Skocz do zawartości

No i stalo sie..... czesc II


ks-rider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kursant który nie wywali się na kursie i nie zostanie "przeczołgany" przez instruktora po betonie, piachu, asfalcie, nie wie co go czeka w realu na drodze.

No chyba nie sądzisz, że ktoś sobie idzie na prawko kat. A, mimo iż nigdy wcześniej nie miał okazji się niczym przejechać, chociażby simsonkiem, mzetka czy wska, nigdy się nie wywalił i nie zna tego uczucia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie sądzisz, że ktoś sobie idzie na prawko kat. A, mimo iż nigdy wcześniej nie miał okazji się niczym przejechać, chociażby simsonkiem, mzetka czy wska, nigdy się nie wywalił i nie zna tego uczucia?

 

ma prawo tak sądzić. sam jestem tego przykładem: przed kursem nie miałem okazji niczym jeździć, nawet motorowerem, a tym samym się wywracać :crossy:

BTW wsk na której mnie szkolono nosiła ślady wielu spotkań z asfaltem, mimo to nie posiadała żadnych zabezpieczeń w postaci gmoli. no i oczywiście instruktor z groźną miną oznajmił mi, że lepiej żebym się nie wywracał...

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie sądzisz, że ktoś sobie idzie na prawko kat. A, mimo iż nigdy wcześniej nie miał okazji się niczym przejechać, chociażby simsonkiem, mzetka czy wska, nigdy się nie wywalił i nie zna tego uczucia?

 

Tak ja mialem kontakt z jednosladami w roku

 

1977 - 20 min jazdy - wsk 125

 

1993 - 3 km na terenie przemyslowam - DR 350

 

1999 - 1 godz = 8 km - Gilera DNA 50

 

wiec trudno mowic tu o zlapaniu podstaw jazdy gdy idzie sie na kurs. I przewrocic sie tez nie mialem okazji, dopiero podczas kursu na ETZ 250. A moj pan instruktor nie poinformowal mnie nawet, ze wypadaloby zalozyc chociazby orzeszka czy rekawiczki. Jak widac rozsadkiem wtedy nie grzeszylem.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie sądzisz, że ktoś sobie idzie na prawko kat. A, mimo iż nigdy wcześniej nie miał okazji się niczym przejechać, chociażby simsonkiem, mzetka czy wska, nigdy się nie wywalił i nie zna tego uczucia?

Dwie trzecie moich kursantów deklaruje przy zapisie, że nigdy nie jeździło na jednośladzie z silnikiem, co znajduje praktyczne i wiarygodne potwierdzenie podczas pierwszych godzin szkolenia.

Po to są kursy i instruktorzy, żeby się nauczyć. Tych instruktorów, którzy mają pretensje o to, że klient nie miał styczności z motocyklami przed kursem, trzeba pozbawić uprawnień i podłączyć im fistaszka pod fazę, stawiając boso na mokrej podłodze :crossy:

Zdawalność w Pro-motorze wynosi 98% za pierwszym podejściem (dane za rok 2006 i dotychczas).

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tych instruktorów, którzy mają pretensje o to, że klient nie miał styczności z motocyklami przed kursem, trzeba pozbawić uprawnień i podłączyć im fistaszka pod fazę, stawiając boso na mokrej podłodze ;)

 

Jestem za ;)

 

:lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec ja opowiem jak ja sobie ostatnio ćwicze zakrety :icon_mrgreen:

 

wyczaiłem w mieście ze kursaci jezdza pod opieka praktycznie jakies 15minut z 1h jazdy;)

 

 

Wykupięłm wiec sobie w pewnej szkole 2h jazdy oczywiscie wziołem swoje wdzianko(skromne bo skromne ale motocyklowe) i dawaj. juz w autobusie stwierdziłęm ze torbe z wdziankiem rzuce gdzies blisko płotu bo jak instruktor zobaczy mnie w takim stroju to połapie ze 8 krecic nie przyjechałem albo co gorsza bedzie chiał mnie wziac na miasto.

 

Dotarłem na miejsce obejzałem maszyne(opony po bokach wogule nie przytarte), 4T 250ccm do 60 sie rozbujam napewno a jak bedzie dalej zobaczymy. Instrukator kazał mi ubrac kask i kamizelke po czym wydał rozkaz "smigaj robić 8 jak by co jestem w kantorku". podjechałem po swoja torbe przebrałem sie w lepsze ciuszki, mysle no to sprawdzamy co to maleństwo potrafi chopla chola najpierw trzeba ustawić sobie gaźnik:PP. plac dość długi pozbierałem troche pachołków zrobiłem sobie ostrzejszy zakret w lewo, jade! przy kantorku spokojnie do 40 potem manetke do końca i bryka dociogneła sie do 70;PP kładziemy sie:D i tak puki niezaczne byc zadowolony z tego co robie;)

 

Przez 2h wykupione za 50zł udało mi sie zaliczyć przynajmniej 2-3 gleby(pieprzony piaseczek) nie zauje korzystam z tego ze instruktor na mnie nie uwazał, robiłem sie zywcem co mi sie podobało przez okrogłe 2h. 0 ryzyka!!

