Skocz do zawartości

Czemu w kierowcach widzących motocykliste ujawnia sie zacięcie rajdowe ?


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc

 

Nie wiem czy to tylko ja tak trafie, ale często zauważam ze wielu kierowców widząc motocykl na swojej drodze chce sie po prostu z nim scigać. Jeśli ktoś jechał spokojnie to gdy go wyprzedze czesto zaczyna dociskać i probuje mnie dogonić (?). Rozumiem jeszcze gdyby miał jakieś szanse, ale nie wiem czy ci ludzie w polsce są naprawde tak ciemni i nigdy nie czytali o przeciętnych osiągach motocykli. pozdro i powiedzcie mi czy to tylko ja jakoś ich prowokuje (nie wiem moze to ze smigam w kamizelce ?) czy to jest normalne.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie wiem czy ci ludzie w polsce są naprawde tak ciemni i nigdy nie czytali o przeciętnych osiągach motocykli.

ja zauważam, że są dwa poglądy zwykłych kapeluszników na motocykle: albo uważają że to są rakiety na dwóch kołach kosztujące gruuubą kase albo maszyny warte 1000 zł i mające kilka koni (zatrzymali sie chyba na etapie MZ-tek :bigrazz: )

SPRZEDAM CZĘŚĆI HONDA XR XL NX 600 650, kontakt 600031499 lub [email protected]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma się czym przejmować. Dlaczego część kierowców tak robi? Juz się kiedyś tu nad tym głowiliśmy i użytkownik Greedo znalazł chyba jedyne wytłumaczenie pisząc:

Mysle, ze chciał udowodnic ze jego penis jest wiekszy niz jego zona opowiada kolezankom

:bigrazz:

Czy Ty ich Trajka prowokujesz...a to sobie sam na to odpowiedz. :icon_razz:

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maszyny warte 1000 zł i mające kilka koni (zatrzymali sie chyba na etapie MZ-tek :icon_mrgreen: )

Wypraszam sobie. Moja czarna strzała ma 21koników a to więcej niż 'kilka'. Nie jeden już przegrał z nią pod światłami :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie to juz zaczyna denerwowac , kiedys mialem taka sutuacje , ze wyprzedzalem na zakrecie (wiem nie wolnotak robic , no ale co ja poradze ) i jak koles zauwazyl ze go wyprzedzam to zamiast lekko przyhamowac , albo nic nie robic koles redukcje i pi**a , ale i tak nie dal rady hehe . Ale czemu onitak robia tego juz nie moge wytlumaczyc , moze boli ich to ze nie maja moto ??

 

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha kierowcy to juz nic nowego...

ale najlepsze co mnie spotkalo to to ... z daleka widze, ze koles jedzie na motorze, chyba to byla zxr-a jakas starsza..., z predkoscia kolo 120-130km/g... ja jade 135km/g ze stala predkoscia nie przyspieszam ale zblizam sie znacznie do tego ziomka... wyprzedzam go... a on rura 150km/g... chyba lekka kpina...mysle sobie... pie**ole jedzi sobie...

Edytowane przez skoal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dużej mierze zgadzam się z przedmówcami. Rajdowe zacięcie widać u niektórych zwłaszcza przy starcie spod świateł :icon_mrgreen: Najlepsze są tutaj strucle z ziomalską epiką i wyprutym wydechem, albo samochody w wersji "kupiłem sobie fajną budę ale silnik 1.4". A to że większość kierowców puszek nie zdaje sobie sprawy z osiągów nawet przeciętnych motocykli to rzecz która wychodzi przy wielu innych okazjach, niestety często tragicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc

 

Nie wiem czy to tylko ja tak trafie, ale często zauważam ze wielu kierowców widząc motocykl na swojej drodze chce sie po prostu z nim scigać. Jeśli ktoś jechał spokojnie to gdy go wyprzedze czesto zaczyna dociskać i probuje mnie dogonić (?). Rozumiem jeszcze gdyby miał jakieś szanse, ale nie wiem czy ci ludzie w polsce są naprawde tak ciemni i nigdy nie czytali o przeciętnych osiągach motocykli. pozdro i powiedzcie mi czy to tylko ja jakoś ich prowokuje (nie wiem moze to ze smigam w kamizelce ?) czy to jest normalne.

