kisYZF Opublikowano 18 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2008 ja zaczalem z powaznym moto od yzf 750r ( nie liczac motorynek i wfm-ek ), 3 sezon latam i powiem tak, jak sie z glowa smiga, to mozna i od 1300 zaczac :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GT 80 Opublikowano 18 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2008 U mnie przy 50 koniach mocy i prędkości 100km/h na szutrowej drodze koło buksuje przy przyspieszaniu. CBR 600 ma przeszło 100 koni i zrobi to samo przy zdecydowanie większej prędkości (np po deszczu). Myślisz, że będziesz w stanie coś takiego opanować? Ja z perspektywy czasu (przeszło 10 sezonów bez przerwy) stwierdzam, że gdybym się tak nie przesiadał pojemnościami, to bym nie doceniał mocy. Lepiej poszukaj czegoś słabszego i nie chodzi mi o sv650 tylko coś pokroju gs 500, cb 500. Nauczy Cię troszkę pokory i da podstawy do dalszej nauki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quaad Opublikowano 18 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2008 ZX6R taki moto kopiłem jako pierwszy i powiem tak : kupisz 600 będziesz zapier...ł , weźmiesz na kredyt tym lepiej bo zanim odkręcisz manetkę ( a będziesz to robił na 1000 % ) zastanowisz sie dwa razy, wszystko BEZWZGLĘDNIE WSZYSTKO zależy od twojego podejścia i tego co masz pod kopułą ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GT 80 Opublikowano 18 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2008 ZX6R taki moto kopiłem jako pierwszy i powiem tak : kupisz 600 będziesz zapier...ł , weźmiesz na kredyt tym lepiej bo zanim odkręcisz manetkę ( a będziesz to robił na 1000 % ) zastanowisz sie dwa razy, wszystko BEZWZGLĘDNIE WSZYSTKO zależy od twojego podejścia i tego co masz pod kopułą ... Co co masz pod "kopułą" nie zastąpi braku umiejętności........ Tego sie nie da przeskoczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 18 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2008 ja się powtórzę:"Moje pierwsze "duże" moto to CBR 600 F4i Sport (od listopada 2006r) bardzo łatwo się prowadzi lecz nie polecam młodym i mniej rozważnym jako pierwszy poważny sprzęt - za szybko 200 km/h wyświetla :D i sprzęcik zachęca do takiej właśnie jazdy :) " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
medyk88 Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 jak sie nie przewrócisz to się nie nauczysz....żarty na bok ja zacząłem od vfr 750 (kumpla) potem kupiłem f4 i było ok a jak wsiadłem na gs500 to sie wyglebiłem (sodóweczka uderzyła do głowy) wiem że jeszcze mi sporo brakuje żeby wykożystać 100% walorów f4, ale tak szczerze to który z amatorów jest w stanie to zrobić?? jak ma się odwagę i rozsądek to można latać na wszystkim na początek nauka, nauka, nauka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peet Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Napiszcie kto zaczął swoją przygode od motocykla sportowego 600cc lub więcej, który ma ponad 100KM. Kolejne pytanie z cyklu "Mam 18 lat i kupuję sporta na pierwsze moto. Powiedzcie, że dobrze robię...".Już sam fakt, że pytasz o to czy to dobry pomysł, świadczy o tym, że podświadomie wiesz, że to głupota i dlatego potrzebujesz potwierdzenia od innych dla swojej niemądrej decyzji. IMHO ktoś kto kupuje sporta na pierwsze moto, nie ma "na dzień dobry" oleju w głowie, więc później (jak już zacznie na nim jeździć) to mu go w cudowny sposób nie przybędzie... może dopiero po pierwszej glebie. Mam nadzieję, że zmądrzejesz. Po co się męczyć ze sportem jak można uczyć się i czerpać przyjemność z jazdy na słabszym moto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klinton Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Hmm