Skocz do zawartości

Legendy PRL


kamil91
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No szału nie było z jakością ale mam 3 SHL-ki M11 i nie narzekam. Moglbym jechać na konieć swata SHL-ką a jedyne co sie moze stać to przebicie opony lub padnięty kondensator.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... popatrzcie tylko na WSK 175...te silniki nie wytrzymywały 20 tys km przebiegu...

Na jakiej podstawie wysuwasz takie twierdzena?? Ja miałem dwie WSK 175 (jedna z 72 roku z silnikiem W2, druga z 83 roku z silnikiem 059) i pierwsza gdy do mnie trafiła miała 75tys przebiegu (już nie chodziła), druga natomiast miała 50tys i jeździła (silnik pierwszy raz rozbierałem ja).

Mój kolega nadal ma taki motocykl (rocznik 74), i od czasu jak go wyremontował na fabrycznycych częściach, i robił nim po 10 tys km w sezonie (jeździł nim 5 lat - teraz nie jeździ bo wyjechał do Anglii), i motocykl nadal jest w dobrym stanie (jak nie wierzysz to zapraszam na oględziny);

Co do Junaka, to może i byliśmy w tyle w stosunku do europejskich konstrukcji (w latach 60-tych japonski motocykl w Europie był rzadkością, ), jednak jego silnik przechodził modyikacje i już silnik modelu M13 był poprawiony do tego stopnia, że wady z M10 takie jak zamakający iskrownik czy psująca się prądnica nie groziły mu, co pozwalało na spokojną codzienną eksploatację tego sprzęta;

Silnik modelu M14 był już całkiem nową konstrucją, i z materiałów, które są dziś dostępne nie wynika aby był to gorszy motocykl niż inne (niektóre rozwiązania były całkiem nowatorskie). Opis znajdizecie tutaj - http://www.junak.net/m14.htm

Podsumowując - uważam, że gdyby nie naciski władz co do zakończenia produkcji, to doczekalibyśmy się na prawdę dobrych motocykli w Polsce (może oprócz Junaka powstałoby coś nowego);

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kumpel miał kidyś Gzaelę i KObuza... owszem osiągi miały przyzwoite, ale przejechanie tymi motocyklami 100 km bezawaryjnie to był wyczyn... konstrukcja zapłonu to porażka... druga sprawa to porównajcie polskie silniki z silnikami MZ z tamtego okresu... kulturą pracy i niezawodnością zdecydowanie górowały nad naszymi ... Zmierzam do tego, że w tamtym systemie nie mogło powstać nic dobrego... porównajcie chociazby polskie auta z lat 60 -70 do aut zachodnich... system gospodarki znacjolizowanej , planowej był chory i jedynie produkcja wódki jako tako nam wychodziła. Konkurencja na rynku wymusza na producentach ciągłe starnia o jkość o lepsze rozwiązania... u nas tego nie było i nie ma co liczyć że w tamtych warunkach mógł się zdażyć cud... Głos decudujący nie należał do dobrych, ambitnych konstruktorów, inżynierów lecz do sekretarzy i partyjnej wierchuszki... a oni napewno nic dobrego nie mogli stworzyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No racja. Za wszytko możemy winić tylko tą bandę decybeli na wysokich stołkach. Polecam zgłośić owe fakty do ABW i tym podobnych i niech rozwiązą kto zdecydował o zakonczeniu produkcji motocykli. Napewno był jakiś przekręt ze Stalinem w roli mentora.

 

Fakt że jakośc ówczesnych maszyn nie była powalająca ale gdyby tak pozwolić samym inzynierom rządzić tymi fabrykami i ośrodkami, dac im swobodny dostęp do materiałów to teraz smigalibyśmy 300km/h na polskich sprzętach.

 

Chyba sam zacznę się bawic w konstruowanie polskiego moto. Wyciągnę stare szkolne zeszyty i przypomnę sobie dział odlewnictwa i materiałoznawstwo a po tym jazda do garażu i będę tworzył....tokarka, frezarka i jazda...a czego nie dam rady zorbić na maszynach to zrobie pilnikem.....buhahaa.. taka wizja nawiedzonego konstruktora....silnik pewnie byłby w formie V2 ...

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No racja. Za wszytko możemy winić tylko tą bandę decybeli na wysokich stołkach. Polecam zgłośić owe fakty do ABW i tym podobnych i niech rozwiązą kto zdecydował o zakonczeniu produkcji motocykli. Napewno był jakiś przekręt ze Stalinem w roli mentora.

