jak widzę kolejny raz etatowy zbawca polskich użytkowników ruchu drogowego się odezwał - najpierw myślimy, potem piszemy!
to, że w rzeszy jest 1,5m to nie znaczy, że to jest dobre. z resztą jak wiele innych przepisów i wiele rozwiązań
a w polszy się uparli i bezmyślnie kopiują wszystko co u niemca.
problemem dla mnie nie jest 1,5m. problemem dla mnie jest to, że "bezmyślnicy" (takie określenie trenera gdy próbowałem w piłkę za juniora) na stołkach w momencie gdy nie potrafią wyegzekwować obowiązujących przepisów ... zaostrzają je. tak jest z dopuszczalnymi prędkościami, tak jest dopuszczalną w godzinach 23-5 prędkością, tak jest z przeglądami, tak jest i w tym przypadku. do czego ogólnie to prowadzi? a ogólnie do tego, jak mawiał Kononowicz, że nie będzie niczego.
proste pytanie - kto ostatnio zginął na rowerze gdy wyprzedzający go innym pojazdem zachował obowiązującą na dziś odległość1m? co się zmieni w bezpieczeństwie rowerzystów gdy zmienią odległość w PoRD na 1,5m?
poza tym widzę dodatkowe problemy - jedziesz sobie z kumplem motocyklem i chcesz go wyprzedzić - teoretycznie, trzymając się przepisów problematyczne będzie aby to zrobić legalnie na jednym pasie ruchu.
no właśnie - w jaki sposób zmiana przepisów w zakresie minimalnej odległości poprawi bezpieczeństwo rowerzystów skoro problemem jest nieprzestrzeganie już obowiązujących przepisów?
może lepszym rozwiązaniem byłaby po prostu edukacja, może jakaś wiosenna kampania promująca bezpieczeństwo rowerzystów, a może po prostu egzekwowanie obowiązujących przepisów?