Skocz do zawartości

STRZAŁKI W PRAWO I JAZDA NA ŚWIATŁACH


ANDY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

to u naszych zachodnich sąsiadów

Jesteś nieprecyzyjny.

 

1. W przypadku zatrzymania przez policję, kierowcy jeżdżący na letnich oponach po drogach pokrytych śniegiem, mogą zostać ukarani mandatem.

Tak więc jeśli śnieg nie zalega na drodze którą się poruszasz to nic się nie stanie.

 

2. Jeśli samochód na letnich oponach spowoduje zimą wypadek, ubezpieczyciel kierowcy może odmówić pokrycia całości kosztów związanych ze spowodowaną szkodą, jeśli zastosowanie opon zimowych mogły zapobiec wypadkowi.

No więc jak wjedzie Ci ktoś w zad to nie Ty jesteś sprawcą więc nie ma znaczenia, czy będziesz na zimowych czy nie.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestesmy na tyle specyficznym krajem ze nawet ograniczenia predkosci nie robia na nas wiekszego wrazenia bo w koncu w wiekszosci przypadkow idzie sie dogadac..no chyba ze jestesmy w programie uwaga pirat... za granica wala takie mandaty ze tam po porstu jezdzi sie przepisowo, zatrzymuje sie na strzalce, ma sie zawsze wlączone swiatla... jestem jak najbardziej za strzalkami i swiatlami caly rok..tyle tylko ze u nas te przepisy wprowadzaja zamieszanie - jedni sie zatrzymuja na strzalce inni nie (kiedys sie zatrzymalem i zostalbym staranowany przez pajaca z tylu, ktory jeszcze smial trabic na mnie), jedni jezdza na swiatlach inni nie.

 

do problemu moge jeszcze dodac ze i u nas powinno sie wprowadzic przepis obowiazku jazdy na zimowych oponach w zimie...tylko kto tego bedzie pilnowal i egzekwowal

 

Generalnie to się zgadzam. Ja osobiście jestem za jeżdżeniem na światłach przez cały rok przez całą dobę. Sam tak jeżdżę odkąd pamiętam niezależnie od tego czy przepis jest czy go nie ma.

Co od specyfiki naszego kraju to faktycznie - chyba nigdzie poza Polską z powodu remontu chodnika nie wprowadza się ograniczenia do 30km/h na jezdni :crossy: :buttrock: Zazwyczaj też, jeżeli w jakimś kraju buduje się w mieście wielopasmową trasę bez przejść dla pieszych i z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami to po to, żeby usprawnić i przyspieszyć ruch a nie wprowadzać tam bzdurne ograniczenia 70-80km/h (patrz trasa siekierkowska w wawie) :) Moim zdaniem jedną z przyczyn olewania przez większość z nas (Polaków) ograniczeń prędkości jest fakt, że 80% z nich jest po prostu bezsensownie zaniżona. Nie ma się co dziwić, że ludzie przyzwyczajeni do idiotycznych, niczym nieuzasadnionych ograniczeń rozwalają się w miejscach, w których ktoś przypadkowo ustawił ograniczenie akurat adekwatne do zagrożenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co dziwić, że ludzie przyzwyczajeni do idiotycznych, niczym nieuzasadnionych ograniczeń rozwalają się w miejscach, w których ktoś przypadkowo ustawił ograniczenie akurat adekwatne do zagrożenia...

Coś w tym jest... Widzisz taki znak "40" to pierwsze co sobie myślisz to "o jezzzzzuuuu znowu jakiś znak, którego, pewnie zapomnieli zdjąć po skończeniu robót drogowych" a tam akurat zonk! :)

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa razy już ktoś przegapił puszkę, którą jechałem i zawsze wtedy kiedy nie miałem włączonych świateł. Co ciekawe nigdy wcześniej (gdy nie było obowiązku) to się nie zdarzyło. Wniosek jeden - jeśli nic nie świeci, to znaczy, że tego nie ma.

Mam taką saą, nie świeci się to znaczy, że nie ma = po co wytężać wzrok, brak światełka = brak czegokolwiek. Już pominę to, że 1 na 4 samochody w polsce ma źle wyregulowane (przepraszam: w ogóle nie ma wyregulowanych świateł). I nie porównuj proszę do skandynawii bo to najgłupsze co można zrobić.

 

Według mnie samo zło i tyle, co innego coś takiego: zakaz jazdy na światłach mijania w dzień ale obowiązek jazdy na światłach do jazdy dziennej o barwie (niech będzie biała) i nakaz jazdy wszystkich motocyklów na światłach mijania (specjalnych dziennych?) o barwie (niebieskiej?, żółtej?). To wtedy ma sens, a nie wszyscy na mijania, światła mijania służą do oświetlania drogi.

 

PS. zajc, mógłbyś uzupełnić swoje dane w profilu odnośnie swojego wieku?

