Skocz do zawartości

Nakaz jazdy na światłach


Altair64
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No coz, motocykle sie nie wyrozniaja teraz wiec nie budza takiego poplochu wsrod puszkarzy. Co wiec powinni zrobic motocyklisci ? ZWOLNIC choc troche (Ci o ktorych pisze pewnie wiedza ze pije do nich..).

A co do pieszych, coz...ja wiem czy najbiedniejsi ? Kazdy ma tak jak sobie posciele..

Ja mieszkam w Szwecji i tutaj kazdy jest oswietlony gdy idzie piechota, idzie po wlasciwej stronie jezdni, i ma napewno odblaski na przedramionach pozakladane. A jesli idzie z psem na spacer i dlatego musi od czasu do czasu isc blizej krzakow i ogolnie tam gdzie psa ciagnie - wtedy kazdy ma kamizelke. Mama z wozkiem, w wozku dziecko - odblaski na wozku, kamizelka, odblaski na rekach i czasem jakas lampka w reku. Nie zobaczycie rowera bez swiatel i odblaskow (i dodatkowo kazdy rowerzysta pogina w kamizelce odblaskowej). Czasem wygladaja smiesznie Ci wszyscy piesi, jednak gdy sie popatrzy na statystyki to mozna zaniemowic z wrazenia. Inna sprawa ze tu masa ludzi wycedza w losie, sarny i inne dzikie zwierzeta. No ale i z tym radza sobie jak moga (wzdluz autostrad siatki zakladaja na przyklad).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, motocykle sie nie wyrozniaja teraz wiec nie budza takiego poplochu wsrod puszkarzy. Co wiec powinni zrobic motocyklisci ? ZWOLNIC choc troche

 

Wiesz moim zdaniem jest troche inaczej. Zwroc uwage ile wypadkow powstaje przy lewoskrecie puszek ( 75 % ) Prawda jest raczej taka, ze jezeli przepuszczasz puche jadaca z dwoma swiatlami to latwiej ja zobaczysz niz motocykliste z jednym swiatlem.

 

Moze kiedys nie bylo tyle pojazdow jak dzisiaj ale i samo wyszkolenie bylo nieco lepsze niz dzisiaj.

 

Po dwa to jezeli niema komu nauczyc kursanta, ze ma obserwowac wszystkich uzytkownikow na drodze a nie tylko tych ktorzy sa tacy sami albo wieksi i przy wypoadku mozna miec z tago powodu duze kuku, to juz inna bajka. Slepemu nie pomoga nawet halogeny, bo on ich i tak nie widzi.

 

Jazda na swiatlach powinna byc zarezerwowana dla slabszej grupy uzytkownikow ruchu publicznego czyli rowerzystow ( ktorzy i tak w wiekszosci jezdza bez swiatel bo maja zepsute ) i dla

 

MOTOCYKLISTOW.

 

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżąc na motocyklu zawsze zakładam że ktoś może mnie nie widzieć, nie daję się oszukać że jak zapalę światła to już "wszyscy" będą mnie widzieli (podobnie widzę że na niektórych tak działa kamizelka, że jak założy to już będzie widoczny z 15 km), takie myślenie jest zgubne i sprzeczne z zasadą ograniczonego zaufania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również uważam, że światła cały rok to bardzo dobre posunięcie. W motocyklu latem to jest bardzo ważne i nikt mi nie powie, że nie widać NAS lepiej. Już z daleka grzoci odbice, które przyciąga uwagę i widać, że coś się święci... Tak samo z samochodami. Wszystko jest z daleka zuważalne. To jest chyba jedno pozytywne posunięcie naszego rządu za kadencji PiSu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, bilans właśnie jest taki, że w tym roku (ze światłami latem) było więcej wypadków niż w zeszłym roku w analogicznym okresie. To jest korzystny bilans?

 

pozdr

Kodeks w takich sytuacjach nakazuje włączenie świateł

 

pozdr

 

 

A udowodnij mi zwiazek jazdy na switlach dla wszystkich przez caly rok, ze wzrostem liczby wypadkow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A udowodnij mi zwiazek jazdy na switlach dla wszystkich przez caly rok, ze wzrostem liczby wypadkow.

