Skocz do zawartości

Dymienie przy uruchamianiu


zwierzak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy to jest normalne, że gdy zapalam moto po dłuższym postoju np: po nocce rano lub po parogodzinnym postoju na parkingu, to z rury bucha jak ku*wa.I dopiero tak po minucie dwóch już nie ma żadnego dymu.Czy to ma związek z temperaturami niższymi czy może z czymś innym.Bo w końcu jak się uruchamia teraz silnik samochodu to tak nie kopci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Kozą. Jednak może być jeszcze jeden powód jeżeli dymienie występuje na włączonym ssaniu są to poprostu nie spalone węglowodory ponieważ na "ssaniu" jest bardzo mały współczynnik nadmiaru powietrza. Jednak zwiększone luzy zespołu tłok cylinder mają oczywiście też duży wpływ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, ssanie też ma wpływ. To samo z resztą masz w aucie, jak odpalasz. Na początku bardzo kopci, najczęściej błękitnym dymem (benzynowe) albo na czarno (ropa).

 

Ja wczoraj jak odpalałem swojego sprzęta, to dolałem mu trochę oleju. I na początku kopcił jak smok, bo wcześniej stał chyba 3 tygodnie (z przyczyn biurokratyczno-finansowych tj. karta pojazdu i jej koszty :roll: ). Ale jak już silnik się rozgrzał i przepalił wszystkie syfy wytrącone z paliwa i zebrany nagar, to dalej wszystko było w porządku.

 

Jeśli kopci tylko do osiągnięcia temperatury roboczej, to nie ma się czym martwić. Natomiast jeśli kopciłby cały czas, to wtedy byłby powód do niepokoju.

 

Pozdrawiam!

 

Koza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik jest zimny, więc masz większe luzy tłok/cylinder, w związku z czym więcej oleju przedostaje się do komory spalania i dlatego silnik (czterosuwowy) kopci. M.in. dlatego należy uzupełniać poziom oleju.

 

Ludzie, nie wprowadzajcie innych w błąd, bo to co jest tu napisane to NIEPRAWDA !

 

Większe luzy ? A co z olejem, który jest gęsty i właśnie wtedy najlepiej uszczelnia i silnik jest najlepiej uszczelniony ? Sprawa jest prosta - na zimnym silniku dym o którym mówicie to para wodna. Jak w zimne dni wydychacie ustami parę o też się olej spala ? To samo ze spalinami - po rozgrzaniu silnika i układu wydechowego zjawisko zanika, po para nie skrapla się zaraz po wydostaniu z wydechu i jej poprostu nie widać. Wiadomo, że spalanie nie jest idealne, szczególnie na ssaniu, wiele silników może też brać olej, ale nir to powoduje opisywane przez zwierzaka zjawiska.

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok.. zadam pytanko. Co to za rodzaj dymu ?? czy czysta para?

Jeżeli para to nic złego, to normalne. Układ wydechowy motocykla jest krótki i spaliny nie zdążą się schłodzić i przy dzisiejszych temperaturach na zewnątrz wylatuje para. W samochodzie układ jest rozbudowany i zanim spaliny opuszczą go woda zdąży się skroplić.

 

Jeżeli teraz chodzi o niebieskie zabarwienie spalin na zimnym silniku to sprawa wygląda następująco.

Paliwo w niskich temperaturach ma małą lotność. Osadza się na ściankach kanałów dolotowych i w postaci ciekłej dostaje się o cylindra. Tam wymywa film olejowy ze ścianek cylindra i stad to dymienie. Tak jak Paweł mówił nie z powodu zwiększonych luzów ponieważ olej ma większą gęstość i trudniej mu przedostawać się przez małe szczeliny.

