Skocz do zawartości

raf_go

Forumowicze
  • Postów

    24
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez raf_go

  1. już jest troche wiecej detali. za http://www.motox.pl/index.php?option=com_c...&catid=13:newsy Znamy już szczegóły dotyczące wrześniowego Yamaha Off-Road Experience: 1. Termin i miejsce * 24-26 września 2010, Baligród-Stężnica 2. Dopuszczone pojazdy: * sprawne motocykle enduro i cross oraz quady dowolnej marki (pojazdy nie muszą być zarejestrowane) 3. Podział uczestników na klasy: Motocykle: * klasa turystyczna (prowadzona przez instruktora-przewodnika) * klasa Adventure (zaawansowana, nawigacja indywidualna z GPS lub roadbooka) ATV: * klasa turystyczna (prowadzona przez instruktora-przewodnika) * klasa Adventure (zaawansowana, nawigacja indywidualna z roadbooka) 4. Wpisowe: * 550 zł dla uczestnika (w tym 2 noclegi w komfortowych domkach http://naturapark.eu, wyżywienie podczas biesiady grillowej, oznaczenie trasy, opieka instruktorów i zabezpieczenie medyczne, nalepki na pojazd, koszulka i inne pamiątki) * 200 zł dla osoby towarzyszącej (noclegi, wyżywienie podczas biesiady grillowej) Pozostałe wyżywienie we własnym zakresie (domki są wyposażone w aneksy kuchenne). 5. Zapisy: * Rezerwacje są przyjmowane do 10 września. Warunkiem uczestnictwa jest wpłata zaliczki 200 zł z dopiskiem „Yamaha Off-Road” na konto:
  2. Nikt tutaj nie wspomniał o jednym ale podstawowym problemie, o parowaniu. Jak tylko sie zwolni to okulary parują jak .... . Kupiłem jakieś specjalne okulary które miały nie parować ale to nic nie daje ( no może na początku ale potem wraca do normy). Szkła kontaktowe w moim przypadku też odpadają bo ma astygmatyzm. Czy ktoś może coś więcej powiedzieć o tych goglach korygujących. Gdzie coś takiego można szukać i jak to sie sprawuje?
  3. Z dwóch źródeł od faceta ze schroniska na kudłaczach ( nie wiem, kim tam jest, ale jest tam ciągle). Oraz z serwisu motocyklowego (ludzie, którzy tam ciągle śmigają). Oba są dla mnie bardziej wiarygodne niż pismaki.
  4. Ale się uczepili tego wypadku na kudłaczach. Zapominają tylko dodać, że wypadek ten był na publicznej drodze asfaltowej, wina była tego dziadka, co zbierał grzyby, a potrącił go chłopak wracający do domu na MZ.
  5. To nie jest tak że ja nie chcę porozumienia, problem w tym że jestem realistą. Czytając wypowiedzi 50% to jedyny kompromis jaki oni akceptują to to ze znikną wszyscy motocykliści z lasu ( i nie tylko z lasu). Załóżmy najbardziej pozytywne zakończenie tego porozumienia. Powiedzmy że w efekcie powstanie jakaś mapka gdzie nie możemy wjechać i 10 osób z forum natura będzie zadowolonych ( od nas na pewno więcej ). Pytanie co to da ?? Ogromna większość pseudo ekologów będzie to olewać, a i z naszej strony nie brakuje pseudo motocyklistów. Dlatego też wydaje mi się że takie coś nic nie wniesie pozytywnego. Ja jestem zwolennikiem porozumienia z osobami bezpośrednio zainteresowanymi tam gdzie się jeździ. Ja np. osobiście staje na głowie aby utrzymać dobre stosunki z mieszkańcami terenów na których śmigam, z myśliwymi z koła łowieckiego na tym terenie i leśnikami. Turystów szanuje staram się im nie podpadać ale jak trafie na jakiegoś idiotę to za bardzo się nim nie przejmuję. Czyli rozwiązanie jest proste. Negocjacje tak ale lokalnie. Jedyne co może pozytywnego powstać z negocjacjami z ekologami to to że dostaniemy jakieś odnośniki do informacji o miejscach szczególnych dla przyrody. Pozdrawiam
  6. Dokładnie to jest tak jak by tłumaczyć pijakowi że alkohol szkodzi. Ale i tak w środę pogadam z prawnikiem i dowiem się czy doniesienie do prokuratury na ludzi którzy publicznie nawołują do rozciągania linek i drutu kolczastego ma sens. Bo to że moderator jest największym zwolennikiem takich pomysłów jest lekkim przegięciem. Pozdro i wesołych świąt.
  7. No problem jest w tym że jesteśmy coraz mnie lubiani że tak powiem. Co obserwując zachowanie niektórych nowych na tym terenie jest zrozumiałe. ( Jako przykład podam np. to że przyjechało takich 4 debili do schroniska na kudłaczach i zamiast postawić motory kawałek dalej to ci wjechali między stoliki przy których jedli turyści). Najgorsze jest jednak to że takie grupki czują się mocne i dość ostro zaczynają się awanturować z miejscowymi co jest bardzo ryzykowne np. dla mnie jak czasem sam gdzieś jadę się przejechać. Dodatkowo znalazłem coś takiego odnosnie kar: "Przepisem w pewnym sensie dopełniającym te regulacje jest art. 161 k.w., według którego wykroczenie zagrożone grzywną do 5000 zł popełnia, kto nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody właściciela lub posiadacza lasu wjeżdża pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do nienależącego do niego lasu albo pozostawia taki pojazd w lesie w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Wprawdzie ratio legis tego przepisu jest znacznie szersze niż sama ochrona przed zanieczyszczeniem, ale jednym z istotnych motywów penalizacji bezprawnego jeżdżenia po lasach jest ochrona lasów przed zanieczyszczeniami powietrza pochodzącymi z pojazdów silnikowych i motorowerów." Ciekawi mnie jak wygląda prawnie sytuacja że mam powiedzmy parę arów gdzieś w środku lasu. Czy mogę prawnie do niego dojechać. Jak uda mi się coś znaleźć to napisze. Jak ktoś już znalazł to niech coś o tym napisze.
