Skocz do zawartości

Przetaczanie motocykla w garażu


wojtaq
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

Mam problem polegający na jednoczesnym wstawianiu do garażu auta i motocykla. Motocykl wstawiam, jako pierwszy i ląduje w poprzek pod ścianą, następnie wjeżdżam autem. Sęk w szerokości garażu, która jest 15 cm większa od długości motocykla. Jest on na tyle ciężki oraz ze względu na brak miejsca do manewru, że nie wchodzi w rachubę ręczne nadrzucanie tyłu. Wykombinowałem już pomysł wózka do najeżdżania tylnym kołem, by potem już tylko popchnąć w odpowiednim kierunku bez użycia nadmiernej siły. Oczywiście, wpadnę do pana ślusarza zapytać o taką konstrukcję, ale pytam, bo może ktoś już coś podobnego wykorzystuje i można to kupić za niewielkie pieniądze.

Clasic ma chyba cos ok 240 kg..nie sadze abyś na stopce go nadrzucił, moze po prostu wtaczaj go tyłem do garażu,sam czesto tak robię(chyba ze masz wjazd pod górkę)To wtedy faktycznie pozostaje Ci wózek obrotowy.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a czy to jest jakaś wielka filozofia zespawać kilka kątowników i płaskowników i przykręcić do nich 5 stalowych kółeczek z obrotową podstawą ?

 

http://img89.imageshack.us/img89/2995/platyf8.gif

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do histori... pisana troche nieopatrznie:P

 

nie mam tez szopy poprostu taki warsztacik obok problem w tym ze z waskimi drzwiami.

 

Co do samego podjazdu na motocykl ostatnio u jednego kolesia widziałem całkiem ciekawy patent:

 

Szerokie łoze w miejscach kół głebsze, na srodu ułozyskowane na 2 łozyskach kulowych, stopa wykonana z jakiegos aluminiowego krzyzaka 3 ramienego(przypuszczam ze to pozostałosc po starej pralce) cały patent lekko nachylony dzieki temu motocykl utrzymywał równowage; łoze zostało wyscielone guma dzieki temu nic nie rysowało.

 

Niewiem z czego dokładnie jest wykonane łoze ale zdaje mi sie ze znalazł gdzieś poprostu taki ceownik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wueska bez urazy z tą szopą. Tak mi pasowało w konwencji żartu. Dziękuję jednak za zaangażowanie w sprawę.

Ale do rzeczy. Chcę szanownych kolegów poinformować, że zwaliła mnie cena praktycznego wózka do przetaczania, którego fotografia jest pod jednym z podanych linków, ale nie w Luisie. Konstrukcja szalenie prosta, a cena prostokąta blachy o grubości ok. 4 - 5 mm i powierzchni ok. 0,25 m - 0,7 m plus 4 skrętne kółka przemysłowe z hamulcem i zapłata dla zaprzyjaźnionego ślusarza załatwiają sprawę. Całość zmieści się w godziwej ilości PLN.

W poniedziałek zlecę budowę i po wykonaniu oraz przetestowaniu podzielę się wrażeniami z eksploatacji. A muszę to zrobić, bo 'zasadziłem' się dziś dla próby, jak wyszłoby mi zarzucanie tyłu motocykla i... niestety - prawie walnąłem kleksa! :clap:. Maszyna jest zbyt ciężka...

Jeżeli ktoś będzie sobie życzył rysunek techniczny, to oczywiście z przyjemnością udostępnię. Jeżeli Pan Ślusarz pracę swoją wykona rzetelnie, to mogę podać namiary na niego.

 

a czy to jest jakaś wielka filozofia zespawać kilka kątowników i płaskowników i przykręcić do nich 5 stalowych kółeczek z obrotową podstawą ?

 

Śpieszę z odpowiedzią enduromaster!

Nie jest to filozofia, ale nie każdy jest filozofem. Ja, na pewno nie!

