Skocz do zawartości

Kluska

Forumowicze
  • Postów

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Kluska

  • Urodziny 01/15/1978

Informacje profilowe

  • Lubię
    Choppery
  • Skąd
    Kraków

Osobiste

  • Motocykl
    FYM150 i H-D
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.dzikieswinie.com

Osiągnięcia Kluska

CZYTACZ - zupełny świeżak

CZYTACZ - zupełny świeżak (7/46)

0

Reputacja

  1. Wczoraj, 24.08.2007r., późnym popułudniem wracałem z żoną od teściów z Podhala na H-D Sportster Low. Zdecydowaliśmy, że zrobimy sobie przejażdzkę z Nowego Targu do Bukowiny Tatrz. a następnie do Poronina dalej do bardzo wysoko położonej wsi Ząb następnie Chochołowa i dalej przez Czarny Dunajec, Rabę Wyżną, Rabkę z powrotem do Krakowa. Widoczki piękne, góry po prostu było widać niesamowicie. Trasę polecam, nawierzchnia też niczego sobie...ale, na odcinku Czarny Dunajec -> Raba Wyżna na jednym ostrym zakręcie w prawo pod górę nie spodziewaliśmy się ok. 10m pasm oleju na drodze. Na szczęście jechałem wolno i udało mi się wyprowadzić sprzęta z pierszego poślizgu, na nieszczęście olej pokrył koło (niestety firmowe Dunlopy, które Harley montuje są niezmiernie śliskie nawet na mokrym, nie potrzeba oleju) więc tuż po wyjechaniu, koło tylne wyprzedziło nam przód motocykla, no i straciłem panowanie nad maszyną, ślizgając się na nasze szczęście w stronę rowu na naszym pasie, bo z przodu jechał samochód. Żona kurczowo się mnie trzymała i zorientowała się w pełni co się stało dopiero po tym jak znaleźliśmy się w rowie głębokim na ok. 1,5 metra - całe szczęście, że nie betonowym tylko trawiastym. Oczywiście przywaleni przez 260kg i to nie na stronę zbocza tylko przeciwną, z kołami zwróconymi przeciwie do kierunku jazdy. Tylne koło się kręci (motor na biegu), więc ja natychmiast na stacyjkę i wyciągnąłem kluczyk. Ktoś pokonujący winkle z dużą prędkością na sto procent zaliczył by dzwona czołowego. Pierwsze moje pytanie do żony czy wszystko OK, potem ona do mnie czy żyję. Osoba z auta zobaczyła co się stało i zaraz kierowca był przy rowie. Widzę ktoś przejeżdza na chopperze i też staje. Miejsce gdzie leżymy jest do kitu, tuż za ostrym winklem pokrytym olejem, brakuje tylko puszki która też wpadnie w poślizg. Motocyklista z kierowcą podchodzą, my w szoku mówimy że wszystko OK. Więc próbują podnieść sprzęta ale idzie bardzo ciężko. W końcu się udaje, wyczołgujemy się z żoną, jesteśmy potłuczeni ale nie połamani. Przygniecione nogi bolą ale da się chodzić. Teraz sprzęta na jałowy i już w trójkę z kierowcą auta i motocykla udaje nam się go wytoczyć. Ku wszystkim zdziwieniu sprzęt jest cały tylko pogięte lusterko i sprzęgło się przesunęło do dołu. Gmole też całe (bardzo solidne) i dały trochu miejsca na nogi. Pare rys na innych częściach i to wszystko. Odpala. Dzwonimy na straż widząc jak przejeżdzające auto prawie traci kontakt z nawierzchnią. Drogę do Krakowa pokonujemy bardzo wolno, na stacji wycieram koła, wieżdzam też w zatoczkę żeby trochę opiaskować opony. Dlatego, zawsze miejmy w świadomości te najgrożniejsze, nieprzewidziane rzeczy na nawierzchni, szczególnie jak jest ciemno :icon_twisted: : - Olej, smar, ropę - Mokre liście - Gnój, odchody zwierząt, szczegónie zawierające wilgotne części roślinne - Szron, lód - Mokre koleiny - Mokre od wody, malowane oznaczenia na nawierzchni, szczególnie jeśli są szerokie - Piasek, żwir - Kawałki opon samochodów ciężarowych
×
×
  • Dodaj nową pozycję...