paolo Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 (edytowane) http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani...007062920070629 ps poczytajcie :smile: zapowiadają się niezłe jaja :D Edytowane 29 Czerwca 2007 przez paolo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitomen Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 no ale faktycznie , sprzetow coraz wiecej a gory male.... wkoncu musi do tego dojsc ze beda nas scigac w terenie. Cytuj KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raf_go Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Ale się uczepili tego wypadku na kudłaczach. Zapominają tylko dodać, że wypadek ten był na publicznej drodze asfaltowej, wina była tego dziadka, co zbierał grzyby, a potrącił go chłopak wracający do domu na MZ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CBRedzio Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 (edytowane) http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydani...007062920070629 ps poczytajcie :icon_mrgreen: zapowiadają się niezłe jaja :)Jakieś przygłupie te ludzie.... Zamiast się pogodzić z faktem, że moto w terenie to zajebisty sport i szukać rozwiązania, żebyśmy nie wchodzili sobie (i nie tylko) w paradę, ta banda jełopów kombinuje jakby tu ukręcić jak największy bicz na nas. Nie odnoszę się tu tylko do artykułu, ale ogólnie panującego ostatnio trendu - że jak moto brudne, to satanisty - gwałciciela i mordercy wszystkiego co żyje, tudzież rośnie. Nie jesteśmy do końca bez winy, bo kilku porąbańców dzidujących przez zaludnione szlaki, czy uprawy da się znaleźć - ale robienie tragedii z samego faktu, że motocyklem też da się wjechać do lasu, to chyba przegięcie. Może ktoś pomyślałby w drugą stronę? Jakby tu nam umożliwić jazdę w miejscu, gdzie najmniej będziemy przeszkadzać i niszczyć przyrodę? Wytyczyć jakieś szlaki... Najłatwiej stwierdzić, że hałas, spaliny i rozpędzone żelastwo jest fe, a wąskohoryzontali ludzie odruchowo poprą taką wizję. Ktoś tu chyba zapomniał, że na przestrzni paru ostatnich lat wypełzliśmy z jaskiń, postawiliśmy parę budyneczków, machnęliśmy kilka metrów dróg, ktoś tam nawet śjakieś maszyny powynajdował - i mam wrażenie, że też nie odbyło się to bez niszczenia przyrody i hałasów.... O szeroko pojętą ekologię dbamy zaledwie 'od wczoraj' (a szkoda). Specjalistą z gatunku 'zakazać wszystkiego', mogę zostać sam - w każdej chwlii i dziedzinie. Czy na prawdę jest to sytuacja bez rozwiązania, nie sądzę...? Ale się uczepili tego wypadku na kudłaczach. Zapominają tylko dodać, że wypadek ten był na publicznej drodze asfaltowej, wina była tego dziadka, co zbierał grzyby, a potrącił go chłopak wracający do domu na MZ.Piszesz tak, bo sobie 'gdzieś, kiedyś, coś' takiego przeczytałeś (jak ja teraz Twój post, dajmy na to :icon_razz: ) - czy wziąłeś to z jakiegoś wiarygodnego źródła? Edytowane 29 Czerwca 2007 przez CBRedzio Cytuj pozdrMichał, WrocławKTM EXC-R 530 Six-Days, Husaberg FS 650 Force Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
powell Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Ostatnie zdanie tego artykułu jest raczej pozytywne dla motocyklistów i quadowców. Może nie jest tak źle ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CBRedzio Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Ostatnie zdanie tego artykułu jest raczej pozytywne dla motocyklistów i quadowców. Może nie jest tak źle ?Problem w tym, że takie zdania padają baaardzo rzadko, a efektów żadnych (przynajmniej ja o tym nic nie wiem). Jeśli się mylę, to proszę wyprowadźcie mnie z błędu - najlpiej wskazując jakieś 'przywrocławskie' tereny :) Cytuj pozdrMichał, WrocławKTM EXC-R 530 Six-Days, Husaberg FS 650 Force Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
