km/h używam 3 biegu i moment jestem o dużo niżej. hmm bogate doświadczenie. Z całym szacunkiem kolego ... jadąc z czołgiem nie wierzę że nie jechał przed Tobą pilot albo nie działo się to nocą. Prawko mam ponad 2,5 roku. Od października posiadam własną Honda Civic. Mamy dziś 4 luty od 16 października ( w niecałe 4 miesiące ) przejechałem 17 tyś km. Możecie mi wierzyć czy nie. Wczesniej poruszyły się definicje hamowania awaryjnego. Koledzy ja bym to rozgraniczył. Jeżeli doprowadzacie do sytuacji gdzie przy 160km/h macie 50 m przed sobą cokolwiek to albo nie do końca dopasowaliście prędkość do miejsca albo mamy zajebistego pecha ale wtedy wciskamy pedał BEZ szans na wyhamowanie. Ale co w sytuacji która np ostatnio miałem w Opocznie. Zabudowany wylatuje z zakrętu... na 200 m przede mną widzę golfa i przed nim ELKE. Przyspieszam... mam ok 80-90 km/h. Elka staje przed pasami i golf za nią ... widzę stop... odpuszczam gaz i lecę... Jestem bliżej i widzę że piesi przeszli przez pasy ELKA ruszyła ( zobaczyłem jak ta górna blacha "L" oddala się ) więc byłem pewny że i elka i golf ruszą... do tego mam ok 100 m... noga na gaz i lece ok 70-80 km/h i nagle kuźwa co ?! elka ruszyła a golf stoi ... mam przed sobą jakiś tam odstęp wiem, że nie przywale w golfa z prędkością 70km/h ale czuję że mogę uderzyć. Czy to nie jest hamowanie awaryjne ? Uważacie za definicje hamowania awaryjnego tylko wtedy gdy mówimy o 160km/h i nagle mamy dziecko 20 m przed maską. Uważam, że opisane wyżej przeze mnie hamowanie można również podciągnać za awaryjne. Wracamy na drogę... Zaczynam ostro hamować, koła się zablokowały... odpuszczam hamuje dalej ... golf nie rusza... znowu hamulec opór i do tego ostro klakson ... zatrzymałem się dosłownie 5 cm od tyłu golfa, który równo z moim zatrzymaniem ruszył... z racji tego że zaczynał się drugi pas podjeżdzam z boku i co widzę ? Gość je frytki i szuka frytek między nogami a obok rozbawiona dziewczyna... i patrzą na mnie jak na idiotę który nie wiadomo czego chce.... Mogłem przewidzieć, każdemu może autko zgasnąć np na pasach itd itp tutaj wina jest moja. Natomiast hamowanie awaryjne to nie jest hamowanie przed przeszkodą tylko w cholernie krytycznych przypadkach. ( np 30-40m przed maska dziecko przy predkosci 150km/h ) ale także sytuację gdzie czujemy, że możemy przyłożyć w coś ale już w mniejszym stopniu przy mniejszych prędkościach. Nigdy nie miałem sytuacji że przy dużych przelotówkach musialem hamować do zera. Nie chce ich mieć. Natomiast nie uważam, żebym nigdy nie hamował awaryjnie bo MOJA definicja jest zawarta wyżej. Mało istotne przy jakiej prędkości odpuszczamy pedał by przeszkodę przed która nie zdażyliśmy wyhamować OMINĄĆ. Uważam też, że hamowanie awaryjne z silnikiem jest bardziej skuteczne, gdyż jak ktoś to wcześniej napisał tak robią kierowcy rajdowi. Ktoś powie " oni tak robią, żeby mieć odpowiednie obroty na wyjściu " Owszem racja. Ale poprzez hamowanie