Seba Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 Konkurs :!: :!: Kupcie sobie koniecznie sierpniowy MOTOCYKL po czym przeczytajcie go uważnieKto pierwszy się skapnie o co chodzi wygrywa.Konkurs nie jest trudny, jak coś to bede dawał wskazówki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
samson Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 Pewnie chodzi o to ze dali artykul o simsonie? W poprzednim cos o tym wspominali. Aha i jeszcze go nie kupilem tylko zgaduje 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manulo Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 Sebastian Szwed Częstochowa - to twój list Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Qler Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 pewnie artykul napisales seba78 :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Manulo Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 A co jest do wygrania???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilu Opublikowano 24 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 dostajesz cygańskie dziecko - jeżeli nie odbierzesz w ciągu tygodnia przywożą całą rodzinkę :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 24 Lipca 2003 Administrator Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2003 Nie fikam, broń Boże :lol: Muszę sprawdzić, coś tam w Motocyklu wyskrobał. Nota bene w LIPCOWYM (było sierpniowym, sorry, poprawka, sam już się gubię :lol: ) numerze Motocykla jakiś mój tekst też się ukazał - o MP Enduro w Kwidzynie i Chełmie. Ale sprawę z Krzysztofem z ŚM uzgodniłem, także zdrada to nie była. Jeśli ktoś z Poznania i okolic chce poznać redakcyjną ekipę ŚM i Motocykla to zapraszam na najbliższą Polonię na Tor P-ń - 27.07. Będzie sporo osób. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kilu Opublikowano 25 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2003 Dzisiaj czytałem Twój list seba :D Ale im dałeś :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seba Opublikowano 25 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2003 Sebastian Szwed Częstochowa - to twój listdrugi post i od razu rozwiązaniedostajesz cygańskie dziecko tak jak pisze kilu' date=' dostaniesz cygańskie dziecko :lol: Osobiście je do ciebie dostarczę jak tylko odbiorę prawko (jeśli zdam :D )Nota bene w sierpniowym numerze Motocykla jakiś mój tekst też się ukazał - o MP Enduro w Kwidzynie i Chełmiepodaj strone, nie mogę znaleźćJeśli ktoś z Poznania i okolic chce poznać redakcyjną ekipę ŚM i Motocykla to zapraszam na najbliższą Polonię na Tor P-ń - 27.07. Będzie sporo osób. Te... To może zaproś ich na http://forum.motocyklistow.swiata.plAle im dałeś same zboczuchy na tym forum Co do mojego tekstu to jedna wielka lipa - skrócili go ponad dwukrotnie :) :) Gdyby go drukli w całości to byłbym naprawdę usatysfakcjonowany Aha i jeszcze oprucz skracania, pozmieniali formę wielu zdań :Dzaraz poszperam w programie pocztowym i postaram się znaleźć to w pełnej wersji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seba Opublikowano 25 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2003 oto tekst w całości taki jaki im posłałem: DDR -owskie Simsony były produkowane w trzech głównych odmianach: klasycznej, enduro i skuter. Simson enduro nie wiele odbiega od zwykłego S51, ma on wzmocnioną ramę, podniesione błotniki, inną kierownicę, wydech poprowadzony wyżej i terenowe opony. Z kolei skuter (SR50) znacznie różni się od nich stylistyką. Manualna przekładnia, ręczne sprzęgło i tylny hamulec w nodze powodują, że w czasie jazdy nie odczuwa się, że to skuter. Wszystkie modele mają te same