Miałem wcześniej pewien pomysł, ale konsylium w szerszym gronie zgodnie z przysłowiem "co dwie głowy, to nie jedna" daje większe szanse na optymalny efekt końcowy. Przeczytaj moje info powyżej. Jak się okazuje 'od pomysła do przemysła' droga nie była długa. Kilka konstruktywnych postów w temacie dało dobry efekt. Milczeniem pominę te posty, które nic nie wniosły. No, ale to nasza narodowa przywara, zeby gadać bez sensu. Niemniej, dziękuję i tobie za zaangażowanie. Potencjał intelektualny tematu na pewno nie zmalał przy twoim udziale :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Mając identyczny problem, rozwiązałem go w sposób następujący (nie ukrywam, że w głównej mierze dzięki kolegom, którzy się angażowali w dyskusji w wątku "Zimowanie kapciami w górze", za co chciałbym im właśnie podziękować):

1. Z dwóch podnośników trapezowych, dwóch płyt metalowych o wym. ok. 30 x 30 cm, oraz kątownika zrobiłem w podnośniki motocyklowe. Kosztowało mnie to w sumie: 2 x 30 + 4 + koszt drobiazgów (klej do gumy, guma itp.) = 70 zł

2. Z kątownika, kółek obrotowych i kantówek zrobiłem wózek. Koszt: 8 + 15 + 25 = 48 zł.

 

Jutro lub pojutrze postaram się umieścić link do zdjęć tych wynalazków, wtedy wszystko będzie jasne. Wyjaśnię również, na co należy zwracać uwagę, aby cała ta konstrukcja stwarzała jak najmniej problemów podczas użytkowania - ja niestety na razie muszę się nieco pomęczyć z ustawianiem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój garaż jest na tyle szeroki, że moto postawione na stopce centralnej pozwala zmieścić się z autem. Problem z ustawieniem tuż przy ścianie bez ciągania go rozwiązałem w ten sposób, że zrobiłem prostą konstrukcję z kontowników w kształcie prostokąta o długości takiej, aby moto wjechało na to dwoma kołami. W poprzek wstawiłem kilka płaskowników w celu wzmocnienia całości, wyłożyłem deskami i obiłem gumą. Od spodu są otwory na kółka. Działa to tak, że wjeżdżam motocyklem na tę platformę i stawiam na stopce centralnej, następnie unoszę przód i podkładam dwa kółka. To samo z tyłu. Kółka obracają się, tak jak w koszyku w markecie. Teraz wystarczy podepchnąć moto z platformą pod ścianę, bez żadnego wysiłku. Proste i bardzo łatwe w wykonaniu, miało być rozwiązaniem prowizorycznym na chwilę, ale zdaje egzamin, to zostawiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

Jutro lub pojutrze postaram się umieścić link do zdjęć tych wynalazków, wtedy wszystko będzie jasne. Wyjaśnię również, na co należy zwracać uwagę, aby cała ta konstrukcja stwarzała jak najmniej problemów podczas użytkowania - ja niestety na razie muszę się nieco pomęczyć z ustawianiem.

 

Poproszę. Mam ten sam problem i już kombinowałem jak samemu zrobić taki wózek jak w katalogu Louisa. Może Twój patent będzie łatwiejszy w wykonaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poproszę. Mam ten sam problem i już kombinowałem jak samemu zrobić taki wózek jak w katalogu Louisa. Może Twój patent będzie łatwiejszy w wykonaniu.

Do wykonania na pewno będzie łatwiejszy. Jednakże obsługa jest niestety skomplikowana (bo motor trzeba podnieść najpierw na dwóch podnośnikach, wsunąć wózek i na końcu podnośniki opuścić), ale jeśli ktoś, kto będzie robił coś takiego, będzie się kierował moimi wskazówkami, na pewno obsługę sobie ułatwi.

 

Poproszę. Mam ten sam problem i już kombinowałem jak samemu zrobić taki wózek jak w katalogu Louisa. Może Twój patent będzie łatwiejszy w wykonaniu.

