CosmoSquig Opublikowano 9 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2007 Miło mi :) Z tą tandetnością chodzi mi o to, że w tym motocyklu chyba ani jeden element nie został skonstruowany z myślą o stylu - wszystko jest podporządkowane funkcjonalności. Generalnie jakość motocykla jest ok, wszystko jest takie, jakie być powinno i ani trochę gorsze, ani lepsze. Trochę mi brakuje jakichś przejawów przywiązania do detali - gdzieś jakiś mały chrom, gdzieś jakieś przetłoczenie z napisem 'vstrom', czy jakiś bardziej wyszukany kształt czegokolwiek... Dopiero akcesoryjne gadżety dają możliwość podrasowania sprzęta od tej strony, ale nawet po dokoptowaniu sporego ich zestawu całość wciąż nie daje wrażenia obcowania z dopieszczonym sprzętem. Dla przykładu - chodzi mi o np. kształt ramy, wahacza, wygląd wydechów, kierunkowskazów, mocowania linek i przewodów, i takie tam niuanse. 1000 jest pod tym względem trochę fajniejsza od 650, ale cudów wciąż jej brak. Oczywiście to nie jest jakaś większa wada motocykla, bo generalnie DL sprawuje się bardzo dobrze i jest bezawaryjny. Na pewno cały problem rozbija się o cenę sprzęta, która nie zostawia konkurencji szans. Jest też kwestia na ile komu zależy na 'odpicowaniu' motocykla... Dla mnie problem praktycznie nie istnieje, bo przy wyborze zakładałem przebiegi na poziomie 15-25 tys km rocznie, co daje 45-75tys km po 3 latach. Po tych 3 latach planuję wymienić motocykl na inny, więc i tak nie zdążę się do sztromiaka jakoś szczególnie przywiązać - kupiłem najtańszy, niezawodny i funkcjonalny sprzęt do turystyki i jestem hepi. Wg. relacji użytkowników na tym przebiegu DL nie powinien mieć żadnej usterki, co jak dotąd u mnie się sprawdza. No i oczywiście Vstrom jeździ dobrze. Jak już pisałem, w winklach mogłoby być lepiej, ale za to silnik to czad maksymalny (przynajmniej 650ccm). Frajda z jazdy jest konkretna, tempa możliwe do uzyskania na górskich drogach też (nie bez kozery DL650 został 2 razy z rzędu 'mistrzem Alp' w teście Motorrada). Tylko że po powrocie do garażu nie chce mi się go nawet umyć :buttrock: Mam nadzieję, że rozumiesz trochę o co mi chodzi. :biggrin: Ciężko o tym pisać, bo to o metafizykę zahacza... W każdym razie sztormiak to świetny motocykl - nie zawiedziesz się. Ale jeśli ma być do kochania na więcej lat, to przyjrzyj mu się dobrze, bo to takie brzydkie kaczątko trochę jest :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jarcio Opublikowano 9 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2007 CosmoSquig - Wielkie dzięki! Doskonale to rozumiem. To tak jak bym opisywał mojego Nissana Almerę 1.4 model n15. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 9 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2007 Dobre porównanie :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biker11 Opublikowano 14 Czerwca 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2007 ja własnie wróciłem z wyprawy v stromem zrobiłem 2500km w 7 dni jeżdziłem róznymi motocyklami i stwierdzam że do szybkiej turystyki po różego typu drogach nic lepszego niema na trasie z 3 kuframi i pasażerem spalał 6-6.5l a w miescie solo z ciezka ręka 7-8l,stylu troche mu brak ale jest to super sprzęt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
