grebur Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 niema to jak power motorynki xD Cytuj To tu, gdzie się błękit splata z betonem..http://bikepics.com/members/grebur/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 niema to jak power motorynki xDW tamtych czasach to był meeega power; D Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martian1 Opublikowano 23 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Kwietnia 2008 (...)Kwestia przyzwyczajenia, a też jako pasażer inaczej się czuje moc :cool: Jechalem jako pasazer na CBR 600f i myslalem, ze sie brzydko mowiac posram :). Jezdzic jako pasazer owszem moge ale tylko wtedy gdy moto turla sie 50kmh i kierowca nie przyspiesza gwaltownie :)... Nie ma to jak miec kierownice w garsci ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jwolansk Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 tia.. jak mnie kumpel pierwszy raz przewiozl inazumą 750 to przy pierwszym przyspieszaniu sie wydarlem z wrazenia :icon_mrgreen:.po roku GSem nie mialem potrzeby wiecej mocy, ale jak kupilem swoja inazume :icon_mrgreen: i przesiadlem sie na GSa na chwile to mialem wrazenie ze sie zj**alo cos... nie idzie to to w ogole :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adrian44 Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 kazdy sie przyzwyczai do mocy predzej czy pozniej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WLD_Wlodi Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2008 Jechalem jako pasazer na CBR 600f i myslalem, ze sie brzydko mowiac posram :buttrock:. Jezdzic jako pasazer owszem moge ale tylko wtedy gdy moto turla sie 50kmh i kierowca nie przyspiesza gwaltownie :buttrock:... Nie ma to jak miec kierownice w garsci :clap:No więc jak ktoś chce więcej adrenalinki(Jazda na Hayabusie turbo mu nie wystarcza :crossy: ), to niech wsiada jako pasażer na wyżej wymieniony sprzęt :) Cytuj www.odszkodowania-wlodarczyk.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szramer Opublikowano 26 Kwietnia 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2008 w Sandusky w Ohio jest taki rollercoaster imitujący dragstera , wsiadasz i dajesz do sety w mniej niż sekundę, potem leci ponad 200, dziwne uczucie jak niemożesz złapać oddechu :D Cytuj WERA#111 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Boa Opublikowano 22 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2008 Chyba się wybiorę do Ohio :flesje: Cytuj Fotografia ślubna, dziecięca, portretowa, akty, etc... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 23 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2008 niedawno na zlocie w sobowidzu (13.04.08) jeden kumpel przewiozł mnie na cbr600rrto był mój pierwszy raz na szybkim moto, jak koles zaczoł przyspieszać to normalnie myslałem ze flaki mi d*pą wyjdą...pzdr :biggrin: TO wlasnie cudowne uczucie, przyplyw adrenaliny i nie znikajacy banan z twarzy powoduja ze motor staje sie jak narkotyk i nie da sie bez niego zyc :bigrazz: To mowilem ja MOC posiadacz Vmax... :biggrin: w Sandusky w Ohio jest taki rollercoaster imitujący dragstera , wsiadasz i dajesz do sety w mniej niż sekundę, potem leci ponad 200, dziwne uczucie jak niemożesz złapać oddechu :flesje: trzeba szykowac sie do wycieczki za wielka wode... :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 23 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2008 trzeba szykowac sie do wycieczki za wielka wode...to może jutro skoczymy Panowie? A sprawa jest prosta, ja jakiś czas temu przesiadłem się na chwilę z cebuli na komarka i wiecie co? Nie potrafiłem ruszyć, bo mi co chwilą gasł i tak ze 3 razy, a to że nie umiałem trafić na podnóżki to normalka. Jak ruszyłem, to myślałem, że stoje w miejscu :biggrin: Jak kupiłem cebulę, to do wyprzedzania nie zmieniałem biegu, po pewnym czasie redukowałem o jeden, teraz o dwa bo wydaje mi się, że nie ma powera, ale to zmienia się przy każdym rozpoczęciu sezonu, gdzie na 5 biegu od 50 ciągnie jak szalona, pod koniec sezonu na 3 biegu przy 50 ciągnie jak szalona :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 i w końcu trafimy na granicę przyczepności opony... lub lekkości przodu motocykla... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 to może jutro skoczymy Panowie?A sprawa jest prosta, ja jakiś czas temu przesiadłem się na chwilę z cebuli na komarka i wiecie co? Nie potrafiłem ruszyć, bo mi co chwilą gasł i tak ze 3 razy, a to że nie umiałem trafić na podnóżki to normalka. Jak ruszyłem, to myślałem, że stoje w miejscu :wink: Heh. Też tak miałem. byłem w PL i kupiłem HD więc smigałem nim - 1400ccm prawie, 400kg i 2.5 dlugi. Po kilku dniach zdecydowałem posmigać SHL-ką żeby jej smutno nie było - wsiadam i mysle że ona zaraz się złamie w pół, zbiornik gdzies zniknął między kolanami, wąska kierownica że łokcie prawie razem no i się kolebotała na boki. Odpalam, jedyna puszczam sprzęgło z wolnych obrotów (HD w tym momencie wyrywa do przodu) a SHl gaśnie. To kopniak znowu i więcej gazu i ...rusza!! Hurrra! Jadę!!! Najpierw spokojnie żeby się wczuć w hamulce (standard proccedura po przesiadce na inne moto) no i nadchodzi ten moment - odkręcam gaz a ona robi "muuuuuuuuuuuuuu' i się powoli rozpędzą. Buhaahah. Wrzucam 2 bieg i dopiero zaczyna ciągnąć, przód szarpie na boki (uroda SHL), mam wrażenie jakbym zaraz miał spaść z tego moto. Polatalem tak trochę i powrót do garażu, wsiadam na Electre i myśle sobie "ojajebie! ale kloc, jak ja mogłem tym jeździć wczesniej?" Odpalam silnik i cale moto zaczyna się trzęść, łapie kierę i zaczynam drżeż razem z nim, powoli lecz miarowo w rytm dużego V2. Przy wyjeździe z podwórza muszę uważać żeby zmieścic się w bramie (brama na samochód spoko), wyskakuję na ulice i dodaję troche gazu a ona ciągnie jak lokomotywa, jazda pod wiatr nie robi wrażenia, obciążenie pasażerem i bagażem też nic. "Ło Jezu!!!' ale zabawa. A po tym wszystkim wracam do Londynu i wsiadam spowrotem na firmową CBF500 i myślę że straszna nuda na tym moto. Wkręca sie szybko, brzęczy silnik a przyspieszenia prawie nic. Jedyna radośc to widok wskazówki obrotomierza powyżej 7 tys RPM. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 24 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2008 lekki przod da sie obejsc przedłuzonym wachaczem, i rolkami za tylnym kółkiem, jak ma to miejsce w dragsterach :] Nadal nierozwiazana kwestia pozostaje przyczepnosc opon :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptaq_ Opublikowano 25 Maja 2008 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2008 Ciekawe, do jakich przyspieszeń dojdą seryjne motocykle w przyszłości...A może już osiągnęły szczyt? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.