hasiek Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 WitamDzisiaj po raz pierwszy przytarłem podnóżek. Zakręt o 180 stopni, dobrze go znam, więc jechałem wolno, nie wiem ile dokładnie - gdzieś koło 40. Złożyłem się, ale nie miałem wrażenia żeby to było jakieś ekstremalne przechylenie i nagle w połowie zakrętu poczułem szarpnięcie. Zakręt w prawo, poczułem jak motocykl lekko zarzuciło w prawo. Mój odruch to odepchnięcie asfaltu prawą nogą - tak jak na hulajnodze i szczerze mówiąc nie wiem co zrobiłem z gazem - chyba dodałem i jakoś udało mi się wyprostować. Trochę przydygałem i resztę drogi zakręty brałem już bardzo asekuracyjnie.Jakie są wasze doświadczenia z przycieraniem podnóżków? Często wam się to zdarza? Czy trudno jest wyczuć granicę do której można się położyć? Co robić w takim przypadku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hahacz Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 Jak dla mnie przycieranie podnóżków to jedna z tych rzeczy które definiują motocyklizm... hehe :biggrin:. Wyśmienita zabawa pod warunkiem, że: dobry asfalt, dobre oponki, widoczny zakręt :flesje: Kiedyś czytałem że to właśnie człowiek jest tą najsłabszą częścią tandemu człowiek-motocykl i granica leży właśnie tuż za wartością minimalną jakości tych trzech wielkości która podałem wcześniej. W zasadzie nie wiem jak to by było sypiąc iskry z podnóżka... trafić nim w dziurę - mi się jeszcze nie przydarzyło :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 (edytowane) wiem że to OT ale ... chłopaki pomocy drugi temat i nikt mi nie umie pomóc. Spiłowałem ten czpień od podnózka tak że jest jego połowa, drugiego już nie mam... czasem lubie sobie wjechać na tor a bez tego troche głupio sie czuję jak piłuje butami o asfalt. Stąd moje pytanie, wiecie gdzie można kupić taki "czpień" wkręcany w podnózek ? ze śruby nie będe robił :biggrin: sorki za OT. zapraszam Was na tor, tu można dużo wiecej niż na drodze :icon_razz:i może rozwinę aby nie wygladąło to na tylko i wyłączenie prywatę :flesje: Na asfalcie drogi publicznej bałbym sie tak złożyć jak na jakimś torze, chociazby kartingowym jak u nas na wiosce :crossy: W zasadzie każdy zakręt można brać trąc podnózkami i naprawedę nie wymaga to jakiś wielkich umiejętnosci. Zabawa jest przednia i zapraszam jesli macie jakieś tory w swoich okolicach. @hasiek na drodze też miałem obawy i zawsze maiałem te 5 mm niedomkniętej opony, na torze nie ma z tym problemów. Mój motocykl jak widąć nie jest sportowy a kierownicę też mam szeroką. Edytowane 29 Września 2007 przez lisek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasiek Opublikowano 29 Września 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 Może faktycznie trafiłem w dziurę i stąd to szarpnięcie. Jestem zupełnym żółtodziobem i wydawało mi się, że przytarcie podnóżka jest czymś niepożądanym, a wręcz niebezpiecznym. Jedyny mój kontakt z tym tematem wcześniej, to filmik z youtube, na którym gostek lata po zakrętach na TDMce i jest moment, gdzie zahacza - następuje zauważalne szarpnięcie i widoczna jest korekta wykonana przez kierowcę. Czy macie też odczucie szarpnięcia w momencie przytarcia? Może przy większych prędkościach jest ono mniejsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 powiem Ci że wątpie aby takie przytarcie powodowało szarpinięcie. Starłem pół podnózka jednego i część drugiego. Nie zauważyłem szarpania, prędkosci koło 50, jeden zakręt był szybszy tam może coś koło 80-90 Takie szarpinięcie może być wynikiem strachu, ostatnio jadąc bez tego ogranicznikia przytarłem butem o asfalt i automatycznie wykonałem własnie taki ruch asekuracyjny. Bez sliderów albo tych ograniczników jednak nie da rady poszaleć. Wczensiej pytałeś jaka jest granica, na zwykłej szosie gdzie jest pełno piasku, brudu -róznie... Na torze często czuć granicę uślizgami, ale nie zawsze.. dlatego nie polecam trąc podnózkiem o asfalt jecze mocniej składać moto :icon_question: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Unix Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 ja tez czasami przycieram podnozkami i nie ma z tym zadnych problemow... wazne zeby nawierzchnia byla rowna ! czasami nawet troche sie zapominam i na co drugim zakrecie zostawiam snop iskier za soba ... a co gorsza to podeszwa butow tez mi przyciera a one troche drozsze niz podnozek :icon_question: ewidentnie musze zmienic sprzeta... bo ten czasami lubi sie niespodziewanie walic w zakretach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
