Skocz do zawartości

Rekord przebiegu Hayabusy!!!


Rekomendowane odpowiedzi

I czasami ktoś by chciał być szczery i nie kręcić licznika, ale nikt od niego nie kupi, mimo ze moze miec lepszy sprzęt niż inni.

Kupi, kupi, to tylko kwestia czasu=cierpliwosci sprzedajacego. Sam do najcierpliwszych nie naleze, a mimo to wolalem troche dluzej pobujac sie ze sprzedaza, niz kombinowac z licznikiem (czy z autocasco...). Nie mialem cisnienia na hajs, aczkolwiek troche mi sie spieszylo, bo zblizal sie termin wyjazdu, a nie chcialem zostawiac motocykla na sprzedaz rodzicom na glowie (stracilby na tym tylko kupujacy, a nie ja, bo to on nie mialby mozliwosci porozmawiac ze sprzedajacym=ze mna, nawet nie widzialby na oczy wlasciciela=mnie, ze o mozliwosci odbycia jazdy probnej nie wspomne, no i cena tez zapewne nie bylaby nizsza, zwlaszcza gdyby sprawa przeciagnela sie do wiosny), wierzylem jednak, ze znajdzie sie normalny kupiec, tym bardziej ze maszyna byla naprawde ciekawa.

 

(...) Dlatego uważam, że to jest w dużej mierze wina kupujących i polskiego nastawienia.

Nie bede wredny i nie napisze, ze jedni sa drugich warci: handlarze zeniacy kity i kupujacy pogrozeni w blogiej naiwnosci/nieswiadomosci. :banghead:

 

Pamietam, kiedys rozgladalem sie za motocyklem i jezdzilem po Polsce w poszukiwaniu motocykla na poczatek: "starej japonii" .

 

(...)

 

W koncu zalamany zacisnalem zeby i kupilem Honde VT 250F z Slupska z 1986 do nauki jazdy z przebiegiem 23000 :flesje:. (naprawde miala cos kolo 123000)

Zajezdzilem ja na smierc (kilka tysiecy km wystarczylo) i sprzedalem jako uszkodzona za 3 razy mniej niz ja kupilem z informacja o przebiegu: "Nie mam pojecia ile przejechala, ale duzo".

BTW Kupujacy mnie na koniec oszukal (dlugo by opowiadac jak, ale stracilem 600 PLN przez jego zla wole, czego nie mozna bylo uniknac).

 

Od tego czasu juz wiem, ze w tym kraju jak kupowac motocykl to tylko i wylacznie nowy, a i nikomu motocykla tu nie chce sprzedawac. Moge tylko oddac do komisu. Niech kto inny sie uzera, ja dla kupujacego jestem "poza zasiegiem".

 

Kombinatorstwo, chamstwo, kradzieze i malwersacje sa wpisane w dekalog Polaka.

 

(...)

 

PS Jak mi ktos napisze, zem frajer, to mu odpowiem: idz sie leczyc na polskosc

Widze, ze straciles wiare w rodakow. Ja mimo wszystko staram sie nie tracic nadziei (bedacej matka glupich? :icon_question: ).

 

I IMHO wlasnie dlatego nalezy kupowac tylko nowe motocykle

Na pewno jest to najbezpieczniejsze rozwiazanie.

 

U nas niema chyba jeszcze mody na kupowanie motocykli drogich i czesto z relatywnie duzym przebiegiem, ale za to od pierwszego czy drugiego właściciela i z wierzytelną historią serwisową. Może kiedyś...

Ta moda do nas od jakiegos czasu powoli dociera...

 

Trzeba przyjac przebieg roczny 7k w przypadku motocykla uniwersalnego i tyle. 10k jest raczej gorna granica sredniej.

Szacuje sie, ze srednio robi sie w sezonie 7-12 tys. km. Oczywiscie zdarzaja sie sezony, kiedy nakreci sie ponizej 5 tys. (duzo wojazy zagranicznych i nie tylko bez motocykla), i takie, kiedy stuknie ponad 15 tys. - lojenie po calym kraju w okresie wakacyjnym i nie tylko.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szacuje sie, ze srednio robi sie w sezonie 7-12 tys. km. Oczywiscie zdarzaja sie sezony, kiedy nakreci sie ponizej 5 tys. (duzo wojazy zagranicznych i nie tylko bez motocykla), i takie, kiedy stuknie ponad 15 tys. - lojenie po calym kraju w okresie wakacyjnym i nie tylko.