silniki. Można śmiało stwierdzić, iż Simsony były szczytem techniki w latach kiedy zostały skonstruowane. Prawidłowo eksploatowane mogą się również dzisiaj, mimo swych lat, spisywać bezawaryjnie. Wszystkie podzespoły zostały bardzo dobrze zaprojektowane i odznaczają się dużą trwałością. Oczywiście nie ma nic idealnego. Postaram się Wam przybliżyć wady ujawniające się dopiero po wielu latach używania i sposoby jakimi ja sobie z nimi poradziłem. Jednym z takich elementów jest rama w modelu S51. Konkretnie chodzi o jej dolną część, o miejsce gdzie mocuje się podstawkę centralną. Podczas stawiania pojazdu cała jego masa spoczywa na śrubie mocującej podstawkę w wyniku czego ta uderza o otwory w ramie. Po pewnym czasie otwory robią się owalne a to niesie za sobą kilka skutków. Po pierwsze koła postawionego motoroweru są coraz bliżej podłoża, aż w końcu się o nie opierają i pojazd robi się niestabilny. Po drugie podstawka mając luzy na śrubie przesuwa się w prawą stronę powodując tarcie lewego ramienia o oponę i uderzanie prawego ramienia w tłumik. Można sobie z tym poradzić dospawawszy duże i grube podkładki M8 w miejsce gdzie powinny być otwory w ramie. Podnużki kierowcy należy przed ponownym montażem rozgiąć aby się je udało nasunąć na poszeżoną przez podkładki ramę. Innym felernym miejscem ramy jest ogranicznik skrętu. Po jego zużyciu się istnieje ryzyko udeżenia nóg teleskopów w zbiornik paliwa. Ubytek ogranicznika można uzupełnić spawając go. Niestety, ze względu na trudny dostęp do tego elementu jest to czynność czasochłonna. Rozrusznik nożny jest kolejnym niedopracowanym mechanizmem. Podobnie jak w poprzednich przypadkach, ujawnia się to dopiero po kilku latach. Zaciskanie kopniaka na wałku powoduje zmniejszanie średnicy wałka. Gdy ta zmniejszy się do pewnego stopnia, staje się niemożliwe silne umocowanie dźwigni startera. Używanie takiego mechanizmu prowadzi do szybkiego wyszczerbienia się wieloklinu. Wielu ludzi doradza aby w takiej sytuacji rozpiłowywać szparę w kopniaku i dokręcać go jeszcze mocniej. Uważam, iż nie jest to metoda godna polecenia. Każdy materiał ma ograniczoną wytrzymałość - to samo dotyczy startera. Jeśli rozpiłuje się to zbyt mocno to nie wykluczone, że przy dokręcaniu starter pęknie na dole. Można po prostu wymienić wałek i kopniak na nowe, ale jest to wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych, a co gorsza wałki dostępne w sklepach są o wiele gorszej jakości niż stare, oryginalne. Patent z powodzeniem zastosowany przeze mnie jak również przez moich znajomych polega na wywierceniu otworu na granicy wałka i dźwigni i wciśnięciu tam bolca. Trzeba tak dobrać średnicę aby taki bolec dał się wcisnąć bardzo ciasno. Można też w wywierconym otworze wykonać gwint i użyć śruby. Ja do tego celu użyłem śruby M6. To tyle na temat mechaniki, teraz postaram się napisać coś na temat jazdy Simsonami.Jeśli chodzi o przyspieszenia i v-max to niestety Simsony nie dorównują nowoczesnym motorowerom dobrych firm. Mogą za to konkurować z tymi tańszymi skuterami pochodzącymi głównie z bliskiego wschodu. Prędkość maksymalna każdego z modelów Simsona oscyluje wokół 60 - 70 km/h. Wszystko zależy od obciążenia, od wiatru itp. S51 na długich trasach (powyżej 100 km) zachowuje się nienagannie, silnik ma rewelacyjne chłodzenie względem innych motorowerów z tamtych lat. Jedynie wibracje przenoszone na nogi kierowcy stają się dokuczliwe po długiej jeździe bez odpoczynków. Skutera ani enduro niestety nie miałem okazji nigdy przetestować na tak długim odcinku. Na krótszych trasach sprawują się bardzo dobrze, pozycja za kierownicą bardzo mi