Skocz do zawartości

co za debil 130km/h przez miasto


piotrek2345
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kurdę, Luca, pogdamy jak zmienisz motor. Sam zobaczysz, że na większym moto stówka wyskakuje "znikąd" i się w ogóle tego nie czuje.

 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..... :biggrin:

Ponieważ racjonalne myślenie nie jest tym, na czym opiera się żaden z dyskutantów, nie ma co oczekiwać, że jakakolwiek argumentacja, która nie trafia do emocji, przekona go do przyjęcia lepszych zasad. David Hume, An Enquiry Concerning the Principles of Morals

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja droga, dlaczego producenci samochodow, a co dopiero motocykli, nie ograniczaja ich predkosci maksymalnych do np 130km/h? :crossy:

Weź, kurna... :wink: bo jeszcze ktoś usłyszy...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weź, kurna... :crossy: bo jeszcze ktoś usłyszy...

 

pozdr

 

Już usłyszał. Znajdź moto FABRYCZNE co przekracza 300km/h.... nie ma, bo jest "niepisana umowa" producentów. Oczywiście nie ma sprawy jak się zamieni komputer na power commandera, i inne drobiazgi..., ale wtedy nie jest fabryczny.

Ponieważ racjonalne myślenie nie jest tym, na czym opiera się żaden z dyskutantów, nie ma co oczekiwać, że jakakolwiek argumentacja, która nie trafia do emocji, przekona go do przyjęcia lepszych zasad. David Hume, An Enquiry Concerning the Principles of Morals

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już usłyszał. Znajdź moto FABRYCZNE co przekracza 300km/h.... nie ma, bo jest "niepisana umowa" producentów.

 

Np: http://www.motorcyclenews.com/MCN/bikerevi...2-2007-current/

 

A ta Twoja ''niepisana umowa'' jest o tym: jak szybko bys nie jechal to i tak predkosciomierz pokaze max 299km/h

Edytowane przez PiotrekRR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy poczekać, aż w Niemczech zniosą ograniczenia prędkości na niektórych odcinkach autostrad, wtedy zapewne zrodzi się dyskusja o ograniczeniu prędkości maksymalnej pojazdów do właśnie maksymalnej prędkości, np. 140 km/h.

 

W tym czasie argument typu: a ja w polsce to jeżdze max 130, ale latam na niemieckie autostardy i sobie latam 300 km/h nie będzie mieć siły przebicia. I argument odnośnie wyprzedzania też będzie nie mieć znaczenia bo po co wyprzedzać coś co jedzie np. 120 km/h. Hehe

 

:-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy poczekać, aż w Niemczech zniosą ograniczenia prędkości na niektórych odcinkach autostrad, wtedy zapewne zrodzi się dyskusja o ograniczeniu prędkości maksymalnej pojazdów do właśnie maksymalnej prędkości, np. 140 km/h.

 

W tym czasie argument typu: a ja w polsce to jeżdze max 130, ale latam na niemieckie autostardy i sobie latam 300 km/h nie będzie mieć siły przebicia. I argument odnośnie wyprzedzania też będzie nie mieć znaczenia bo po co wyprzedzać coś co jedzie np. 120 km/h. Hehe

 

:-D

Ale Ty złośliwy jesteś... :crossy:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurdę, Luca, pogdamy jak zmienisz motor. Sam zobaczysz, że na większym moto stówka wyskakuje "znikąd" i się w ogóle tego nie czuje.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..... ;)

Co z tego jak moim moto też się nie da utrzymać w ograniczeniach, bo by mnie reszta rozjechała to trzeba jechać jak inni. Ciężarówki 100km/h w terenie zabudowanym (bo nie czuć w kabinie tej prędkości) to i ja muszę to samo, by mnie nie rozjechali, co nie znaczy, że tak ma być i że mi się taka jazda podoba.

Pewnie kiedyś kupę coś większego ale nie zmieni to mojego podejścia do sprawy łamania przepisów drogowych.

Doszło do paradoksu w naszym kraju, że aby zachować jakie takie bezpieczeństwo trzeba łamać równo ograniczenia razem z innymi.

Nie jestem przeciwnikiem szybkości, na niemieckich drogach skoro wolno i są do tego dostosowane to nie mam najmniejszego sprzeciwu ale u nas na naszych drogach przy tym ruchu i ułańskiej fantazji to mi się krew gotuje jak widzę coniektórych.

Weźmy taką sytuację, która pewnie nigdy nie będzie miała miejsca. Jeździmy w Polsce zgodnie z przepisami, znikają wszystkie wypadki spowodowane przez nadmierną prędkość, nie stosowanie się do przepisów ruchu drogowego itp. Zamiast ginąć kilkaset osób w ciągu roku zgineło tylko kilka.

Czy nie warto zmusić się do tego by jeździć zgodnie z przepisami by uratować tyle istnień ludzkich?

Jak widać u nas nie warto i każdy myśli tylko o sobie.

Ktoś powie, że i tak to nic nie da, ale przecież są kraje gdzie to dało realne efekty.

Polska to dziki kraj i pewnie długo jeszcze tak zostanie. Na wschodzie nie byłem to nie wiem ale w UE to chyba tylko w Rumunii mają większą fantazję od nas.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszło do paradoksu w naszym kraju, że aby zachować jakie takie bezpieczeństwo trzeba łamać równo ograniczenia razem z innymi.

Jeśli wszedłeś między wrony, musisz krakać jak i one...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko popatrz, weź pod uwagę jakiegoś litra... Obojętnie jakiego. Ruszasz spokojnie z pod świateł i ot tak, od niechcenia i rozwijasz 130... Więc sprawa dyskusyjna z jazdą po mieście z takimi prędkościami... A poza tym jesteśmy motocyklistami więc wiesz... Każdy z nas wie jak jeźdźi. No chyba, że pyrka na ogarze albo czymś w tym rodzaju...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A poza tym jesteśmy motocyklistami więc wiesz... Każdy z nas wie jak jeźdźi. No chyba, że pyrka na ogarze albo czymś w tym rodzaju...

 

Tak a na drzewach i innych stałych elementach krajobrazu kończą tylko złodzieje motocykli albo ci co jeżdzą na Ogarach ;)

 

Ktoś komu przez przypadek i od niechcenia pojawia się 130 na liczniku nie powinien wsiadać na nic szybszego od kosiarki do trawy. Za******** można ale wtedy kiedy Motocyklista rządzi motocyklem a nie na odwrót

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak a na drzewach i innych stałych elementach krajobrazu kończą tylko złodzieje motocykli albo ci co jeżdzą na Ogarach ;)

 

Ktoś komu przez przypadek i od niechcenia pojawia się 130 na liczniku nie powinien wsiadać na nic szybszego od kosiarki do trawy. Za******** można ale wtedy kiedy Motocyklista rządzi motocyklem a nie na odwrót

 

Chyba się nie zrozumieliśmy... A soją drogą jechałeś kiedyś jakąś tysiączką, bo z wypowiedzi widzę, że jednak nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chyba się nie zrozumieliśmy... A soją drogą jechałeś kiedyś jakąś tysiączką, bo z wypowiedzi widzę, że jednak nie...

 

Tak nie kierowałem osobiście tysiączkiem ale nie zmienia to faktu że dozowanie prdtkości w motocyklach wszelkiej maści odbywa się za pomocą manetki przekręcanej przez rękę do której impulsy trafiają z mózgu.

Odpowiedź jet jeszcze bardziej prosta:

Nie panujesz nad prędkością, nie wsiadaj na moto.

Edytowane przez Raio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...