Do wykonania na pewno będzie łatwiejszy. Jednakże obsługa jest niestety skomplikowana (bo motor trzeba podnieść najpierw na dwóch podnośnikach, wsunąć wózek i na końcu podnośniki opuścić), ale jeśli ktoś, kto będzie robił coś takiego, będzie się kierował moimi wskazówkami, na pewno obsługę sobie ułatwi.

 

A słowo ciałem się stało - tak jak obiecałem, przedstawiam zdjęcia i opis całej maszynerii służącej podniesieniu motocykla oraz manewrowaniu nim.

1. Motor podnoszę dwoma podnośnikami, wsuwając je na przód i na koniec ramy. Podnośniki wyglądają tak:

http://img362.imageshack.us/img362/6489/podnosnikidc1.jpg

 

Wykonałem je z trapezowych podnośników samochodowych. W moim przypadku musiałem znaleźć podnośniki o takiej wysokości, żeby można je było wsunąć pod ramę. Odległość ramy od podłoża wynosi ok. 15 cm, dlatego był to nie lada problem. Udało mi się znaleźć takowe na Allegro, po 25 zł za sztukę. Podnośniki przyspawałem (co do spawania, to będę używał pierwszej osoby l.poj., chociaż akurat tę czynność wykonywał ktoś inny) do metalowych płyt znalezionych na złomowisku. Udało mi się tam również znaleźć kątowniki z otworami, które umożliwiły mi połączenie kątownika z podnośnikiem za pomocą śruby (pierwotnie zamierzałem je przyspawać). Na te kątowniki przykleiłem gumę ze starej dętki.

Wadą takiego podnośnika jest to, że jest on trochę niestabilny. Ramiona podnośnika z oryginalną podstawą są połączone za pomocą dosyć luźnych bolców, przez co można nimi (ramionami) poruszać na prawo i lewo. Przy podnoszeniu samochodu nie stwarza to problemu, natomiast przy motocyklu tak. Na szczęście amplituda tych wahnięć nie jest na tyle duża, żeby uniemożliwiała podniesienie motoru, chociaż znacznie je utrudnia. Dobrze jest zaznaczyć na gumie przyklejonej do kątownika w miarę dokładną podziałkę po to, aby podeprzeć ramiona ramy w identycznej odległości od środka podnośnika.

 

2. Wsuwam wózek pod motor. Wózek wygląda tak:

http://img168.imageshack.us/img168/4210/wo...townikowlt2.jpg

http://img153.imageshack.us/img153/176/woz...ownikamiky4.jpg

 

Wózek zespawałem z kątownika (ze złomowiska) pociętego na odpowiednie kawałki. W rogach przykręciłem obrotowe kółka kupione na Allegro. Aby uniknąć przykrych niespodzianek, należy pamiętać o odpowiedniej nośności kółek. Ja zamontowałem 70-kilogramowe. Niestety po ich zamontowaniu okazało się, że lepsze byłyby chyba kółka o większej średnicy - na tych trudno przesuwać wózek z motorem o wadze ok. 230 kg. Motor spoczywa na dwóch kantówkach 14 x 14 cm. Na nich położyłem jeszcze stary gumowy dywanik samochodowy. Aby lepiej manewrować wózkiem myślę, że dobrym rozwiązaniem będzie wyfrezowanie w kantówkach rowków, w które wchodziłaby rama. Uniemożliwi to przesuwanie się motoru, szczególnie wtedy, kiedy chcę go przekręcić o 90 stopni.

 

3. Opuszczam motor na wózek. Motor na wózku wygląda tak:

http://img392.imageshack.us/img392/1157/motornawozkuqy7.jpg

 

Podnośników nie wysuwałem, ponieważ chciałem trochę odciążyć wózek, dlatego też częściowo one dźwigają maszynę.

 

Jeśli ktoś zdecyduje się na taki system, musi pamiętać, żeby wózek miał takie wymiary, aby podczas opuszczania motoru jego kółka nie stały na podstawkach podnośnika.

