Skocz do zawartości

Nowe sposoby łapania za prędkość w Warszawie


LYsY
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio jak przechodziłem u siebie w mieście po pasach przez ulicę, to się prawie wyłożyłem takie koleiny. Przekrój drogi u nas wygląda niczym blacha falista :icon_evil:

 

Z tego co pamiętam to o pomyśle mierzenia czasu przejazdu na danym odcinku drogi było już głośno jakiś czas temu. Coś takiego miało być montowane na trasie między Warszawą i Gdańskiem, ale chyba za wiele z tego nie wyszło.

 

również cos takiego słyszałem parę latek temu ale o trasie WaWa-Kato

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie troche bezpieczniej będzie na polskich drogach. A system ten pochodzi z GB ale jak wiadomo spoleczenstwo sie oburzylo i zaniechali narazie ale w PL nikt sie nie liczy z glosem narodu i bedziemy pozbawieni kolejnej odrobinki wolnosci. Unia Panowie! W GB tez wymyslil system monitorujacy uztkowanie dróg- kazdy pojazd ma byc wyposazony w urządzenie GPS i na podstawie przejechanych mil np. w miesiacu bedzie placic podatek drogowy. Niektórzy płaciliby nawet 1.50GBP/mile....przykre.....

 

a co do takich systemow w PL to jaknajbardziej. Polscy kierowcy prezentują BARDZO ŻAŁOSNY sposób jazdy , sprawiają wrażenie bezmózgowców i tępych prymitywów którzy nie potrafią zrozumiec prostej liczby na znaku drogowym ktora oznacza limit predkosci, a limity predkosci sa z jakiegos konkretnego powodu. Albo zaczną sie stosować do przepisów albo niech stracą prawko na zawsze.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w PL nikt sie nie liczy z glosem narodu i bedziemy pozbawieni kolejnej odrobinki wolnosci. Unia Panowie!

 

a co do takich systemow w PL to jaknajbardziej. Polscy kierowcy prezentują BARDZO ŻAŁOSNY sposób jazdy , sprawiają wrażenie bezmózgowców i tępych prymitywów którzy nie potrafią zrozumiec prostej liczby na znaku drogowym ktora oznacza limit predkosci, a limity predkosci sa z jakiegos konkretnego powodu. Albo zaczną sie stosować do przepisów albo niech stracą prawko na zawsze.

 

Te, a nie przeczysz sobie?

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy kierowcy prezentują BARDZO ŻAŁOSNY sposób jazdy , sprawiają wrażenie bezmózgowców i tępych prymitywów którzy nie potrafią zrozumiec prostej liczby na znaku drogowym ktora oznacza limit predkosci, a limity predkosci sa z jakiegos konkretnego powodu. Albo zaczną sie stosować do przepisów albo niech stracą prawko na zawsze.

Wyluzuj trochę :biggrin: Ogranicznia prędkości bywają tak logiczne, że stosując się do nich za każdym razem musiałbym na rowerze jeździć. Rodzinny dom mam przy głównej drodze - stoi tam 5 domków. Ogranicznie do 70 i spoko. Ale nie pojmuję dlaczego na prostej (3km) przed miejscowością jest ograniczenie do 60? Tam nikt nie mieszka, a wypadków z tego, co pamietam było zaledwie kilka, zupełnie niegroźnych. Nie zamierzam nigdy tam jechać 60, bo to bez sensu. Ograniczenia na łukach poza terenem zabudowanym do 50 :biggrin: Żenada! Małym Fiatem z rozklekotanym układem kierowniczym można tam zwalniać... albo z parkinsonem (bez urazy). 40 w wiosce, bo nie ma chodnika :wink: Zrobili chodnik poniżej poziomu drogi, 5m od jezdni... 40 pozostała :banghead: Remont drogi w planach, a znak "30" straszy... roboty drogowe za dnia, po południu już robotnikow nie ma, droga bez przeszkód a tu "30" :eek: dla kogo :lapad: Droga osiedlowa ze zjazdem - "20" i spoko - ale policja z radarem łapiąca... rowerzystów to już przesada :banghead: Sam widziałem, jak gościowi na składaku wlepiali 50 dych, bo na zjeździe miał prawie 40 :evil: Te wszystkie kontrole, GPS-y, radary itd. przypominają mi film "Wróg publiczny" - zero prywatności, obywatel marionetką na łączach władzy. :banghead:

 

P.S. Grandys może wychwytywać przyszłych zawodników w Wawie - także bicie rekordów może się opłacać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]a wypadków z tego, co pamietam było zaledwie kilka, zupełnie niegroźnych.