 

czyli biorac te 7kkm rocznie i 15 letni motocykl daje nam to okolo 100kkm... a teraz zapraszam na allegro do poogladania sprzetow z tego rocznika pod tym katem.

Sam nie wysilajac sie w sezonie stuknalem 7kkm, naprawde nie wysilajac sie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd jeżdzę na motocyklach zaczynajac od 600cm w górę jeszcze nie zadazyło się żebym sezon skończył poniżej 10kkm. Taka norma u mnie 12-13kkm na sezon.

Buse kupiłem w połowie sezonu i tak machnełem 6kkm(połowę sezonu przejeżdziłem jajkiem - 5kkm). W sumie i tak daje 11kkm na sezon :)

Ps. Jajko sprzedałem gościowi po 40-stce który sam nie wie po co w sumie ten motocykl kupił(bo kolega ma, to i ja sobie kupie). I Ostatnio z nim rozmawaiłem to od czerwca do końca sezonu wyjeździł cały bak z którym mu go sprzedałem - 250km :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi za miesiac stuknie pelen rok na moto (pierwszy), a na liczniku jest o 8k mil wiecej... Zamierzam potrzymac SV'ke jeszcze 1-2 lata, strach sie bac jaki to przebieg bedzie mialo. Na bank beda problemy ze sprzedaza ale nie zamierzam nic krecic, co wiecej, zachowuje papiery od MOT'ow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już przestałem się martwić komu sprzedam motocykl z duzym przebiegiem bo z Hayabusą raczej nie zamierzam się rozstawac :) Więc duzy przebieg będzie straszył tylko mnie :)

Ale przy takim dbaniu i turystycznej jeździe wiem, ze zestarzeje się z tym motocyklem ;)

Własnie zakupiłem zestaw kuferków i podgrzewane manetki - także za dużo w garazu to stac w sezonie nie bedzie - tyle jej co przez zimę wypocznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez sie spotkałem z niejednym przypadkiem kreconego licznika. Np. wczorak byłem w komisie samochodowym, stała Corsa z 01 z przebiegiem 70tys...... Ja mam Seicento tez z 01r. w domu od nowosci, którym babcia jezdzi tylko do miasta na zakupy i tak raczej dalej auto nie jezdzi mam 147tys realnego przebiegu.....Jak mam uwierzyć w to co stoi w tym komisie? To taki aktualny przypadek akurat :]

Cuda się zdarzają.. moja matka ma micrę 3 letnią.. i własnie jej "pękło" 7.000 km :).. poprzednią 9 letnią sprzedała z przebiegiem 21.000 :):)

Widocznie Twoja babcia ma daleko do miasta ;)

Edytowane przez krissF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jedna z moich WFM S34 ma nasmigane ok. 50k km w ciągu 44 lat co daje 1136km/rok co jest niezłym wynikiem. Chce ktoś kupić? licznik niejest kręcony. :)

 

a przy kupnie HD brałem pod uwagę fałszywe plotki nt. trwałości Halrey`ów a moto w dniu zakupu miało 76 tys mil.....a przciez to niemało nawet na japonię a Electra śmiga jak trzeba....

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienią sprzedałem swoją kawę KLR 650 91r. z przebiegiem 38 tys. km. Gość który ją kupował, powiedział, że z pięciu motocykli jakie oglądał mój był najstarszy, miał największy przebieg a wyglądał najlepiej. :icon_evil: Kupił bez zastanowienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odgrzebałem ten temat z archiwum. Topic jest słuszny. Jak tu wierzyć sprzedającym. Ja kupiłem VFR z 1988roku z 92tys km przebiegu z niemcowni. Brałem pod uwagę to ,że mogła być kręcona. Cóż takie życie.

 