legut7 Opublikowano 29 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2007 Lisek nie kupuj tej szpilki, tylko poprostu chowaj buta :flesje: Cytuj www.legato-motocykle.plOdzież, części i akcesoria do motocykli, skuterów i ATVWszystkie marki w jednym miejscu! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasiek Opublikowano 30 Września 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Dzięki ludziska - trochę mnie uspokoiliście, bo już miałem zamiar zamontować psychiczny ogranicznik pochylenia w skręcie, a szkoda by było, bo latanie po winklach piękne jest :D Swoją drogą to słusznie ktoś wcześniej stwierdził, że po drogach należy jeździć na 70% swoich możliwości - na dowód kolejna wczorajsza sytuacja: jadę przej jakąś wioskę na Słowacji, droga na tym odcinku wyjątkowo mokra, winkiel dosyć ostry i taki że nic nie widać co za nim, jadę znowu nie za szybko, winkiel się kończy, ja jeszcze pochylony a tuż przede mną facet stoi puszką i skręca w bramę (brama zamknięta, więc gostek zajmuje prawie cały pas), z naprzeciwka jedzie druga puszka, szybka ocena sytuacji i mieszczę się między puszkami - dobrze, że jechałem wolno (myślę że pewno udało by się wyhamować - ale wolałem nie próbować) Podaje linka do filmu, o którym wcześniej pisałemhttp://pl.youtube.com/watch?v=rH60BQuU-po30 sekunda - mam wrażenie że gostkiem szarpnęło, może to kwestia porowatości asfaltu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hahacz Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Jak dla mnie to w tym filmiku nie ma nic z zaczepieniem podnóżkiem o dziure, raczej piachu troszkę złapał (wilgoci) albo opona nie wytrzymała "mega-złożenia" :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Podnóżek MUSI się składać, być może masz go na sztywno jak w niektórych chińskich niby motocyklach i wtedy może być niesympatycznie.Jazda sypiącym iskrami z podnóżków motocyklem sprawia wielką frajdę, masz świadomość że wykorzystałeś na maxa możliwości sprzętu. Jednak warto uważać gdzie i kiedy się TO robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasiek Opublikowano 30 Września 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Mój podnóżek się składa- sprawdzałem, bo nie dowierzałem, że go przytarłem (myślałem że do przytarcia jeszcze dużo mi brakuje) - ma spod spodu taką szpilę zakończoną grzybkiem. Wydaje mi się, że zachowanie mojego moto było podobne jak na filmiku, tyle że przy zdecydowanie mniejszej prędkości. Myślę, że gość na filmie jednak czymś przytarł, bo widać jak coś zadymiło po lewej stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaszpir Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 U mnie ostatnio był podnóżek i but. Następny w kolejce cylinder :crossy: chociaż chyba wcześniej ja nie dam rady.A poważnie - sprawdź czy podnóżki się składają. Jeżeli tak nie powinno być problemów.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mar_Cin Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 Zazdroszczę Wam umiejętności takiego składania,że podnóżek szlifuje o asfalt. Ja szlifuję na razie butem. Nie wiem ile brakuje do podnóżka ale działa u mnie psychologiczna bariera, że dupa ucieknie :lalag: No cóż... przyznaję się,że się boję. To dopiero mój pierwszy cały sezon na moto. :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hahacz Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 W mojej okolicy - znaczy po drodze do Wrocka, jadąc na uczelnie do pracy czy ogólnie - jest taka seria 3 zakrętów (może motocykliści z Wrocławia znają to miejsce: pomiędzy Kątami a Krobielowicami, omijanie pomnika grobu generała Bluchera). Mam baaardzo małe doświadczenie ale te zakręty są idealne do przycierania podnóżków... idealnie prosty asfalt, jakieś tam wyprofilowanie, gdy powycinali krzaki zakręt stał się bardzo widoczny. Normalnie niemal idealne miejsce na ćwiczenie złożeń. Myślę, że w okolicach każdego znajdzie sie takie miejsce w które warto pojechać co jakiś czas i się po przyzwyczajać do ekstremalnego składania :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bandzior Opublikowano 30 Września 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2007 http://pl.youtube.com/watch?v=rH60BQuU-po30 sekunda - mam wrażenie że gostkiem szarpnęło, może to kwestia porowatości asfaltu?Nie jestem ekspertem, ale koleś ma beznadziejny tor jazdy :D (co wychodzi choćby w mijaniu auta z 1:25 sec) Lisek nie kupuj tej szpilki, tylko poprostu chowaj buta :lapad:brak/zeszlifowanie i niewstawienie szpilek dla podnóżka kończy się tak :wink: Swoją drogą, stawiając but na podnóżek na wysokości palców ograniczamy zużycie obuwia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.