trzykawki Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 to witam cię SERDECZNIE :D :D :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peterek Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Racja Przemas, racja i z opuźnieniem witam nowego forumowicza :D . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
novy Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 No War :D tez sie dołączam do powitania OD razu na Ciebie najechalismy ale wszystko jest jasne juz :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 trzykawki, jeżeli mogę coś polecić to spróbuj SARBO na Bemowie (jeżeli Ci po drodze). Mają egzaminacyjne SR-ki, dobrze przygotowany plac i instruktorów, którzy nie marudzą z wyjazdem do miasta. Moim zdaniem SARBO jest naprawdę OK. Dbają o dobrą markę :D pzdr, powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 ja pierwszy raz na miasto to wyjechalem juz z egzaminatorem :D ale mialem prawko b wiec spoko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 27 Listopada 2002 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 Dyskusja się rozwinęła trochę nie w tą stronę. Czy nie uważasz VX800, że trochę za bardzo się ekscytujesz i starasz się narzucić swoje zdanie? WYLUZUJ WARKOCZE :D , nie stresuj się. Ja zdałem za 2 razem, ale sobie obiecałem, że jak nie zdam, to zapłacę. Miałem nawet przygotowaną kasę. Dlaczego? Bo sprzęt stał w garażu (i tu niespodzianka - nie śmigałem bez prawka, bo jak mnie raz miejscowi gliniarze pogonili i im zwiałem, to wiedziałem, że mi nie odpuszczą) . Nie chciałem żeby mi jakiś kut***s egzaminator do końca spieprzył sezon przez swoje buractwo. Czy źle jeździłem przed zrobieniem prawka? 150 tys km samochodem na karku, obeznanie w ruchu itp. Jasne co? Jak tylko nauczyłem się zmieniać biegi w motocyklu, jeździłem lepiej niż niejeden początkujący motocyklista po kursie. (Bez obrazy, ale to prawda, nie da się sprawnie jeździć w ruchu po 10 godzinach, w tym 8 na ósemce). Więc jak ktoś jeździ bez prawka to jego sprawa, niech tylko nie kwiczy jak go złapią (o a jest naprawdę nieprzyjemnie). Jak ktoś daje w łapę, bo go na to stać i się śpieszy - jego sprawa. Dla mnie jest to ok, jak umie jeździć, nie jest zagrożeniem dla innych, nie jest debilem, który zdawał 18 razy i zawsze nawet raz nie wyjechał na miasto. Myślę że dosoknale wiecie co mam na myśli i jaka jest różnica między debilem z kupionym prawkiem, a takim, który zrobił to samo, bo wk**wiali go durni egzaminatorzy. Mi się udało, ale myślałem o tym, bo przykro było jak sprzęt stoi w garażu.Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trzykawki Opublikowano 27 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2002 pawel, jak bardzo jest nieprzyjemnie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 28 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2002 To prawda, że jeżeli ktoś wyjeździł swoje katamaranem, to w ruchu na motocyklu czuje się swobodnie. Grunt to opanować maszynę. Po 10 godzinach jazdy nie ma możliwości opanować moto. "A" to tylko formalność. Założę się o moje zdarte buty, że niejeden koleś jeżdżący bez prawka ma lepiej opanowane moto niż większość "licencjonowanych" gości. Jeżeli do tego zna i potrafi stosować przepisy to uważam, że nie stanowi najmniejszego zagrożenia. Papier to jego sprawa (no i gliniarzy :D ). Trzeba wyluzować. pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Opublikowano 28 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2002 Trzykawki wcale Ci się nie dziwię że jeździsz bez prawka. Opisywałem jak uciekałem Shadowką na tablicach od MW przed policja bo miałem, ciąg motocyklowy i nie mogłem się opanować. Jak będziesz chciał zdawać w Siedlcach prawko to wal na priva. Myslę że bedę mógł Ci pomóc. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vx800 Opublikowano 28 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2002 Nie będę zabierał głosu w tej sprawie, bo mija się to z celem.też, jak napisałem wcześniej ganiałem bez prawka (od 8-go roku życia na motorynce, od 14-na TS150), ale robiłem to tylko dlatego, że wiek nie pozwalał mi na zrobienie uprawnień. poza tym ograniczałem się do dróg osiedlowych, łąk, lasów itd. Nikt nie nauczy się jeździć na kursie - zgadzam się, nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej. A jak ktoś ma mocną głowę, to niech pije i jedzie ... bezpiecznie :? Tak więc, jak wspomniałem - kończę pisanie na ten temat. Będę jednak czytał, co wymyślicie. Tylko nie piszcie takich rzeczy, żebym musiał złamąc obietnicę i się bronić. Pozdrawiam wszystkich ... Kozaków też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 28 Listopada 2002 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2002 Trzykawki witam. Mówisz o nieprzyjemnościach związanych z jazdą bez prawka? Opisałem już to w kilku tematach, między innymi "Jaki mandat..." Zajrzyj tam. W skrócie powiem, że kończy się to wysoką grzywną, odroczeniem mozliwości zdawania egzaminu na dwa lata. Jak zrobisz dzwona, albo pojedziesz po pijaku (zakładam że jestes normalny, to znaczy trzeźwy za kierownicą) to zabiorą nawet to co masz, czyli B. Tak naprawdę to wszystko zależy od nastroju gliniarza. Ja bym gościa który ma B, a nie ma A puścił i życzył szerokiej drogi. Pozdrawiam, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rotty Opublikowano 29 Listopada 2002 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2002 Ja osobiście jestem za jazdą po łąkach, lasach itp duktach bez prawka w celu opanowania sprzętu.Dla ostrzeżenia muszę jednak podzielić się doświadczeniem z pewnej sprawy sądowej.Kierowca zabił spacerowicza na nadrzecznej ścieżce. Nie miał prawka. Teoretycznie nie potrzebował a przynajmniej tak myślał. Prawko jest wymagane tam gdzie odbywa się ruch publiczny. Sędzia uznał, że na tej scieżce odbywał się ruch publiczny no i padł wyrok, co gorsza bez zawiasów.Czy jest sens ryzykować kawał życia za cenę pewnego stresu na egzaminie? Pozdrowienia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemas Opublikowano 2 Grudnia 2002 Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2002 ja mysle ze a jest konieczne jesli sie jezdzi po miescie nawet jak ma sie b bo gdy cie zlapie polizei - tzn probuje - to wiekszosc ludzi odkreca , a to jest mimo wszystko niebezpieczne i nawet jak sie jest doswiadczonym motofilem to trzeba miec na uwadze ze mozna zaliczyc dziadke co ma volvo ale jezdzi tylko w niedziele i juz wtedy sie nic nie poradzi chocby sie bylo niewiem jak opanowanym i tak dalej.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.