olorol Opublikowano 11 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 Może nie miałem bezpośredniego kontaktu z ptakiem, ale miałem kontakt z jego.. wydaloną częścią ?:smile: Kiedyś jeżdżąc po mieście w piękny słoneczny dzień spadła mi OGROMNA, mokra kupa :biggrin: :wink: Było tak przyjemnie, że miałem ufajdany kask, kurtke, spodnie i troche zostało na baku. A jaki przyjemny zapach był.. yymm miodzo.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 11 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Czerwca 2007 Ja przy ok. 140 km/h trafiłem jakiegoś wróblopodobnego ptaka kaskiem. Zdążyłem tylko pochylić lekko głowę, żeby nie uderzyć go szybką. Wrażenie było takie, jakbym dostał kamieniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MajorkaGPZ Opublikowano 20 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2007 Ja pare razy bylam o krok od zderzenia z ptakami ale mam nadzieje ze nigdy do tego nie dojdzie :/Bo szczerze mowiac to boje sie ze jak mi taki ptak uderzy w kask to nie bede miec tyle sily zeby nie puscic kierownicy i nieciekawie moze sie to skonczyc :/ Wogole to ostatnio gadalam ze znajomym, mieszkajacym w niemczech, mowil ze tam mozna dostac cos w podobie gwizdkow, mocuje sie je gdzies do moto i one wydaja podczas jazdy taki dzwiek (nieslyszalny dla czlowieka) ktory ploszy zwierzeta i w zwiazku z tym bezpieczniej jest jezdzic np. przez drogi w lesie etc. bo zwierzeta uciekaja jak najdalej od zrodla dzwieku.Slyszeliscie moze o czyms takim?Wiecie czy mozna dostac to w PL?Pozdroo! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 21 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2007 Mój dziadek ,już nieżyjący, był myśliwym. I kiedyś w latach 70 w drodze powrotnej z polowania, uderzyłw ncy w łosia. Bydlę zaryczało i prysnęlo do lasu, a Fiat 125p do kasacji. Na Afrykańskim rozpoczęciu sezonu w Kletnie jeden z uczestników przywiózł przewieszoną przez kanapę sarnę, którą trafił po drodze ... A jeśli chodzi o ptaki to ostatnio na Mazurach jakiś biedny wróbelek mi się napatoczył na owiewkę .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DejoL87 Opublikowano 25 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2007 ja jakiś czas temu szalałem po lesie w samej koszulce i załapałem ose pod koszulke, tyle że ten potwór jeszcze mnie przy okazji użądlił w klate, jak zaczęło puchnąć i piec, a do domu 10 km. potem leciałem do domu przez wioske bez luzu w manetce.a pare dni temu mucha kamikaze przywaliła mi przy znacznej predkosci prosto w oko,w ostatniej chwili je przymknołem, przez 2 dni miałem oko opuchnięte i czerwone.jak narazie to naszczescie zadnego ptoka nie ustrzeliłem ;p no raz kuropatwe z procy :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciemnocichy Opublikowano 25 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2007 Raz jechałem sobie wieczorową porą na NSR-ce :crossy: w kasku enduro (oczywiście z goglami). Miałem około złoty 20 :D na liczniku kiedy w ostatniej chwili zobaczyłem zblizajacy sie wprost na mnie ćmopodobny obiekt.... :cool: Niestety nie zdarzyłem nawet uchylic glowy... Po chwili poczułem to coś w postaci tłusto-mazistej na nosie i policzku (reszta została na goglach) :biggrin: To musiała być naprawdę "wypasiona" ćma. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damgrath Opublikowano 26 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2007 Bliski kontakt z dziobactwem mialem ale nie na moto tylko na rowerze, kilka razy skrzydlem gołębia oberwalem w głowe i jeden wróbel wleciał mi z prawej strony koła a wyleciał martwy z lewej. Piórka, troszke flaków i brudne szprychy, wsio :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maestro Opublikowano 26 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2007 wpadł w koło wróbelek i... padł .