Skocz do zawartości

Prośba o rozwagę !!


mario-k7
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak w temacie się wypowiem...

 

Pomimo sporych gmoli, spacerówek... wielkich sakw.. korzystam z okazji i przejeżdżam koło puszek gdy tylko jest nieco szerzej. Składam spacerówki.. i wolno się toczę do przodu.. Zwykle nie robię chamówy i nie przeciskam się na kilka milimetrów od lusterek.

Raz jednak byliśmy ze znajomym ostro w plecy z czasem.. więc zaproponował, że przejedziemy przez miasto "szybciej". Powiedział ino żeby się trzymać blisko za nim. Miał chyba coś z rodziny xj'tek.

Złożyłem spacerówki.. przegazówka.. i OGIEŃ!! .. Slalom na 3pasmówce.. ok... rozumiem... Przeciskanie się mdzy puchami w korku ...ok rozumiem. Ale k...wa .. nie rozumiem dlaczego miałbym zap...lać za nim jak te samochody już ruszają.. i jadą... szybciej i szybciej.. a ten cały czas mdzy lusterkami się przeciska. Odpadłem przy 50km/h. Znajomek pojechał gdzieś w pizdu.. potem do mne z pretensjami że nie jadę za nim... i że "do tego właśnie służy motocykl!!!!"

Rzecz jasna.. kontakty się ochłodziły.. i zniwelowały do zera. Nie mam zamiaru ryzykować zdrowia i życia tylko dlatego, że ktoś ma inną definicję użytkowania motocykla.

 

Pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie większa kultura jazdy wśród kierowców panuje w Kanadzie. U nas to może być rożnie. Nie tak dawno ktoś proponował naklejki uczące jazdy w korku, aby motocyklistom się łatwiej przejeżdżało.

 

Inne przepisy - w USA w niektórych stanach jest zabroniona jazda "po linii" i tyle, u nas na szczęście nie jest i dobrze bo zawszeć to stać w korkach nie trzeba, zwłaszcza latem...

 

Tak czy inaczej szybka jazda między samochodami w korku to IMO dla mnie jest jakiś nieporozumienie, ale oczywiście wszystko zależy od warunków.

 

Ja się nie pcham jak widzę że nie ma miejsca - po co wkurzać puszkarzy i przetrącac im lusterka. Chwilę postoisz to sami też się przesuną a jak nie to krzywda też się przecież nie stanie....

 

 

Raz jednak byliśmy ze znajomym ostro w plecy z czasem.. więc zaproponował, że przejedziemy przez miasto "szybciej". Powiedział ino żeby się trzymać blisko za nim. Miał chyba coś z rodziny xj'tek.

Złożyłem spacerówki.. przegazówka.. i OGIEŃ!! .. Slalom na 3pasmówce.. ok... rozumiem... Przeciskanie się mdzy puchami w korku ...ok rozumiem. Ale k...wa .. nie rozumiem dlaczego miałbym zap...lać za nim jak te samochody już ruszają.. i jadą... szybciej i szybciej.. a ten cały czas mdzy lusterkami się przeciska. Odpadłem przy 50km/h. Znajomek pojechał gdzieś w pizdu.. potem do mne z pretensjami że nie jadę za nim... i że "do tego właśnie służy motocykl!!!!"

 

 

Tu to jest już normalne wyprzedzanie i jak jest miejsce do takiego manewru to ok, ale przeciskanie (jazda pomiędzy) podczas jazdy to jakaś pomyłka - ale co kto lubi, mi się takie też nie podoba

Edytowane przez Chmiell
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale k...wa .. nie rozumiem dlaczego miałbym zap...lać za nim jak te samochody już ruszają.. i jadą... szybciej i szybciej.. a ten cały czas mdzy lusterkami się przeciska (...)

 

większość znanych lub obserwowanych motocyklistów w chwili, kiedy furmanki ruszają - odpuszcza przeciskanie się i spokojnie włącza do ruchu. jadą, znaczy nie ma potrzeby się przeciskać. i tak odstawi się wszystkie jak się rozciągną, albo znów przejedzie między nimi na następnych światłach

takie swoiste połączenie możliwości motocykla ze zrozumieniem dla dynamiki ruchu na jezdni, okraszone szczyptą zdrowego rozsądku :biggrin:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

większość znanych lub obserwowanych motocyklistów w chwili, kiedy furmanki ruszają - odpuszcza przeciskanie się i spokojnie włącza do ruchu. jadą, znaczy nie ma potrzeby się przeciskać. i tak odstawi się wszystkie jak się rozciągną, albo znów przejedzie między nimi na następnych światłach

takie swoiste połączenie możliwości motocykla ze zrozumieniem dla dynamiki ruchu na jezdni, okraszone szczyptą zdrowego rozsądku :)

jsz

Dokładnie. Tak jest najbezpieczniej. Ja zawsze się przeciskam i zawsze staram się wyjść na pole position, ale nigdy za wszelką cenę, no bo i po co.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:

 

Jedziemy drogą dwupasmową. Na jednym pasie jedna pucha, na drugim pasie druga. Jadą obok siebie z tą samą prędkością. Ty na motocyklu jesteś z tyłu i czekasz na możliwość wyprzedzenia.

