Skocz do zawartości

Najgroźniejsze rzeczy jakie mogą się zdarzyć - na szczęście tylko w rowie


Kluska
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj, 24.08.2007r., późnym popułudniem wracałem z żoną od teściów z Podhala na H-D Sportster Low. Zdecydowaliśmy, że zrobimy sobie przejażdzkę z Nowego Targu do Bukowiny Tatrz. a następnie do Poronina dalej do bardzo wysoko położonej wsi Ząb następnie Chochołowa i dalej przez Czarny Dunajec, Rabę Wyżną, Rabkę z powrotem do Krakowa. Widoczki piękne, góry po prostu było widać niesamowicie. Trasę polecam, nawierzchnia też niczego sobie...ale, na odcinku Czarny Dunajec -> Raba Wyżna na jednym ostrym zakręcie w prawo pod górę nie spodziewaliśmy się ok. 10m pasm oleju na drodze.

 

Na szczęście jechałem wolno i udało mi się wyprowadzić sprzęta z pierszego poślizgu, na nieszczęście olej pokrył koło (niestety firmowe Dunlopy, które Harley montuje są niezmiernie śliskie nawet na mokrym, nie potrzeba oleju) więc tuż po wyjechaniu, koło tylne wyprzedziło nam przód motocykla, no i straciłem panowanie nad maszyną, ślizgając się na nasze szczęście w stronę rowu na naszym pasie, bo z przodu jechał samochód. Żona kurczowo się mnie trzymała i zorientowała się w pełni co się stało dopiero po tym jak znaleźliśmy się w rowie głębokim na ok. 1,5 metra - całe szczęście, że nie betonowym tylko trawiastym. Oczywiście przywaleni przez 260kg i to nie na stronę zbocza tylko przeciwną, z kołami zwróconymi przeciwie do kierunku jazdy. Tylne koło się kręci (motor na biegu), więc ja natychmiast na stacyjkę i wyciągnąłem kluczyk. Ktoś pokonujący winkle z dużą prędkością na sto procent zaliczył by dzwona czołowego.

 

Pierwsze moje pytanie do żony czy wszystko OK, potem ona do mnie czy żyję.

 

Osoba z auta zobaczyła co się stało i zaraz kierowca był przy rowie. Widzę ktoś przejeżdza na chopperze i też staje. Miejsce gdzie leżymy jest do kitu, tuż za ostrym winklem pokrytym olejem, brakuje tylko puszki która też wpadnie w poślizg. Motocyklista z kierowcą podchodzą, my w szoku mówimy że wszystko OK. Więc próbują podnieść sprzęta ale idzie bardzo ciężko. W końcu się udaje, wyczołgujemy się z żoną, jesteśmy potłuczeni ale nie połamani. Przygniecione nogi bolą ale da się chodzić. Teraz sprzęta na jałowy i już w trójkę z kierowcą auta i motocykla udaje nam się go wytoczyć. Ku wszystkim zdziwieniu sprzęt jest cały tylko pogięte lusterko i sprzęgło się przesunęło do dołu. Gmole też całe (bardzo solidne) i dały trochu miejsca na nogi. Pare rys na innych częściach i to wszystko. Odpala. Dzwonimy na straż widząc jak przejeżdzające auto prawie traci kontakt z nawierzchnią.

 

Drogę do Krakowa pokonujemy bardzo wolno, na stacji wycieram koła, wieżdzam też w zatoczkę żeby trochę opiaskować opony.

 

Dlatego, zawsze miejmy w świadomości te najgrożniejsze, nieprzewidziane rzeczy na nawierzchni, szczególnie jak jest ciemno :icon_twisted: :

- Olej, smar, ropę

- Mokre liście

- Gnój, odchody zwierząt, szczegónie zawierające wilgotne części roślinne

- Szron, lód

- Mokre koleiny

- Mokre od wody, malowane oznaczenia na nawierzchni, szczególnie jeśli są szerokie

- Piasek, żwir

- Kawałki opon samochodów ciężarowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem jak czytam takie tematy że ktoś się wyłożył na oleju czy na piachu będącym na zakręcie, zastanawiam się gdzie są te cholerne służby które to powinny sprzątnąć?! Sam osobiście przejeżdżam w okolicy po takich zakrętach na których od roku leży piasek... :( :flesje: :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko te rzeczy, które wymieniłeś mogą być niebezpieczne.

Ostatnio na winklu przejechałem przednim kołem chyba myszkę polną. O mało się nie sfajdałem gdy mnie lekko zarzuciło. Szczęsliwie, tak jak w Twoim przypadku, jechałem z niewielką prędkością, bo to była wiejska droga i nie wiadomo czego się spodziewać na zakrętem.

W życiu bym się nie spodziewał, że taka mała cholera może być przyczyną poslizgu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem jak czytam takie tematy że ktoś się wyłożył na oleju czy na piachu będącym na zakręcie, zastanawiam się gdzie są te cholerne służby które to powinny sprzątnąć?! Sam osobiście przejeżdżam w okolicy po takich zakrętach na których od roku leży piasek... :( :flesje: :smile:

 

a zastanawiaj się dalej, acan, zamiast zadzwonić do zarządu dróg albo na policję... :/

mają sobie zgadnąć gdzie się olej wylał..? czy jeździć non-stop po wszystkich możliwych drogach tylko po to, żeby sprawdzać czy tam nie ma gdzieś piasku, opony upadłej z ciężarówki, albo żwirku po drogowcach?? przecież goście nie są jasnowidzami: skąd mają wiedzieć, że jest gdzieś rozlany olej, jeśli nikt ich nie zawiadomi? a jest to wystarczające zagrożenie ruchu drogowego, żeby użyć nr telefonu 112 i połączyć się z najbliższą jednostką ratowniczą (najczęściej u nas policji) i zażądać interwencji

noż ludzie, w normalnym społeczeństwie nikt nie czeka, że się coś "samo" zrobi (w tym przypadku: zawiadomi zarządcę drogi), tylko łapie za telefon i prosi o interwencję! tym bardziej, że jest ona w naszym interesie... więc zamiast narzekać, że gdzieś jest zasyfiona droga - interweniujmy!