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ZammeR_Poz Opublikowano 27 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2007 Ostatnio wracalem z kolega z nad morza , mialem jakies 150 km/h i wrobelek uderzyl mi w czasze , mial takiego pecha ze udzerzyl w kant zaraz na kloszem, ostry kant ... :cool: Kolega za mna mowil ze fajnie piorka sie rozwalily ;) A ja musialem na miejscu lekko wyskrobac pozostalosci.. naszczescie zadnej ryski nawet nie bylo :) NIe wiem co by bylo gdybym doistal w kask.... :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 27 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2007 (edytowane) Siemka ! jak do tej pory nie zdarzylo mi sie trafic ptaszka jadac na motocyklu. autem to i owszem zdarzalo sie. najwieksze ptaszysko jakie udalo mi sie " strzelic " to byla dzika kaczka na Motlawie w Gdansku, ale skoterem wodnym, wpadla mi pod pache :) :crossy: Edytowane 27 Czerwca 2007 przez ks-rider Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tuzmen Opublikowano 4 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2007 W tym sezonie przyjołem dwa ptaki na klate i jeden na kask. A i oderwana papa z dachu uwalila mnie w noge. TAAka byla wichura... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 9 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2007 Wczoraj około 2 w nocy zginął tragicznie pod kołami samochodu mój ulubiony kot... Niedościgniony łowca kretów i postrach okolicznych ptaków.Najgorsze jest to, że sam go przejechałem :icon_mrgreen: :biggrin: :flesje: Jechałem wolniutko wiedząc, że przejeżdżam tereny łowieckie Ryśka /tak miał biedak na imię/. Nie spodziewałem się, że tocząc walkę z konkurentem, wyskoczy nagle na drogę prosto pod koła. :banghead: Czuję się podle i mam okropne wyrzuty sumienia :banghead: :banghead: :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sidi Opublikowano 9 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2007 Wczoraj około 2 w nocy zginął tragicznie pod kołami samochodu mój ulubiony kot... Niedościgniony łowca kretów i postrach okolicznych ptaków.Najgorsze jest to, że sam go przejechałem :biggrin: :icon_razz: :icon_razz: Jechałem wolniutko wiedząc, że przejeżdżam tereny łowieckie Ryśka /tak miał biedak na imię/. Nie spodziewałem się, że tocząc walkę z konkurentem, wyskoczy nagle na drogę prosto pod koła. :wink: Czuję się podle i mam okropne wyrzuty sumienia :evil: :) :) Jezeli nie piszesz tego na jaja to nie musisz miec poczucia winy kot bardzo dziwne zwierze potrafi wyskoczyc tuż przed samym kolem :( i to nie ja tak tylko twierdze :biggrin: A pozbierales go chociaz?? :evil: POZDRO (kaczki sa gorsze ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M. Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 (edytowane) Jak w 1999 kupiłem swoją pierwszą Alfę Romeo, to przez pierwszy miesiąc użytkowania zgarnąłem OSIEM kotów :icon_mrgreen:)))))) one po prostu uwielbiały włazić pod koła :flesje:Najlepszego zawodnika trafiłem o 3 w nocy na środku mostu Grota. Przy 170 km/h zobaczylem jak się pojawił znikąd i juz nie bylo czasu na reakcję - centalnie między koła poszedł. Patrzę w lusterko - ale na jezni nic nie widzę. No to zjazd na stacje, oględziny auta - i konsternacja, bo nie ma śladu po trafieniu. I tylko czuję lekki zapach palonego futra - więc maska w górę i to był błąd :flesje: Sierściuch został zassany spod zderzaka wprost w przestrzeń między wentylatorem chłodnicy a kolektorem wydechowym. A jak się wentylator włączył, to tylko bryzneło :evil:Trzy myjnie zjeździłem zeby to wymyc, i kazdy jak patrzył pod maskę to na wymioty mu się zbierało :D A na moto to jeszcze bliskich spotkań z pierzastymi obiektami nie miałem, ale jak przy 200 przelecialem przez chmarę tych cholernych chrabąszczów majowych to jakby mnie ktoś drobnymi kamieniami obrzucił :D Twarde skubańce są. Edytowane 10 Lipca 2007 przez M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 10 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2007 Wczoraj około 2 w nocy zginął tragicznie pod kołami samochodu mój ulubiony kot... Niedościgniony łowca kretów i postrach okolicznych ptaków. Dobrze mu tak. Krecik i okoliczne ptaki :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.