 

Druga sytuacja:

 

Jedziemy drogą dwupasmową. Na jednym pasie jedna pucha, na drugim pasie druga. Ta na lewym jest o długość samochodu dalej niż ta na prawym, ale prędkość jest taka sama. Ty na motocyklu jesteś z tyłu i czekasz na możliwość wyprzedzenia.

 

Pytanie:

 

Czy bezpieczniejsze jest przejechanie po linii między samochodami (sytuacja pierwsza) czy minięcie auta na prawym pasie, zjechanie przed nie, wyprzedzenie prawym pasem auta jadącego lewym i powrót na lewy pas?

 

Moim zdaniem?

Trzy razy bezpieczniejsze jest śmignięcie po linii między puszkami, które jadąc obok siebie mają zablokowaną możliwość zmiany pasa. W sytuacji drugiej bardzo często zdaża się, że kiedy motocyklista przeskoczy na prawy/lewy pas to kierowca samochodu akurat decyduje sie na ustąpienie miejsca i zajeżdża drogę.

 

I o ile jadąc samochodem zawsze przestraszony podskakuje za kierownicą, kiedy śmignie mi motocykl jadący po linii, o tyle jadąc motocyklem zawsze tak robie i sobie chwale :D

 

A przepychanie się w korku na grubość lakieru to to co tygryski lubią najbardziej :) W dodatku uczy to równowagi i opanowania masy motocykla. A to że od czasu do czasu dotknie się lusterkiem do lusterka samochodu czy przytrze o autobus to myśle żadna szkoda :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:

 

Jedziemy drogą dwupasmową. [...]

 

Druga sytuacja:

 

Jedziemy drogą dwupasmową. [...]

Pytanie:

 

Czy bezpieczniejsze jest przejechanie po linii między samochodami (sytuacja pierwsza) czy minięcie auta na prawym pasie, zjechanie przed nie, wyprzedzenie prawym pasem auta jadącego lewym i powrót na lewy pas?

Pyknąłbym (upewniwszy się, że mnie widzą) środkiem. :crossy:

 

A przepychanie się w korku na grubość lakieru to to co tygryski lubią najbardziej :crossy: W dodatku uczy to równowagi i opanowania masy motocykla. A to że od czasu do czasu dotknie się lusterkiem do lusterka samochodu czy przytrze o autobus to myśle żadna szkoda :icon_biggrin:

Też odczuwam w tym jakąś perwersyjną przyjemność :) , ale jeszcze nie zahaczyłem o autobus :)

 

BTW, w wątku chodzi o przeciskanie się w korkach. Takich różnych sytuacji możemy mnożyć tysiące, możemy poruszać się z różnymi prędkościami, być zmęczeni lub wypoczęci, albo może padac deszcz itp... Nie o to chyba chodziło.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA tez lubie poprzeciskac sie miedzy autami zeby było szybciej, ale wczoraj to niektorzy głupieli jak widzieli ze ich motor dochodzi. NA szybko probujac zmienic pas 2 razy jeden zepchnał by drogiego bo nie popatrzał do lusterka, tylko migacz i szybko sp*** ze swoejego pasa zeby zrobic miejsce....a po prawej stronie było auto ktorego jeszcze nie skonczył na dobre wyprzedzac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraźmy sobie następującą sytuację:

Jedziemy drogą dwupasmową. Na jednym pasie jedna pucha, na drugim pasie druga. Jadą obok siebie z tą samą prędkością. Ty na motocyklu jesteś z tyłu i czekasz na możliwość wyprzedzenia. (...)

 

a teraz wyobraź sobie, że jeden z tych samochodów nagle omijając dziurę w asfalcie (przecież to nic dziwnego na naszych drogach) "odskoczył" w stronę środka jezdni o pół metra... widziałem już taki "strzał" w realu, na szczęście bez motocykla pośrodku. i wierz mi, nie chciałbyś się między nimi znaleźć

 

prawda jest taka, że 100x się taki manewr może udać, ale zgodnie z prawami statystyki ten "101" może być za 5 razem

ile razy wlokłeś się za ciężarówką na zakręcie stwierdzając po fakcie, że nic nie jechało? czy to znaczy, że można bezkarnie wyprzedzać na ślepych zakrętach?

styl jazdy jest indywidualną sprawą każdego z nas, ale są pewne zasady, o których lepiej pamiętać. na przykład ta wyświechtana, mówiąca o ograniczonym zaufaniu...