Ale mój tata jest ciekawym przypadkiem, jest pedantem samochodowym. Ma skode Fabie z 2001 roku z przebiegiem 74 tys km, wszystkie przeglady w autoryzowanym punkcie skody, pieczatki i tak dalej, masakra, w serwisie powiedzieli mu że gosc przyjechał fabią na przeglad dzien wczesniej, a miał auto 2 letnie i klocki bardziej zuzyte niz u mojego ojca gdzie przez 4 lata klocki lepiej wygladały. W ogóle to w aucie pyłka nie ma. Zdarzają sie uczciwi ludzie, ale i tak społeczeństwo jest zepsute pod tym wzgledem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ! w 2006 roku kupowałem FZ6 Fazera z 2004 roku.Moto miało nawinięte 12tkm.Trochę się zniechęciłem przebiegiem,bo wcześniej jak się rozglądałem to większość sprzedawanych maszyn z tego roku miała przebiegi rzędu 5-7tkm.Do zakupu przekonało mnie jednak to że moto było kupione w polskim salonie i przebieg był udokumentowany (książka serwisowa) oraz posiadał drobne dodatki jak sportowy filter powietrza K&N oraz kompletny układ wydechowy Lasera Xtreme (wart na tamte czasy ok 700 euro).Po 2 sezonach wystawiłem ją do sprzedaży z udokumentowanym przebiegiem 29tkm (też ją serwisowałem w ASO) i ku mojemu zdziwieniu miała największy przebieg z wszystkich wystawionych na allegro,większość miała nawinięte od 6 do 15 tkm (SIC !) wszystkie jednak przywożone z zagranicy.Tak się zastanawiałem czy ludzie kupują motocykle poto żeby na nie patrzeć czy co !!?

Gość który ją kupił raczej będzie z niej zadowolony chociaż też grymasił na przebieg.Osłabiło mnie lekko tylko jedno jego stwierdzenie, cytat " nie masz może orginalnego tłumika ? bo ten za głośno chodzi" :clap: ;) .I jak tu narodowi dogodzić :icon_razz:

 

p.s. Mój ojciec kupił w 2000 roku nową Toyotę Yaris.Mamy rok 2008 a samochód ma przejechane 39 000 (SIC!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ktoś wie jaki realny przebieg jest w stanie wyciągnąc silnik Busy :banghead:

 

Oprócz regularnego serwisu żywotnośc silnika zależy oczywiście od stylu jazdy i traktowania motocykla.

 

Bez katowania zimnego silnika i przy turystycznym stylu jazdu myśle, ze 200kkm powinna dociągnac bez problemu.

 

Notomiast uzytkownicy którzy codziennie sprawdzają czy Busa się nie popsuła i ciągnie dalej ponad 300km/h beda się cieszyli duzo mniejszym żywotem jednostki napędowej.

 

Tak czy siak silnik Busy ma sporo zapasu , bo jak się ogląda filmiki gdzie przy zastosowaniu turbo wyduszają prawie 500KM i silnik to znosi...

 

Z 1300 pojemności wyduszenie 175KM nie jest jakimś specjalnym wysileniem silnika wiec silniczek powinien się długo kręcic :)

 

Ps. Ciekawy jestem jaki jest obecnie największy przebieg Busy... Są produkowane już prawie 10 lat więc myśle , ze nie jedna ma już ponad 100km tylko, ze właściciel dalej o tym nie wie patrzać na swoje licznikowe 30kkm :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witam

 

krecenie bylo jest i bedzie, trzeba patrzec na stan faktyczny motocykla nie na przebieg i podobnie nie na rocznik- to ten sam mechanizm oszukiwania siebie. Pisze, ze nalezy patrzec na stan faktyczny bo nie ma tu zlotych rad dla kupujacego typu ten rok musi miec taki przebieg bo to, bo tamto umiemy sami ocenic stan to dobrze, nie umiemy korzystamy z porad fachowcow.

Dla potwierdzenia nonsensu okreslenia stanu faktycznego licznika krecenia czy tez nie wystarczy wlasnie poczytac ten temat i rozne przypadki roznych motocykli. Ja dodam tylko, ze widzialem okolo 2 tyg temu na allegro mz z 1998 chyba nie jezdzona miala okolo 10 km na liczniku, plomby, nic nie ruszane od nowosci, inny przyklad, kumpel kupil roczny motocykl z przebiegiem 36 tys, a moj osobisty przyklad- rocznie robie 20-30 tys a nie oznacza to wcale, ze mi przybywa tyle na liczniku poniewaz... mam 4 motocykle i przebieg sie rozklada na kazdego z nich. Tak wiec nie ma tu zadnej reguly, aczkolwiek faktem jest, ze wiekszosc jest niestety krecona.

pozdr

Mechanika Motocyklowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W Polsce nie opłaca się być uczciwym

 

Od jakiegoś czasu próbuje sprzedać SV'ke 2004 r. z przebiegiem 25 kkm. Dzwoni gość i mówi że troche boi się tego przebiegu bo motocykl może być wyeksploatowany :biggrin: Jak się wk..wię to przekręce licznik na 5 tys km i będe walił ścieme jak każdy handlarz że w ogóle nie jeżdżony. Panie, kupiłem ale czasu nie mam w garażu ino stoi.

 

Polacy są naiwni i lubią gdy im się mówi to co chcą usłyszeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...