Skocz do zawartości

Klin magneta


Jackuzy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

 

Pytanko skąd wytrzasnąć klin do magneta do mojej detki? Musze sobie dorobić z kawałka stali czy może da się go skądeś kupić labo tez pasuje od innego moto?....

 

Swoją droga miałem dosyć nietypowe objawy zerwania klina na magnecie... zapłon przesunął się tylko tyle żeby być bardzo późny i moto napieprzało jak ruski zdezelowany traktor...nie miałem wyjscia i musiałem jakoś wrócić do domu (nie wożę ze sobą ściągacza do magneta normalnie mimo iż po pojawieniu sie objawów rozebrałem silnik prawie w mak na poboczu drogi ;/ poza tym mam K*** 90km od wymiany tłoka ;/) i teraz czuje (chyba) luz na wale od strony magneta ... pytanko... czy wał jeżeli jest sprawny bez założonego magneta ma prawo się ruszać odrobinę w gorę i w dół czy nie?....logika mi podpowiada ze nie powinien drgnąć zatem chyba mam łożyska do wymiany (tez mają 90km ;/ SFK kupione nówki ;/)

 

Zatem proszę o jakiś rady skąd ten klin wytrzasnąć i jak z tymi łożyskami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mozliwe ze masz luzen gnaizda.jezeli byly luzne to po rozgrzaniu ozysko dostawalo minimalny luz.a gdy dostaje minialnyl uz wykancza sie momentlanie.co do klina t ja do mtxa obrabialem klin od wski 3 i gralo.Jezeli masz luz tyl przod to masz wytarte czopy walu.wszystko sie zgrywa i powstaje duzy luz na lozyskach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w razie czego mozna dorobic takze po prostu z grubej podkladki pod srube. szlifierka w reke i heja, byle szerokoscbyla dobra.

 

 

co do lozysk to prawdopodobnie jednak wywalily. gora dol nie moze byc luzu.

 

ja zakladalem nowiutkie NTNy do hondy lead- 60 czy 80zł za sztuke bo to bylyjakies lepsze.

 

zero wbijania i walenia- lozyska podgrzalem opalarka tak, ze same wpadly na czop. po zlozeniu karterow okazalo sie ze sa luzy.

 

Damiano_2013 wladowal nowiutkie ntny do swojego mbxa i zatarly sie po 50kilometrach...

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli takie rzeczy sie dzieja to znaczy ze robicie jakies bledy w trakcie montazu lozysk, np nie ma wlasciwego dystansowania w osi walu i wszystko fruwa na obrotach, lozyska sa wbijane nieumiejetnioe mlotkiem na czop i td.

Magneto lozysk nie opalasz opalarka bo spowoduje to ich zniszczenie - po prostu podpierasz czop walu na ktory wkladasz lozysko i uzywajac prasy wciskasz lozysko na czop pchajac jego wewnetrzna bieznie przez odpowiedniej srednicy rure.

W wypadku gdy nie masz prasy uzywasz mlotka ale postepujesz w ten sam sposob - solidnie podpierasz czop walu na ktory nabijasz lozysko przez rure o srednicy bierzni wewnetrznej.

Nastepna sprawa to dobranie lozysk tak zeby mozna bylo otworzyc silnik bez zadnych trudnosci. W tym wypadku normalnym zestawem jest lozysko rolkowe skladane od strony napedu pierwotnego a kulkowe od strony przeciwnej. Zastosowanie lozysk kulkowych z obu stron powoduje ze kazde rozbieranie silnika konczy sie wybijaniem walu z karterow co powoduje rozbicie gniazd lozysk i zniszczenie karterow.

 

Jeszcze jedno, caly watek jest o klinie pod magneto, ale czy czasem nie siedzi on na stozku ?

Jezeli tak jest to sam klin jest tylko punktem ustalajacym kolo magnesowe, a to na czym to kolo sie trzyma to wlasnie stozek. Bez jego dotarcia do odpowiadajacego mu stozka kola magnesowego to kolo nie bedzie sie dobrze trzymalo, tylko scinalo nastepne kliny.

Lepiej zrobic to raz a dobrze i dotrzec te stozki pasta do docierania zaworow niz wymieniac ciagle kliny.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Adamie,

 

wiec nie stosuje sie w ogóle podgrzewania łożysk w celu zamontowania? na TYM forum czytalem o tym wiele, i wielu ludzi pozytywnie o tym sie wyrazalo.

