michal750 Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Jawa 350 TS. Mam problemy by odpalic ja na zimnym silniku. Odpala dopiero wtedy, gdy mlotkiem popukam klika razy w gaznik. Jak juz odpali, to musze nadal z minute pukac w ten gaznik, bo inaczej dusi sie i gasnie. Tak jakby nie dostawala paliwa.Rozbieralem kilkakrotnie gaznik. Wykluczam zacinanie sie plywaka i zaworka iglicowego odpowiedzialnego za napelnianie komory plywakowej. Wszystkie dysze przeczyszczone. Jak juz zapali i sie rozgrzeje to chodzi bez zarzutu i odpala od kopa, ale na zimnym musze zawsze stosowac "mlotkowanie". Czy ktos ma jakis pomysl co to moze byc? Czy ktos powie mi jak powinna byc wyregulowana sruba od powietrza w tym gazniku? Wkrecic do konca i ile obrotow pozniej wykrecic? Czy łącznik gaznika z filtrem powietrza stanowi miekka elastyczna guma, czy tez twardy sztywny plastik? Nie wiem czy czasem z uplywem lat guma nie zrobila sie twarda i teraz nie przylega dobrze do gaznika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szpanerq Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 a TS'ka przypadkiem ssania nie ma ? moze faktycznie łapac lewe powietrze , a potem jak sie juz nagrzeje da rade jechac czy sie dalej dusi ? jak sie dusi to pewnie lewe powietrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leonstar Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Półtora obrotu wykręcona, guma jest elastyczna, jak jest stara to twardnieje jak piszesz.Możesz zagotować wodę , wrzuć tą gumę do wrzątku, to będzie elastyczna, wtedy ja bez problemu założysz. Wygląda na to że jednak zacina się pływak, skoro pukanie młotkiem pomaga :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal750 Opublikowano 24 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Owszem jest ssanie. Jak sie nagrzeje wszystko chodzi idealnie. Tylko nie moge zrozumiec wplywu stukania mlotkiem na odpalenie silnika.Jak nie bede stukal mlotkiem na zimnym to silnik nawet nie kichnie. Domyslam sie ze te drgania jakos mu pomagaja, ale jak, w czym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paolo350 Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 ......a może zacina ci się ssanie???Moja tak miała - i czasem nie chciała "dygnąć"Dźwignię ssania wyciągałem normalnie - mimo to nie działało;;; Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szpanerq Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Kolega tez mial problemy ze ssaniem to na pych idealnie mu palila , a z kopniaka choc ty i 2 dni kop a nie zapali , a jak sie nagrzala to elegancko od 1.A nie masz tam jakeigos sitka co jest przytkanie i paliwo napoczatku nei chce dochodzic ? , ale w sumie jak juz sie nagrzeje to dobrze jest mhm ... probowal bym ze ssaniem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal750 Opublikowano 24 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 Ale co tam moge zrobic ze ssaniem? Caly gaznik czyscilem, przedmuchiwalem i przepychalem te male kanaliki wewn. Rozumiem, ze dzwigienka od ssania ktora sie podnosi odcina doplyw powietrza i tworzy bogata mieszanke aby ulatwic rozruch. Moto zapala na ssaniu, tylko trzeba je wspomagac mlotkiem :icon_twisted: No coz bede jeszcze kombinowal.Gdyby ktos mial jeszcze pomysl, jaki wplyw moze miec stukanie mlotkiem na dzwigienke od ssania, to bede wdzieczny za podpowiedzi :icon_twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szpanerq Opublikowano 24 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 a może jednak pływak ci sie przycina i jak udezasz młotkiem w gaźnik to on ci podskakuje albo sie rusza i puszcza paliwo ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal750 Opublikowano 24 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2007 No tez o tym myslalem i to wydaje sie byc najbardziej prawdopodobne. Rozkrecalem jednak kilka razy gaznik. Za kazdym razem szlifowalem dokladnie bolec na ktorym buja sie plywak, tak zeby w zaden sposob nie zacial on sie. Zaworek iglicowy rowniez leciutko przyszlifowalem i nie ma prawa zaciac sie. Kiedy mam zdjeta dolna pokrywke pod gaznikiem, widac ze wszystko dziala idealnie-plywak opada i zaworek sie wysuwa.Nie mam jednak mozliwosc zweryfikowania jak zachowuje sie plywak, gdy dolna pokrywka jest juz zalozona na gaznik i paliwo dociera do komory.Moze by tak wrzucic caly gaznik do jakiegos duzego sloika i podac wtedy plyn do komory i patrzec jak zachowuje sie plywak i zaworek? A moze pokombinowac z podgieciem blaszki od plywaka? Moze plywak zbyt wczesnie odcina zaworek? