gaznik z motocykla w 126p

[Italiano126]

Adam M.

Czyli zblokować membranę w pozycji zamkniętej ? nie czaję o co chodzi z korkiem :D dał byś mi przykład takiego Boyer'a ? zaciekawiło mnie to :)

 

michoa

z elektryki jestem trąba :icon_evil: jak mam zlutować 2 kable to mnie telepać zaczyna :D

[Adam M.]

No po prostu trzeba znalezc gdzie jest doplyw powietrza do tego zaworu i go zatkac korkiem.

To bedzie otworek na zewnatrz gaznika.

Co do zaplonu sprawdz angielski Ebay.

[Italiano126]

No w sumie to jak się odkręci ten dekielek pod którym jest zawór to obok niego jest taka mała dziurka.. to to ? :D

Co do zapłonu to już zacząłem działać ;) Tata Elektryk w końcu i jak mu wspomniałem o GL-200 i GL-118 to aż mu się łezka w oku zakręciła :D

[Adam M.]

Do zaworka musi z jednej strony dochodzic podcisnienie zamykajace membrane i musza byc otworki doplywu i odplywu powietrza.

Ktorykolwiek zamkiniesz to zawor przestanie dzialac, tylko nie wiem dlaczego mialbys go unieruchomic ?

[Italiano126]

Wiem, być może uznasz to za głupie i kaprys wieku :D ale właśnie po to by puszczał marchewy z wydechu :D Kaszel bez tego nie ma swojego uroku ;)

[Italiano126]

nie wiem o co kaman ale po zaślepieniu Air-Cut'a gaźnik przestał bokiem paliwo wywalać :) to normalne ?

[Adam M.]

Moze membrana byla peknieta.

[Italiano126]

właśnie cała jest :) sprawdzałem ją i wygląda jak nowa

Serio to mogło powodować wyciek paliwa ? aż nie wierzę bądź błędnie rozumuję.. przecież to nie ma związku z paliwem tylko powietrzem

Edytowane 25 Stycznia 2017 przez Italiano126

[michoa]

 

Kaszel bez tego nie ma swojego uroku ;)

 

tylko że z technicznego punktu widzenia to jest bardzo niezdrowe dla silnika , albo się pucha wydechu rozwali , albo kolanko albo zawory zniszczy , ja bym wolał żeby w normalnych warunkach nie strzelał a jak chcesz sobie postrzelać to dajesz gaz opór wyłączasz zapłon stacyjką , nie czekasz aż silnik zejdzie z obrotów i włączasz i masz marchewę :D

[Italiano126]

michoa

siedzę w kaszlach już z 10 lat :D tego mnie brat nauczył jak miałem 13 lat i wiem doskonale jak się wali marchewami :D nie chodzi mi o to oczywiście żeby co światła gdy stoję gromić wszystkich w około, choć to skuteczniejsze od klaksonu :D, wiem że to nie zdrowe ;)

Choć przyznam wam się że kiedyś ze złości puściłem bumbocla motocykliście który jechał za mną w korku i zatrzymywał mi się na zderzaku.. nie wnikam czy mu nie było szkoda motocykla czy po prostu był wredną fają co nie lubi Kaszli ale doraźnie okazał zdziwienie przewracając się na bok :D gdy się pozbierał pogroziłem mu tylko palcem i był już grzeczny :)

[michoa]

 

Choć przyznam wam się że kiedyś ze złości puściłem bumbocla motocykliście który jechał za mną w korku i zatrzymywał mi się na zderzaku.. nie wnikam czy mu nie było szkoda motocykla czy po prostu był wredną fają co nie lubi Kaszli ale doraźnie okazał zdziwienie przewracając się na bok :D gdy się pozbierał pogroziłem mu tylko palcem i był już grzeczny :)

 

nie kapuje , a też jestem motocyklistą ......przecież jak gościu siedział ci na zderzaku to jakby cie w zderzak cmoknął to jego wina , masz odszkodowanie straty prawie zerowe bo bob gówno warty i co mu motocykl może zrobić zderzak pogiąć ? a on poturbowany , więc raczej w jego interesie jest żeby się w ciebie nie wpakować......

 

rozumiem jakby siedział ci na zderzaku kamaz wywrotka czy scania , że strach że w ciebie wjedzie i zabije ale co ci motocyklista przeszkdzał to nie czaje........

 

 

siedzę w kaszlach już z 10 lat :D

 

no i siedzisz 10 lat i nie wiesz co się dzieje z zaworami i głowicą od strzelania na siłe z wydechu ? i dążysz do teo żeby strzelał ? rozumiem raz kiedy żeby marchewką zapodał ale non stop to jest głupie i wręcz wkurwiające , jedź teraz kawałek dalej i co zwalniasz silnikiem do świateł wal z wydechu przecież to zwariować idzie ......nawet mega pomotane do kjs z bredą czy michaelem przelotem nie walą w wydech co hamowanie silnikiem bo to po prostu za szybko rozpie**ala silnik w który ktoś kupę kasy włożył....

 

jak na szrocie robiłem to przyszedł kiedyś elx town z wypdku , ryj zgnieciony koła przestawione przednie ale jeździł ( 4 ślady zostawiał ) i postanowiliśmy go pokatować i non stop gaz i włącz wyłącz zapłon i wszyscy komórki na wydech no wali ogniem , fajnie fajnie , nagle huk trzask zgasł , próbujemy zapalić ale coś ledwo łapie i coś tłucze , ponieważ prosty silnik a roboty nie za wiele na szrocie i starego nie było postanowiliśmy zrobić mu sekcje zwłok wiesz co się stało ? urwał się kawałek trzonka zaworu wydechowego w 1 cylindrze od strony klapy , pierwszy raz coś takiego widziałem , reszta się zakleszczyła w rozklepanym gnieżdzie , prowadnica zaworu zniszczona ogólnie głowica do śmieci......