 

Fakt że jakośc ówczesnych maszyn nie była powalająca ale gdyby tak pozwolić samym inzynierom rządzić tymi fabrykami i ośrodkami, dac im swobodny dostęp do materiałów to teraz smigalibyśmy 300km/h na polskich sprzętach.

 

Chyba sam zacznę się bawic w konstruowanie polskiego moto. Wyciągnę stare szkolne zeszyty i przypomnę sobie dział odlewnictwa i materiałoznawstwo a po tym jazda do garażu i będę tworzył....tokarka, frezarka i jazda...a czego nie dam rady zorbić na maszynach to zrobie pilnikem.....buhahaa.. taka wizja nawiedzonego konstruktora....silnik pewnie byłby w formie V2 ...

Możesz jaśniej wysłowić się o co Ci chodzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem sie z opinia o rozpadajacych sie wirnikach ale na zapłon złego słowa nie powiem. Już szybciej bym powiedział ze koła zebate skrzyni maja za słaby materiał ale nigdy nie zapłon. Był prosty i trwały w przypadku gdy sie miało akumulator a nie wiejska przeróbke na ostro;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz jaśniej wysłowić się o co Ci chodzi ?

 

 

hehe. Chodzi o to żeby znaleźć tego który zdecydował o zaprzestaniu produkcji moto i powiesić go za jaja.

:)

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem sie z opinia o rozpadajacych sie wirnikach ale na zapłon złego słowa nie powiem. Już szybciej bym powiedział ze koła zebate skrzyni maja za słaby materiał ale nigdy nie zapłon. Był prosty i trwały w przypadku gdy sie miało akumulator a nie wiejska przeróbke na ostro;]

Ja miałem jedynie problem z prądnicą (znikało mi ładowanie - w końcu udało nam się to zrobić), zapłon nalezało ustawić precyzyjnie, poza tym z nie miałem problemów z tym motocyklem. Co do skrzyni to temat może dotyczyć nowszych silników (bez studni pod gaźnikiem - która nawiasem mówiąc z założenia miała mieścić elektryczny rozrusznik). W silnikach W2 skrzynia była dość dobra i nie było z nią problemów.

Co do trwałości tych motocykli to fakt - trzeba się z nim troszkę delikatniej obchodzić, ale nie przesadzajmy, że 100km się nie da zrobić (najlepszym potwierdzeniem na to, że jednak się da była opisywana dwukrotnie w Automobiliście wyprawa ojca z synem na południe Europy na WSK 175 i MZ Trophy). No i w kwestii osiągów - jest przecież rajdowa WSK 175 (wzbogaca jedną z polskich kolekcji motocykli), która bez trudu osiąga 170km\h (słownie - sto siedemdziesiąt kilometrów na godzinę);

Niestety - jak wszyscy zauważyli - przez ówczesny system Polska nie mogła doskonalić swoich konstrukcji ani projektowac nowych - a szkoda, bo zaplecze inżynierskie mieliśmy dobre i dzięki ich pracy mogło się "urodzić" coś na prawdę fajnego;.

Edytowane przez Paolo350
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kilka lat przed zakończeniem produkcji WSK w zakładach Nowa Dęba powstały prototypy nowej generacji silników o dziwnej nazwie bodaj że FORMAERO ( jeżeli nie przekręciłem nazwy ).

Czy ktoś ma materiały na ten temat?

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe. Chodzi o to żeby znaleźć tego który zdecydował o zaprzestaniu produkcji moto i powiesić go za jaja.

:icon_mrgreen:

 

Zadecydowala ekonomia, od lat 70 tych motocykl stracil w Polsce miejsce najbardziej dostepnego srodka lokomocji dla przecietnego uzytkownika lepszym rozwiazaniem stal sie ( relatywnie tani ) maluch.

Rowniez ambicja owczesnych decydentow ( jak sadze ) bylo postawienie na produkcje samochodow, a nie motocykli, jako bardziej uniwersalnego w naszym klimacie srodka lokomocji.

Junak pod koniec produkcji wogole przestal sie sprzedawac, zreszta nigdy nie byl rentowny ( gdyby naprawde policzyc koszty ), male dwusuwy stracily racje bytu jako pojazd uzytkowy, a nigdy nie zdobyly statusu zabawki dla doroslych jaki motocykl ma teraz.

Prawda jest taka ( rowniez obecnie ) ze rynek motocyklowy w Polsce jest za maly aby udzwignac jakas produkcje z prawdziwego zdarzenia. Co do ludzi, ktorzy kiedys zdecydowali o zaprzestaniu produkcji motocykli to juz od dawna ogladaja kwiatki od strony korzeni.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...