Skocz do zawartości

Czy prawdą jest że Rzetelny Mechanik w naszym kraju zagrożony jest wyginięciem ?


Gienek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Prezentuje tu początkujacego pracujacego na swoja opinie. Zarazbiam na fajki i piwo. Nie mam odjechanych narzedzi i nie widziałem jeszcze wszystkiego;) Nie traktyuje sprzetu klijenta jak własnego traktuje go lepiej!

Moj sprzet nie stoi w garażu bo przewaznie nie ma miejsca. Sprzet klijenta zawsze stoi w garażu. Pozatym jak to człowieka cieszy ze pokonał bestje i naprawił!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to widze ze tak samo jak ja robie motocykl za piwo czy fajki znajomym i staram sie robic lepiej i dokladniej jak swoj jeszcze nie narzekali a ja proboje sie wybic i pomyslec nad własnym warsztatem bo u mnie w miescie nie ma wogole a motocykli coraz wiecej pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serwis rozni sie tym ze naibja pieczotke niby wszystko ok bo serwisowany no i rowniesz tyle ze w serwisie maja duzo schematow i sprzetu do danego motocykla a co do roboty to nie wiem zalezy kto pracoje i jakie ma podejscie do danego motocykla a ze mlody mechanik to nie znaczy ze odrazu gorszy niektorzy młodsi mechanicy wiedza duzo wiecej o sprzecie jak starzy i nie zapominajcie ze nowe motocykle nowe rozwiazania i rowniez nowi mechanicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak: Jeżeli ktoś wie gdzie znajduje sie miasto Gostynin, to zna pewnie ''mechanika''motocyklowego pseudo Żydek..h*j mu w dupe, uważać na nego trezba jak cholera, taki z niego je*any krętacz, że jak chciałem żeby mi z załatwił kiere do moto to była 5zł tańsza od nowej...i w ogóle, nie jeden znajomy który oddał mu swoje moto, odebrał je z zamienionymi częściami...nie brakuje takich krętaczów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypowiedzi Dominika Szymańskiego, a także Piotra Dudka obrazują nam jak problemy poruszane w wątku widziane są z perspektywy warsztatowców, którym zależy na dobrym wizerunku, którzy poważnie traktują swoją pracę i /jak zdążyłem się zorientować/ wymiernym efektem ich podejścia do w/w kwestii jest szacunek, jakim są darzeni w środowisku motocyklowym.

Poruszono temat małych serwisów - plusów i minusów prowadzenia "smallbiznesowych" warsztatów. Wspomniano o lepszym wglądzie klientów ze środowisk motocyklowych w jakość wykonywanych usług

w porównaniu z "samochodziarzami". Pojawiły się także stwierdzenia, z których wynikało, że mechanik posiadający najbardziej porządane cechy tzw. "pasjonata" nie nastawia się /czy też nie powinien nastawiać się/ na olbrzymie zyski ze świadczenia usług.

Wyrażając swój pogląd na ten temat posłużę się przykładem otwartego przed kilkoma laty niewielkiego serwiso - salonu motocyklowego w mojej okolicy. Początkowo, gdy właściciel "sprowadził" porządnego mechanika okoliczni klienci napływali "drzwiami i oknami" aż się wierzyć nie chciało że tak się ten interes rozkręcił. Na prawdę byłem w szoku. Chciwość właściciela spowodowała jednak że ów mechanik odszedł, a jego miejsce zajęły osoby chociaż pojętne to jednak mniej kompetentne. Wkrótce klientela odeszła raz na zawsze. Nie pomogły zmiany kadrowe i podniesienie kwalifikacji pracowników serwisu. Po prostu opinia się popsuła i ludzie przestali się interesować tym miejscem.

Powyższy przyklad ilustruje nam nie tylko jak ważna jest opinia w naszym środowisku, ale moim zdaniem także zarobienia dużych pieniędzy przez małe nieautorzowane, rozsądnie prowadzone warsztaty. Moim zdaniem największe szanse mają te, które prowadzą doświadczeni "bossowie" - mechanicy, doglądający każdego szczegółu przyjętych zleceń.

