Skocz do zawartości

Duży luz na lewej tarczy hamulcowej - niebezpieczny efekt?


kvos
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas wymiany klocków hamulcowych z przodu wykryłem spory luz na nitach na lewej tarczy hamulcowej przy poruszaniu przód-tył względem osi koła. Luz ten wynosi około 1 milimetra. Prawa tarcza trzyma się ciasno, przy mocnym poruszaniu minimalnie się przesuwa. Dodatkowo powierzchnia tej luźnej tarczy była brudna, jakby klocki hamulcowe ledwo co jej dotykały, mimo że były niewiele zużyte w porównianiu z nowymi klockami. Wymieniłem klocki, płyn, porządnie odpowietrzyłem i teraz widać poprawe w hamowaniu.

Wyczytałem na forum, że takie luzy występują na tarczach "pływających", jednak niepokoi mnie ta różnica między lewą a prawą. Moto hamuje normalnie, nie stuka ani nie puka. W przyszłym roku chcę szarpnąć się na nowe tarcze i nie wiem, czy mogę dalej bezpiecznie jeździć na tym co teraz mam.

Dodam, że motocykla nie katuję i ostatnio do normalnego hamowania sporo używam tylnego hamulca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim sprzecie zainteresowałem się tym luzem przy 30kkm . Wynosił właśnie ok 1 mm . Teraz mam nakręcone 80kkm i jest nadal około 1mm luzu .

Siła potrzebna do ruszenia tarczą , zależy od siły sprężynek oraz tarcia między powierzchniami . Może kiedyś wylał się na tą tarcze płyn hamulcowy lub olej amortyzatorowy .

Właśnie brudna tarcza i słabe hamowanie mogło by wskazywać na zaolejenie klocków i tarczy .

Edytowane przez Dariusz L
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to właśnie luzy na tarczach powodują niezłe hałasowanie...

Jeśli nie ma rzadnych hałasów, motocykl hamuje pewnie i bez drgań to raczej nie ma powodu by coś się rozleciało... Seoznu niestety już nie wiele także przesmigasz go bez problemu.

Ps. Polecam raczej uzywać przedniego hamulca bo sam tył jest bardziej niebezpieczny niż zajechane tarcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Siła potrzebna do ruszenia tarczą , zależy od siły sprężynek oraz tarcia między powierzchniami . Może kiedyś wylał się na tą tarcze płyn hamulcowy lub olej amortyzatorowy .

Właśnie brudna tarcza i słabe hamowanie mogło by wskazywać na zaolejenie klocków i tarczy .

 

Faktycznie ten syf na tarczy to mógł być płyn hamulcowy zmieszany z jakims brudem, bo nie wspominałem o nieszczelnym przewodzie hamulcowym. Zacisk był wilgotny od płynu i ten chyba spływał na tarczę i te nity, co pewnie spowodowało ten luz. No i na dodatek coś tam się olejem ślini z simeringów na amortyzatorze.

 

 

 

 

Ps. Polecam raczej uzywać przedniego hamulca bo sam tył jest bardziej niebezpieczny niż zajechane tarcze...

Nie hamuję tylko tyłem, bo już parę razy tak mi dupsko zarzuciło. Teraz bardziej niż zwykle się wspomagam tylnym.

Edytowane przez kvos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podłacze sie pod temat-wiadomo ze plywajace tarcze sie wyrabiaja i powstaje luz na tulejkach. A jak jest z plywajacymi zaciskami??-Też sie wyrabiają i powstaje luz na srubach i na prowadnicach- jak to jest z takimi luzami-naprawa poprzez wymiane całego jarzma ???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, nie wiem o jaki luz chodzi założycielowi, ale ja mam tarcze pływające i mają one u mnie luz skrętny względem koła ok 1mm na krańcu tarczy... czy to jest w porządku? proszę o rzeczową odpowiedź :biggrin: na boku luz jest, ale z oporem bo sprężynki trzymają więc chyba tak ma być.. :)

Edytowane przez Lysy5g1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pływające zaciski zawsze będą miały luz... jeśli jest bardzo duży to dorabianie tulejek Cię czeka, ale ja bym to zostawił, co do tarcz mały luz zawsze będzie. 1 mm to troche dużo... znam przypadki gdzie były ze 2 mm.:wink: jeśli znajdziesz tanio używkę to weż a jak nie to jeżdzij dalej, nic się nie stanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lysy i Kvos - nie slyszalem o przypadku urwania sie tarcz miimo luzow na nitach,

Kiki prowadnice po ktorych chodza zaciski plywajace trzeba smarowac, wowczas sie nie zuzywaja, nawet w 20 letnich motocyklach.

Uzywasz smar z dodatkiem molibdenu, czyscisz zbierajacy sie tam brud i problemu nie bedzie.

W razie wyrobienia prowadnic trzeba je wymienic.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no u mnie smarowane były-smarem grafitowym i luz jakis taki jest tylko nie wiem czy na prowadnicach czy na tych srubach co sie przykreca zacisk do lagi- po prostu zacisk ma luz(tak jakbym chciał go srecic to sie lekko rusza). Zajrze do tego we wrzesniu na urlopie :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...