ja powiem tak: jak dla mnie to tego typu dyskusje są zawsze czcze :icon_eek: o ile można w jakiś sposób skorzystać z doświadczeń kolegów i koleżanek przemyśleć temat to i tak decyzję ostateczną podejmiesz sam. I teraz najciekawsze :lalag: ponieważ życie masz jedno to nigdy nie dowiesz się co tracisz (zyskujesz) zaczynając od sporta. Nie można przecież zacząć jednocześnie od sporta albo cb 500 i później powiedzieć która droga była lepsza :icon_eek: Chodzi mi o to że w życiu często jest tak, że nigdy nie będzie nam dane poznać konsekwencji drugiego - alternatywnego wyboru i przez to niemożliwe jest dokonanie obiektywnej oceny która z dróg jest lepsza. Zycie to nie laboratorium chemiczne gdzie na drodze kilku(dziesięciu) eksperymentów powtarzanych w tych samych warunkach można opracować najbardziej optymalną ścieżkę. Twoje zycie, Twoja kasa, Twoje moto, Ty decydujesz :lalag: ja zacząłem od CB 500 tydzień temu i za cholerę nie mogę powiedzieć czy to dobrze czy źle bo nigdy już się nie dowiem jakby to było zaczynać od sporta :-) w każdym razie frajdę z jazdy mam nieziemską (tyle że znów nie wiem jaka by była frajda zaczynając od sporta :P) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Kolejne pytanie z cyklu "Mam 18 lat i kupuję sporta na pierwsze moto. Powiedzcie, że dobrze robię...".Już sam fakt, że pytasz o to czy to dobry pomysł, świadczy o tym, że podświadomie wiesz, że to głupota i dlatego potrzebujesz potwierdzenia od innych dla swojej niemądrej decyzji. IMHO ktoś kto kupuje sporta na pierwsze moto, nie ma "na dzień dobry" oleju w głowie, więc później (jak już zacznie na nim jeździć) to mu go w cudowny sposób nie przybędzie... może dopiero po pierwszej glebie. Mam nadzieję, że zmądrzejesz. Po co się męczyć ze sportem jak można uczyć się i czerpać przyjemność z jazdy na słabszym moto. Niech siada sobie i nawet na Haye. Jak się wypie*doli to do mózgu zaczną docierać bardziej trzeźwe bodźce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dyziowg Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Moim zdaniem 600RR to za duzo na poczatek, ale zrobisz jak chcesz, Twoja sprawa....Co do SVki to jest to moja 1sza bryka. Byly przygody, sprzet niby slaby ale V robi swoje. Nie zaluje ani troche.Jedyne co mi sie nie podoba w tym co poprzednicy powiedzieli to na temat blokowania tylniego kola. Hamowanie silnikiem jest mocne ale bardzo mi sie podoba. A tylne kole blokuje sie wtedy jak sie o to postarasz a nie samo od siebie. Mi sie jeszcze nie udalo (15 miesiecy i 16kkm jazdy).Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MłodyWilk22 Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 ja zaczalem z powaznym moto od yzf 750r ( nie liczac motorynek i wfm-ek ), 3 sezon latam i powiem tak, jak sie z glowa smiga, to mozna i od 1300 zaczac :icon_question: Trochę przesadziłes :icon_mrgreen: Ja kurcze wsiadłem na 1300 po wcześniejszym lataniu na FZR1000, ZX-6R, R-6, GSXF-750 i powiem ze wesoło nie było... Naprawde ten motocykl nie wybacza błędów jakie na 600-tce można popełniać. Ciągnie od samego dołu i to ostro a podaczs jazdy solo czesto traci przyczepnośc już przy niskich obrotach wiec na poczatek góra 600-tka( no ewentulanie 750-tka)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lukers Opublikowano 19 Maja 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 po przeczytaniu waszych rad, najprawdopodobniej zdecyduje sie na zakup Suzuki GS 500 F.. pojeżdze z jeden, dwa sezony i pozniej przesiąde się albo od razu na Honde CBR 600 RR albo jeszcze pocwicze na Fazer 600 lub Suzuki SV 650. Jednak tak na prawde to wszystko będzie zależało od tego jak się będe czuł na Suzuki. No i może wtedy spróbuje się przejechać na czymś większym i zobacze jak to będzie :icon_question:. Mimo wszystko dziękuje większości za pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 19 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2008 Jednemu co sie udalo przemowic do rozumu... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psoiree Opublikowano 4 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2008 (edytowane) Witam. Post ten zapewne wywoła małą bitwę, po stronach której staną ludzie mówiący, że "600tka to odpowiednia maszyna na pierwsze moto" i "600tka jest za mocna". Nie o to tu jednak chodzi. Już wyjaśniam. Otóż kupuje Yamahę R6, rocznik 2006. Przed zakupem zapisałem się na prawko, co by rodzice się nie czepiali że nielegalnie śmigam. Wczoraj miałem pierwsze jazdy.Motorek Yamaha YBR-125, jazdy na osiedlowej drodze i zawracanie na dwóch małych parkingach, ogólnie start z jedynki, zmiana biegów do trójki, redukowanie biegów, kierunkowskazy i hamowanie. Chciałbym tutaj nadmienić iż była to moja pierwsza jazda na moto (wcześniej kilka razy jeździłem na jakiś tam duperelach, ale to jak młody byłem).Co od razu to zauważyłem to iż nie jest to tak proste jak jazda autem (gdzie jeżdże już rok i to silnym wozem). Trzeba o wiele więcej uwagi, o wiele więcej koncentracji i opanowania. Na początku, jak to na początku, trzy razy za szybko sprzęgło puściłem, przy hamowaniu (w dodatku instruktor mówi żeby hamować bardziej nożnym niż przednim :| ) dwa razy zatrzymywałem się na prawej nodze zamiast na lewej, ale po 15 minutach mniej więcej wyczułem motorek i opanowałem więc wszystko zaczęło odbywać się bardziej płynnie.Na początku przeraziło mnie że motor jest taki ciężki (przypominam, że siedziałem pierwszy raz), ale jak się później okazało, balansowanie ciałem nie jest to takie trudne, aczkolwiek wymaga wprawy. Najbardziej boli mnie to, że nie miałem dość dużego placu na którym przez choćby 15minut mógłbym robić co chce, bo wtedy po prostu sam bym skoordynował swoje ruchy, popróbował różne manewry, wyczuł jak to moto sie zachowuje na poszczegolnych biegach i tak dalej, jak to zawsze robie z autami do których wsiadam pierwszy raz. Poprosze na nastepnych jazdach (sobota) o to, wiec moze instruktor sie zgodzi, w koncu to ja mam zdać prawko a nie on. O co jednak chodzi w tym poście: chciałbym się dowiedzieć jak to było z tym waszym zaczynaniem od 600tki, czy na początku również trochę się baliście, czy również trudno było wam utrzymać moto i tym podobne. Ponownie przypominam, że była to moja pierwsza jazda, więc zapewne po tych 8-10godzinach będe mial to moto opanowane juz do perfekcji. Sam będe w stanie ocenić czy 600tka jest dla mnie odpowiednia (jazda próbna). Przesiadając się przy kat. B z micry do 150konnego auta też przez pierwszą godzine porażała jego moc. Po tygodniu jazdy autem rzucałem na wszystkie strony jak chce (oczywiście nie mówie tutaj że jestem całkowicie jego pewien, nigdy się nie jest). Dziwią mnie rownież pewne aspekty nauki tego instruktora, np. to że uczył mnie żeby hamować naciskając do konca sprzęgło i dopiero potem hamulec, nie wspominał nic o hamowaniu silnikiem. Mozliwe ze to dlatego ze wiedzial ze jade pierwszy raz. Pozdrawiampsoiree Edytowane 4 Czerwca 2008 przez psoiree Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek-r6 Opublikowano 4 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2008 Czy to jest jakaś prowokacja????? Weź sie człowieku ogarnij, jak ty sobie wyobrażasz jazde 120KM yamahą R6 ja cie nosi 9konna motorynka, stary troche rozwagi i pokory :icon_mrgreen: ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.