raf_go Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Piszesz tak, bo sobie 'gdzieś, kiedyś, coś' takiego przeczytałeś (jak ja teraz Twój post, dajmy na to :) ) - czy wziąłeś to z jakiegoś wiarygodnego źródła? Z dwóch źródeł od faceta ze schroniska na kudłaczach ( nie wiem, kim tam jest, ale jest tam ciągle). Oraz z serwisu motocyklowego (ludzie, którzy tam ciągle śmigają). Oba są dla mnie bardziej wiarygodne niż pismaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morf Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Dużo się nad tym zastanawiałem i nie mogę zrozumieć dlaczego wszystko jest wporządku kiedy smarkacze wyciągną stare MZ ojców i tłuką się na tym pół dnia po ośiedlu, wtedy huk nikomu nie przeszkadza. Ale kiedy my czteroosobową ekipą przejedziemy przez osiedle rzucają w nas kamieniami??? nie rozumiem! Szlag mnie też trafia jak widzę wspaniałych pieszych turystów, obrońców przyrody, którzy zostawiają tony śmieci w lesie, palą ogniska gdzie papadnie i zwijają drzewka ze szkółek leśnych. Leśnicy chcą nas ścigać po górach, a przez lata nie potrafią sobie poradzić z okolicznymi góralami kradnącymi drzewo z lasu. Oni raczej nie poruszają się w zawrotnym tempie i zostawiają nieco większe spustoszenie. Ale kogo to obchodzi! Najlepiej znaleźć kozła ofiarnego na którego można wszystko zrzucić. Słuszne to co piszemy tylko obawiam się, że na dłuższą metę to nie wystarczy. Trzeba żeby to jakoś dotarło do muzgownic tych wszystkich ignorantów, którzy ustanawiają prawo. Czas pokazać, że nie jesteśmy jakąś bandycką mniejszością ale ludźmi, z którymi trzeba się liczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ninjabike Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Oni i tak z nami nie wygraja, jezeli nie zrobią jakiś szlaków motokrosowych nie torów gdzie simiga się w koło tylko realnych i oznaczonych leśnych dróg w CAŁEJ polsce nie tylko w górach to będzie tylko gorzej wszyscy wiedza że leśne drogi szybko sie nudzą i będziemy szukać czegoś nowego chyba najlepiej było by sie przypomnieć że istniejemy i też chcemy dobrze..., pieniadze posypia sie same na tym można naprawde sporo zarobić tylko niech GTW wreście pomysili... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 odwracanie kota ogonem :)wszyscy wiedzą, że w całym cywilizowanym świecie są zakazy wjazdu w lasy i góry, bo po prostu niszczy się w ten sposób naturalne, zielone tereny, przyrodę która stanowi skarb narodowy (i nie tylko). tymczasem u nas "bo gdzieś musimy, bo się nudzi, a niech się czepią górali" :/ ludzie, myślicie czasami? są tory motocrossowe, to się nudzą. pewnie. w krakowie mamy taki sam przykład z domorosłymi stunterami na tzw. "zamkniętym" odcinku autostrady (obwodnicy): analogia doskonała. co z tego, że jest tor automobilklubu, na który wystarczy się umówić, żeby tam pojeździć, poszaleć i poćwiczyć - skoro owoc zakazany smakuje najlepiej, i katowanie silników pod oknami (no, prawie) bloków + smaczek ucieczki przed policją, która czasami próbuje interweniować stanowią lepszą zabawę?! w dupę kopani "autsajderzy"... :biggrin: póki kultura użytkowników nie sięgnie odpowiedniego poziomu na nic będą szlaki (na które z resztą nie ma pieniędzy, bo państwo niestety zarządzane jest tragicznie, i ma ważniejsze potrzeby). chociaż gdyby poszukać w dotacjach ue, to pewnie byłyby na to pieniadze, pewnie jeszcze dałoby się na tym zarobić. tylko urzędasy walczą o stołki, a sami zainteresowani wolą psioczyć na brak szlaków i twierdzić, że wyznaczone trasy i tak będą nudne. no to mamy co chcemy: nagonkę (piszę my, bo podobna jest sytuacja motocyklistów na zwykłych drogach, spowodowana mniej lub bardziej wąską grupą pożal się boże kaskaderów z zamkniętego) panowie odcinający się od "dzidujących" nowobogackich: a który z was sprawdził przed wjazdem w las, czy aby nie znajdzie się na terenie chronionym? itpszlaki... a który z panów się zainteresował, gdzie w jego okolicy są takie szlaki wytyczone? napisał pismo z zapytaniem choćby do urzędu gminy czy urzędu wojewódzkiego, z zapytaniem gdzie może uprawiać swój ulubiony sport? nie wiem, nie znam się - może jest w tym jakaś metoda? oczywiście pod warunkiem, że potem ktoś nie powie, że wyznaczony szlak jest nudny i nie pojedzie przez zakaz ruchu w las... zdaję sobie sprawę, że wkładam kij w mrowisko - ale mimo wszystko jestem zdania, że jakieś prawo w tym kraju musi obowiązywać. mnie też się nie podobają pewne rzeczy, ale jeśli nie prawo... to przynajmniej ludzi, którzy wraz z nami z dróg i szlaków korzystają trzeba szanowaćjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theNaturat Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 W tym artykule jest pokazana cala prawda - pisza o tych, ktorych widza, a widza idiotow zapier** po parkach, rezerwatach, polach uprawnych - czesto