Także sprawa nadmiaru powietrza jest błędnie rozumiana. Po części nie jest prawdą że jest z mało powietrza. Następuje tak zwane pozorne zubożenie mieszanki. I mieszanka w zimnym silniku która ma nadmiar powietrza rzędu 0,6 lambda, ma w rzeczywistości 0,8-0,9 lambda. Dzieje się tak dlatego bo właśnie część paliwa nie ulega odparowaniu i ulega niepełnemu spaleniu do CO a nie do CO2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy silnik nie pracuje i długo stoi odrobina oleju przedostaje się na denka tłoków poprzez zużyte uszczelniacze zaworowe. Podczas rozruchu jest spalny i wtedy mamy kłąb niebieskiego dymu.

 

Ja miałem tak z Beemką kiedy na dłuższy czas zostawiałem ją na bocznej podnóżce. Wtedy olej, który został na ściankach lewego cylindra spływał do komory spalania i przy odpale była jedna wielka chmura niebieskiego dymu. Teraz kiedy zostawiam go na centralnych nie występuje już to zjawisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy silnik nie pracuje i długo stoi odrobina oleju przedostaje się na denka tłoków poprzez zużyte uszczelniacze zaworowe. Podczas rozruchu jest spalny i wtedy mamy kłąb niebieskiego dymu.

.

 

*** I o to chodzi. Jezeli jest zdecydowana roznica w ilosci dymu i jest to typowy `siwy` dym ze spalonego oleju to znaczy ze padly ci uszczelniacze prowadnic w tym GS.

Nie ujmujac niczego poprzedni tlumaczeniom o parze wodnej itp. bo z nadejsciem nizszych temperatur to wszystko tez sie dzieje.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Adam i Michał ale ...Zuzyte uszczelniacze jak najbardziej dają się we znaki jeśli :

 

Rozgrzejemy silnik, ggasimy go na jakieś 15 minut i jeszcze raz odpalimy - wtedy rozgrzany olej ścieja po trzonku zaworu i po uruchomieniu naprawdę dymi. Jeśli w przypadku Zwierzaka to nie występuje (a wiem że nie występuje) nie ma co się stresować :-).

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pipcyk mówisz o pozornym zubożeniu mieszank w zimnym silnikui. Nazwał bym to lokalnym zwiększeniem współczynnika lambda. Faktycznie jeżeli rozpatrujemy cały cylinder współczynnik ten pozostaje bez zmian tylko że nic nam nie daje nie odparowane paliwo. Lokalnie w okolicach świecy zapłonowej występuje znaczne zwiększenie współ. lambda i przez to chcąc uruchomić zimny silnik musimy wzbogacić mieszankę do lambda (globalnego) = około 0,6 i myślę że o to chodziło koledze Yahowi gdy pisał, że na "ssaniu" jest mały współczynnik lambda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Adam i Michał ale  ...Zuzyte uszczelniacze jak najbardziej dają się we znaki jeśli :

 

Rozgrzejemy silnik, ggasimy go na jakieś 15 minut i jeszcze raz odpalimy - wtedy rozgrzany olej ścieja po trzonku zaworu i po uruchomieniu naprawdę dymi. Jeśli w przypadku Zwierzaka to nie występuje (a wiem że nie występuje) nie ma co się stresować :-).

 

Pozdro, Paweł

 

No to wowczas jak jest juz bardzo zle. Moj GS co prawda wiekszy ( 1150 ) i starszy tez nie kopcil olejem, zaledwie troszke przydymial po uruchomieniu, a po rozebraniu silnika luz na zamkach pierscieni zdecydowanie za duzy i uszczelniacze w stanie rozpadu - twarde i popekane. Ze to wogole cokolwiek trzymalo to cud boski. Za to tloki i cylindry nie ruszone.

Oczywiscie Zwierzak nie musi sie przejmowac, bo to dlugi proces ale warto wiedziec ze ten typ zuzycia sie ma i powoli odkladac kase na nowe uszczelniacze:)))

A w ogole to jaki to rocznik?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile się orientuję rocznik podobny do mojego - 93 albo 94, Przebiegu nie pamiętam, chyba coś około 40 tys, nie wydaje mi się, by w najbliższym okresie coś się działo z tym silnikiem. Sam wiesz, że te silniki są trwałe.

 

Pozdro, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...