Skocz do zawartości

Laguna Seca 2007


marcello
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie jeszcze będą powtórki na eurosporcie. w Skrócie Hopkins był na szybkim kółku, czas sesji kwalifikacyjnej dobiegal końca, przed korkociągiem poruszał się dziwnym torem Checka, Hopkins starał się go wyminąć w taki sposób aby nie zepsuć sobie czasu, niestety tor jazdy checki był nieprzewidywalny i Hopkins musiał odpuścić - wkurzył się niemiłosiernie, jeszcze na koniec podjechał do Checki, zbliżył się dosłownie na kilka centymetrów, wymierzył kopniaczka w motocykl Checki (ale nie trafił), pomachał jeszcze trochę łapkami i pojechał - a jechał naprawde bardzo szybko i z pewnością zakawalifikowałby się dużo wyżej.

Podobnie było z Marco Melandrim jadącym na szybkim okrązeniu - tylko że tym razem na drodze na jedym z szybszych zakrętów stanął mu Curtis Robert. Marko uderzył w niego łokciem, motocykl wyrzuciło na zewnętrzną część zakrętu, a Marko ratując się przed bliskim spotkaniem z badą zeszkoczył z motocykla. Sytuacja ta miałą miejsce w 20 min qual... Marco zjechał z toru karetką, na szczęście po badanich stwierdzono że nie poważnego nic mu się nie stało ( a wyglądało to nieciekawie, ponieważ żwir na który upadł Marko był bardzo twardy "zbity", więc odbijał się od niego jak piłeczka.

 

Dzisiaj Eurposport 22:45!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że dwaj najlepsi amerykańce wykasowali się już na początku. Wyścig wiele na tym stracił, bo gdyby Hopper i Hayden rozwinęli skrzydła na znanym sobie torze byłoby znacznie ciekawiej i myśle, że pierwsza trójka, a na pewno piątka wyglądałaby zupełnie inaczej. Za to mój faworyt - Vermuelen nie dał ciała. Kolejne pudło dla Suzuki. Grosz do grosza i w przyszłym sezonie będzie mistrzostwo świata :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że dwaj najlepsi amerykańce wykasowali się już na początku. Wyścig wiele na tym stracił, bo gdyby Hopper i Hayden rozwinęli skrzydła na znanym sobie torze byłoby znacznie ciekawiej i myśle, że pierwsza trójka, a na pewno piątka wyglądałaby zupełnie inaczej.
Zgadzam się w zupełności.

Ale rozczarował mnie Hayden na całej linii. Hopper mimo 3 okrążeń straty dojechał do mety, Hayden zwyczajnie się poddał. Chyba że była to taka awaria motocykla, że nic nie dało się zrobić, to wycofuję to co napisałam. Ale mam wrażenie , że zabrakło mu po prostu woli walki...

Szkoda, szkoda bo liczyłam na pudło. Zwłaszcza na tym torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z oczekiwaniami Stoner (Ducati)-1, :biggrin: , ale wielkie brawa dla Melandriego, za postawe- prawdziwa bojowa postawa- kulejacy, obolaly ale walczacy:-))).

Pozdr. Janek Klekotek 748 S.

 

 

Farciarzowi Stonerowi znowu się poszczęściło. Widać że zaczyna na chłodno kalkulować swoją sytuację (podobnie jak Hayden w 2006r) i zaczyna ciułać punkty. A Rossi jak zwykle jest najlepszy tylko że inżynierowie źle dobrali mieszankę opon. ;) I gdzie tu sprawiedliwość????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w zupełności.

Ale rozczarował mnie Hayden na całej linii. Hopper mimo 3 okrążeń straty dojechał do mety, Hayden zwyczajnie się poddał. Chyba że była to taka awaria motocykla, że nic nie dało się zrobić, to wycofuję to co napisałam. Ale mam wrażenie , że zabrakło mu po prostu woli walki...

Szkoda, szkoda bo liczyłam na pudło. Zwłaszcza na tym torze.

 

Uszkodzone zostało pokrętło regulujące hamulec. Po kilku kółkach dźwignia hamulca dotykała manetki i maszyna ledwie hamowała. Nie dało się nic zrobić, ponieważ pokrętło po lewej stronie zostało rozwalone po uderzeniu w maszynę Hopkinsa. Gdy Stoner zdublował Haydena, ten postanowił zjechać do garażu, żeby nie przeszkadzać innym zawodnikom (Laguna jest strasznie kręta i jak pokazał przykład Kurtis Roberts/Marco Melandri oraz Hopkins/Checa i kilka akcji w AMA Superbike i Supersport w ten weekend, to "zonka" nietrudno).

 

Woli walki na własnym torze, przed rodzinom, przyjaciółmi i tysiącami fanów na pewno Johnowi i Nicky'emu nie brakowało, ale w takiej sytuacji nic nie dało się zrobić. Hopper miał rozwalony prawy podnóżek, kilka dziur w owiewkach i parę mniejszych uszkodzeń, ale po wymianie setu na pit-lane wrócił na tor, choć i tak nie mógł już nic zrobić. Jego tempo pokazuje jednak, że spokojnie mógłby walczyć o podium - tym bardziej, że Micheliny miały spore problemy.

 

Hayden mógłby zjechać go garażu, ale wymiana całego mechanizmu zajęłaby sporo czasu i na tor wróciłbym zapewne ze startą kilku okrążeń, a to byłoby już bez sensu. Myślę, że mógłby potasować się w niedzielę z Rossim ale niestety kolizja na drugim zakręcie (to zakręt imienia Andrettiego to tak naprawdę "Turn 2" - pierwszy jest ten szybki łuk tuż po starcie :) ) okradła nas z o wiele ciekawszego wyścigu niż ostatecznie zobaczyliśmy - szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...