silnikiem opóźniają hamowanie. Nie widziałem rajdowca który by przed zakrętem zasprzęglił silnik a potem wbił 2 biegi niżej, międzygaz i wyjście z zakrętu. Ja osobiście wyrobiłem sobie ten nawyk na placu, mało uczęszczanych drogach itd... Jedziecie robicie gruba kreche kreda na prostej i potem rozpedzacie sie jak najszybciej i opozniacie hamowanie jak najbardziej i hamujecie żeby zatrzymać się przed linią. Fachowcy biją bieg po biegu w dół. Ja wbijam 3 i pomaga z tych bardzo wysokich 120-140 w trasie sprowadzić auto do prędkości do których zostały stworzone hamulce ! :D pozdro [;
  3. Jeżdzę tamtędy nie raz, i zawsze zmieniam pas pod koniec licząc, że ktoś mnie wpuści bo z reguły mi się śpieszy ... auto na rejestracji z poza Warszawy więc, może trochę łatwiej być, ale z moich obserwacji jako kierowcy aktualnie samochodu to te debile powinni ustawić znaki wcześniej o tym że lewy idzie prosto a prawy w prawo. Bo ktoś [ np ja ! :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: ] jedzie sobie prosto pasem prawym a nagle okazuje się, ze lewy stoi a prawy na prawo ? jak to w Warszawie cieżko żeby ktoś Cię wpuścił wieć poolposition autem albo szybki stary z prawoskrętu :P
  4. hoola hollaaa Panowie. temat mojej pięknej Hondki zszedł na psy :) no cóż każdy z Was ma racje ... dla niektórych właśnie po to że jak sąsiad czy kolega z pracy wsiądzie do auta to żeby nie mówił " eee kowalski stare auto se kupiliście " jest bardzo ważne. Osobiście nie wierze żeby moje 12 letnie auto miało 160 tys km przebiegu bo to wychodzi ok 13tys km rocznie czyli 1000 km na miesiąc. Mało realne ale po 2 miesiącach użytkowania mogę trochę o nim powiedzieć. Jedyne co mnie zasmuciło to spalanie ... hondka pali ok 7-8 l / 100 km Do wymiany jest jeszcze filtr powietrza, paliwa i rozrząd i chyba świece. Mam nadzieję , że po wymianie tego spalanie będzie ciut mniejsze. Tak wszystko gra i trąbi. Jestem przezadowolony z auta a na dzien dzisiejszy ma już 172 tyś km czyli w 2 miesiące zrobiłem tyle co gość robił w rok :) :icon_mrgreen:
  5. Ja mam takie rondka na ursynowie nie raz jadę przez 3 ... ( jedno m.in przy KEN ) i w myśl logiki nie możesz zjechać z pasa wew. bo żeby z niego wyjechać przejeżdzasz po zew. więc ostatecznie wylatujesz z zewnętrznego co bardzo często czynię :)
  6. kodeks drogowy nie przewidział krążenia po rondzie :)
  7. zbychu niestety świata nie naprawisz... w świetle przepisów Ty zrobiłeś źle bo jeżeli nie możesz opuścić skrzyżowania ( ronda ) to nie powinnieneś na nie wjeżdzać. Niestety praktyka pokazuje inaczej ... bo np gość skręcał długo albo w ostatniej chwili włączył kierunek, że będzie zjeżdzać na parking i Ty zostałeś zmuszony do zostania na rondzie .... a on zamiast pokazywać jej że nie raz teoria mija się z praktyką popatrzył na Ciebie ... " widzisz drogie dziecko ... to jest zbycho ! blokuje ruch na rondzie, jeździ szybko motocyklem i nie chodzi do kościoła ! " i pojechali ...
