R6surfer Opublikowano 3 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2007 Na początek - bardzo mi się podoba nalot wszystkowiedzących na ubezpieczalnie i zatrudnionych tam pracowników - jak wynika niestety z większości zamieszczonych postów, zamiast merytorycznych i właściwych rad dla kolegi który ma kłopot, to próbujecie udwododnić, że ubezpieczalnie to złodzieje, krętacze, oszuści itd - oczywiście są winni również kokluszowi, II wojnie światowej i 11 września!!!. Ale do rzeczy, poniżej kilka linków do tematów z forum w podobnym do Twojego tematu - wybacz, że nie piszę tego co tam zawarłem, ale po prostu było trochę tego więc mi się za bardzo nie chce :banghead: 1. 2. dotyczy szkody z AC ale większość informacji będzie również pomocnych 3. 4. 5. tematy jak Twój i podobne Jeśli okaże się, że coś nie halo, to wal na PW, mam nadzieję, że pomogę. pozdrawiam Surfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xj 600 n Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 (edytowane) WitamNiestety w zeszłą sobote przydwoniłem w gościa, który mi "wyjechał" ,także ewidentnie jego wina. Jutro ma przyjść rzeczoznawca z PZU i ocenić straty . Chciałbym odzyskać tyle kasy żeby starczyło na nowy motocykl (czyli dokładnie taki jak miałem przed wypadkiem) . Trudno stwierdzić czy stary będzie nadawał się do naprawy bo niewiadomo co z ramą ,ogólnie jak na niego patrze to mi sie serce pęka. Czy moge od ubezpieczyciela w tym wypadku rządać przeprowadzenia geometrii ramy ?, czy starać się żeby uznali szkode całkowitą ? Witaj, Twój ubezpieczyciel nie wypłaci ci 100% wartości motocykla. Jedynie 70% w przypadku kasacji pojazdu i motocykl ci zostawiają. Takie jest prawo w przypadku szkody całkowitej. Acha jeszcze minus 15% udział własny. Podjedz do Sikory i niech oni zrobią kosztorys naprawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest kluczem do wszystkiego, bo facio z PZU wyceni ci szkodę według ich taryfikatora, co oznacza, że twój zestaw lag będzie wart np. u sikory 10 tysiaków, a dla pzu około 4-5 tysiaków. Nie radzę bawić się w naprawy, bo twój sprzęt już wiele stracił, a za pieniądze z PZu co najwyżej wykonasz remont w połowie. Szkoda całkowita to jedyne rozwiązanie. Teraz jednak smutna sprawa, bo trzeba złapać h.... z puszki i iść do sądu chyba, że chcę się dogadać. Możesz wystąpić o zadośćuczynienie za straty a ciele i duchu, będzie to trochę trwało, ale jeśli masz wszystkie dane to jestes w bardzo dobrej sytuacji. Ponadto twój ubezpieczyciel powinien potraktować cię lepiej niż mnie( bo nie było danych sprawczyni) bo będzie domagał się kasy z OC sprawcy. Jeśli chcesz możesz się odezwać mailowo, mój Tata jest prawnikiem i może coś doradzić. I jeszcze jedno co do inspektoratu pzu w bb, to nie bądź dla nich litościwy, bo potrafią grać na nosie. Mój wypadek był 25 kwietnia, a pieniądze ( całość) przekazali około 25 lipca. Spryciarze nie mają nawet biura podawczego, zatem wszystkie sprawy z twoimi pismami załatwiasz przez sekretariat szefa. Jeszcze raz przypominam o wycenie u Sikory. Dla przykładu jakie są różnice: szkoda w xj była w pzu wyceniona na 2 tysiaki ( pierwsze oględziny), yamaha wyceniła szkodę na 11 tysiaków. Na marginesie, mechanik z yamahy nie wiedział jakim cudem można kupić nowe części za 2 tysiące. Zapytaj u sikory czy można wstawić motocykl do serwisu. To dobre rozwiązanie, bo panowie rzeczoznawcy, z reguły niewiele wiedzą o motocyklach i serwisant zawsze będzie działał na twoją korzyść. Pozdr Tak jak napisali poprzednicy poczekaj na wycenę - jeśli przyznają szkodę całkowitą to i tak jak znam PZU to zaniżą wartość moto . Zwróć uwagę bo w wycenie jeśli przyznają szkodę całkowitą ( a jeśli jest to wszystko uszkodzone to na pewno ją przyznają ) będzie wartość pojazdu przed wypadkiem (na bank zaniżona :icon_eek: ) kwota jaką ci proponuje ubezpieczyciel i kwota za jaką mogą odkupić od ciebie resztki twojego moto od kwoty jaką będą chcieli ci wypłacić już teraz możesz pisać odwołanie bo nie znam nikogo kto z pierwszej wyceny byłby zadowolony :clap: a ile zaproponują za resztki moto mozesz mi napisać na pw bo pomału rozglądam się za materiałem na stundoga :buttrock: PZU nie bierze resztek