 

to jest tak samo jak z odcinką , raz kiedy zrobisz łyytyty to nic się nie stanie byle niezbyt długo i na rozgrzanym silniku i wiadomo też lubię lans więc czasem fajna sprawa , ale jak będziesz walił odcinki co światła to długo ci piec nie pożyje........

 

rozumiem jakbyś go kupił za 200 zł z celem zakatowania w polach ale z tego co piszesz masz fajnie zrobiony silnik i to bezsensowne ciągłe jebanie w wydech go zniszczy.......

 

Mój tam nie strzela wcale chyba że jak mu zapłon wyłączam i czasem dosadnie jebnie przy odpalaniu ciepłego silnika latem albo przy gaszeniu i żyje i daje mi frajdę :D

Edytowane 26 Stycznia 2017 przez michoa

[Italiano126]

michoa

Nie przeczytałeś chyba dokładnie tego co pisałem...

Korek się przesuwał 2 metry i stawał dalej, ten mi co zatrzymanie się walił w zderzak... nie jebnąłem mu przecież podczas jazdy po heblach bo bym gościa zabił.. mam przecież rozum -.- gościu się nogami tyle co odpychał i do zatrzymania się używał mojego zderzaka zamiast hamulca i to mnie nieziemsko wk*iło, raz się przez szybe wychyliłem i wydarłem żeby przestał to mi faka pokazał i dalej to robił więc jak Kuba bogu tak bóg Kubie ;)

Pisałem wyraźnie że nie mam zamiaru specjalnie walić z zapłonu co chwile, nawet nie widzę w tym konieczności... nie zrozumieliśmy się po prostu ;)

[michoa]

ale jak usuniesz air cut to nie będziesz walił z wydechukiedy chcesz tylko w teori ( w praktyce może być różnie) zawsze co hamowanie silnikiem , dlatego ci tłumacze że usuwanie tego jest debilne......

 

kolega w gaźniku od xr600 miał uszkodzoną membrankę od air cut ( tam jest taka membranka http://allegro.pl/ir-zawor-air-cut-honda-xr-250-350-500-600-r-i6014637311.html ) to co puścił gaz na wysokich obrotach silnika bez wciskania sprzęgła to szła seria siarczystych marchew aż się wydech na łączeniu kolektora z tłumikiem rozszczelnił :D dlatego uszkadzając ten zawór możesz doprowadzić do tego że będziesz walił co światła czy chcesz czy nie...

[Italiano126]

o belzebubie... to mnie zniechęciłeś...
Dlatego powinno się puszczać częściej bąki bo od trzymania ich w zadzie parują do mózgu i stąd się rodzą posrane pomysły :D zakładam go i niech będzie jak było... i tak w sumie nie strzela

[michoa]

ja to szczerze nie kapuje do końca jak to ma działać , z tego co wygoglowałem to ona ma się otwierać przy hamowaniu silnikiem po to żeby nie strzelał , więc teoretycznie jak ją zablokujesz zamknięta to będzie walić co hamowanie silnikiem , ale jeśli w praktyce nie strzela a na zablokowanej nie leci ci paliwo to ja bym zostawił zablokowaną....

 

Najlepiej jakby Adam M. nam to cierpliwie wytłumaczył jak to dokładnie ma działać , bo moją teorię burzy fakt że u kumpla jak była dziurawa ta membramka to strzelała jak niemcy w czasie kampani wrześniowej do Polaków , jak wymienił na nową to się uspokoiło mimo przelotu.......

 

Ja miałem 4 lata XR600 i szczerze to nigdy do tej membranki nie zaglądałem :D moja strzelała okazyjnie co jakiś czas przy hamowaniu silnikiem

 

 

Dlatego powinno się puszczać częściej bąki bo od trzymania ich w zadzie parują do mózgu i stąd się rodzą posrane pomysły :D

 

wiadomo :D

Maluch niby w teori i tak nie oszczędza paliwa przy hamowaniu silnikiem ( od eleganta się pojawił moduł hamowania silnikiem ) więc w czystej teori hamowanie silnikiem nim jest nieekonomiczne i przy równinnym terenie i emeryckich prędkościach bez sensu bo efektywność hamowania takim niewielkim silnikiem jest prawie żadna jeżeli wykonujemy ją w granicach zdrowego rozsądku ( za młodu jak gnoiliśmy taką 600 starą to ponieważ tam nie działał ręczny , to drift się robiło redukując na chama na 1 albo na 2 przy wysokiej prędkości i wtedy po strzale ze sprzęgła silnik gwałtownie hamował koła i auto ,,podcinało'' potem gaz i szedł bokiem jak zły , oczywiście była to kretyńska i barbarzyńska metoda strasznie rozpierdalała skrzynię i wtedy hamował silnikiem ostro ale w normalnej jeździe takich rzeczy się nie robi :D ) , ja w sumie swoim jak latam 60-80km/h to 90% hamowań robię na sprzęgle i samym hamulcem albo dojeżdżając do świateł wrzucam luz , u ciebie na motocyklowym mechanicznym gaźniku też pewnie nie ma hamowania silnikiem aczkolwiek nie wyobrażam sobie np jazdy w górach zimą bez hamowania silnikiem , maluchowskie hamulce szybko spuchną i polecisz w przepaść chyba że masz swap na tarcze co nie zmienia faktu że hamowanie tylko hamulcem na długim zjeździe jest głupie........

 

pozatym wyobraź sobie sytuacje że stoi milicja przed światłami a ty dojeżdżasz i j*b j*b
j*b wraaaaaaaa j*b i dowód zabrany :D