 

pozdro

Może chcą sprawdzić jak dany motocykl jest mocny :icon_mrgreen: :biggrin:

www.odszkodowania-wlodarczyk.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siemka !

 

Ja natrafialem zawsze na takich gdy jechalem autem. proponuje zastosowac zasade madry glupiemu ustapi i dalej jechac swoja stala predkoscia.

 

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

proponuje zastosowac zasade madry glupiemu ustapi i dalej jechac swoja stala predkoscia.

-masz na pewno racje! Najgorsze coby mozna zrobić to starać się jechać ponad swoje mozliwości tylko po to żeby coś takiemu udowodnić...a nie ma to sensu...

 

btw. Skoal-najlepszego !

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego chyba powinni uczyć na kursach kat. A, bo raczej nie ma dnia, kiedy prowadzę motocykl, żeby jakiś kierowca auta nie ujawnił nagle swojej chytrze skrywanej osobowości rajdowca.

 

Siemka !

 

Ja natrafialem zawsze na takich gdy jechalem autem. proponuje zastosowac zasade madry glupiemu ustapi i dalej jechac swoja stala predkoscia.

 

:wink:

To chyba najrozsądniejsze wyjście. Gorzej, gdy trafimy na najniższy z możliwych poziom zidiocenia. Jak nic przychodzi mi do głowy tekst z jednej piosenki KNŻ:

Mądry głupiemu ustępuje

Ale co, gdy głupi się z tego nie raduje

Krzyczy z grubym kijem, że połamie ci kości

Że mądry ustąpił? To oznaka słabości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy spotkaliscie sie ze spirala " przemocy na drodze ". Zaczyna sie wlasnie tak banalnie i za kazdym wyprzedzeniem / numerem " wkreca " iee / exploduje wyzej. Skutki moga byc przerozne od wyciagniecia goscia na skrzyzowaniu, mordkobicia czy tez umyslnego zepchniecia z jezdni. Najwazniejsze to nie dac sie poniesc emocjom i zachowac zimna krew.

 

Wiem jak ciezko jedzie sie narzuconym, nie swoim tempem. Najgorsze jest jednak gdy taki patafian wyprzedzi i zwolni ponizej do nizszej predkosci z ktora sie samemu jedzie.

 

:icon_biggrin:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie to jest choroba...w sensie "o wyprzedził mnie...a to cham, no to jazda za nim" Są pewnie kierowcy którzy nie znoszą jak ich się wyprzedza i z tego robią się takie akcje.

Jakiś czas temu jechałem sobie (autem) po alejach Kraśnickich. Kto z lublina to wie, prosta pare kilometrów z licznymi sygnalizatorami.

Podjeżdzam na światła...czerwone, obok mnie stoi jakiś typ z laską w 15 letniej eclipse. Przegazował...spojrzałem się dziewczyna się brechta.

Zielone i jazda. ja nawet się nie probowałem ścigać bo poprostu nie chciałem a poza tym szans nie miałem.

Sęk w tym ze sygnalizacja jest tak ustawiona, żeby się zabardzo nie rozpędzać i takim to sposobem spotykalismy się na 4 kolejnych światłach, na 5 zwolniłem i poczekalem (jadąc i widząć sygnalizator) na zielone. Koleś ruszał a ja miałem juz 6 dyszek na liczniku....i się chyba zdedził

Edytowane przez mati_mot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

btw. Skoal-najlepszego !

 

dzieki!!

 

 

Najgorsze jest jednak gdy taki patafian wyprzedzi i zwolni ponizej do nizszej predkosci z ktora sie samemu jedzie.

D. Hough wtedy radzi... zatrzym sie i odpocznij, kawa mile widziana...

Ja tak robie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...