Skocz do zawartości

świece - kiedy wymieniać?


W-max
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Więc panowie mam pytanie kiedy wymienić świece, przy wiosennych przeglądach, czy może lepiej wymienić je już teraz by łatwiej odpalić po zimowaniu? (jeśli to ma znaczenie, oczywiście?! moc iskry? może jakieś inne parametry)

PZDR

 

PS. Jakie polecalibyście świece do mojej suczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Osobiście jeżdże w obu motocyklach na NGK (w KTMie na racingowych) i jeszcze nigdy nie padły bez powodu.

Inna sprawa, że nowoczesne świece to takie skurczybyki, że jednorazowe ich zalanie powoduje praktycznie zupełne zdezolowanie świecy. Naprawdę trudno świecę NGK doprowadzić do użytku po zalaniu. Jeśli ma służyć w jakimś sporcie czy innym wysiłkowym motocyklu, to praktycznie jest to niemożliwe do wykonania.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

"Naprawdę trudno świecę NGK doprowadzić do użytku po zalaniu. Jeśli ma służyć w jakimś sporcie czy innym wysiłkowym motocyklu, to praktycznie jest to niemożliwe do wykonania."

 

Dominik- znaczy sie ze zalane NGK nieodwracalnie zmienia swoje wlasciwosci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator
Dominik- znaczy sie ze zalane NGK nieodwracalnie zmienia swoje wlasciwosci?

 

Tzn, jeżeli chodzi o świece NGK z literką R (racing), to niestety zalanie praktycznie nieodrwacalnie niszczy świecę. Póbowałem wszystkich sztuczek, włącznie z delikatnym opalaniem, aby wysuszyć i doprowadzić do odpowiedniego stanu taką świecę. Moto (KTM) zapalało, ale nie pracowało tak jak powinno, moto jechało do d.. itd.

Zawsze więc kończyło się na wymianie na nową.

Jakby ktoś chciał, to mogę mu kilka zużytych świec wysłać.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadalem to pytanie poniewaz wczoraj zetknalem sie z nieszczesciem zalania takowych swieczek.... Jak mowisz delikatnie je opalilem i wkrecilem ponownie. Na pierwszy rzut oka i jazde probna wydalo sie wszystko ok- ale czy napewno?- czas pokaze....

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Rysiek, może skończyć się tym, że taka świeca po reinkarnacji nagle i niespodziewanie zaleje się. Właśnie to było najbardziej upierdliwe w świecach z odzysku. Mianoiwicie wystarczyło, że moto postało kilka dnic w chłodniejszej tempretaurze, to zawsze przy próbie rozruchu zalewała się świeca.

Nie chcę być złym prorokiem, ale chyba czeka Cię zakup nowych świec, tym bardziej, że masz tak extremalne moto jak GSXR... Tam nie ma przelewek - silnik dorzuci świece, jesli te nie będą spełniały w 100-procentach swoich zadań i utrzymywać prawidłowych własności.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi !

zaciekawiło mnie co napisaliście o zalaniu świec NGK, jak to jest z innymi modelami (i czy to jest groźne w przypadku "racingowych" świeczek czy też wszystkich modeli?). Czemu inne mają być bardziej odporne na skutki zalania niż NGK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okresie zimniejszej pogody wazne jest zeby nie zapalac moto na kilka chwil i gasic, ale doprowadzic do pelnego rozgrzania silnika i ukladu wydechowego. Oprocz usuniecia kondensacji z cylindrow i wydechu chroni to rowniez swiece przed padnieciem.

Ze swiecami NGK jedno takie zapalenie i szybkie zgaszenie potrafi je zalatwic.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Dokładnie Adam.

Dla podkreślenia tej zasady podam ostatni przykład: tuż przed oddaniem motocykla do parku maszyn na rajdzie Bieszczadzkim odpaliłem moto na chwilę -dosłownie 2-3 minuty żeby upewnić się, że wszystko jest OK w układzie chłodzenia (miałe powody to sprawdzić).

Rano odebrałem motocykl z parku, wjeżdżam na linię startu, przychodzi mój czas, próbuję odpalić moto, a tu nic. Aku siadło po chwili, kopię więc, a tu nic. Minęła regulaminowa minuta, dostałem 60 punktów karnych i zmuszony byłem przepchnąć motocykl przez start, żeby nie zostać zdyskwalifikowanym. Wtedy szybka wymiana świecy i od razu moto odpaliło.

Po pierwszym kółku moi mechanicy pokazali mi totalnie padniętą świecę. Powód - bezsensowne odpalenie i zarzucenie świecy paliwem, nie przepalenie go i odłożenie się nagru. Świecy nie szkoda, ale jak policzyłem po wyścigu, to to całe zamieszanie i karne punkty przy próbie rozruchu kosztowało mnie w sumie chyba 8 ozycji w klasyfikacji.

Także nie ma co odpalać moto i gasić go, bo to kończy się rozwaleniem świecy. Obojętniej jakiej produkcji.

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeść opalenie świecy nic nie daje, to faktycznie lipa (opalenie jest jedyną skuteczną metodą oczyszczenia świecy z niedoaplonej benzyny). Dominik, powiedz mi, a czy nie powinno się używać dwóch rodzajów świeć, tak jak w rajdach, gdzie samochód najpierw uruchamiasz na "ciepłej" świecy, a dopiero po rozgrzaniu silnika wkręcasz "zimne" ? Co do świec uniwersalnych, nie miałem problemów z NGK. Z Boschem owszem - zdażały się takie problemy, o których napisał Dominik.

 

Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...