moto, bo dla nich to żaden interes. Miałem z Inspektoratem w B-B do czynienia i oni motocykl zostawiają. Szkodę całkowitą przyznaję się wówczas, gdy straty przekroczyły 70% wartości motocykla. Edytowane 4 Sierpnia 2007 przez xj 600 n Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 PZU nie bierze resztek moto, bo dla nich to żaden interes. Miałem z Inspektoratem w B-B do czynienia i oni motocykl zostawiają. Szkodę całkowitą przyznaję się wówczas, gdy straty przekroczyły 70% wartości motocykla.Owszem PZU nie bierze "resztek moto" ale ma kilka firm z którymi współpracuje (tak jest w poz jak to wygląda gdzie indziej to nie wiem) i np PZU oszacowało że przy szkodzie całkowitej należy ci się np 20000 a firma proponuje za "resztki" np 3500 to dostajesz "propozycje" albo wypłacą ci 16500 i "resztki" zostawiasz sobie i robisz co chcesz albo oddajesz moto i pzu wypłaca 20000 (oczywiście potem przekazuje "resztki" tej firmie i sie z nimi rozlicza ale w takim momencie to już cię cię dotyczy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R6surfer Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Witaj, Twój ubezpieczyciel nie wypłaci ci 100% wartości motocykla. Jedynie 70% w przypadku kasacji pojazdu i motocykl ci zostawiają. Takie jest prawo w przypadku szkody całkowitej. Acha jeszcze minus 15% udział własny. A skąd ta wiedza? Bo nie poparta żadnymi argumentami - to ile wypłacą ze szkody całkowitej uzależnione jest od wyceny wartości rynkowej nieuszkodzonego moto i moto po kolizji a nie jakiegoś podziału 70/30!!! Podjedz do Sikory i niech oni zrobią kosztorys naprawy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest kluczem do wszystkiego, bo facio z PZU wyceni ci szkodę według ich taryfikatora, co oznacza, że twój zestaw lag będzie wart np. u sikory 10 tysiaków, a dla pzu około 4-5 tysiaków. Nie radzę bawić się w naprawy, bo twój sprzęt już wiele stracił, a za pieniądze z PZu co najwyżej wykonasz remont w połowie. Szkoda całkowita to jedyne rozwiązanie. Jak koszty określone przez ASO nie przekroczą 100% wartości moto to nie będzie szkody całkowitej Teraz jednak smutna sprawa, bo trzeba złapać h.... z puszki i iść do sądu chyba, że chcę się dogadać. Możesz wystąpić o zadośćuczynienie za straty a ciele i duchu, będzie to trochę trwało, ale jeśli masz wszystkie dane to jestes w bardzo dobrej sytuacji. Ponadto twój ubezpieczyciel powinien potraktować cię lepiej niż mnie( bo nie było danych sprawczyni) bo będzie domagał się kasy z OC sprawcy. Jeśli chcesz możesz się odezwać mailowo, mój Tata jest prawnikiem i może coś doradzić. Przecież napisał, że sprawca jest znany?! Na marginesie, mechanik z yamahy nie wiedział jakim cudem można kupić nowe części za 2 tysiące. Jakby wiedział jak są kosztorysowane szkody w zakładach ubezpieczeń toby się nie dziwił. Problem polega na tym, że nikomu nie zależy na wyjaśnieniu do końca kwestii rozliczeń, tylko od razu się je kwestionuje - tak z jednej jak i drugiej strony Szkodę całkowitą przyznaję się wówczas, gdy straty przekroczyły 70% wartości motocykla. Bzdura - szkoda całkowita z OC jest po przekroczeniu 100% wartości pojazdu - ale po co czytać forum, ciągle ta sama błędnie podawana informacja. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xj 600 n Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 A skąd ta wiedza? Bo nie poparta żadnymi argumentami - to ile wypłacą ze szkody całkowitej uzależnione jest od wyceny wartości rynkowej nieuszkodzonego moto i moto po kolizji a nie jakiegoś podziału 70/30!!!Jak koszty określone przez ASO nie przekroczą 100% wartości moto to nie będzie szkody całkowitejPrzecież napisał, że sprawca jest znany?! Jakby wiedział jak są kosztorysowane szkody w zakładach ubezpieczeń toby się nie dziwił. Problem polega na tym, że nikomu nie zależy na wyjaśnieniu do końca kwestii rozliczeń, tylko od razu się je kwestionuje - tak z jednej jak i drugiej stronyBzdura - szkoda całkowita z OC jest po przekroczeniu 100% wartości pojazdu - ale po co czytać forum, ciągle ta sama błędnie podawana informacja. pozdrawiam To ile wypłacą jest poparte argumentami. Wypłacają 70% wartości i dostajesz moto, wiem bo miałem taką sytuację w tym roku