 

Tmi, idąc Twoim tokiem rozumowania, powinien zostać również zlikwidowany obowiązek jazdy na światłach od zmierzchu do świtu :(. Wtedy dopiero byśmy wytężali wzrok i zmniejszyli prędkość. :buttrock:

 

Żeby nam tylko od tego wytężania żyłka w d... głowie nie poszła :evil:

 

Pozdro,

 

&REW. :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''Zielona strzałko wróć!!!''

Żeby jeszcze tylko ktoś naszych rad słuchał... :buttrock:

A tak trochę OT:

Jest u nas ''na mieście'' kilka takich skrzyżowań (z sygnalizacją świetlną) na których ruch z prawego pasa odbywa się na wprost i w prawo.

Środkowy pas jest do jazdy na wprost i w lewo. (Na innych skrzyżowaniach ruch w lewo jest ze środkowego i z lewego pasa...)

No i...

Zielona strzałka (w prawo) się zapala a wszyscy stoją bo oczywiście zawsze się znajdzie jakiś ''kierowiec'' co koniecznie musi jechać na wprost z tego prawego pasa :evil:

I cały dojazd do skrzyżowania jest zablokowany przez tych skręcających w prawo... Gdyby z prawego pasa można by było jechać tylko w prawo nie było by korka i ruch byłby płynnieszy...

A gdyby tak jeszcze namalowana zielona strzałka by tam była...

 

Nie wiem czy dokładnie to opisałem ale chyba rozumiecie o co mi chodzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''Zielona strzałko wróć!!!''

Żeby jeszcze tylko ktoś naszych rad słuchał... :crossy:

A tak trochę OT:

Jest u nas ''na mieście'' kilka takich skrzyżowań (z sygnalizacją świetlną) na których ruch z prawego pasa odbywa się na wprost i w prawo.

Środkowy pas jest do jazdy na wprost i w lewo. (Na innych skrzyżowaniach ruch w lewo jest ze środkowego i z lewego pasa...)

No i...

Zielona strzałka (w prawo) się zapala a wszyscy stoją bo oczywiście zawsze się znajdzie jakiś ''kierowiec'' co koniecznie musi jechać na wprost z tego prawego pasa :clap:

I cały dojazd do skrzyżowania jest zablokowany przez tych skręcających w prawo... Gdyby z prawego pasa można by było jechać tylko w prawo nie było by korka i ruch byłby płynnieszy...

A gdyby tak jeszcze namalowana zielona strzałka by tam była...

 

Nie wiem czy dokładnie to opisałem ale chyba rozumiecie o co mi chodzi...

No ale czemu masz pretensje do jadacych prosto z prawego pasa?Przeciez to jest jak najbardziej zgodne z przepisami i ja nie widze w tym nic zlego...

Tak zostal rozwiazany ruch na tym skrzyzowaniu, i jedynymi do ktorych mozesz miec pretensje to ci ktorzy to zaprojektowali!

Edytowane przez zajc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dylemat w przypadku " zielonej strzalki " zaczyna sie od

 

- niektorzy zapomnieli jak sie prawidlowo zachowac

 

- nie nauczyli sie prawidlowo zachowac

 

- nie chca sie prawidlowo zachowac

a). - bo nie widza w tym sensu

b). - inni przeciez tez tak jezdza wiec dla czego nie i ja.

 

Mozna by jeszcze pare przykladow dorzucic, ale nie o to chodzi.

 

Ze swiatlami jest prosciej i bezpieczniej, moze jezeli spoleczenstwo dorosnie kiedys do tego mentalnie strzalki wroca. :)

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swiatlami jest prosciej i bezpieczniej

... i nie trzeba myśleć ... kiedyś po tym można było poznać, że kierujący jest z niemcowni bo stał na skrzyżowaniu z tabliczką z zieloną strzałką i czekał na zapalenie się światła, "Ordnung muss sein - zielone jechać czerwone stać i nie kombinować" ...

 

ps. oczywiście jestem za przywróceniem tabliczek z zielona strzałką (lub przepisem obligatoryjnie zezwalającym na skręt w prawo na skrzyżowaniu)

Edytowane przez kriss.g
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie bardziej mam problem z sygnalizatorami w ktorych zapala sie zielona ( elektrycznie ) strzalka. W PL trzeba sie przed prawoskretem zatrzymac, w calej raczej europie trzeba jechac nie zatrzymujac sie i to dopiero jest kretynizm :icon_twisted:

 

:icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie bardziej mam problem z sygnalizatorami w ktorych zapala sie zielona ( elektrycznie ) strzalka. W PL trzeba sie przed prawoskretem zatrzymac, w calej raczej europie trzeba jechac nie zatrzymujac sie i to dopiero jest kretynizm :)

 

Tez sie zgadzam ze kontynuowanie jazdy bez zatrzymania to kretynizm :).