  8. hehe ja zanim przerobiłem podnożki to zostawiłem trochę butów na wydechach ... przechlapany temat ale z tego co szukałem jak gumę zebrać z tłumików to tylko na ciepło :)
  9. wole sobie nie myśleć co będzie jak to trafi do Polski ... będziemy jeździć jak na tym skrzyżowaniu w Indiach czy gdzieś tam ... :icon_mrgreen:
  10. powiem Wam ja tez nie jestem zwolennikiem jakiegos mszczenia się ... poprostu postarałem się żeby gosciu zobaczył, że zrobił źle i przeszkadzało mi to.... potem przyspieszylem prawym migaczcem mu mignałem wypruł jak strzala a ja tylko pomyslałem sobie " jedz facet szczesliwie do domu i mysl czasami ... "
  11. hehe zmieszałeś moja wypowiedź konkretnie :biggrin: akcja z tym ze ktos leci 150 km w góre to mowa o DWUPASMOWEJ DRODZE. Np droga krajowa nr 8. Warszawa - Piotrków Tryb. Nie mowie tutaj o czyms takim ze lecisz do konca prawym i nagle wpitalasz sie na lewy bo Ci sie nalezy.... mowa tutaj o tym ze lece 130 wyprzedzam tira jadac lewym pasem a ktos dolatuje mi na zderzak i probuje wymusic na mnie zeby jeszcze szybciej ...no way :notworthy: co do niejasnosci, jeżeli nie jestescie w stanie ocenic szybkosci auta poruszajacego sie lewym pasem a sami jedziecie prawym i musicie zmieniac na lewy bo macie np cos wolniejszego przed soba i nie chcecie zajechac komus drogi to najlepsza metoda to migacz wczesniej ... sprawdzone nie raz w trasie ... wrzucam czekasz 2-3 sek i ewidentnie widac czy gosc zwalnia czy przyspiesza i wtedy wiesz czy hamowac czy wskakiwac na lewy :clap: nie jestem kozak i troche miałem stracha bo pozniej byly remonty i swiatla w srodku pola .... mogło wysiasc 4-5 gosci doostałbym po mordzie i pewnie płakał ze mnie niedobre chłopaki pobiły :clap: ot poprostu nie nawidze celowego hamstwa [ przypominam gosc widział i patrzył na mnie jak jechalismy równoległe po drodze DWUKIERUNKOWEJ ! ]
  12. kocham takie akcje :biggrin: ostatnio jechałem po nocy z Warszawy do Opoczna peugeotem 306 1.9 D [ muł jak cholera ] zakręt przede mną OMEGA na wyjsciu zacząłem go wyprzedzać, jedziemy równolegle bo gość przyspiesza... patrzy się jedziemy szoferka w szoferke i gość to widzi :( całe moje wyprzedzanie trwało ok 1 km....gdy tylko moje tylne drzwi znalazły się na wysokosci jego przednich zaczałem zjeżdzać na prawy pas :] w nagrodę dostałem wiązke swiatłami drogowymi i klaksonem ... taaaak ? gosc potem przez ok 3 km jechał 30km/h blokowany w każdy możliwy sposób :] z lewej z prawej ... nie ma zmiłuj ... i trzymałbym go dłużej tylko ze nadjeżdzały kolejne auta z tyłu i nie chciałem robić cyrków :] co do wyprzedzania to jest moj ulubiony manewr ... wyuczony doskonale na fiacie uno 0.9... zasada odstępu, równej predkosci itd :crossy: na drodze dwukierunkowej o duzym natezeniu konkretne auta miały problem zeby sie za mna utrzymać :evil: Teraz mam honde 1.5 vtec i jest to wszystko o wiele łatwiejsze.... jezeli chodzi o lewy pas...na dwupasmówce migam tylko wtedy jak ktoś jedzie lewym majac prawy wolny lub wyskoczy mi na pas jak filip z konopii .... litości nie mam rowniez dla gosci pomykających 150 km/h i w góre ... jadac 120-130 nie zamulam ruchu a tez mam prawo wyprzedzic i nie bede chował sie za tira i hamował do 90km/h tylko po to zeby on nie musiał hamowac :] pozdro
  13. Witam. Z wielki bólem serca niestety mojemu nowemu nabytkowi dziś przerysowałem lewe przednie nadkole... jeżeli chodzi o karoserie jest ona tylko minimalnie wgnieciona ( parkingowe przerysowanie o słupek na parkingu podziemnym ) i na długości od najwyższego miejsca nadkola w przód ma lekkie rysy. Generalnie nic wielkiego się nie stało ale rozzłościło mnie to kur*sko i chciałbym się tego jak najszybciej pozbyć. I tu rodzą się moje pytania.... Mam zamiar jutro zadzwonić do serwisu blacharskiego Hondy i zapytać ile by taka robota kosztowała i ew. podjechać tam żeby zobaczyli. Z drugiej strony zastanawiam się czy nie lepiej oddać to jakiemuś zwykłemu lakiernikowi ( nie mylić z jakiś tam mechanikiem - popaprańcem )Który wybór lepszy ? Może macie jakiś sprawdzonych lakierników z wolnymi terminami w Warszawie ? Czy jest możliwe tak pomalowanie kawałka elementu samochodu żeby to miejsce nie dało się odróżnić gołym okiem ? [ ten efekt chce osiągnąć ] Panowie pomóżcie ...