 

 

Jesli nie umiecie sie kłąsc w zakretach i niemacie miejsca na poćwiczenie polecam te metode:PP

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja pier***e. Upsm, eh, nie, bo wlasciwie niby dlaczego ? Wueska wiesz z drugiej strony to szkoda, ze nie rozpieprzyles tebo moto, moze w przyszlosci by PANOWIE INSTRUKTORZY zainteresowali sie tym co ten kursant wlasciwie robi ? :icon_mrgreen:

 

:buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

ks-rider, dwudziestometrowy szlif to akurat kiepski przykład na to, ze b12 nie nadaje się na pierwszy motocykl. jestem świerzo po zdaniu prawka i co? kupiłem cb450 i przedwczoraj tez przeleciałem 20metrów trąc tyłkiem po asfalcie. Moglbys zagwarantowac swojemu znajomemu ze na motocyklu klasy 400/500 się nie przewóci? Wątpie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda że na kursach na prawko kat. A instruktorzy w ogóle nie przejmują sie kursantami. Przedwczoraj miałem pierwszą jazdę motocyklem na którą pojechałem sobie z kumplem na moim obecnym "motorowerze" jakie było moje zdziwienie gdy instruktor wyciągną z garażu starą yamahe sr 125. Nigdy wcześniej nie widziałem tego motocykla więc sie gościa pytam czy to jest 125ccm a on na to: "nie wiem to chyba jakaś stosiedemdziesiątka" :icon_twisted: no ale mniejsza z tym koleś objaśnił mi i kumplowi co i jak z obsługą, ustawił słupki i kazał slalomować :flesje: po czym udał sie do kolesia zdającego prawko na samochód ciężarowy. Po 10 minutach przychodzi i mówi "no chłopaki wy sobie tu spokojnie róbcie slalom a ja jadę na miasto" :) Zaraz jak tylko ciężarówka oddaliła sie na bezpieczną odległość w trybie natychmiastowym porzuciłem wszelkie wykonywane czynności i rozpocząłem proces zarzynania yamaszki :cool: wyścig na 1/4 mili z suzuki :P ciągnięcie do czerwonego pola :bigrazz: próby palenia kapcia :bigrazz: wiem wiem nie powinienem ale instruktor sam sie o to prosił dając nam wolną rękę. Niestety jakiś uprzejmy człowiek doniósł kolesiowi jakie szopki odwalaliśmy i dostaliśmy lekki opierdziel :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Az musialam sie zalogowac zeby dodac swoje 5gr odnosnie ''nauki ''jazdy na moto.Wiekszosc z Was smigala juz na czyms a ja nie /tylko jako plecaczek/.Wpadam na 1 jazde a instruktor mi tylko objasnia gdzie co jest i mowi wsiadaj jedziesz...Wsiadlam no i zaczelam jazdy po placu...on postal z 15-20 min...i mowi ''widze ze sobie radzisz to ja ide na kawe''...no i poszedl...a ja juz do konca 2 h jezdzilam sama-nawet bez gleby...

Co mnie wqrzylo ...ze nawet nie zainteresowal sie moja osoba...oczywiscie jako kursanta :icon_twisted: ...A gdyby cos mi sie tak stalo?co wtedy...

Nie no sorki przyszedl i zapytal czy nie bylo wywrotek...mowie ze nie...bardzo podejrzliwie ogladal moto..

Prawde mowiac nie tak sobie wyobrazalam ta ''nauke''

Ale wiecie co...to ma tez swoje dobre strony... w koncu to nie moje moto...hehehe

Jutro 1 wyjazd na miasto ...trzymajcie kciuki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie było tak samo z tym że instruktor gdzieś odchodził a ja nie wiedziałem gdzie. Oczywiście w takich chwilach próbowałem swoich sił na jednym kole na gn 125. Myślałem że nie widzi. Aż pewnego czasu przyszedłem z bratem i instruktor pochwalił się mu jak to nie jeżdżę na 1 kole po placu :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) i mowi ''widze ze sobie radzisz to ja ide na kawe''...no i poszedl...a ja juz do konca 2 h jezdzilam sama-nawet bez gleby...

 

hmm... a nie ma tam u was jakiejś lepszej szkoły jazdy? wiem, że trudno o taką, ale można - ba, należy! - przed rozpoczęciem kursu wypytać okolicznych motocyklistów o najlepszą szkołę jazdy

 

BTW lekki OT zaczyna się nam robić. z gsf1200 na pierwsze moto do jakości szkolenia kursantów w nadwiślańskim kraju :icon_mrgreen:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem olewania kursantów wynika z jednej przyczyny: w Polsce prawo nie wymaga, by instruktor umiał jeździć, ale ma on prawo uczyć :biggrin:

Byle pedał może zrobić uprawnienia do szkolenia kandydatów na kierowców...

Kandydaci na instruktorów nie przechodzą żadnych testów kwalifikacyjnych PRAKTYCZNYCH przed przystąpieniem do kursu instruktorskiego :icon_mrgreen:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...