 

A tak na powaznie: wystarczyloby zeby znak S-2 (czyli sta slynna "strzalka warunkowego skretu") oznaczala "ustap pierwszenstwa przejazdu/przejscia" a nie nakaz zatrzymania sie. Przeciez jej idea jest poprawa plynnosci ruchu a nie jego spowalnianie.

Edytowane przez coolargol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiscie bardziej mam problem z sygnalizatorami w ktorych zapala sie zielona ( elektrycznie ) strzalka. W PL trzeba sie przed prawoskretem zatrzymac, w calej raczej europie trzeba jechac nie zatrzymujac sie i to dopiero jest kretynizm :)

 

:)

 

 

dokładnie tak, zgadzam się w 100% !! jestem teraz w UK i tu tak właśnie jest, ale na szczęście nie muszę tutaj jeździć. Nie wiem jak oni się w tym orientują :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie wkradla mi sie gafa. Chodzi o to, ze w PL przy ( wlektrycznej zielonej strzalce trzeba sie zatrzymac a gdziue indziej mozna jechac, dlatego to zatrzymanie na zielonej elektrycznej strzalce to dla mnie kretynizm.

 

:banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam natomiast inny dylemat odnośnie stosowania przepisów o ruchu drogowym.

Sytuacja kiedy mi sie to zdarza występuje w zasadzie tylko w godzinach szczytu.

Chodzi o tzw. przeskakiwanie na "pomarańczowym",

W dużym ruchu; korku, na pomarańczowym, przeskakuje jeszcze kilka aut które zaraz za światłem sie blokują na środku skrzyżowania, tak ze z kierunku kolizyjnego mając zielone nie mogą jechać -

I to do tego stopnia czasami ze ci na zielonym czekają aż korek sie rozładuje - wtedy mają już czerwone i tak w około.

U mnie w mieście mam przynajmniej 3 takie skrzyżowania.

Są to miejsce na których nie sposób jeździć zgodnie z przepisami, gdyż te pozwalają na wjazd na skrzyżowanie kiedy ma sie możliwość jego opuszczenia- A tam nigdy sie to nie udaje.

Czasami jest to tak irytujące.....jak taki debili minie światła, stanie zadowolony na środku skrzyżowania.

TO takie moje spostrzeżenie, możecie dalej walić o strzałkach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jedną z przyczyn olewania przez większość z nas (Polaków) ograniczeń prędkości jest fakt, że 80% z nich jest po prostu bezsensownie zaniżona. Nie ma się co dziwić, że ludzie przyzwyczajeni do idiotycznych, niczym nieuzasadnionych ograniczeń rozwalają się w miejscach, w których ktoś przypadkowo ustawił ograniczenie akurat adekwatne do zagrożenia...

 

:biggrin: - tu przypomina mi się rozmowa, jaką kilka lat temu prowadziłem z gościem tworzącym w Polsce prawo drogowe, szkolącym policjantów itd. Przypadkiem był on klientem mojej firmy a że dowiedziałem się, czym się zajmuje- zacząłem z nim dyskutować. I też mu wyjezdżam, że w Polsce ograniczenia prędkości są często bezsensownie restrykcyjne (nadal tak uważam)- gość na to mocno się wzburzył. Z tego co pamiętam argumentował, że ograniczenia są ustalane pod kątem najmniej sprawnych pojazdów tzn. nie motorów z drogą hamowania "mierzalną szkolną ekierką" :icon_eek: czy nowych supersportowych puszek lecz np. starych żuków i tym podobnych. No ale przecież np. w Reichu złomów nie jeździ wiele... dla tego gościa bezpieczeństwo było super priorytetem i o ile przed rozmową z nim nie potrafiłem często wyobrazić sobie mentalności osoby, która w danym miejscu ustala np. maxa 40 km/h, o tyle po rozmowie wiem, że takie osoby na prawdę istnieją :biggrin: .

Znajomy taksówkarz lecąc około 80km/h gdzieś w Wawie dostrzegł za późno fotoradar, ze 300m za fotoradarem akurat gliny stały. Zatrzymał się wieć i z ciekawości pogadał z nimi- czy fotoradar sprawny itd. Gliny mu na to, że sprawny- jak najbardziej ale ustawiony na pstrykanie zdjęć pojazdom przekraczającym 95 km/h bo takich, co przekraczaja 50 to oni nie fotografują, zasadzają się na "prawdziwych piratów" i że gdyby wszyscy przestrzegali 50 w Wawie to przepustowość ulic mocno by spadła, utonęlibyśmy w korkach, oni mieliby więcej roboty i że nie zamierzaja w zadnym wypadku ścigać tych co nieznacznie 50 przekraczają. Od tego czasu śmiało wyprzedzam radiowozy jadące 50-60 km/h (jeśli zachodzi taka potrzeba :banghead: ) - bez względu na to czy jadę puszką czy moto- choć być może kiedyś się natnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...