  14. hehe widzę, że wątek się troszke rozwinął :flesje: Otóż jak dla mnie hamowanie silnikiem to integralna część hamowania awaryjnego i bardzo pomaga na śliskim. Dokładnie przed nagłym czynnikiem na drodze automatycznie zbijam bieg do 3 i hamuje opór i następnie dopiero wymijam. Sytuacja wyćwiczona parę razy na pustej drodze. Ktoś może powiedzieć no tak ale wciskając sprzegło utrudniasz hamowaine zamiast je ułaatwiac... ale jak wiadomo bieg można "wypiąć" do luzu bez sprzęgła a wbicie kolejnego przy dobrej wprawie nie wymaga wciśniecia sprzegła do oporu i na długo. Kwestia wyćwiczenia. Ks -rider nie mogę się doczekać Twojej definicji hamowania awaryjnego :lapad:
  15. no to Panowie kochani :lapad: decyzja zapadła i dnia 6 października stałem się właścicielem przepięknej hondy civic 1.5 vtecE ( d15z1 ) 90 konnej w wersji sedan. zdjęcia foty Auto w sedanie, kupione na giełdzie w Łodzi za cenę 9.5 tyś zł. Wyposażenie : -klimatyzacja -wspomaganie -elektryka -"drewniane wykończenia" Silnik vtec wiadoma konstrukcja dodatkowo E czyli economic, podobno ma palić 5-6 l benzyny / 100 km :smile: Wersja sedan z tyłu można... można ! :D Bagażnik wypasiony, ja zadowolony kobieta również:smile: Teraz czekam tylko na te pipki z skarbówki i celnego i już w ten piątek ŚMIGAM ! :P :flesje:
  16. heh szok, że temat się tak rozwinął :buttrock: koledzy podsuwacie audi a3 a4 astre II ... do tego brakuje ... mam 12 koła i średnio mi się widzi czekać na " okazje " audi a3 1 własciciel 11900 zł !. Z tego co widzę to ten opel vectra b chodzi w tych cenach, że od 9 się zaczyna i za 12 można naprawdę coś wyhaczyć :) tylko żadnej opini o tym autku ... taka tragedia ? nikt go nie miał ?
