YOUNGTIMERY

[kulka]

zawsze podobaly mi sie wozy z lat 50-80tych . maja swoj sznyt,klimat,dusze ,czy jak to nazwac.

osobiscie chcialbym mustanga z 67 r.

ale marzy mi sie jeep gladiator ew. wagoneer, jezdze jeepem cherokee z 90r. tez juz prawie klasyk.

kiedys mialem opla olimpie z 57r. piekna sztuka .przez 4 lata uzytkowania nie zawiodla mnie ani razu.sprzedalem jakims lebkom[zaluje] i slad po niej zaginal[szrot].mialem tez dziobaka - ford taunus z 75r.jeden z ostatnich i 2 drzwiowy .baczki krecil az milo.teraz zona jezdzi sedanem volvo[ladna linia] ale mysle ze jeszcze kiedys zanabede jakiegos younga...

[ED manetka (KURCZAK)]

ja mam szajbe na punkcie francuskiej motoryzacji (Peugeot i Citroen)

auta które jak widze kreci mi sielezka w oku to CX i 505( chociaz tego spotkac na polskich drogach to tak jakby wygrac w totka)

a tak do jazdy na codzien to chcialbym sobie kiedys kupic XM-a (cudo)

[DZIADU]

M50 znaczy się ten z wlewem oleju przy podszybiu, dobrze mówię?

[aker6]

a ja złamię(niektórych załamię) nieco większość postów bo chciałbym mieć Tarpana. Popatrzcie na nasze drogi ich już prawie nie ma!!

[Prog]

a ja złamię(niektórych załamię) nieco większość postów bo chciałbym mieć Tarpana. Popatrzcie na nasze drogi ich już prawie nie ma!!

 

Tarpan to był bardzo dobry samochód terenowy. Polski SUV...

 

Tak na poważnie. Ja na razie rozglądam się za Porsche 924 może wersja turbo, ale to zależy od budżetu. Mój cel to doprowadzenie do stanu oryginalnego, bo na naszym rynku pokutuje wiele trupów, które już tylko udają poczciwą 924. Cóż mam nadzieję, że szczęście mi dopisze i pod koniec przyszłego sezonu motocyklowego będę już miał oprócz motoru także upragnioną 924'kę.

[Sloniu]

A moim marzeniem jest starsza 911 lub właśnie 924 turbo... piękne samochody ... :rolleyes:

[Prog]

A moim marzeniem jest starsza 911 lub właśnie 924 turbo... piękne samochody ... :icon_question:

 

Na 911 to mnie jeszcze bardzo dłuugo nie będzie stać, a 924 jest w zasięgu.

[DZIADU]

Jeśli mowa o Porsze to pamiętacie taką perełkę jak 928??

Prog a może rozejrzyj się za 944, są niewiele droższe od 924, który bez urazy ale swoją topornością kojarzy mi się ze "sportowym" Wartburgiem.

Co do 911 to cóż, musiałbym zmienić orientację seksualną aby cos takiego kupić i nim jeździć :icon_question:

[rebel]

Kapitalnie utrzymane youngtimery niemcy mają.

Ja myślałem i sniłem o tylnionapędowych Oplach ( Kadet ,Ascona) ,Fordach (Taunus ,Granada ,Capri)

Samochody z końca lat 60-tych i początku lat 70-tych.

[kulka]

dziadu ,z tego co piszesz o 911 sadze ze i HD tez nie lubisz. a moze jest to poza zasiegiem twoim i zazdroscisz posiadaczom ze cos takiego maja?wtedy najlatwiej jest obrac taki punkt widzenia i dobrac jakas ideologie. sorki ,ale to zenada jest.

ale to twoj punkt widzenia i szanuje go.

dla mnie porsze 911 to kwintesencja auta sportowego,z piekna historia ,auto z dusza nie do podrobienia,nietuzinkowe ,niepowtarzalne ,piekne w swojej prostocie w kazdym wcieleniu mozna doszukac sie bez trudu nawiazania do tradycji .

to mnie urzeka w porsche 911. ot co. takie jest moje zdanie.

a jesli chodzi o motocykle HD ,to mimo ze jezdze suzuki to harley zawsze pozostanie sprzetem kultowym ,pieknym i niepowtarzalnym.ale wole suzuki hehe.

pozdrawiam.

[Prog]

Ja zgodzę się z kulką. Jakbym dysponował budżetem na zakupienie 911 to kupiłbym w ciemno. To jest super auto sportowe, ale wymaga nie lada troski i wkładu finansowego.

944 są o wiele droższe od 924 niestety. 924 nie jest aż tak drogie w utrzymaniu. Jedynie silnik 2.0 może 170 km nie zachwyca, ale nie o to w klasyku głównie chodzi. Co do 968 to jest niesamowity samochód. Na allegro jest jeden przepiękny egzemplarz do kupienia, ale cóź to już auto właściwie kolekcjonerskie, a co za tym idzie dość drogie.

