Skocz do zawartości

Tym razem padło na mnie...


Prog
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj rano chciałem jechać do mechanika. Przestało padać, ubieram się, wystawiam motor i jadę na najbliższą stację. Zatankowałem i w drogę... Kilka minut później stoję w korku na ul. Lotniczej. Przede mną stoi Toyota Yaris za mną Renówka czerwona. Nagle patrzę a tu jakiś gość pędzi na tą renówkę... już leżę... przeleciałem koło tej Toyoty i leżę na pasie obok... Na szczęście nic mi nie jest.

 

Oglądamy samochody, ja podchodzę do gościa z renówki. Pytam, czy wszytko w porzadku, a on na to, że "nie". To ładnie. Powiedział mi, że ma coś z kręgosłupem, ale nic poza tym mu się nie dzieje... Gość z Toyoty dzwoni po karetkę i policję...

 

Przyjeżdża karetka. Od razu spoglądają się na mój motor... ciekawie to nie wyglądało. Pytają się o kogo chodzi, wskazaliśmy pana w renówce. Potem do mnie podszedł lekarz zapytał się, czy wszystko ok. Potem przyjechała policja pyta się kto prowadził toyotę, zgłasza się gość, potem pyta o gościa z renówki, a mnie pomija... Nagle pyta mnie drugi policjant: "A Pan to kto ? ? ?", powiedziałem mu, że ja kierowałem motorem. Drugi policjant na to: "To czemu pan nie krzyczy ! Ja już od razu myślałem, że pan już leży w karetce..."

 

No i tak to się skończyło. Zabrali gościa z renówki do szpitala, ja posprawdzałem, czy motor jest w stanie 'do jazdy'. Na szczęście jakoś jechał, ale coś zgrzyta w skrzyni, klakson odmówił posłuszeństwa, ale jakoś dojechałem do domu...

 

Niestety sprawa może znaleźć się w sądzie, jeżeli gość z Renaulta będzie miał poważniejsze obrażenia... i tu moje pytanie co w takim przypadku z odszkodowaniem ?

 

A w tym tygodniu miałem jechać na wakacje...

 

PS. Zdjęcia wrzucę potem, ale niestety samego motoru. Nie mam aparatu w telefonie, może to i dobrze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak to było, ktoś przywalił w renówkę, a ona w Ciebie czy jak?

 

Tak dokładnie.

 

 

No właśnie, dostałeś renówką od tyłu? Co z gosciem, ktory przywalil w renówkę? Chodzi ci o to, że możesz zeznawać jako świadek?

 

Tak dostałem tą renówką od tyłu. Gość który przywalił w renówkę jest cały i zdrowy.

 

Policjant mi powiedział, że jeżeli sprawa trafi do sądu to będę zeznawał jako świadek i poszkodowany.

 

Przepraszam, że się może wyraziłem nieco niedokładnie, ale dopiero teraz się uspokajam...

Edytowane przez Prog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dokładnie.

Tak dostałem tą renówką od tyłu. Gość który przywalił w renówkę jest cały i zdrowy.

 

Policjant mi powiedział, że jeżeli sprawa trafi do sądu to będę zeznawał jako świadek i poszkodowany.

 

Przepraszam, że się może wyraziłem nieco niedokładnie, ale dopiero teraz się uspokajam...

 

 

A co z tym gosciem co przywalil w Renówke(jaki to samochod??) powiedziales ze jest caly i zdrowy. Policja nie zabrala go czy cos??Napraw moto i na droge :biggrin: :buttrock:

 

Pozdro

 

 

P.S Dlaczego koles walnal w Renówke??

 

SOrki moj brat byl w domu i zalogowal sie i pisze na jego koncie stesiu a nie na swoim SIDI. SORRRYYY!!

Edytowane przez stesiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To juz nawet na swiatlach nie mozna bezpiecznie stac ?

Dobrze,ze Ci sie nic nie stalo.

 

Pozdro :buttrock:

 

A można kiedyś było w ogóle?

Wymień chociaż jedno miejsce na drodze publicznej gdzie jest sie bezpiecznym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z tym gosciem co przywalil w Renówke(jaki to samochod??) powiedziales ze jest caly i zdrowy. Policja nie zabrala go czy cos??Napraw moto i na droge :biggrin: :buttrock:

 

Pozdro

P.S Dlaczego koles walnal w Renówke??

 

SOrki moj brat byl w domu i zalogowal sie i pisze na jego koncie stesiu a nie na swoim SIDI. SORRRYYY!!