  17. Witam. Odłożona suma będzie mniej więcej tej wielkości, niestety rozglądam się po autach i kurde nic w tych pieniądzach sensownego nie mogę znaleźć. Auto powinno być KOMFORTOWE, KLIMATYZOWANE i EKONOMICZNE, super by było jakby było również dynamiczne. Rozglądam się za Oplem Vectrą B (1.6 lub 1.8 benzyna + gaz sekw. bądź diesla ( 2.0 DTI tylko że to nie te pieniądze )) nissan primiera II silniki podobne. Wszelkie golfy odpadają. Auto musi jakoś wyglądać a nie jak najstarszy passat. Może wy macie jeszcze jakieś pomysły ? Mazda 323F III generacja chodzi mi po głowie ale to znowu wyższa cena. Zapraszam do dyskusji. Michał [;
  18. jeżeli by było tak jak napisałeś to auto powoli by obracało a nie tak jak tutaj buuum i auto odwrócone
  19. hehehe nie no serio rozwalacie mnie :biggrin: 1. awaria układu hamulcowego 2. zawracanie na ręcznym. Ludzie na jakim wy świecie żyjecie :crossy: Postawcie się na jego miejscu i robi się wszystko jasne. Jedzie sobie pełen lansik, komóra w łapie i nagle " o ku*wa" i zderzak poprzedzającego auta rośnie mu w oczach. Z racji doświadczenia i kilometrów zrobionych w trasie PAKUJE HEBLE DO DECHY i widać dym spod tylnych ( tylnich ?) kół bo tak jak w motocyklu przód dociążony tył odciążony i to właśnie on traci pierwszy przyczepność, następni przyczepność traci przód. Z racji również swojego wielkiego doświadczenia na drodze nasz klient wyrzuca telefon w bok ( widać przez boczną szybę przyjrzyjcie się w tej samej sek co zużyte lewe okładziny! ) i na zablokowanych kołach próbuje uciec na prawy ( sąsiedni ) pas bo jest więcej miejsca do wyhamowania. I momentalnie staje się coś strasznego. Nasz przedoświadczony zawodnik widzi " Tyyyy no ku*wa przecież wyhamujeee ! "odpuszcza heble..... niestety....przednie koła odzyskują przyczepność a ponieważ są skręcone auto robi wypaśnego ( serio podobał mi się ) pirueta o 180 stopni. Dziwi mnie tylko jeden fakt... Auto po odpuszczeniu hebla powinno wystrzelić jak z procy w kierunku skręcenia, zawsze byłem tego przekonany ale widzę, że jednak można wprowadzić w poślizg auto w ten sposób. Dla niedowiarków proponuje kawałek pustego placu rozpędzić auto do 70km/h zablokować koła skręcić lekko zablokowane koła i odpuścić heble. Panowie ... to są podstawy które trzeba znać poruszając się autem. :biggrin:
  20. Procedura hamowania awaryjnego hamowania jest prosta, bynajmniej u mnie : dla przykładu lecę 100 po mieście nagle zmiana świateł i oczywiście mi się śpieszy a gość przede mną zamiast przelecieć na żołtym hamuje by się zatrzymać ( z 40 km/h co nie sprawia mu problemu ) na dodatek jest ślisko bo padało i auto ma łysę opony ( służbowe ) Jadę na 5 biegu. prawa noga na hamulec i depcze na 70% lewa na sprzęgło i zbijam na 3 bieg i puszczam sprzęgło wtedy z 100 robi sie 60-70 km/h i idzie wyhamować jeżeli jeszcze maławo to to samo z 2 biegiem a jak to nie pomaga ( ostatnio tak miałem na wylocie na Lublin z Warszawy jechałem z przyczepka gość przedemna przyhamował dość mocno nie wiedzieć czemu jak wiadomo przyczepka pcha do przodu auto ) szukam miejsca do ucieczki pobocze itd. normalnie hamulec awaryjnie tylko z pomocą biegów ( 100 % pewności że silnik zacznie dusić prędkość a nie zablokuje kół )
  21. nic dodać, nic ująć zderzak auta rośnie w oczach hamulce zapięte do oporu skręcona kierownica w prawo ale przy zapiętych heblach auto leciało dalej ... i nagle przebłysk " wychamuje " puszczone hamulce i auto zrobiło 180 :biggrin:
  22. hehe ! :P Ostatnio pracuję jako kierowca i śmigam po Warszawie. Wyjeżdżam z Warszawy w kierunku Krakowa [ raszyn ] i leciałem jakieś 100 km/h razem z krajzlerem równo ze śwateł potem odpuściłem on poleciał był może 2 długości auta przedemna ... na skrzyżowaniu z młynarska żółte on przejechał mi się spieszyło to też. Dwa skrzyżowania dalej wyprzedzają mnie policjanci lizak na bok .... zjechałem na przystanek jakieś 1-2 km od rozjazdu trasy nr 7 i 8. Pan uśmiechnięty podchodzi do mnie " dokumenty i zapraszam do Nas ". Idę dokumenty dałem i zaczyna się rozpaczliwe proszenie znane pewnie większości. Pytają jakie miałem światło ja mówię że żółte [ normalnie mówię na to " późna pomarańcz" ] oni ze oni mieli zielone... Jak panowie mieli zielone to ja musiałem mieć czerwone. Do tego prędkość [ nie widziałem że mnie doganiają ] zaproponowali 500 zł i 12 pkt. Pytali czy mam pkt i czy palę. :) :icon_mrgreen: Kara musi być " 50 zł, 0 pkt za zaśmiecanie może być ?" i banan na mojej twarzy. Sprawdzili dokumenty ja czekałem w wozie przyszedł oddał " proszę na przyszłość nie wyrzucać papierków przez okno ! dobranoc " Dobranoc jeszcze raz dziękuje i dzida :)
  23. kolego polecam forum właścicieli vfr www.vfr-oc.pl tam znajdziesz wszystko o wszystkim związanym z vfr ;-) Sam planuje zakup vfr 800 fi i wybieram ją tylko i wyłącznie dlatego, że mi sie podoba i dlatego że tylko na taką starczy... :icon_exclaim:
  24. słyszałem kiedyś, że świerzaków właśnie wysyłają we własne rejony żeby sprawdzić czy się nadają etc. w sumie dwa razy i oba w puszce :P 1 raz wracałem zmęczony o 1 w nocy tablica teren zabudowany z 2 km przed rzeczywistymi zabudowaniami. Byłem tak zmęczony że nawet go nie zauważyłem ... nagle coś błysneło o ku*wa lizak ;D :) :) no i błaganie sranie itd 200 zł 6 pkt. [ wcześniej ten sam patrol kiedyś podjechał na taka ulice na której się ścigamy i podjechali chłopaki na moto narobili hałasu przyjechała policja i spisywali ... może skojarzyli rejestracje ... nie wiem ] 2 raz podwójna ciągła zjazdy do cpn-u marketu itd i jedzie jakis osioł 20 na godzine.... jade za nim i nie wytrzymuje... pakuje 2 i ogień ... schowałem sie ... patrze w lusterko a za wyprzedzonym samochodem jedzie policyjna lodówka ^^ myslę sobie ciepło :D no to jadę dalej ale nie pod blok [ niezly cyrk dostac pod blokiem mandat ] tylko na wioski odbijam ... wyjezdzam za zakretem 90 stopni policja za mna ... prosta... cyk sygnał zjeżdzam oni zrównują się ze mna [ to nie była drogówka ] i dialog " panie kierowco ile lat ma Pan prawko ?" mysle... " no trochę ponad rok ja wiem co zrobiłem przepraszam to się więcej nie powtórzy" " i nie widział Pan tej podwójnej ciągłej ?" " widziałem przepraszam ! " " mnie ten kierowca też wku**iał ale ja nie mogę sobie pozwolić na wyprzedzanie na podwójnej ciągłej wiec niech Pan chociaz następnym razem spojrzy w lusterko zanim Pan złamie przepisy " i odjechali :) :icon_mrgreen:
  25. Bardzo zdrowe i rozsądne myślenie :lapad: w sumie masz racje ale ktoś jak widać niekoniecznie musi myśleć trzeźwo ... i widząc lewy kierunek będzie probował z prawej działać. W najbliższej trasie [ a będzie ona cinqucentem - max 90-100 km/h] wyczaje co i jak i dam znać :]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...