[Nitomen]

co ciekawe takie Corvety z lat 70 w USA sa dosc tanie, jesli sa do renowacji. Sam widzialem w raichu na komisie zarosnieta mchem i ze zniszona ze starosci tapicerka taka wlasnie corvetke, pamietam ze kosztowal nie duzy pieniadz ( jakos 3 - 4 tys ojro). Na mojej miescinie mam fana amerykanskiej motoryzacji - kiedys mial harasia - ale pod kilku lat ma amerykasnkie auta , mial stare camaro ( bardzo stare) , teraz ma jakies duze amerykanskie kombi ze 20 leta ma to auto napewno.

Edytowane 3 Stycznia 2007 przez Nitomen

[miro_N]

Autka, o których marzyliśmy, zachwycaliśmy się... Balsamiczny temat na zimowe wieczory :) Szczególnie w latach, gdy wydarzeniem było spotkać na ulicy coś innego, niż (dziś już też wspominane z sympatią) pojazdy dostępne na talony.

W prehistorycznych latach 70-tych ubiegłego wieku będąc w trakcie pobierania wykształcenia podstawowego, śliniłem się dzień w dzień przed już wtedy chyba 20-letnim mercedesem pani od muzyki. Nie, nie, nauczyciele wtedy nie zarabiali więcej, niż za giertycha, jej mąż był tzw. kurzajem :P

Nie wiem, może była to 180 lub 190 (120, 121 z przełomu 50/60). Nieważne, było to piękne auto.

Później różne cuda wypatrywało się w Motorze lub, jak komuś wpadło jakieś pismo zachodnie, choć było to równie trudno zdobywalne, co Bravo.

Choć w zasadzie temat jest o youngtimerach, ale trudno mi się oprzeć, żeby nie wspomnieć sobie mojej cytrynki:

BL11 '53

Najciekawsze było to, że kupiłem to autko jako szczun zupełny do jeżdżenia, a nie szpanowania :crossy: i jeżdziłem, używając terminologii motocyklowej, cału sezon! Niestety, wysoki stopień nieoryginalności autka, a co za tym idzie bardzo wysokie koszty restauracji dyskwalifikowały mnie, jako dalszego właściciela, bo nie chciałem, żeby cytryna dogorywała "w stodole".

Ale duchy przeszłości wracają :buttrock: Zaczynam zerkać na stare mercedesy.. :)

[DZIADU]

Oj widzę, że nadepnąłem komuś na odcisk ale do rzeczy, otóż moje postrzeganie 911 jest wynikiem obserwacji kierowców autek tej marki oraz zarażeniu się kreowanym przez media obrazem nażelowanego i wysolarowanego, uśmiechniętego chłopczyka w jasnym sweterku lansującego się przy swoim porsze, którego dostał za maturę od taty.

Poza tym po prostu nie podoba mi się to auto :P

Co do Charlejów, to dementuję zarzut, gdyż ze wszystkich motocykli poruszających się po naszym globie, właśnie Harley-Davidson jest najbliższy memu sercu i nic nie wskazuje na to bym odkochał sie od dźwięku 45* V- Twina.

 

Prog, 968 jest fajny ale ja mówilem o 928, ren to dopiero jest uroczy :buttrock:

 

P.S. Owszem, zazdroszczę tym, których stać na 911 ale w pozytywnym sęsie tzn też bym tak chciał, natomiast bynajmniej nie w negatywnym czyli trzeba im dopiec. Jeśli o mnie chodzi - gdy będzie mnie stać na 911 to najprawdopodobniej wybiorę coś co ma V8 pod maską lub nawet V12 :crossy:

[Prog]

Oj widzę, że nadepnąłem komuś na odcisk ale do rzeczy, otóż moje postrzeganie 911 jest wynikiem obserwacji kierowców autek tej marki oraz zarażeniu się kreowanym przez media obrazem nażelowanego i wysolarowanego, uśmiechniętego chłopczyka w jasnym sweterku lansującego się przy swoim porsze, którego dostał za maturę od taty.

Poza tym po prostu nie podoba mi się to auto :P

Co do Charlejów, to dementuję zarzut, gdyż ze wszystkich motocykli poruszających się po naszym globie, właśnie Harley-Davidson jest najbliższy memu sercu i nic nie wskazuje na to bym odkochał sie od dźwięku 45* V- Twina.

 

Prog, 968 jest fajny ale ja mówilem o 928, ren to dopiero jest uroczy ;)

 

P.S. Owszem, zazdroszczę tym, których stać na 911 ale w pozytywnym sęsie tzn też bym tak chciał, natomiast bynajmniej nie w negatywnym czyli trzeba im dopiec. Jeśli o mnie chodzi - gdy będzie mnie stać na 911 to najprawdopodobniej wybiorę coś co ma V8 pod maską lub nawet V12 :D

 

Z tym 968 to się rozpędziłem trochę, bo bardzo mi się podoba. 928 też jest niczego sobie, jak na tamte lata to był bardzo odważny projekt, o dziwo zrealizowany. V8 i 300 KM to już nie przelewki.