 

lozyska nie podgrzewam przeciez do temparatury 700 stopni kiedy moga zaczac sie przemiany w strukturze stali. lozysko po doslownie dwoch minutach mozna z powodzeniem dotknac bez zadnego chlodzenia czy cos w tym rodzaju. a jezeli nie, to stal powraca po chwili do swoich pierwotnych rozmiarow...

 

jezeli sie myle, prosze powiedziec.

 

pzdr:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.... już wcześniej pogrzebałem na forum i znalazłem trochę informacji na temat sworznia ustalającego tyle ze w simsonie...no i kupiłem pastę do zaworów 2 najgrubszą. zatem to dotrę a klin dorobię sobie albo z podkładki albo ze śruby ... szkoda tylko że dzisiaj straciłem ostatni dzień dobrej pogody ;/ echhh

 

co do łożysk... to nie wiem czy jest luz między wałem a łożyskiem czy między łożyskiem a gniazdem łozyska. generalnie to łożysko od strony magneta wchodzi w swoje gniazdo bez większego oporu jeżeli nie bez żadnego... ale luzu wcześniej nie miało... a przynajmniej nie pamiętam żeby miało.

 

Co do zakładania łożyska. Wiem ze nalezy nabijać lub wciskać łozysko naciskając na wewnętrzną bierznie ( w tym przypadku) chodzi o to by nie narazać łozyska na napręzenia poprzeczne ponieważ to niszczy łozysko... zatem samo założenie łożysk na wał zrobiłem na pewno dobrze... inną sprawą ze w czasie tej całej awarii silnik miał tak olbrzymie wibrację ze w sumie mogły się rozlecieć te łożyska .... nawet będąc łożyskami dobrymi jakościowo....

 

echh czyli jednym słowem czeka mnie rozbiórka silnika na pół (znowu :/:/:/:/) i wymiana łozysk... w sumie to ten koszt duży nie jest ale robić mi się tego nie chce ;/ echh no ok 4h pracy i dam radę tylko że mi się nie chce w tej chwili :biggrin:

 

Czy luz na łożyskach wału spowoduje uszkodzenie pozostałych części silnika? tzn chodzi mi o tłok i okolice (korba, wał, tło, głowica)? (zapewne TAK ale można zapytać :icon_twisted: )

 

echh no to znów cały dzień przy motorze ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety na magneto klin musi byc nie wiem dlaczego.kiedys nawet zakladalem na nowy wal nowe magneto w simsonie i klin zgubilem tez myslalem ze bedzie trzymac.Dobilem i dociaglem mega mocno..i tak sie przestawilo..Hmm a przeciez w wielu moto zebatka na wale od strony sprzegla jest na samym stozku i trzyma a jest tam duuzo wieksza sila od chodzby w Jawce 50 czy nawet chyba w jawie 350.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem Magneto, przez 30 lat zabawy z silnikami i innymi mechanizmami nie slyszalem o podgrzewaniu lozysk jako metodzie montazowej, ale z drugiej strony w 2 suwach nigdy nie robilem wiec moze po prostu brak mi informacji.

Wiarygodna wypowiedz bylaby od Piotra Dudka, ale najwyrazniej ma za duzo roboty zeby tu zajrzec.

Jak sie pojawi na forum to go zapytam.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dwusuwie łożyska na wale i tak są odkryte celem smarowania, więc podgrzewając nie uszkodzimy gumowego uszczelnienia (bo go nie ma). Temperatura rzędu 80 stopni nic złego im nie zrobi; wszakże w silniku jest cieplej :icon_mrgreen: .

Natomiast nie dorabiałby klina z podkładki. Raczej kupił klin od jakiegoś innego sprzętu (np. do CZ dorabiałem z klina od ciągnika rolniczego). Materiał musi być twardszy, odporny na ścinanie. Upierdliwie się to szlifuje, ale można. Podkładkowa stal tego nam nie zapewni.

Dodatkowo w gniazdo klina dawałem Loctite, taki do zabezpieczania śrub przed odkręceniem.

Edytowane przez BartekJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda co piszesz o lozyskach ( dlatego napisalem o mozliwosci swojej pomylki ), z kolei klin powinien byc twardszy ale najwazniejszy jest stozek.

Po dotarciu powinien tak trzymac ze po lekkim wlozeniu kola beda trudnosci z jego zdjeciem - mowie tu o wlozeniu bez zadnego przykrecania.