 

A jednak jakies wypadki były, czyli ............... albo ktos za szybko jechał, albo .... :buttrock:

W tym akurat temacie popieram qurima bo ma racje :clap:

Kto byl w UK troche dluzej niz na wakacje ten wie ze tak kierowcy naprawde przestrzegaja znakow i po cos one sa.

A Angole byle czego sobie nie wcisna i najpierw wladza zapyta co spoleczenstwo o tym mysli. Nie zgodzili sie i tego ni ma :icon_twisted:

A co do kultury jazdy POLSKICH kierowcow ................ no comments :banghead:

Dziwne jednak ze jak znajda sie za granica kraju to jednak potrafia jechac zgodnie z przepisami. Dlaczego ? ;)

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak jakies wypadki były, czyli ............... albo ktos za szybko jechał, albo .... :buttrock:

W tym akurat temacie popieram qurima bo ma racje :clap:

Kto byl w UK (...)

 

... albo był pijany i mu czarne krasnoludki spod kół wywinęły. albo trafił po nocy rowerzystę-batmana. cokolwiek - wypadek nie oznacza, że dany odcinek jest niebezpieczny

 

ale my rozmawiamy o nadwiślańskim kraju, nie o wyspach :icon_razz:

tutaj te teorie nie mają zastosowania: ograniczenia prędkości są po to, żeby było gdzie kasować mandaty od "przestępców" drogowych - vide słynne ograniczenie v-max w wawie do 50kmh jakiś czas temu; pierwszy komentarz komendanta policji był taki, że spodziewają się w ciągu roku wzrostu wpływów z mandatów o ileś tam (dużo) procent :banghead: ani słowa o większym bezpieczeństwie czy czymkolwiek w tym stylu, tylko ile skasują za mandaty :icon_evil:

ograniczenia są pomyślane tak, żeby w dobrych warunkach atmosferycznych bezpiecznie dało się przejechać ca 20kmh więcej, niż jest na znaku - to wypowiedź drogowca z jakiejś tam dyrekcji (katowickiej?) w artykule, który pamiętam (dotyczył jednej z dróg na śląsku). tyle, że od czasu, jak te pomysły drogowcy spisali, to konstrukcje samochodowe poszły nieco do przodu od etapu poldka ze sztywnym tyłem i malczana z resorem w poprzek :biggrin:

Prałat ma rację: tak właśnie wyglądają warunki jazdy w tym kraju. do tego jeszcze zabudowany non-stop i najlepiej z podwójną ciągłą na wielu kilometrach długości drogi, bo przecież jak wiadomo do wielu wypadków dochodzi podczas wyprzedzania; lepiej zakazać wyprzedzania, to nie będzie wypadków :banghead: filozofia kretynów: może od razu zakazać poruszania się pojazdami samochodowymi, bo powodują wypadki?!

prawda jest taka, że oznakowania dróg w tym kraju - jak wykazała bodajże ubiegłoroczna kontrola - przynajmniej w 1/3 jest wadliwa. i niestety nie jest wiarygodna :/

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W GB tez wymyslil system monitorujacy uztkowanie dróg- kazdy pojazd ma byc wyposazony w urządzenie GPS i na podstawie przejechanych mil np. w miesiacu bedzie placic podatek drogowy. Niektórzy płaciliby nawet 1.50GBP/mile....przykre.....

