Ale tutaj trochę prawdy jest. Może to nie jest kij w dupie, tylko zdrowy rozsądek. Nie masz kasy, nie kupuj na siłę. Bo potem jest druciarstwo. Nie ma kasy na inną pompę, bo brakowało pieniędzy na wymianę płynu hamulcowego, a sam wymienić nie potrafię, to zrobimy przeróbkę układu hamulcowego i bez wspomagania też pojedzie i zahamuje. Na razie bez światła stopu, bo elektryk ze mnie żaden, a kasy na usługę nie ma, to się ogarnie pózniej albo coś wymyśli. A najwyżej będę jechał w środku grupy.
Tak, to nie jest żart.
A to, co opisałem, to flagowy przykład zaniedbania serwisowego i zemsta motocykla. Droga zemsta. Często na kolejnym właścicielu.