http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=70967&hl= Wycena ASo jest istotna nie ze względu na wypłatę, ale jako powód dla np. drugich oględzin. Czy wiesz ile trwa przeciętna rozprawa w sądzie, jak długo będzie musiał się z panem sprawcą dogadywać? Co do mechanika i zdziwienia to mu sie nie dziwie, bo nie sposób kupić części za kwoty proponowane z pzu, które korzysta ze złego prawa. Teraz zostało zmienione, ale czas pokaże co to zmieni. Co do bzdury, to znowu praktyka pokazuje, że nie musi być szkody 100%. Wartość mojej xj wynosiła 11 tysięcy, szkoda wyliczona przez pzu wyniosła okolo 8 tysiecy. Uznano szkodę całkowitą. ZAmiast głośno krzyczeć polecam spokój. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 4 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2007 XJ600 jesteś kolejnym na tym forum gościem który pisze bzdety nie mając pojęcia w czym rzecz. Już ci w poprzednich postach napisali że się mylisz ale chyba nie dotarło. To że miałeś akurat przez czysty przypadek sytuację w której wypłacili 70% to kompletnie nic nie znaczy. Zamiast spokoju polecam douczenie w przepisach kc i SN. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T_D_J Opublikowano 5 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2007 Dzięki panowie za odpowiedzi . Pan z PZU który miał się zjawić w czwartek niestety się niezjawił , przyjedzie dopiero w następną środe , także jak narazie dalej nie wiem jak wyceni szkode . W zasadzie narazie jestem uziemiony jeszcze na 3tygodnie ,zanim mi gips ściągną , także ciężko będzie mi zawieźć gdziekolwiek motocykl. Jeżeli rzeczywiście PZU daje tak marne wyceny to chyba wycena kosztów naprawy przez salon hondy to jedyne wyjście żeby odzyskać jakąś godziwą kase. Najgorsze jest to że z tego co się orientowałem to gościu jednak nie przyjął mandatu także jeszcze długa droga do odszkowania przedemną . Niestety nie byłem obecny do końca na miejscu wypadku (zabrała mnie karetka) i niedopilnowałem sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 5 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2007 (...) Najgorsze jest to że z tego co się orientowałem to gościu jednak nie przyjął mandatu także jeszcze długa droga do odszkowania przedemną . Niestety nie byłem obecny do końca na miejscu wypadku (zabrała mnie karetka) i niedopilnowałem sprawy. o ile się nie mylę, to przynajmniej tzw kwotę bezsporną (czyli zazwyczaj swoją pierwszą wycenę) mają obowiązek wypłacić bez względu na toczące się postępowanie w terminie 30 dni od daty zgłoszenia. z resztą poszukaj na forum, bo było to już wyjaśniane - jakie są terminy wypłat, co ubezpieczalni w tym zakresie wolno a czego niejsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R6surfer Opublikowano 5 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2007 o ile się nie mylę, to przynajmniej tzw kwotę bezsporną (czyli zazwyczaj swoją pierwszą wycenę) mają obowiązek wypłacić bez względu na toczące się postępowanie w terminie 30 dni od daty zgłoszenia. z resztą poszukaj na forum, bo było to już wyjaśniane - jakie są terminy wypłat, co ubezpieczalni w tym zakresie wolno a czego niejszNo niestety nie masz racji jeszua - w każdym razie w tym przypadku. Oczywiście, zakład ubezpieczeń, jako profesjonalista (sic!) ma obowiązek ustalić we własnym zakresie winnego zdarzenia, ale nie zawsze to jest możliwe. Jeśli więc nie będzie możliwe ustalenie winnego kolizji/wypadku to niestety, trzeba będzie czekać na orzeczenie sądu. W terminie 30 dni od zgłoszenia szkody, zakład ubezpieczeń powinien poinformować zgłaszającego roszczenia o stanie sprawy i dalszych krokach. Czyli nie ma obowiązku wypłacać bezspornej kwoty, jeśli nie ma możliwości określenia odpowiedzialności. A co do Ciebie XJ - to mylisz wypłaty z AC (tak jak u Ciebie - gdzie szkoda calkowita jest liczona przy progu 70% kosztów naprawy ) i OC. No ale dla Ciebie to żadna różnica. I tak jak napisał Browarny - w Twoim przypadku było akurat 70%, ale tylko dlatego, że tak sie ułożyły wyliczenia (przeczytałem Twój temat - 1600 wypłata początkowa, 6000 różnica pomiędzy wrakiem i tym co wypłacili daje 11 tyś). Tak więc nie mąć w temacie, bo naprawdę masz wiedzę tylko na podstawie własnej szkody i do tego jeszcze nieugruntowaną. Nie chcę Cię urazić, ale po prostu nie znasz się na tym i piszesz głupoty. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 6 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2007 W wypadkach z udziałem jednośladów, polegających na wymuszeniu pierwszeństwa najczęstsze kwestie sporne to:- prędkość jednośladu zazwyczaj dużo większa od dopuszczalnej- nieuzasadnione położenie motocykla przy równoczesnym braku kontaktu z drugim pojazdem. Niezależnie od tego czy motocyklista przyczynił się do zaistnienia wypadku poprzez ww opcje lub jeszcze coś innego, nadal bezposrednią przyczyną sytuacji kolizyjnej było wymuszenie pierwszeństwa Dlatego też uważam że zakład ubezpieczeń powinien wypłacić kwotę bezsporną np w wys. 40 - 60% wyliczonego odszkodowania wychodząc z założenia że wymuszający CO NAJMNIEJ w takim stopniu jest współwinny.Oczywiście może się zdarzyć sytuacja drogowa w której nawet ten minimalny stopień współwiny jest dyskusyjny, wówczas faktycznie trzeba czekać na sąd. Poza tym warto zadać zakładowi ubezpieczeń pytanie jakie czynności wykonał w celu ustalenia winy we własnym zakresie. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T_D_J Opublikowano 7 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2007 W wypadkach z udziałem jednośladów, polegających na wymuszeniu pierwszeństwa najczęstsze kwestie sporne to:- prędkość jednośladu zazwyczaj dużo większa od dopuszczalnej- nieuzasadnione położenie motocykla przy równoczesnym braku kontaktu z drugim pojazdem. Te dwie opcje raczej odpadają , bo jechałem napewno poniżej 50km/h ,a motocykl udeżył w samochód. Gościu nadodatek ścinał skrzyżowanie i przeciął podwujnie ciągłą linie co technicy policyjni udowodnili mu na miejscu (oczywiście +wymuszenie pierwszeństwa). Jedynie doczego mągą się doczepić to że omijałem z prawej strony pojazd skręcający w lewo na skrzyżowaniu (stojący przy osi jezdni gdzie po prawej jego stronie spokojnie zmieściłby się nawet duży samochód dostawczy), ale z tego co wiem jest to dozwolone. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zonq Opublikowano 13 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2007 T_D_J i jak sprawa sie toczy? byl juz rzeczoznawca? na ile wycenil szkode i wogole calkowita czy nie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T_D_J Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Rzeczoznawca wycenił szkode na całkowitą , ale ogólnie moto nie wygląda aż tak strasznie ,co napawa mnie trochę optymizmem oglądał go chłopak który się "na tym zna" i w zasadzie : koło przednie +lagi+chłodnica+linka sprzęgła+linka+gazu+lewa tarcza hamulcowa do wymiany + oczywiście owiewki z tym że narazie "golasa" zrobie bo na więcej kasy nie mam. Rama co najważniejsze wygląda ok lekko przyrysowana z lewej strony (bez geometrii trudno stwierdzic ) , wsumie to przywaliłem 10 może 15 km/h także mam cichą nadzieje że bedzie oki. Coprawda serce mi się kraje jak oglądam mój ukochany i wypieszczony motocykl w takim stanie ale mam nadzieje ze jego rezurekcja jest jeszcze możliwa. Na kase za odszkodowanie nie mam co liczyć w przeciągu roku bo z tego co dowiedziałem się o gościu który mi zajechał drogę to nie przyznał by się do winy nawet gdyby potrącił pieszego na chodniku , ogólnie totalny skur..syn, także będzię kombinował tak jak tylko będzie mógł. Spróbuje naprawić moto na własny rachunek, myśle ze 3000-4000 zł i będzię street. Jeszcze tylko 7 dni gipsu :icon_exclaim: pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 14 Sierpnia 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2007 10-15 /h i takie szkody ???? :banghead: :eek: :flesje: raczej było TROCHĘ więcej . :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T_D_J Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2007 Wsumie to nalicznik nie patrzyłem ,ale dużo więcej być niemogło bo w zasadzie gdybym nie walnął kolanem (pęknięta rzepka )to nic pozatym mi się nie stało, myśle że gdyby było powyżej 30km/h to bym trochę gorzej wyglądał. Ogólnie upadek był dość szczęśliwy ,sam nie wiem jak to zrobiłem ale kask jest nawet nie ryśnięty :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.