 

 

W GB wymyślili a w Czechach i Austri już taki system działa (na autostradach i dotyczy cięzarówek i autobusów). Kwesta czasu kiedy pójdzie to dalej i pojawi się w całej UE. Potem rozciągną to na samochody osobowe i motocykle. Następny ktok to tachografy we wszystkich pojazdach :icon_evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze ktos dokladniej przyblizyc dzialanie tych petli indukcyjnych? jak beda dzialac, jak na odcinek pomiarowy wjedzie kilka, kilkanascie albo i jeszcze wiecej samochodow? ja rozumiem to tak, ze na poczatku i koncu odcinka pomiarowego leca jakies czujniki w poprzek jezdni i rejestruja nacisk osi pojazdu i gdyby to byl jeden pojazd to sprawa prosta ale bedzie ich tam wiecej wiec jak wtedy? jeden wjedzie na odcinek a drugi zaraz wyjedzie i co? srednia wyjdzie z pincet na godzine, wiec jak to jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto byl w UK troche dluzej niz na wakacje ten wie ze tak kierowcy naprawde przestrzegaja znakow i po cos one sa.

 

Kto był w UK na trochę dłużej, zapomina o warunkach, jakie panują w Polsce :icon_evil:. Wyjedzie potem na traskę między w Polsce i łapie się za głowę, jak tu wszyscy zapier... szybko jadą.

 

Wg mnie są trzy aspekty sprawy, a Ty, MajkelUK, widzisz tylko jeden (pierwszy):

1. Jazda dużo za szybko jest niebezpieczna. Brawura jest niebezpieczna. Zasuwanie 120 kmh przez wioskę jest niebezpieczne. To wszystko prawda. Ale:

2. Hipokryzja policji i rządzących polega na tym, że zamiast udrazniać drogi poprzez eliminację punktów niebezpiecznych - np. budowanie podziemnych przejść dla pieszych, bezkolizyjnych skrzyżowań - stawia się fotoradary i inwestuje w motocykle z videoradarami a potem jara, jak to dużo ludzi się złapało.

3. Helmut w Niemczech czy Majkel w UK potura się te 50 kmh czy 30mph przez wioskę, bo wie, że za 20 km czy 15 mil wjedzie na autostradę i tam będzie mógł bez przeszkód ciąć bez ograniczeń albo te brytyjskie 70mph. Stale, bez przerwy, skutkiem czego - przyrównując to do Polski, trasę ze Śląska do Grańska może - jadąc z prędkością 120 kmh - przejechać w 5 godzin. Wojtek z Rybnika za to wsiada do bryki i wie, że na trasie z Rybnika do Warszawy spotka go:

- Rybnik - Gliwice, 30km - roboty drogowe, ruch wahadłowy

- Gliwice - Katowice, 28km - autostrada, ale z wyłączonym aktualnie pasem ruchu

- Katowice - Częstochowa, 70km - dziurawa droga - dwupasmowa, ale z ograniczeniami, praktycznie przez cały czas, do 70kmh, z górą świateł po drodze i 3 fotoradarami plus partolami z szuszarkami.

- przejazd przez Częstochowę - wcale nie najgorszy, ale świateł sporo, koleiny tragiczne

- odcinek Czestochowa - Piotrków, 70 km - najlepszy odcinek drogi, tylko 3 fotoradary, dziury i ograniczenia do 70kmh są, ale że po drodze nie ma wsi, wszyscy jadą między 100 a 180 kmh

- odcinek Piotrków - Warszawa, 138 km - praktycznie cały czas ograniczenie 70kmh, chociaż wiosek nie ma. Przejścia dla pieszych, częste patrole z szuszarkami, ostatnie 50km - tragiczna nawierzchnia. Prawy pas śmiga koło 100kmh, lewy często ponad 150 kmh (ostatnio tyle leciałem motocyklem a jakiś nerwowy mnie wyprzedzał z prawej, mimo, że przede mną był sznur samochodów jadących tak te 150).

 

W efekcie, trasę 350 km Wojtek pokonuje średnio w 4 godziny. Jadąc legalnie byłoby to ponad 5 godzin. A to jedna z lepszych tras w kraju, bo dwupasmowych dróg krajowych jest w Polsce na lekarstwo. Np. droga nr 4 - Kraków - Rzeszów to dopiero jazda.. albo nr 1 Łódź - Gdańsk, z przejazdem przez chyba wszystkie duże miasta na trasie, bo nie ma obwodnic.