Wowczas nie bedzie zadnego klopotu z klinami.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.... już wcześniej pogrzebałem na forum i znalazłem trochę informacji na temat sworznia ustalającego tyle ze w simsonie...no i kupiłem pastę do zaworów 2 najgrubszą. zatem to dotrę a klin dorobię sobie albo z podkładki albo ze śruby ... szkoda tylko że dzisiaj straciłem ostatni dzień dobrej pogody ;/ echhh

 

Tylko nie z podkładki!! Robiąc w ten sposób szybko zniszczysz gniazdo pod wpust czułenkowy ( taka jest prawidłowa nazwa tej części) w wale. Poszukaj gotowego klina o potrzebnej szerokości (fabryczne sa szlifowane na grubości, aby dokładnie pasować do gniazda). Pronień i wysokość można dopasować pilnkiem.

 

co do łożysk... to nie wiem czy jest luz między wałem a łożyskiem czy między łożyskiem a gniazdem łozyska. generalnie to łożysko od strony magneta wchodzi w swoje gniazdo bez większego oporu jeżeli nie bez żadnego... ale luzu wcześniej nie miało... a przynajmniej nie pamiętam żeby miało.

 

Możliwe, że po złapaniu luzu w gnieździe, pierścień zewnętrzny łożyska zaczął się obracać i powiększył średnicę gniazda. W takim przypadku pomoże klej do wklejania łożysk lub tulejowanie gniazda.

 

Co do zakładania łożyska. Wiem ze nalezy nabijać lub wciskać łozysko naciskając na wewnętrzną bierznie ( w tym przypadku) chodzi o to by nie narazać łozyska na napręzenia poprzeczne ponieważ to niszczy łozysko... zatem samo założenie łożysk na wał zrobiłem na pewno dobrze... inną sprawą ze w czasie tej całej awarii silnik miał tak olbrzymie wibrację ze w sumie mogły się rozlecieć te łożyska .... nawet będąc łożyskami dobrymi jakościowo....

 

Łożyska można podgrzać do ok. 60-80 stopni bez żadnego wpływu na jego jakość. Najlepiej zrobić to w rozgrzanym oleju.

 

echh czyli jednym słowem czeka mnie rozbiórka silnika na pół (znowu :/:/:/:/) i wymiana łozysk... w sumie to ten koszt duży nie jest ale robić mi się tego nie chce ;/ echh no ok 4h pracy i dam radę tylko że mi się nie chce w tej chwili :icon_eek:

 

Jak się chce jeździć to trzeba albo dać zarobić mechanikowi który zrobi to za Ciebie, albo zakasać rękawy.

 

Czy luz na łożyskach wału spowoduje uszkodzenie pozostałych części silnika? tzn chodzi mi o tłok i okolice (korba, wał, tło, głowica)? (zapewne TAK ale można zapytać :icon_mrgreen: )

 

Jak rozbierzesz silnik to zobaczysz co w nim szwankuje. Generalnie wszelkie nadmierne zużycie łożysk źle wpływa na układ tłokowo-korbowy, bo go dodatkowo obciąża. Nie znaczy to, że od razu wszystko jest do wymiany. Trzeba popatrzeć.

 

Życzę wytrwałości w pracy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozebrałem... złożyłem.... i nie odpaliłem ;/.....muszę jutro od rana pogrzebać w tym jeszcze i sprawdzić o co biega.... echhh....

 

Klin mam z podkładki a gniazdo przez ścięcie tego poprzedniego sworznia (wpustu czółenkowego ;) ) zostało nieźle uwalone ;/ i jakoś tak pobawię się we wróżkę ze znów zetnie mi ten klin....pza tym dotarłem z pomocą pasty zaworowej stożki obu elementów... przy czym nie wiem czy mi to pomoże ale możliwe tez ze ja po prostu nie umiem szlifować elementów do siebie....

 

Łożyska założyłem nówki ... drogie bardzo nie są mimo iż szkoda ze się posypały te poprzednie... ale były luzy na łożysko nie w gnieździe teraz nie ma możliwości żeby wał drgnął tak jak wcześniej chodził... przy okazji sprawdziłem tez łożysko korbowodowe i na szczęście nie dostało luzów :biggrin: więc i tak dobrze jest...

 

no to jutro rozgrywki część II ... mam nadzieje ze tym razem będzie odpalenie :crossy:

Edytowane przez Jackuzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego uwazasz ze docieranie ci nie pomoze ???

To jedyna rzecz ktora moze ci pomoc.

Co prawda nie zwrocilem uwagi ze to bzdzidlo jest z 81r i stozki moze miec ostro zmeczone po 26 latach pracy.

Klin z podkladki jak stozek nie trzyma starcisz w miare szybko.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...