Problemem wydaje się być fakt, że w ręce takich właśnie małych serwisów trafiają zazwyczaj maszyny stosunkowo stare. Nówki sztuki, by nie stracić gwarancji trafiają do ASO, gdzie defacto mają przeprowadzane czynności serwisowe nie wmagające fachowej wiedzy /dlatego właściciele autoryzowanych salonów, nastawionych na zyski ze sprzedaży nowych maszyn często nie rospieszczają wysokością płac mechaników zatrudnionych w przysalonowych serwisach i nie zależy im na wykwalifikowanej załodze/. Oczywiście inaczej rzecz sie ma w przypadku marek bardziej awaryjnych - np "włoszczyzna", tam fachowa wiedza jest bardziej potrzebna niż w przypadku Japonii. Ale być może małe warsztaty mają jakieś sposoby, żeby być na "topie" z myślą techniczną ? Dodam, że do mojego mechanika klienci przywżą motory nawet z innych województw i nawet nowe - na gwarancji, mimo ze to nie ASO, ale to oczywiście kwestia dobrej renomy. Ciekaw jestem jak sami mechanicy z "nie ASO" podchodzą do kwestii typu przyjeżdża koleś

R1 z 2007r. do małego warsztatu /ma moto np. z USA i gwarancji nie ma/ i prosi o zdiagnozowanie tajemniczej usterki wskazującej na nieprawidłowości w elektronice Motoru??

Edytowane przez Gienek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Załamuję mnie to, że mówicie, że w ASO robią do kitu robotę, zawsze myślałem, że co jak co, ale tam już wiedzą co robią, może wynika to z tego że mam dobre doświadczenia ze swoim samochodowym ASO.

Zastanawiam się natomiast, czy rzeczywiście mogą tak kucać na robotę, może o klientów walczyć nie muszą, ale jak im odbiorą autoryzację to się już chyba nie ciekawie robi.

 

Szybki wzrost liczby jednośladów w Polsce, spowoduje pewnie odpowiedni wzrost liczby warsztatów, ale mam poważne wątpliwości co do ich jakości.

Co do szanowanych w środowisku mechaników, to oni wszyscy mają jedną wielką wadę, zajęte terminy na rok do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekaw jestem jak sami mechanicy z "nie ASO" podchodzą do kwestii typu przyjeżdża koleś

R1 z 2007r. do małego warsztatu /ma moto np. z USA i gwarancji nie ma/ i prosi o zdiagnozowanie tajemniczej usterki wskazującej na nieprawidłowości w elektronice Motoru??

 

 

Ja patrzę na to tak, że to kwestia upowszechnienia nowych motocykli. W końcu i małe serwisy zacznie być stać na sprzęt do regulacji wtrysków itd.

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propo's ASO, mam już zabytkowy motocykl sportowy ale chcę dla niego jak najlepiej tak więc wybrałem się do pewnego ASO - motocykl na zimno nie chciał palić, do tego wszelkie regulacje, czyszczenia, kasa nieważna byle to było zrobione solidnie. Pierwszy raz od szefa usłyszałem: przyjedź za tydzień. Za tydzień to była gadka za trzy dni, później znowu, na pewno, za tydzień i tak przez półtora miesiąca. Pewnie jeszcze dalej bym tak sie rolował bo ASO to zrobi super moto, takie myślenie. W pewnym momencie wyszedł mechanik, pooglądał moto, posłuchał i w zaufaniu powiedział: Nie ma szans na naprawę, za dużo przy tym pracy, jeśli to by była wymiana oleju lub ogólny przegląd to by było do zrobienia.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrzę na to tak, że to kwestia upowszechnienia nowych motocykli. W końcu i małe serwisy zacznie być stać na sprzęt do regulacji wtrysków itd.

 

"Uniwersalny" tester do motocykli to kilkanasice tys. zł (jak się myle to prosze mnie poprawić). Chyba długo by się zwracał w małym serwisie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompka wkońcu ukrucą te testery za kilkanascie tys złotych ;] W samochodach OBD2 i EOBD juz uprosciło sprawe. Zreszta wiekszosc systemów posiada samodiagnostyke i chwał ci panie za to.

