Skocz do zawartości

Podstawy jazdy Enduro


Rekomendowane odpowiedzi

trzymanie jednego palca na sprzegle jest duzo wygodnijsze

 

Zeleży jak komu sprzęgło chodzi, ale wątpie żeby takie coś przeszło w np. w endurach 600 bez hydraulicznej pompki tam jest za duże i twarde sprzęgło żeby je jednym paluchem włączać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema! Wiem, że jak się pokonuje podjazd to powinno się obciążyć tył moto, czyli przesunąć się dalej od baku. Boję się tak robić bo koło może złapać przyczepność i się nakryję, dlaczego naprzykład nie powinno się przechylić do przodu? :crossy: Doradźcie mi jak powinno się pokonywać rowy z podniesieniem przedniego koła i czy to bardzo szkodzi zawieszeniu? Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale chciałbym się dowiedzieć co bardziej polecacie: listki (nie takie za 20zł jak do simsona tylko jakieś ufo) czy pełne handbary. Zdania są chyba podzielonem, bo podobno handbary grożą zgnieceniem ręki, a listki nie dają takiej ochrony jak trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jak się pokonuje podjazd to powinno się obciążyć tył moto, czyli przesunąć się dalej od baku. Boję się tak robić bo koło może złapać przyczepność i się nakryję, dlaczego naprzykład nie powinno się przechylić do przodu?

Lepiej jest pokonywać bardziej strome, wolne podjazdy siedząc bliżej baku, ale jak wzniesienie jest niewielkie i lecisz dosyć szybko to możesz sie odchylić do tyłu i ułatwić pracę przedniemu zawieszeniu.

Doradźcie mi jak powinno się pokonywać rowy z podniesieniem przedniego koła i czy to bardzo szkodzi zawieszeniu?

Powinno się jechać w raczej niskim biegiem ale generalnie chodzi o to żeby silnik miał w tym momencie dosyć duży moment obrotowy i tuż przed rowem trzeba odkręcic gaz i lekko się odchylić ale nie trzeba wysoko podnosić koła, wystarczy że minimalnie się podniesie i to wystarczy na bezpieczne przelecenie nad rowem bez opadnięcia przedniego koła w rów. Łożyska dźwigni wachacza na pewno szybciej się wtedy zużywają, ale raczej z amortyzatorem się nic nie dzieje, jeśli mocno nie dobija.

 

Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale chciałbym się dowiedzieć co bardziej polecacie: listki (nie takie za 20zł jak do simsona tylko jakieś ufo) czy pełne handbary. Zdania są chyba podzielonem, bo podobno handbary grożą zgnieceniem ręki, a listki nie dają takiej ochrony jak trzeba.

Sam sobie odpowiedziałeś i sam musisz wybrać :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie. Jeśli zarzucam tyłem moto, np. na nawrocie? Bo w lewą strone to nie problem, bo hamulec jest po prawej i moge sie podeprzeć nogą a drugą hamować:crossy:). A w prawo? Nie widze tego :P . Jak ktoś ma jakiś filmik to będe wdzięczny :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadrzucenie tyłu możesz tylko zainicjować hamulcem kiedy podpierać się jeszcze nie trzeba a dalej już gazem.

 

Hehe,fajnie się gazem manewrowało jak napadało troche śniegu-bo DT jakoś tak nie idze :P .Dzięx - będe próbować jak tylko kupie zestaw napędowy,bo mi się łańcuch urwał :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd.

Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem.

Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:

1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby.

 

Naucz mnie tego. Nigdy nie widziałem takiego zjazdu.

Edytowane przez podgorszczaki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd.

Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem.

Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:

1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby.

 

Zazwyczaj olewam takie posty ale tego raczej nie dam rady olac. Po 1 nie wytlumaczyles jak sie podjezdza zrobiles to tylko w czesci powiedziales jak operowac gazem a sam gaz tu ci wiele nie da jak nie umiesz ustawic sie na motocyklu. A 2 to co pier*olisz:

strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby.
czlowieku nie szkoda ci maszyny?? a pozatym to jakis zupelny idiotyzm. :icon_mrgreen:

 

A teraz sprobuje wytlumaczyc jak sie powinno pokonywac podjaz/gorke. Pierwsza rzecza jest balans cialem, wychylamy sie do przodu bardzie niz na pozycje "atakujaca" czyli glowa troche dalej niz lampa. Ta pozycja zapobiegnie gleby na plecy i sciagniecia nas z motoru przy ewetualnych podskokach. Gaz dobierasz w zaleznosci od stromosci i podloza gorki. Wiadomo ze lepiej miec wiecej gazu niz mniej, tutaj to juz kazdy sam niech decyduje jak dobierac gaz do gorki i mozliwosci swojego moto. A jak juz nam motor nie ma sily ciagnac to lepiej go poprostu polozyc na bok tak bedzie bezpieczniej i latwiej, potem bedzie latwiej odpalic i zjechac z gorki.

Pozdrawiam

Tak sie przejelem ze poszukalem wprawdze jest to dla quada ale zasada jest podobna Podjazdy

Edytowane przez Tomski_01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd.

Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem.

Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:

1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby.

 

 

Fikolka w powietrzu :icon_mrgreen: :buttrock: ciekawe czy bys tak zrobil dr jesli sugerujesz to innym zrobic.

A tak wogole to jest chore to co piszesz

Edytowane przez Arma87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tia, jeżeli chodzi o podjazdy to podstawa to się napędzić, wtedy dajesz na pół gazu i bierzesz podjazd.

Jeżeli czujesz, że nie dojedzisz, to siadasz na kanapie max na tyle, redukcja i ciągniesz gazem.

Jeżeli to się nie sprawdza masz 2 wyjścia:

1. Zrobić coś co ja bardzo lubię jak nie wydalam na podjeżdzie, a więc zredukować do 1, strzelić ze sprzęgła, dodać gaz ma maksa i spowodować, że motocykl zrobi fikołka w powietrzu lądując przodem w kiedunku spadu. Wtedy po prostu podnosisz moto, wsiadasz i zjeżdżasz do kolejnej próby.

chłopie!!! zastanów sie co piszesz. wypisujac takie brednie ktos jeszcze pomysli ze tak mozna jezdzic :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przyznam że nie wiem jak wygląda hamowanie kostkami na asfalcie. Często jeździłem szybko po drodze na tor, ale nigdy nie musiałem używać hamulca na tyle żeby przednie zawieszenie chociaż troche się ugieło. Bałem się że mi sie koło przednie poślizgnie i kostka mi się zetrze ale nie martwiłem się glebą :icon_twisted: Tylne koło nie raz zablokowałem na asfalcie ale to przypadkiem bo jak się nawet lekko dotknie to blokuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam pytanie jakiego hamulca się powinno wiecej uzywać i w jakich przypadkach, tylniego czy przedniego ?

W moim przypadku to chyba jeszcze jest hamowanie silnikiem, ale na czym ono polega, jak zachamować tym silnikiem ? co trzeba zrobić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie jakiego hamulca się powinno wiecej uzywać i w jakich przypadkach, tylniego czy przedniego ?

Na torze używa się obu, przód przy dużych prędkościach można spokojnie wciskać mocno, tył z wyczuciem, jak się poślizgnie to nic sie nie stanie, pewnie nawet nie poczujesz. A poza tym tyłek nad błotnikiem, a broda nad poprzeczką kierownicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...