Skocz do zawartości

Zakręty luki i inne


ścinacz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hmmm, jak w takim razie można hamować w zakręcie bez manipulacji przepustnicą :icon_question: :( Jak można w ogóle hamować bez ODJĘCIA/ZAMKNIĘCIA przepustnicy :icon_question: :bigrazz:

Ja znam przynajmniej 4 sposoby. :bigrazz:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A podzielisz się nimi z nami czy też mamy Ci uwierzyć na słowo ?? :)

Manipulacja.. Odpowiedź, której ci udzieliłem była bardzo ważna. Może jej nie rozumiesz ale z czasem..

Żegnam.

Edytowane przez konikkonik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm, jak w takim razie można hamować w zakręcie bez manipulacji przepustnicą :wink: :) Jak można w ogóle hamować bez ODJĘCIA/ZAMKNIĘCIA przepustnicy :) :)

 

 

Ja znam przynajmniej jeden, po prostu zamiast złożyć się w zakręt, jedziesz prosto w zielone, możesz nawet dodać gazu, a po chwili już Ty i twój motocykl będzie stał w miejscu :D

 

ps a tak serio słyszałem o technice pokonywani zakrętów polegającej na jednoczesnym hamowaniu tylnym hamulcem i odkręceniu przepustincy (zwiększony prześwit). Ale jeszcze nie słyszałem żeby ktoś stosował tę metodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps a tak serio słyszałem o technice pokonywani zakrętów polegającej na jednoczesnym hamowaniu tylnym hamulcem i odkręceniu przepustincy (zwiększony prześwit). Ale jeszcze nie słyszałem żeby ktoś stosował tę metodę.

Był o tym cały temat. Ja stosuję to od dawna tyle, że nie do zmniejszania prędkości. Może konikkonik jednak się skusi i dopisze tam, co o tym sądzi.

Pozdrawiam.

hikor

PS. Dopiero zauważyłem, że wcięło kilka postów. Mimo tego, że z konikkonik'iem nieco odbiegliśmy od tematu, to jednak jakaś odpowiedź padła. Może Moderator wyjaśniłby swoje postępowanie?

Edytowane przez hikor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Dopiero zauważyłem, że wcięło kilka postów. Mimo tego, że z konikkonik'iem nieco odbiegliśmy od tematu, to jednak jakaś odpowiedź padła. Może Moderator wyjaśniłby swoje postępowanie?
Bardzo proszę, o tóż tamte posty o skakaniu ze spadochronem, tudzież bez oraz przekamażanie się kto był moralnym zwycięzcą jakiejś bezsensowanej polemiki były kompletnie nie na temat i nadawały się co najwyżej na czata. Dlatego je wywaliłem.

 

 

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hikor - mam dla ciebie pewien test. Ja wiem ze ty jedziesz sobie 120 składasz tą kolumbrynę na pełnym gazie bo to nie przyspiesza wiec w sumie wszystko jedno. Zrób tak : dojedz do szczytu zakrętu wczesniej odhamowując i odwin manetę a potem złóż moto. Napisz jak ci to poszło :biggrin:

Śliwa - dlaczego oni /ci co jezdzą z nogami do przodu/ mają zawsze dziwne teorie nt skręcania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pokonywani zakrętów polegającej na jednoczesnym hamowaniu tylnym hamulcem i odkręceniu przepustincy (zwiększony prześwit). Ale jeszcze nie słyszałem żeby ktoś stosował tę metodę.

Ja stosuję. Nauczyłem się tego podczas jazdy w górach. Jestem z tego bardzo dumny, bo sam to "odkryłem" przypadkiem. Na pewno nie jest to 100% poprawnie wykonane, ale motocykl zupełnie inaczej wchodzi w zakręt i wydaje się "pewniejszy". Dodaję gazu i przyspieszam przy wciśniętym tyle przez cały łuk. Najlepiej widzę różnicę przy pokonywaniu ciasnej agrafki.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hikor - mam dla ciebie pewien test. Ja wiem ze ty jedziesz sobie 120 składasz tą kolumbrynę na pełnym gazie bo to nie przyspiesza wiec w sumie wszystko jedno. Zrób tak : dojedz do szczytu zakrętu wczesniej odhamowując i odwin manetę a potem złóż moto. Napisz jak ci to poszło ;)

Nie przekręcaj moich wypowiedzi. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem.

PS. Co to znaczy: "odhamowując"?

PS.2.

Śliwa - dlaczego oni /ci co jezdzą z nogami do przodu/ mają zawsze dziwne teorie nt skręcania?

Może dziwnymi wydają się tym, którzy wożą z przodu głowę, bardzo narażoną na ostre podmuchy wiatru :flesje:

Zapytaj o to tego gościa ;)

Pozdrawiam ;)

hikor

Edytowane przez hikor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

ps a tak serio słyszałem o technice pokonywani zakrętów polegającej na jednoczesnym hamowaniu tylnym hamulcem i odkręceniu przepustincy (zwiększony prześwit). Ale jeszcze nie słyszałem żeby ktoś stosował tę metodę.

 

 

Ja też tak robię. Nie wiem skąd mi się to wzięło ale było miło i dobrze :icon_twisted: więc robię to dalej.

Może ... zaczęło się od obawy uślizgu tylnego koła przy ostrym dodaniu gazu w ciasnych agrafkach a potem już jakoś samo poszło z górki.

I może nie tyle hamowanie co lekkie przyhamowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie, jak przelamac strach przed zlozeniem sie? dwa dni temu na zkarecie zostalo mi jakies 20cm do barierki bo balem sie bardziej pochylic, ale gazu twardo nie odpuscilem, bo slyszalem ze nie mozna :banghead:

Edytowane przez nameless
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie, jak przelamac strach przed zlozeniem sie? dwa dni temu na zkarecie zostalo mi jakies 20cm do barierki bo balem sie bardziej pochylic, ale gazu twardo nie odpuscilem, bo slyszalem ze nie mozna :biggrin:
Rozumiem że to joke, bo jeśli nie to... :notworthy: :biggrin:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że to joke, bo jeśli nie to... :D :D

 

Joke :D Dasz słowo że nigdy, ale to nigdy Ciebie niezblokowało :) :) Bo przyznam że parę razy w życiu zdarzyło się wpaść w stupor i jechać jak droga prowadzi. Zawsze ze szczęśliwym zakończeniem ale mogło być różnie ... Do końca nigdy nie traciłem głowy i powtarzałem mantrę ... gnij, Zbycho, gnij ... Gnij, oczywiście od gięcia a nie od gnicia :D .

Opanowanie motocykla jest kwestią talentu przemnożonego przez ilość przejechanych kilometrów czyli odruchy, a to wymaga czasu i ... odrobiny szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sluchajcie, jak przelamac strach przed zlozeniem sie? dwa dni temu na zkarecie zostalo mi jakies 20cm do barierki bo balem sie bardziej pochylic, ale gazu twardo nie odpuscilem, bo slyszalem ze nie mozna :icon_mrgreen:

 

 

ja to robilem tak.. 23 w nocy, pusty parking przed supermarketem w Jankach. ulozylismy z kumplem tor - 4 zakrety z kulek ze srajtasmy no i poginalismy przez 2h w kolko ;]

po jakiejs godzinie juz czasem szlifowalismy podnozki ;]

poza tym, mozesz wieczorem wybrac sie na most poniatowskiego - z lewej strony wisly i poginac w kolko po serpentynach- tez zajefajne

czyli podsumowujac- cwiczyc i cwiczyc, jesli jezdzisz od niedawna, to po paru takich treningach na pewno poczujesz duza roznice

Edytowane przez jwolansk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...