  8. Co ty prosto po imprezie jesteś???????? :P Cały czas właśnie jest mowa o Beskidzie wyspowym. Inna sprawa że jest to spory teren i trzeba będzie się przenieś w inną część. Problem tylko w tym że tam też nie jesteśmy mile widziani ( dalej jest drut kolczasty na śnieżnice????). I tam na mogielice i ćwilin to jeszcze więcej łazi turystów niż na kudłaczach. A co do zaproszenia to nie to żebym był niegościnny ale w chwili obecnej to nie jest najlepszy pomysł bo coś mi się wydaje że chwilowo ( mam taka nadzieje) nie będzie tu spokoju.
  9. No rośnie nam fanklub. Kolejne pismaki z RMFu podchwyciły temat http://www.rmf.fm/fakty/?id=108097. Teraz to już trąbią o tym na cała Polskę. Czy ktoś wie o co im chodziło z tą karą wysokości 5 tyś ??? Czy naprawdę mogą nałożyć taki mandat?? Jeśli tak to w jakim przypadku bo chyba nie za sam wjazd do lasu.
  10. Dobre pytanie :flesje: najleiej jak by mial karte DVB :D
  11. Problem z nadmierną mocą nie jest tylko wtedy jeśli ktoś nieodpowiedzialnie jeździ. Ta nadmierna moc lubi się ujawnić wtedy gdy się traci kontrolę a w terenie nie jest to rzadkością.
  12. Tylko pytanie jak daleko i jaka jest definicja „dobrego ridera”
  13. O czym ty mówisz ?????? Jeśli to nie jest odnośnie jakiegoś konkretnego modelu to mam pytanie czy kiedyś jeździłaś lub widziałeś jak jeździ 4t.
  14. Ja tylko mówiłem że jazda po polach jest nudna. Jazda w terenie a jazda w trudnym terenie to zupełnie coś innego. Może po prostu pola u was są inne niż te u mnie. :)
  15. Tak czytam te wypowiedzi o jeździe po polach i się zastanawiam co jest w tym fajnego ????? Może mnie ktoś oświecić. Zawsze mi się wydawało że to nudne jak flaki z olejem.
  16. Dlaczego uważasz ze rmz to niewypał?? Pytam bo sam się zastanawiałem nad rmz 250.
  17. Z twierdzeniem ze motocykliści niszczą szlaki to na pewno się nie zgodzę bo 90% szlaków w beskidach jest zarazem drogami którymi jest ściągane drzewo. Jeden taki traktor z drzewem zrobi więcej szkód niż 100 motocyklistów. Poza tym na wiosnę i w jesieni to deszcze niszczy najbardziej szlaki. Co do hałasu to w pełni się z tobą zgadzam. Nie wiem po jaką cholerę ludzie robią przelotowe wydechy żeby zyskać parę koni. Potem takiego słychać w promieniu 20 km.
  18. A czy ktoś ma jakieś dokładniejsze dane na temat tej grupy??? Jak działają, czym się poruszają oraz co robią jak spotkają kogoś na moto??.
  19. Nie rób mi obciachu na "wspólnym terenie" :biggrin: . Jak nam zrobią taką ekipę to ja tam się dowiem kto w niej jest i postaram się jakoś z takimi osobnikami skumać ( nic tak nie łączy jak wspólny browar :biggrin: ). W naszym przypadku łatwo ich będzie znaleźć. Na 100% będą częstymi bywalcami schroniska na Kudłaczach. No mam nadzieje ze masz racje :biggrin: . Ale moja część realistyczna coś mi podpowiada że to są mało realne nadzieje ;(.
  20. No ja powie dokładnie odwrotnie. Że popularność może nam tylko zaszkodzić. Jeszcze jakieś 4 lata temu to było dużo mniej ludzi śmigających po lasach na enduro. Wtedy jak ktoś ( leśnik, turysta, rolnik, policjant) spotkał takiego enduromaniaka to jedynie mówił że fajna zabawka i sam by chętnie polatał na takim „czymś”.
  21. No sorry ale jak ktoś ma problem z pisemnym wyrażeniem swoich myśli to nie jest wina innych. Odnośnie tej trawy to ciekawe czy jesteś w stanie odróżnić te twoje „o pustych polach(trawa,łąka)” od pastwisk. Bo ja wole nie ryzykować pomyłki dlatego trzymam się dróg.
  22. O no i mamy kozaka roku. Oby tylko "inteligentne" podejście nie odbiło się na kimś innym.
  23. No świetna rada. Tylko jest jeden mały problem. Ty uciekniesz kolejny ucieknie i jeszcze przy okazji zryje pole a kolejnego spotka takie zachowanie jak tutaj opisane. Takie zachowanie w 90% ma jakieś podstawy. Niektórzy chyba myślą chyba że takie uciekanie to nie wk… takiego rolnika. Najgorsze jest to że nie mamy wpływu na zachowanie innych. Zawsze w naszej okolicy może się pojawić taki „senti” z kumplami i zabawa może się z dnia na dzień skończyć. Pozdro dla większości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...