 

Pamietajmy też otym ze jedynym elementem którego nie sprawdzimy mulitmetrem jest jednostka sterujaca. wszystkie inne elementy mozna zmierzyć zwykłym multimetrem(i to chyba pewniejsze niż wszystkie systemy diagnostyczne razem wziete).

 

Jeszcze jak by było mozna gdzies softserwisowy sciagnac za darmoche było by wszystko:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pompka wkońcu ukrucą te testery za kilkanascie tys złotych ;] W samochodach OBD2 i EOBD juz uprosciło sprawe. Zreszta wiekszosc systemów posiada samodiagnostyke i chwał ci panie za to.

 

Pamietajmy też otym ze jedynym elementem którego nie sprawdzimy mulitmetrem jest jednostka sterujaca. wszystkie inne elementy mozna zmierzyć zwykłym multimetrem(i to chyba pewniejsze niż wszystkie systemy diagnostyczne razem wziete).

 

Jeszcze jak by było mozna gdzies softserwisowy sciagnac za darmoche było by wszystko:P

 

Słuszna racja, ale chodzi nie o tester tylko o ogólne koszty utrzymania serwisu. I to miałem na mysli odpowiadając na post Greedo. Sam budynek warsztatowy to dosyć sporawy wydatek. Czasy napraw w stodole odchodza powoli do lamusa :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widziałes ty kiedyś zeby ktos młodego charta samego na głeboka wode wpuścił... Przecież to potem sprawdzaja starsi mechanicy.

 

 

ps. Twojej wypowiedzi, sytuacja jaką miałem odnosi się do prywatnego warsztatu motocyklowego w Białymstoku o którego nazwie nie wspomne z oczywistych powodów. Otóż swego czasu jak miałem jeszcze fzr 600, był problem z zaworami na lewym skrajnym garze, zawiozłem moto do owych mechaników(gdyż znajomy polecił mi ich warsztat), wszystko cacus piknie, przyjęli i mowia ze góra w ciągu 4 dni zadzwonią. Przyszedł dzien odbioru, odpalili mi go, chodzi odrazu wszystko ok ja zadowolony. Przywiozłem moto do domu no i w trase, po 20 min poczułem ze mam mokre nogawki itd ja zatrzymuje się a tu z uszczelki pod pokrywą idzie olej... Co się okazało przewód od odpowietrzania silnika został wzięty jako przewód od "czegoś tam", był skręcony i poprowadzony po spód zamiast do filtra powietrza.... wytworzyło się takie ciśnienie ze spod uszczelki aż świst szedł...

 

i odnośnie tej sytuacji gdy wprowadzałem do ich garażu swoj ponad 16 letni motorek stały tam same 3-4 latki a nawet i młodsze motorki co mnie ucieszyło gdyż pomyślałem ze to fachowcy i zapewne naprawa w moim zabytku nie stworzy im większych problemów, kolesie którzy tam pracowali hmm średnia wieku moze z 25 lat no i stało się.... fakt faktem osoba którą mi polecono miała urlop, a całością zarządzali młodziaki

 

 

dopiero po przywiezieniu z powrotem ta osoba pojawiła się i naprawiła to co te młode chartki napierniczyły...

co w tym jest najlepsze, mieli zrobić porządek z zaworami, a "chartki" tylko i wyłącznie wyregulowali gaźniki...

 

i widzisz u mnie sprawdzili mechanicy starsi... ale po fakcie..

Edytowane przez sewa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eee to u mnie wyglada to tak;] Jest specjalny zeszyt tam zapisuje sie klijenta i jego opis usterki, pobiera sie telefon kontaktowy i wpisuje numer rejestracyjny. Po naprawieniu i sprawdzeniu dzwoni sie do goscia zeby przyjechał. a w zeszycie składa sie wtedy przy opisie usterki i naprawy podpis. W zeszycie zapisuje nawet wymiane śrub dekla itp;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...