tylko dlatego zeby sie pokazac. Ludzie sie denerwuja i maja racje. Moim zdaniem ewidencja nic nie pomoze. Bo niby jak to mialoby wygladac? Ja sobie tego nie wyobrazam. Pozdrawiam pana z olsztyna, ktory lansuje sie na miescie jezdzac quadem bez kasku. Wciagaj brzuch bedzie lepiej wygladac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 sluchajcie, troche w tym artykule jest racji, jesli ktos zap**ala po szlakach pieszych gdzie chodza ludzie, w terenach w jakis sposob chronionych to nie jest to wpozadku, niewiem jak w gorach ale u mnie jest od groma lesnych drog po ktorych mozna latac ile sie komu chce i nikt sie nie przyczepia, to ze przydaly by sie miejsca po ktorych mozna by szalec do woli i nikomu by to nie przeszkadzalo to jedna sprawa ale to ze co poniektorzy "dresiarze" z kasa na endurakach zachowuja sie tak a nie inaczej to wg mnie glowny problem; nie wiem jak wy ale ja jak widze ludzi na jakies lesnej zabloconej drodze to poprostu zwalniam, i przejdzam obok nich tak zeby nikomu nie zaszkodzic, ludziska schodza na bok i przewaznie patrza sie z usmiechem Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
morf Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Odwracanie kota ogonem? Różnie ludzie jeżdżą to fakt, ale każdy pisze i wypowiada się za siebie. Ja nie jeżdżę tam gdzie są zakazy. Nie podoba mi się po prostu, że całe spustoszenie jakie dokonuje się w lasach nagle wydaje się być niczym, kiedy na leśnej drodze pojawi się cross. Nieudolność i uprzedzenie władz, szczególnie lokalnych z pewnością nie pomagaja w uregulowaniu sytuacji. Cóż począć, kiedy, nie tylko na tym polu, Polska odbiega od tzw. "reszty cywilizowanego świata". Co do korespondencji z władzami lokalnymi to chyba faktycznie się pokuszę, chociaż mam złe doświadczenia. Podam przykład zupełnie z innej beczki ale wymowny. Raz byłem organizatorem jednej gminnej imprezy, które jak zwykle odbywają się w naszym parku. Punktem kulminacyjnym zabawy miało być rozpalenie ogniska, powiedzmy sobótki. Po wielu dyskusjach, pismach, uzasadnieniach i przytaczaniu tekstów ustaw, dowiedziałem sie że, ogniska w parku nie wolno rozpalić. Cóż, trudno, rozpaliliśmy ognisko poza obrębem parku, na terenie na którym włąsiciel wyraził zgodę. Nie minął tydzień.... Pan X zatrudniony na etacie w gminie, który sprząta,( albo i nie sprząta w zależności czy ma na to ochotę) teren centum naszej miejscowości, przyciągnął do parku kupę śmieci gałęzi i nie wiadomo jakiego dziadostwa i podpalił. Ognisko spokojnie paliło się prawie pół dnia zasnuwając gęstym śiwym dymem cały Park, a ja sobie stałem smiejąc się do siebie, że jestem takim porządnym obywatelem i nie miałem głęboko w dupie zakazu, tak jak Pan X. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mackon4089 Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 :) Dużo się nad tym zastanawiałem i nie mogę zrozumieć dlaczego wszystko jest wporządku kiedy smarkacze wyciągną stare MZ ojców i tłuką się na tym pół dnia po ośiedlu, wtedy huk nikomu nie przeszkadza. Ale kiedy my czteroosobową ekipą przejedziemy przez osiedle rzucają w nas kamieniami??? nie rozumiem! Szlag mnie też trafia jak widzę wspaniałych pieszych turystów, obrońców przyrody, którzy zostawiają tony śmieci w lesie, palą ogniska gdzie papadnie i zwijają drzewka ze szkółek leśnych. Leśnicy chcą nas ścigać po górach, a przez lata nie potrafią sobie poradzić z okolicznymi góralami kradnącymi drzewo z lasu. Oni raczej nie poruszają się w zawrotnym tempie i zostawiają nieco większe spustoszenie. Ale kogo to obchodzi! Najlepiej znaleźć kozła ofiarnego na którego można wszystko zrzucić. Słuszne to co piszemy tylko obawiam się, że na dłuższą metę to nie wystarczy. Trzeba żeby to jakoś dotarło do muzgownic tych wszystkich ignorantów, którzy ustanawiają prawo. Czas pokazać, że nie jesteśmy jakąś bandycką mniejszością ale ludźmi, z którymi trzeba się liczyć. MORF zgadzam sie z tobą w100% :D :lapad: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur_125 Opublikowano 29 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2007 Obawiam się, że w tej sprawie nigdy nie dojdziemy do porozumienia z obrońcami praw przyrody i innymi zielonymi popaprańcami. Cytuj http://www.drogadourzedowa.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.