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ŻbiKu Opublikowano 28 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2007 Wkrecic do konca i ile obrotow pozniej wykrecic? Po pierwsze nie pytaj sie ile wykręcić bo każdy gaźnik na każdym silniku reguluje się DOŚWIADCZALNIE, wszystko zależy od stanu silnika itd. "Wykręce tyle bo ktoś mi powiedział" jest błędem, ponieważ skład mieszanki może się zupełnie nie zgadzać w twoim silniku. Podobnie jest z iglicą, po to jest regulacja by do każdego silnika dostosować. A co do pływaka to zamiast go podginać to idz do sklepu kup nowy za te 8zł a nie bedziesz mial problemow "czy dobrze podgiąłem?" :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DEAD Opublikowano 29 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2007 No tez o tym myslalem i to wydaje sie byc najbardziej prawdopodobne. Rozkrecalem jednak kilka razy gaznik. Za kazdym razem szlifowalem dokladnie bolec na ktorym buja sie plywak, tak zeby w zaden sposob nie zacial on sie. Zaworek iglicowy rowniez leciutko przyszlifowalem i nie ma prawa zaciac sie. Kiedy mam zdjeta dolna pokrywke pod gaznikiem, widac ze wszystko dziala idealnie-plywak opada i zaworek sie wysuwa.Nie mam jednak mozliwosc zweryfikowania jak zachowuje sie plywak, gdy dolna pokrywka jest juz zalozona na gaznik i paliwo dociera do komory.Moze by tak wrzucic caly gaznik do jakiegos duzego sloika i podac wtedy plyn do komory i patrzec jak zachowuje sie plywak i zaworek? A moze pokombinowac z podgieciem blaszki od plywaka? Moze plywak zbyt wczesnie odcina zaworek?Może właśnie pływak zacina ci się o dolną pokrywę pod gaźnikiem, może o nią ociera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURARA Opublikowano 1 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2007 A mi sie wydaje że problem jest w dopływie paliwa do komory pływakowej.Przecież na zimnym silniku do odpalenia potrzeba bogatrzej mieszanki a jak sie nagrzeje to nawet jak mieszanka jest zubożona to silnik będzie pracował ale może nie mieć pełnej mocy.Myśle że powinieneś dokładnie sprawdzić działanie pływaka a przedewszystkim poziom paliwa w komorze pływakowej myśle że z tego co piszesz to zacina ci się zaworek iglicowy albo masz za niski poziom paliwa w komorze pływakowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal750 Opublikowano 1 Lutego 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2007 Może właśnie pływak zacina ci się o dolną pokrywę pod gaźnikiem, może o nią ociera.To byloby bardzo prawdopodobne. Wykluczylem jednak ta mozliwosc. Wyjalem gaznik i spuscilem paliwo z komory plywakowej. Slychac wtedy wyraznie, ze plywak rusza sie bez problemow. Zaworek tez na 100% opada, bo jak pisalem wczesniej poswiecilem mu duzo czasu i na 100% nie zacina sie. A mi sie wydaje że problem jest w dopływie paliwa do komory pływakowej.Przecież na zimnym silniku do odpalenia potrzeba bogatrzej mieszanki a jak sie nagrzeje to nawet jak mieszanka jest zubożona to silnik będzie pracował ale może nie mieć pełnej mocy.Myśle że powinieneś dokładnie sprawdzić działanie pływaka a przedewszystkim poziom paliwa w komorze pływakowej myśle że z tego co piszesz to zacina ci się zaworek iglicowy albo masz za niski poziom paliwa w komorze pływakowej.Kranik jest 100% sprawny. Paliwo splywa z wezyka na otwartym i na rezerwie.A jak mam sprawdzic czy mam odpowiedni poziom paliwa w komorze plywakowej? A moze te problemy sa zwiazane z niska temperatura w moim garazu? Moze jak sie zrobi cieplej to bedzie lepiej odpalal? Nie wiem jak motocykl reagowal wczesniej, bo mam go od 2 miesiecy. Aha,moze to wazna wskazowka: motocykl stal z 5 lat nieodpalany (czasem tylko dostal kopniaka by rozruszac tloki). Gaznik byl bardzo brudny i zasniedzialy, ale wyczyscilem wszystko do wysokiego polysku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURARA Opublikowano 1 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2007 W takim razie ja bym go odpalił zagrzał do normalnej temperatury pracy a potem na nowo wyregulował gażniki.Może poprostu są żle ustawione albo przez przypadek zamieniłeś dysze tam są dwie odkręcane od spodu po zdjęciu komory pływakowej i mają ten sam gwint ale różne średnice wewnętrzne może to jest tego powodem . A teraz mi sie nasuwa jeszcze jedno może te stukanie w gażnik nic nie ma wspólnego z gażnikiem a wibracje przenoszą sie np. na iskrownik lub coś innego i tam trzeba szukać przyczyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
petrolohead_69 Opublikowano 19 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2007 Jawa 350 TS. Mam problemy by odpalic ja na zimnym silniku. Odpala dopiero wtedy, gdy mlotkiem popukam klika razy w gaznik. Jak juz odpali, to musze nadal z minute pukac w ten gaznik, bo inaczej dusi sie i gasnie. Tak jakby nie dostawala paliwa.Rozbieralem kilkakrotnie gaznik. Wykluczam zacinanie sie plywaka i zaworka iglicowego odpowiedzialnego za napelnianie komory plywakowej. Wszystkie dysze przeczyszczone. Jak juz zapali i sie rozgrzeje to chodzi bez zarzutu i odpala od kopa, ale na zimnym musze zawsze stosowac "mlotkowanie". Czy ktos ma jakis pomysl co to moze byc? Czy ktos powie mi jak powinna byc wyregulowana sruba od powietrza w tym gazniku? Wkrecic do konca i ile obrotow pozniej wykrecic? Czy łącznik gaznika z filtrem powietrza stanowi miekka elastyczna guma, czy tez twardy sztywny plastik? Nie wiem czy czasem z uplywem lat guma nie zrobila sie twarda i teraz nie przylega dobrze do gaznika. Nie wiem za bardzo co tam moze byc z tym twoim gaznikiem, ( Kolega KURARA chyba dobrze mówi :flesje: :D ) Ale bardzo mnie zastanawia jak wymysliłeś to zeby pukac młotkiem w gaznik?? :icon_mrgreen: Pozdrawiam Adam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.