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz wyobraź sobie, że jeden z tych samochodów nagle omijając dziurę w asfalcie (przecież to nic dziwnego na naszych drogach) "odskoczył" w stronę środka jezdni o pół metra... widziałem już taki "strzał" w realu, na szczęście bez motocykla pośrodku. i wierz mi, nie chciałbyś się między nimi znaleźć

Dlatego trzeba taki manerw wykonywać możliwie dynamicznie. A szansa, że ktoś będzie chciał ominąć dziure jest mniejsza niż że będzie chciał gwałtownie zmienić pas bez kuknięcia w lusterko. Bo takie sytuacje przeżyłem nie raz i pewnie nie ja jeden.

prawda jest taka, że 100x się taki manewr może udać, ale zgodnie z prawami statystyki ten "101" może być za 5 razem

ile razy wlokłeś się za ciężarówką na zakręcie stwierdzając po fakcie, że nic nie jechało? czy to znaczy, że można bezkarnie wyprzedzać na ślepych zakrętach?

styl jazdy jest indywidualną sprawą każdego z nas, ale są pewne zasady, o których lepiej pamiętać. na przykład ta wyświechtana, mówiąca o ograniczonym zaufaniu...

jsz

Ryzyk-fizyk :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz wyobraź sobie, że jeden z tych samochodów nagle omijając dziurę w asfalcie (przecież to nic dziwnego na naszych drogach) "odskoczył" w stronę środka jezdni o pół metra... widziałem już taki "strzał" w realu, na szczęście bez motocykla pośrodku. i wierz mi, nie chciałbyś się między nimi znaleźć

 

shit happens, nie ma reguly

 

dla mnie nie ma roznicy czy stoja czy jada zawsze lece srodkiem dopoki jest miejsce. w sierpniu dostalem w lokiec lusterkiem ktore sie niestety stluklo... 100zl w plecy

 

 

PS: tak jak Karolek mowi, "dynamicznie" trzeba to robic ;)

Edytowane przez nowak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a teraz wyobraź sobie, że jeden z tych samochodów nagle omijając dziurę w asfalcie (przecież to nic dziwnego na naszych drogach) "odskoczył" w stronę środka jezdni o pół metra... widziałem już taki "strzał" w realu, na szczęście bez motocykla pośrodku. i wierz mi, nie chciałbyś się między nimi znaleźć

Tak, ale to się może zdarzyć podczas normalnego wyprzedzania. W ogóle wszystko może się zdarzyć tak naprawdę...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis widzialem w korku na ostrobramskiej dwa motocykle przeciskajace sie miedzy samochodami (jechali spokojnie), około 100m za nimi jechalo dwoch policjantow rowniez na motocyklach i tez jechali pomiedzy autami (tez spokojnie, bez syren i ogolnie nie wygladalo to jokoby tamtych gonili), wiec mam takie pytanie: czy mozna w taki sposob jezdzic skoro nawet policjanci tak sobie ulatwiaja :) (wiem, co wolno wojewodzie to nie tobie ...). czy ktos z was zostal kiedys zatrzymany i ukarany za taka jazde :(

Edytowane przez LENAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Moje zdanie na ten temat jest takie, że jeśli ktoś mieszka w mieście gdzie permanentnie są korki a musi przejechać z domu do pracu max 10-20km i nie chce się tłuc środkami komunikacji miejskiej to powinień brać na tę okazję skuter albo lepiej rower - dużo szybciej i z mniejszym stresem pokona tę trasę na tym sprzęcie bez nerwówki, "że moc niewykorzystana". Jeśli ja jadę na swoim moto do miasta (mieszkam poza Wawą) to dlatego, że sama jazda sprawia mi ogromną frajdę bez względu na prędkość - jak czasami postoję w korku za puszkami to nic mi się nie stanie bo i tak słonko grzeje / wiatr wieje w twarz a ja sobie siedzę na swoim mruczącym jelonku. Nigdy nie miałem takiej sytuacji, że przesuwałem się tak samo wolno na moto jak w puszcze - zawsze znajdzie sie luka gdzie można przejechać lub życzliwy kierowca auta, który ustąpi. Trafiają sie oczywiście cholerycy w puszkach, którzy próbują ci na siłę zajechać drogę, ale wcześniej czy później nie mają już takiego pola manewru jak moto i mija się ich spokojnie, z uśmiechem na ustach (co ich jeszcze bardziej rozjątrza :icon_razz: ale może też daje coś do przemyślenia :icon_question: ).

Jeśli ktoś uważa, że musi koniecznie jechać swoją szlifierką z domu do pracy i spowrotem w korku to powinien brać pod uwagę, że nie wykorzysta w pełni możliwości swojej maszyny (co prawdopodobnie najbardziej lubi skoro ma takie moto :lalag: ) tylko wrzucić na luz i spokojnie starać się przejechać przez miasto (co też jest nie lada sztuką z 250kg motocyklem :wink: ). I tak będzie szybciej niż niejeden puszkarz. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...