 

 

Gość dostawczakiem po prostu jechał za szybko i nie wyhamował. Nie zabrała go policja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakies 2 tyg temu jechaliśmy z kolegą we dwoch na motorku po głownej drodze tuż za moim miastem gdzie jest dużo robot i co jakis czas robotnicy kierują ruchem,odbywa sie to wahadłowo.No i jedziemy tak z 40 km/h,przed nami kopcąca śmieciarka i kilka aut,widze kolega proboje podgonić,pszyspiesza,jednak mu mowie aby odpościł bo i tak nie wyprzedzimy gdy z naprzeciwka jedzie sznur aut,a jechać w tych spalinach to też żadna przyjemnosć.No i jak mu powiedziałem tak zrobił i jechaliśmy za śmieciarką jakies 20 m.Po minucie zblizamy się do światełek na drodze,przed nami 4 pojazdy,3 spokojnie zwalniają i stają,no a pan w śmieciarce zbyt pozno sie zorientował i skleił wszystkie 4 pojazdy do siebie,z czego ten bezpośrednio przed nim poważnie skasowany.Wszystko działo sie na naszych oczach bo tak jak pisze jechalismy z 20 m z tyłu.Dzien poźniej dowiedziałem sie że kierowca miał 2 promile.Boje sie myśleć co by było,gdybym sie minute wcześniej nie odezwał do kolegi,bo może gdyby podjechał bliżej,to znajdując luke wyprzedziłby śmieciowóz,no a wtedy byłoby nieciekawie,gdybyśmy to my sie znaleźli pomiędzy śmieciarką a autem

nowadeba.com.pl- tor motocross/ATV-zapraszamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano chciałem jechać do mechanika. Przestało padać, ubieram się, wystawiam motor i jadę na najbliższą stację. Zatankowałem i w drogę... Kilka minut później stoję w korku na ul. Lotniczej. Przede mną stoi Toyota Yaris za mną Renówka czerwona. Nagle patrzę a tu jakiś gość pędzi na tą renówkę... już leżę... przeleciałem koło tej Toyoty i leżę na pasie obok... Na szczęście nic mi nie jest.

 

Oglądamy samochody, ja podchodzę do gościa z renówki. Pytam, czy wszytko w porzadku, a on na to, że "nie". To ładnie. Powiedział mi, że ma coś z kręgosłupem, ale nic poza tym mu się nie dzieje... Gość z Toyoty dzwoni po karetkę i policję...

 

Przyjeżdża karetka. Od razu spoglądają się na mój motor... ciekawie to nie wyglądało. Pytają się o kogo chodzi, wskazaliśmy pana w renówce. Potem do mnie podszedł lekarz zapytał się, czy wszystko ok. Potem przyjechała policja pyta się kto prowadził toyotę, zgłasza się gość, potem pyta o gościa z renówki, a mnie pomija... Nagle pyta mnie drugi policjant: "A Pan to kto ? ? ?", powiedziałem mu, że ja kierowałem motorem. Drugi policjant na to: "To czemu pan nie krzyczy ! Ja już od razu myślałem, że pan już leży w karetce..."

 

No i tak to się skończyło. Zabrali gościa z renówki do szpitala, ja posprawdzałem, czy motor jest w stanie 'do jazdy'. Na szczęście jakoś jechał, ale coś zgrzyta w skrzyni, klakson odmówił posłuszeństwa, ale jakoś dojechałem do domu...

 

Niestety sprawa może znaleźć się w sądzie, jeżeli gość z Renaulta będzie miał poważniejsze obrażenia... i tu moje pytanie co w takim przypadku z odszkodowaniem ?

 

A w tym tygodniu miałem jechać na wakacje...

 

PS. Zdjęcia wrzucę potem, ale niestety samego motoru. Nie mam aparatu w telefonie, może to i dobrze...

siemka jeżeli dobrze zrozumiałem to w reno za tobą uderzył inny samochód a renówka po tym uderzeniu walnęła w ciebie ? to z odszkodowaniem nie powinno byc problemu ściągasz od kierowcy renówki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pech to pech. Człowiek spokojnie stoi na światłach a tu ktoś wali w samochód za nim. Nawet nie można zareagować (no chyba, że stało sie na biegu i przed moto było trochę miejsca). W każdym bądź razie współczuję. Z tego co czytam straty nie są duże, więc tylko się uspokoić (przespać) i do mechanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...