odpowiada. Nie spotkałem się z ludźmi, którzy by narzekali na pozycję kierowcy, natomiast pasażerowie (w tym także ja, jako pasażer) skarżą się często na ból pleców po dłuższej jeździe. Simsonami dość dobrze jeździ się w zakrętach po drogach publicznych, ale na torze kartingowym nie jest już tak wspaniale. Najgorzej pod tym względem wypada S51. Podnużki zdecydowanie zbyt wcześnie ciorają o asfalt, uniemożliwając zacieśnienie łuku. SR 50 jest pod tym względem lepszy. Jadąc w lewym przechyle można odnieść wrażenie że prędzej zostanie zamknięta opona niż podnużek dotknie asfaltu, niestety w prawym przechyle dość szybko o nawierzchnie zachacza układ wydechowy. Hamulce są skuteczne, wprawdzie jeździłem motorowerami z lepszymi hamulcami, ale nie narzekam na 126 milimetrowe bębny Simsona. Podsumowując, opisane tu motorowery są dobrymi kandydatami dla początkujących, oferują przyzwoite osiągi (pamiętajmy, że ta konstrukcja ma ponad 20 lat!), części zamienne są tanie, a większość napraw można przeprowadzać we własnym zakresie. Jednym z najważniejszych atutów jest cena wachająca się zazwyczaj w granicach 1300 - 2000 zł. Wbrew ogólnemu przekonaniu te motorowery są bezawaryjne jeśli się tylko pamięta o tak podstawowych czynnościach jak czyszczenie platynek, regulacja zapłonu (przerwy na platynkach), czyszczenie filtra, kontrolowanie naciągu łańcucha, smarowanie go, smarowanie linek, konserwacja akumulatora, hamulców itp. Można by wymienić jeszcze kilka zalet, można by też wymienić kilka drobnych wad, lecz ze względu na brak miejsca zostały opisane tylko te najistotniejsze. Przybliżone ceny przykładowych części:Lusterko - ok. 8 złKlamka sprzęgła/hamulca - ok. 7 złKlosz kierunkowskazu - ok. 3 zł sztukaKlosz lampy tylnej - ok. 15 zł Gumy na podnużki - ok. 4 zł sztukaPrzerywacz iskrownika - ok. 10 złKondensator - ok. 10 złTłok niemiecki - ok. 35 złTłok węgierski - ok. 20 złPierścienie niemieckie - ok. 8 zł komplet (2)Pierścienie polskie - ok. 2,50 zł kompletŁańcuch - ok. 30 złZębatka zdawcza - ok. 10 złZębatka tylna - ok. 30 złLinki (licznik, sprzęgło, gaz i wszystkie inne) - ok. 8 złSzczęki hamulcowe - ok. 20 zł sztukaZaworek iglicowy - ok. 8 złKąplet uszczelek - ok. 5 zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ostry Opublikowano 25 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 25 Lipca 2003 Seba takie już prawa redakcji. Moje recenzje w PF teeż obcinali, bo tam głównie o solucje chodziło. A jeśli chodzi o formu to oni tu bywają. Serio. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 28 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2003 niezły artukuł, gratulacje . Teraz bede do ciebie zawsze pisał o rade :D Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PROC Opublikowano 28 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2003 Ja jestem wierny tylko "ŚM" "Motocykla" nie kupuje bo mi się nie podoba, nie mam nic jego redakcji i do tekstów jakie się tam pojawiają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
konrad1f Opublikowano 31 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2003 jeśli chodzi o 50tki to simsonie enduro nie było standartowo podniesionego błotnika (umocowanego do pólki) - był mocowany nisko jak w modelu s51 Cytuj Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100 https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Seba Opublikowano 1 Sierpnia 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2003 O żesz ty w morde... Masz racje70 ccm enduro miał błotnik wysoko a 50 enduro miał tak jak zwykły tuż nad kołemCiekawe czemu tak robili :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.