powell Opublikowano 14 Czerwca 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2007 Dziękuję wszystkim za dyskusję i podpowiedzi. Motocykl już kupiłem i ... nie jest to ani TDM, ani V-Strom. Nadarzyła się okazja i od wtorku jestem posiadaczem Suzuki GSF 1200 Bandit. Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, ale ponieważ sporo osób brało udział w tym wątku, próbując mi pomóc, postaram się uzasadnić swój wybór. Dlaczego kupiłem dużego Bandziora: 1. To była okazja. :icon_rolleyes: Oczywiście, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że przy zakupie kierują nami emocje i być może mój zakup okazją nie był, ale umówmy się, że w momencie decyzji oferta wydała mi się b. atrakcyjna. 2. Po wielu oględzinach i jazdach stwierdziłem, że bardziej odpowiada mi silnik rzędowy R4. Wynika to z pewnej nerwowości twinów, które szarpią łańcuchem przy przyspieszaniu i hamowaniu silnikiem, R4 pracują też bardziej równomiernie i często ciszej. 3. Kontynuacja punktu 2. Bandzior z fabrycznymi wydechami chodzi naprawdę dużo ciszej niż V-Strom, ciszej niż TDM. Chociaż gangu twina będzie mi pewnie brakować. 4. Po przymiarkach z pasażerką okazało się, że Bandit jest wygodniejszy, ma więcej miejsca na kanapie (wrażenie subiektywne), oczywiście dodatkowo kanapa jest niżej, co dla kierowcy może być wygodniejsze przy stawaniu na światłach itp. 5. Zrobiłem mały rachunek sumienia i uznałem, że istotniejsze jest dla mnie dobre trzymanie się na zakrętach niż łatwa jazda po szutrze/piasku/e.t.c. Czyli zacząłem skłaniać się ku motocyklowi bardziej szosowemu niż pół-enduro. 6. Bandit ma również inne zalety, np. duży moment obrotowy, nie wysilony silnik (98 KM z pojemności 1200ccm to nie jest żadna rewelacja), sprawdzoną konstrukcję, No i to by było na tyle. Zobaczymy, jak motocykl będzie się sprawiał i czy będę zadowolony. Mam do niego dwa kufry, więc wyjazd na wakacje jest realny :icon_rolleyes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nitomen Opublikowano 1 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2010 (edytowane) witam jak mozna porownac te sprzety ? motocykl ma byc do turystyki ,nie koniecznie dalekiej , w miare oszczedny i bezawaryjny , miec dobry dol i dawac rade w lekim terenie ( lesne drogi , szuterek , lokalne drogi z koleinami i dziurawe jak ser szwajcarski) , oraz miec mozliwosc jazdy ze stala predksocia 160 - 180 km/h + jakis tam zapasik mocy pod maneta Edytowane 1 Kwietnia 2010 przez Nitomen Cytuj KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41 http://www.bikepics.com/members/rysiek24/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamusial Opublikowano 6 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2010 (edytowane) Gdy przymierzałem się do zmiany moto rozważałem TDM 900, DL-650 i Versysa. DL-1000 odrzuciłem z uwagi na spalanie i gabaryty nie nadające się do miasta, w którym moto użytkowałbym 80% czasu. Wybrałem TDMę i jestem póki co zadowolony. W zasadzie TDMa nadaje się do jazdy po leśnych drogach tak jak każdy inny szosowo-turystyczny sprzęt, jedyne co to może skok zawiasów ma większy... DL lepiej by chyba sobie radził w terenie. Nie wiem jak z osiągami DLa, ale pewnie lepiej niż tedzi; w TDMie przy 180 km/h mam jeszcze jakieś 10-20 km/h zapasu, ale nie więcej i odejścia wtedy niestety zupełnie brak. Myślę, że kieruj się w stronę GSa, DL-1000, Varadero, nowej Tenere, przy takich wymaganiach jak napisałeś. Edytowane 6 Kwietnia 2010 przez Kamusial Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shinjin Opublikowano 26 Kwietnia 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2010 No skoro już ktoś odświeżył to i ja dorzucę swoje 3 grosze :D Otóż od niedawna ujeżdżam DL 1000 spalanie ok 6,4 litra za to zapas mocy że fiu fiu... toteż nie uwazam żeby maleństwo paliło aż tyle jak co poniektórzy uważają :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.