 

To na razie tyle. Mam nadzieję, że linki będą działać. Gdyby ktoś miał jakieś pytania, jestem do dyspozycji.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]

A słowo ciałem się stało - tak jak obiecałem, przedstawiam zdjęcia i opis całej maszynerii służącej podniesieniu motocykla oraz manewrowaniu nim.

[...]

 

Wielkie dzięki. Rozwiązanie proste i skuteczne. Jak się ociepli to biorę się do roboty. Chyba tylko dodam kółka z blokadą. Widziałem takie w Castoramie.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Ciebie wygląda garaż, ale ja parkuję autem do garażu tyłem i maksymalnie przy ścianie tak że prawe lusterko samochodu jakieś 2mm od ściany:P Potem moto ustawiam po drugiej stronie ściany. W ten sposób mam dużo przestrzeni między samochodem a motocyklem. Mogę otworzyć drzwi i wyjechać bez problemu, a jeśli auto jest w garażu, mogę bez problemu wystawić motocykl. Garaż nie jest imponujacej wielkości-> pospolity blaszak:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u Ciebie wygląda garaż, ale ja parkuję autem do garażu tyłem. (...) Potem moto ustawiam po drugiej stronie ściany. (...) Garaż nie jest imponujacej wielkości-> pospolity blaszak:P

 

Za pozwoleństwem, panie thomek187! My tu dyskutujemy nad maszynkami do przetaczania motocykli, a nieco mniej o sposobie ich ustawiania. W mojej skromnej ocenie - prócz postu o celowaniu w jeździe do furty garażowej, reszta postów była do rzeczy. Na Jowisza więc - trzymajmy się tematu i pokazujmy, co nam w tej sprawie jest wiadome. Skargi na szerokość/długość/wysokość garaży przyjmuję osobiście pn-pią; 15:00 - 17:00 w siedzibie na Pikutkowie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnieje jeszcze jedno rozwiązania, lepsze niż to, które opisałem. Mianowicie dwa podnośniki można przyspawać do jednej większej płyty na dwóch jej końcach, a w rogach płyty przymocować kółka. Nie trzeba wtedy robić wózka. W moim przypadku takie rozwiązanie niestety nie wchodziło w rachubę, ponieważ odległość ramy od podłoża wynosi ok. 15 cm. Nie było szans, żeby przy prostym rozwiązaniu takiej konstrukcji można było ją wsunąć pod motor. Można oczywiście pokombinować i zrobić konstrukcję podobną do konstrukcji naczep niskopodwoziowych (płaszczyzna platformy leży poniżej górnego poziomu kółek), ale uznałem, że to zbyt pracochłonne i że gra nie warta świeczki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Louisie jest taki wózek, ale kosztuje trochę dużo... :)

http://www.louis.de/_306730b41505638f7af2f...chterm=10003320

Trochę :biggrin:

Takie rozwiązanie umożliwia tylko przekręcenie motocykla. Mały wózek centralny daje możliwość nie tylko przekręcenia maszyny - można ją na nim przezimować.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżej si, taki 'niskopodwoziowy' wózek inni koledzy zacytowali kilkanaście postów wyżej

https://www3.polo-expressversand.com/Shop/t...GroupGuid=22522

Zamocowanie na takiej konstrukcji jednego, a nawet dwóch podnośników pantografowych nie jest już problemem, ponieważ prześwit jest wystarczająco duży. Nawiasem mówiąc zlecenie, jakie jutro wprawię w ruch opiera się właśnie na tej idei. Fotografie ilustrujące funkcjonalność cytowanego wózka potwierdzają taką możliwość choćby faktem postawienia na nim motocykla na podstawce centralnej (jeśli posiada). Ja na razie chcę mieć możliwość przetoczenia maszyny bez narażania się na rupturę. Kolejnym krokiem będzie zapewne budowa lub adaptacja podnośnika do zimowania pojazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...