 

Byłem w USA, jeździliśmy legalnie, 70-80mph na autostradach. Średnio dziennie przejeżdzaliśmy 552 km i każdego dnia coś się zwiedzało. I było super! Zajebiście by było, gdyby w Polsce były takie drogi i deklaruję publicznie, że jechałbym dozwolone 130kmh. Jak takie drogi sie pojawią, ilość wypadków radykalnie spadnie, a ludzie będa jeździć wolniej. Bo nie będzie miało sensu zasuwać 170kmh żeby nadrobić 2 godziny stracone na przebicie się przez Łódź czy Wrocław..

 

pozdr

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LYsY, trafiłeś w sedno sprawy :clap: polski nerwowy styl jazdy w dużej mierze wynika z ciągłych przeszkod na drodze, które uniemożliwiają sprawne poruszanie się. Inwestycje w system kontroli i kar tylko nakręca agresję... no i nabija kabzę budżetu. Gdyby ta kasa chociaż zostawała w gminie - niechby sobie była. Ale kasa wędrująca w przepasć nicości centrali :icon_question:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh...

 

Dajmy przykład:

 

Jest przetarg nabudowe drogi A4 z miejscowości xxx do yyy. Razem 50 kilometrów.

 

W przetargu bierze udział kilka firm. Wygrywa xyx. Czas na realizacje zlecenia - 1 rok.

Mija rok... Wybudowane 3,5 kilometra autostrady... Zwalniają firmę, ogłaszają przetarg.

Zanim złożą papiery itp miną 2 miesiące. Po złożeniu papierów przetarg może być 3 miesiące później. Przetargu nikt nie wygrał, za 3 miesiące drugi.(razem 8 miesięcy czekania) Wygrała firma yxy. I znowu nie spieszą się z budową autostrady. Wybudowane 5 kilometrów w rok...Po roku znowu przetarg i tak w kółko... :buttrock:

 

W krajach zachodnich budują/remontują 100km autostrad w miesiąc, w RP w miesiąc budują 1 KILOMETR!!!!!

 

Ok, jest wybudowana autostrada, po 10-15 latach nadaje się do remontu...Dlaczego :icon_question: Zobaczcie ile kładą asfaltu w Polsce jak budują drogi, a ile w Niemczech.:clap:

 

PS. Z 2 lata temu byłem u naszych zachodnich sąsiadów i zauważyłem że oni teraz nie kładą asfaltu tylko taką mieszanke coś a'la beton. Jasną, mocniejszą i odporniejszą na temperatury...

 

PS2. W mojej miejscowości remontowali droge. Nałożyli 5 CENTYMETRÓW ASFALTU!!!!!!!! :buttrock:

Oczywiście w zimę droga nadawała się do remontu. Zalepili dziury i na tą warstwe nałożyli kolejną.

www.odszkodowania-wlodarczyk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wybudowali rondo. Pierwsza dziura pojawiła się po miesiącu :icon_question:.

Z tego co słyszałem w naszym kochanym kraju przetarg wygrywa nie ta firma, która zrobi najlepiej, tylko ta, która zrobi najtaniej. A że 5cm asfaltu jest tańsze niż 10cm asfaltu, to wychodzi jak wychodzi.

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co słyszałem w naszym kochanym kraju przetarg wygrywa nie ta firma, która zrobi najlepiej, tylko ta, która zrobi najtaniej. A że 5cm asfaltu jest tańsze niż 10cm asfaltu, to wychodzi jak wychodzi.

 

to zalezy jak jest rozpisany przetarg. mozna to robic tak zeby bylo dobrze tyle ze:

a. ci ktorzy robia specyfikacje do przetargu sie na tym nie znaja lub robia to niedokladnie.

b. dostaja lapowki i ustawiaja przetarg pod oferte konkretnej firmy i maja w dupie co z tego wyjdzie.

 

wszystko jest kwestia napisania specyfikacji. pewnie mozna zaznaczycz ze sie oczekuje od drogi zeby wytrzymala 5lat miedzy remontami. wszystko lezy w gesti uzedasow ktorzy sie tym zajmuja.

 

 

zrobmy miasteczko motocyklowe na al. Ujazdowskich

 

moze przeniesmy zlot forumowy na ujzdowskie? :icon_question:

Edytowane przez nameless
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...