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszua ma rację, takie przypadki trzeba bezwzględnie zgłaszać. Coż to znaczy zatrzymanie motocykla i strata kilku minut na telefon, jeżeli można komuś ocalić życie. Pytanie tylko czy te interwencje będą miały jakiś pozytywny skutek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie tylko czy te interwencje będą miały jakiś pozytywny skutek.

 

mają, mają: sprawdzone. gdyby nie to nie marnowałbym literek :lalag:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem jak czytam takie tematy że ktoś się wyłożył na oleju czy na piachu będącym na zakręcie, zastanawiam się gdzie są te cholerne służby które to powinny sprzątnąć?! Sam osobiście przejeżdżam w okolicy po takich zakrętach na których od roku leży piasek... :lalag: :icon_mrgreen: :icon_razz:

ja jeżdże przez taki zakręt że od 2 lat tego piachu były by z 2 worki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy wymagają nienagannej czystości na drogach i naoglądali się chyba harego młotera, który będzie latał na mopie w celu czyszczenia dróg.

 

Po drogach gdzie ja się poruszam to w skrócie będzie tak: żaby, obornik, koński nawóz (np. ostatnio - na zakręcie), piasek (na zakrętach, skrzyżowaniach, na prostej drodze nawet spotkałem około pół metrową wydmę).

 

To co, robimy może ogólnokrajową bazę danych miejsc niebezpiecznych albo chociaż taką, która będzie zawierać to na co trzeba uważać?

Ja zacznę: po drogach publicznych trzeba jeździć tak jakby to było pole minowe, na którym przeciwnik umieścił co tylko mógł aby nas zabić, a każdy zakręt można porównać to kolejnego obrotu bębna rewolweru, w którym jest jeden nabój.

 

Szczeście, że nic Ci się nie stało bo przypominając sobie nie tak dawny wypadek, w którym to motocyklista spalił się żywcem pod swoim motocyklem. Te maszyny jedynie chyba fajnie wyglądają, bo jak przygniecie to trzech chłopa ledwo daje rade podnieść...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dlatego, zawsze miejmy w świadomości te najgrożniejsze, nieprzewidziane rzeczy na nawierzchni, szczególnie jak jest ciemno :D :

- Olej, smar, ropę

- Mokre liście

- Gnój, odchody zwierząt, szczegónie zawierające wilgotne części roślinne

- Szron, lód

- Mokre koleiny

- Mokre od wody, malowane oznaczenia na nawierzchni, szczególnie jeśli są szerokie

- Piasek, żwir

- Kawałki opon samochodów ciężarowych

 

Ja jeszcze bym dodał opróżnioną lekko spłaszczoną plastikową butelkę typu PET.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze bym dodał opróżnioną lekko spłaszczoną plastikową butelkę typu PET.

 

a pełną..? :D

prawda jest taka, że drogi publiczne są u nas kiepskiej jakości i - szczególnie te boczne - kiepsko utrzymane. ergo na każdej drodze należy zachować ostrożność i zostawić sobie margines możliwości hamowania/ pogłębienia złożenia: NIGDY nie jeździć "na 100%" swoich możliwości

a na nieznanych drogach uważać x2, bo nie znając przebiegu zakrętu można się nieprzyjemnie zdziwić

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem z poznania i niestety choc to duze miasto nikt tu nie dba o pozadek na ulicach, co po chwile jakis kamaz czy inne ustrojstwo wyjezdza z jakiejs budowy i nanosi tony piachu na ulice nie wspomne juz o zle zabezpieczonych wywrotkach z piachem , niestety mentalnosc i brak konkretnych kar za smiecenie powoduja takie beztroskie zachowanie a nam nie pozostaje nic jak tylko wstrzymac manetke i nie dzidowac na winklach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie, po co ten cały płacz?

Drogi jakie mamy takie mamy i nie zanosi się, żeby nastąpiły jakieś znaczące zmiany na lepsze.

Trzeba uważać i tyle. Ja mam oczy szeroko otwarte, szczególnie na winklach. Jeździ po drogach dużo starych gratów cieknących jak stary kran i lejących co się da na drogę.

Jedyne rozsądne rozwiązanie to jak napisał Jeszua, reagować i sygnalizować odpowiednim służbom czy organom o zauważonych zagrożeniach albo nawet podać numer pojazdu lejącego olej na drogę. Zazwyczaj reagują i wysyłają ekipę w celu usunięcia piasku czy plamy.

Jeśli jeździ się po drodze publicznej jak po torze wyścigowym /widziałem wielu takich jadąc z Białej Podl. do Częstochowy/ to nie ma na co liczyć, że zdąży się zareagować. Ryzyko taki rider bierze na siebie, szczególnie przy wyprzedzaniu na 3 czy 4.

Kolego na czerwonym ścigu, jadący z Wawy do Mińska w ostatnią środę, wyprzedzając na 4-tego, żyjesz jeszcze dzięki refleksowi mojej żony! weź i walnij się w łeb i pomyśl co robisz! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...