W zasadzie nikt nie udowodnił związku jazdy na światłach ze zmniejszeniem się liczby wypadków, więc to wszystko to czcza gadanina.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kodeks w takich sytuacjach nakazuje włączenie świateł

 

pozdr

 

Kodeks tak ale widać, że spora część kierujących miała problem z zakwalifikowaniem wskazanych sytuacji i uznawali, że lekka mżawka to jeszcze nie są warunki ruchu o ograniczonej widocznośći. Teraz już nie mają dylematu właczyć czy nie.

 

No jest jeszcze jeden koronny argument przeciwników jazdy na światłach przez cały rok - wyższe zużycie paliwa i konieczność częstszych wymiany żarówek :icon_question: - ale jak kogoś na to nie stać to niech nie jeździ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe kłamstwo, duże kłamstwo, … statystyka.

Oglądającym statystyki wypadków chciałbym przypomnieć, że w ostatnich 2 latach przyjechało do Polski po niespełna milionie starych puszek. A w tym roku to i nowe bryczki zaczęły się lepiej sprzedawać. Liczba motocyklistów też mocno wzrosła.

 

Qmpel namówił mnie na jazdę z włączonymi długimi ( w pogodne dni, kiedy jest jasno). I to naprawdę pomaga np. więcej puszek robi miejsce w korku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh przypomniało mi się jak z 1,5 roku temu na kursie na prawko pytałem się instruktora czy mogę przy dobrej pogodzie włączyć światła na egzaminie żeby być lepiej widocznym.

Żebyście słyszeli krzyk tego gościa :biggrin:

ogólnie stwierdził że jestem po..... turbowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie zatem dlaczego Niemcy nie wprowadzili tego przepisu, Austria chce się wycofać, USA dają radę... Może jak ktoś ma problem z zauważeniem samochodu bez świateł w dzień to jest to znak, że w ogóle nie powinien być kierowcą? :biggrin:

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam sie zatem dlaczego Niemcy nie wprowadzili tego przepisu, Austria chce się wycofać, USA dają radę... Może jak ktoś ma problem z zauważeniem samochodu bez świateł w dzień to jest to znak, że w ogóle nie powinien być kierowcą? :icon_mrgreen:

 

pozdr

 

:crossy: :icon_mrgreen: :buttrock:

 

Widze, ze sie zgadzamy, he, he.

 

ten kto nie widzi auta bez swiatel moze zawsze oddac PJ i poruszac sie komunikacja publiczna, Taxi, lub rowerem - oczywiscie z wlaczonym swiatlem.

 

:banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na światłach ma niewątpliwie wiele plusów, tylko żeby te plusy całkowicie nie przysłoniły minusów.

Osobiście spotkałem się z sytuacjami, które mimo wszystko nie przemawiają za tym, aby jeździć na światłach cały rok przez całą dobę. Powód jest prozaiczny, nie jesteśmy do tego przygotowani ani mentalnie ani technicznie /znaczy finansowo/.

Kilka przykładów.

1. Jak ktoś wcześniej napisał, wiedząc o obowiązku włączania świateł, mimo woli, podświadomie "uodparniamy" się na zauważanie jadących bez włączonych świateł. Umysł po prostu jest przestawiony i nie ma tutaj do rzeczy wrodzona percepcja.

2. Kierowcy potrafią mniej więcej ocenić, czy pojazdy jazdące z naprzeciwka są jeszcze na tyle daleko, że można rozpocząć manewr wyprzedzania. I tutaj pojawia się problem, nie zawsze brany pod uwagę. Mianowicie pośród świateł jadących z naprzeciwka bardzo trudno, o ile czasami w ogóle niemożliwe jest zauważenie jadącego motocykla. Jak wiemy, prędkość motocykla a puszki może być drastycznie różna i co, kiedy w momencie wyprzedzania nagle okazuje się, że kierowca myśląc że widzi tylko puszki, zaczyna wyprzedzać wolniejszego, a tu nagle jedno światełko szybko zaczyna zapie**alać? Zonk!

