Skocz do zawartości

Kto ma Yamahe FJR 1300 ( FJR1300 )


Rekomendowane odpowiedzi

He he poczekaj jeszcze któryś sezon jak stanieją. Narazie jest ich niewiele w Polsce. W Łodzi gościu za rocznik 2000 chciał 40 tyś zł. Ogólnie bardzo podoba mi się ten model i jak tylko uzbieram to 55 tyś to zastanowie się czy kupić FJR czy XX.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:!: popieram, XJR to super maszyna, narazie cieszę swoje oczy tapetką z XJR 1.3 na moim monitorze. I jeżdżę XJ 900. Jak stsnieje to bedzie moje następne cacko ulubione. :!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:!: popieram, XJR to super maszyna, narazie cieszę swoje oczy tapetką z XJR 1.3 na moim monitorze. I jeżdżę XJ 900. Jak stsnieje to bedzie moje następne cacko ulubione. :!:

 

 

nie xjr tylko fjr

xjr jest juz troche w kraju i nie problem kupic uzywke nawet za 27-28 tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Czy znacie jakiś użytkowników FJR-y 1300,oczywiście po za mną,bo przez blisko prawie rok żadnego nie spotkałem na forum,by wymienić się poglądami,na temat jej użytkowania.Nie każdy użytkownik musi wiedzieć o istnieniu naszego Forum,dlatego będe wdzięczny za podanie jakiś namiarów.Narka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wejdz na precle i zadaj pytanie. `Krychu` (Sobkowiak ) ma duze doswiadczenie w turystykach i jezdzil na kilku min GTS 1000, ST 1100, a teraz ma FJR i na wszystkie pytania chetnie odpowiada.

A rchiwum precli mozesz znalezc np na www.riders.pl

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wejdz na precle i zadaj pytanie. `Krychu` (Sobkowiak ) ma duze doswiadczenie w turystykach i jezdzil na kilku min GTS 1000, ST 1100, a teraz ma FJR i na wszystkie pytania chetnie odpowiada.  

A rchiwum precli mozesz znalezc np na www.riders.pl

 

Adam M.

Adam barzdo Tobie dziękuje.Pozdrawiam.rocco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Marzenia to kwestia wyobraźni i kasy. Ponieważ moim marzeniem jest motocykl do turystyki, a nie mam na tyle kasy, żeby wpaść do salonu i rzucic : „proszę mi zapakować ten duży czerwony” więc zastanawiałem się nad rozwiązaniem.

Któregoś dnia kolega, znający moje hobby, rzucił – wiesz widziałem wygniecioną Yamaszke FJR do wzięcia w Niemczech. Motocykl niby cały, ale koziołka zrobił niezłego. Podrapany z trzech stron , wygląda wstrętnie- ale serce ma w porządku.

FJR ? A co to ma do turystyki ??? Siadłem wieczorem nad gazetami, rozbujałem przeglądarkę... Taaaa, 144 KM, 234 Kg – ok. jak jest to jest. Szyba regulowana elektrycznie, szerokie siedzenie kierowcy i mojej pasażerki ! Brzmi nieźle. Seryjne kufry i kardan ? No to już jest argument bardzo za ! No i ceny w ogłoszeniach.: Model 02 powyżej 30.000 .PLN Dużo.

Długie rozważania za i przeciw – czyli skąd wziąć kasę – i po miesiącu (!!!) decyzja – jak jeszcze jest, to się kupi. Pożyczę i wezmę druga zmianę lub kogutków z drewna nastrugam żeby oddać - a zaszaleję.

(...) Wziąłem kartkę z adresem , busa od kolegi i udałem się tempem umiarkowanym nach Deutschland. Akurat tak się składa, że jestem niemieckojęzyczny . Nocny kursik i rano pukam do bramy warsztatu. No tak , FJR jest do sprzedania, ale nie ma gwarancji bo jest letki unfall. Oglądam motocykl, jestem już po szkoleniu wstępnym u kumpli, więc wiem, że wgniecenia to pryszcz, ważna jest rama i lagi, silnik nietknięty i chłodnica cała. Jest nie tak źle. Nawet szyba ocalała. Pytam o Brief. Mechanik daje mi do przejrzenia. Numery OK. Jest adres właściciela . Georg -ma tyle lat co ja – i mieszka niedaleko. Więc niby ze smutkiem rzucam, że lampa z tyłu jest urwana, plastiki i tłumik z prawej totall kaputt – na razie dzięki. Jak nie znajdę nic lepszego to zadzwonię... Jadę zaraz pod Wolfsburg znaleźć Georga. Jest, siedzi w domu . Miły blondyn w okularach. Krótko pytam o motocykl. Miał wypadek. Wyprzedzał we wsi. Myślał, że ciężarówka będzie skręcać w lewo to ją wziął z prawej , a ona niestety w prawo. To wpadł do rowu. Spadł. Motocykl zrobił kozła przez bok i się skaszanił. Ubezpieczenie zapłaciło kasę zatem sprzedał wraka. Serwisowany , faktyczny przebieg 16.200 km. Za odszkodowanie kupił nowszą FJRke bo mu odpowiada ten Motorrad. Ale kurna, kufry sobie zostawił.

Tak więc rozgoniłem trochę swoje obawy o pochodzenie i przebieg. . Wróciłem do warsztatu , kupiłem motocykl i przywiozłem do Polski

Tu nastąpił rachunek sumienia i ocena zniszczeń. Przy pomocy fachowców od uzdrawiania sporządziłem listę części koniecznych do nabycia i ponownie zapuściłem internet. Tym razem najwięcej ciekawych adresów znalazłem w Austrii. Może dlatego, że nie rozumiem francuskiego. Więc 11 listopada – dzień wolny od pracy u nas spędziłem u dalszych południowych sąsiadów. Noc jazdy, dzień poszukiwań, noc powrotu. 2200 km / 26 godzin. W piątek jarzyłem w pracy słabo, ale szef ocenił to jako zaćmienie poimprezowe....W każdym razie kupiłem to co trzeba: owiewki, tłumik, lampy, lustra.. ( Poszukuje nadal oryginalnych kufrów i tylnego bagażnika do FJR !!!) I wróciłem do Polski nie przekraczając 400 EUR zaplanowanego budżetu. I już .I teraz myślę o kolorze Może wiśnia ? Krwista. Bo srebrne, czarne i niebieskie śmigają na potęgę. Pozdrawiam wszystkich globtroterów.

EL Kriss

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he he witam :mrgreen:

 

Widzę, że sprzęt szykuje się wielce klarowny :mrgreen:

Moje gratulacje i zyczę Ci szerokiej drogi po uzdrowieniu FJR-y.

Mam nadzeję, że zdobędziesz kufry i bagaznik, a co do koloru, to wiesz..............czerwone jest szybsze :mrgreen:

 

Pozdrawiam ;)

Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W najgorszym wypadku, jak nie znajdziesz oryginalnych kufrów, pewnie da się jakieś GIVI czy wręcz louisa (miałem - bardzo wytrzymałe a o połowę tańsze) dopasować. Powalcz na e-bayu - tam masz największe szanse na dokupienie, bo jak się zdążyłem zorientować, sprzedają tam też warszataty które kupują wraki od ubezpieczalni i puszczają w częściach...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...