3. Bardzo często zdarzają się "ślepe" puszki, które można wziąć w pierwszej chwili za motocykl. Jeśli nawet kierowca puszki zdaje sobie sprawę z różnic między prędkościami i przyśpieszeniem motocykla i puszki, to napotykając "jednoświetlne" puszki może kiedyś wziąć motocykl za taką puszkę i wykonać jakiś manewr na drodze, narażając motocyklistę na niebezpieczeństwo, bo "myślał" że to samochód i że zdąży.

Te przykłady wziąłem z obserwacji sytuacji, jakie sam miałem okazje widzieć na własne oczy albo brać w nich udział. Nie były przyjemne dla nikogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten kto nie widzi auta bez swiatel moze zawsze oddac PJ i poruszac sie komunikacja publiczna, Taxi, lub rowerem - oczywiscie z wlaczonym swiatlem.

 

Intencje byly dobre. Po drogach jezdza rozne buraki, i jesli pamietasz czasy sprzed obowiazku jazdy na św, powiedz ilu kierowcow jadacych w sloneczny dzien po zacienionej polowie drogi mialo wlaczone swiatla? Albo ci ktorzy mieli slonce w plecy? Gdyby sie zdac na inteligencje i myslenie drogowe kierowcow nie byloby wypadkow - przynajmniej wiekszosci.

 

Przepisy niestety nie uwzgledniaja odmiennosci jazdy motocyklem, ale to właśnie my musimy wziąć to pod uwagę - w imię własnego zdrowia i przeżywalności. Stalismy sie po trochu ofiarami uśrednienia. Beztrosko zapie**alac mozna juz tylko na torze...

 

(ale jaja! tu jakas cenzura działa! te gwiazdki to nie moja robota!)

Edytowane przez coolargol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na światłach ma niewątpliwie wiele plusów, tylko żeby te plusy całkowicie nie przysłoniły minusów.

Osobiście spotkałem się z sytuacjami, które mimo wszystko nie przemawiają za tym, aby jeździć na światłach cały rok przez całą dobę. Powód jest prozaiczny, nie jesteśmy do tego przygotowani ani mentalnie ani technicznie /znaczy finansowo/.

Kilka przykładów.

1. Jak ktoś wcześniej napisał, wiedząc o obowiązku włączania świateł, mimo woli, podświadomie "uodparniamy" się na zauważanie jadących bez włączonych świateł. Umysł po prostu jest przestawiony i nie ma tutaj do rzeczy wrodzona percepcja.

2. Kierowcy potrafią mniej więcej ocenić, czy pojazdy jazdące z naprzeciwka są jeszcze na tyle daleko, że można rozpocząć manewr wyprzedzania. I tutaj pojawia się problem, nie zawsze brany pod uwagę. Mianowicie pośród świateł jadących z naprzeciwka bardzo trudno, o ile czasami w ogóle niemożliwe jest zauważenie jadącego motocykla. Jak wiemy, prędkość motocykla a puszki może być drastycznie różna i co, kiedy w momencie wyprzedzania nagle okazuje się, że kierowca myśląc że widzi tylko puszki, zaczyna wyprzedzać wolniejszego, a tu nagle jedno światełko szybko zaczyna zapie**alać? Zonk!

3. Bardzo często zdarzają się "ślepe" puszki, które można wziąć w pierwszej chwili za motocykl. Jeśli nawet kierowca puszki zdaje sobie sprawę z różnic między prędkościami i przyśpieszeniem motocykla i puszki, to napotykając "jednoświetlne" puszki może kiedyś wziąć motocykl za taką puszkę i wykonać jakiś manewr na drodze, narażając motocyklistę na niebezpieczeństwo, bo "myślał" że to samochód i że zdąży.

Te przykłady wziąłem z obserwacji sytuacji, jakie sam miałem okazje widzieć na własne oczy albo brać w nich udział. Nie były przyjemne dla nikogo.

 

No tak tylko, że to wygląda z obserwacji motocyklisty ale zauważ, że na codzień kierujący widząc motocykl to nie zwalnia bo moto może szybciej jechać tylko tym bardziej wyskakuje bo w razie "W" to się zmieścicie w trójkę na drodze.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...