Skocz do zawartości

Dookoła Polski 2007


mistrz
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mistrz,u to bardzo dobry pomysł na dobry początek.

Twoje podejście swiadczy wyłącznie o odpowiedzialnym potraktowaniu turystyki motocyklowej.

Polska jest piękna i może dostarczyć wielu ekscytujących wrażeń.

A kolega Rambo, może sam założy forum dla siebie i sobie podobnych, bo tutaj nie wniósł żadnej konstruktywnej myśli, a wyłącznie nikomu niepotrzebny smrodek.

Edytowane przez Maro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kolegą Rambem nie mam nawet zamiaru polemizować na temat podróżowania ER-6N :bigrazz: . Africa to fajny sprzęt na bezdroża, jednak niestety ja jestem na nią za krótki.

Podróż po Polsce jak na moje początki będzie wystarczająca i dla mnie i dla moto.

Nawet gdybym mniał coś mniejszego, gorszego to bym i tak pojechał, bo to jest to co kocham.

Odwiedzanie forumowiczów po drodze, zdecydowanie jest bardzo fajnym pomysłem i biorę go pod uwagę. :D

Więc jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć to zapraszam. Z resztą na bierząco bedę powracał do tego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kocham swój kraj, uwielbiam po nim jeździć motocyklem i niespecjalnie mam ochotę na wycieczki zagraniczne. Polska jest piękna, można po niej jeździć do emerytury i zawsze zobaczy się coś nowego, ciekawego. Jeszcze jak by drogi zrobili :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce Was straszyć, że mam zamiar jechać z Wami Uralem, ale jak wpadnie wreszcie skośnooki turysta z przelotowymi jak należy, będzie czas na ustalony termin, to kaska się znajdzie i śmignąłbym z Wami :icon_mrgreen: . Będzie jako przygotowanie do Rajdu Katyńskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie słyszałem tak zarozumiałego i wykręconego buraka. R6N kiepski motor no oczywiscie nie ma to jak Junak (hihihi) kwestia gustu i zasobności portfela

 

a co chcesz od Junaka??

znajomi na Junakach objechali cala sciane wschodnia i wrocili do gorzowa wlkp. bez problemow.

chciec to moc i sprzet tu nie ma nic do znaczenia.

naczelnyFilozof pokazal, ze na CZ sie da...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam cos od siebie.. IMO, warto wpierw poznac swoj kraj (tym bardziej ze jest co poznawac), zanim sie czlowiek wybierze w swiat.

A u mnie było odwrotnie, tj. najpierw poznałem kawałek Europy (wycieczki autokarowe z mamą) oraz Azji (wyjazdy stypendialne), a dopiero później, gdy już dochrapałem się porządnego motocykla, wziąłem się za gruntowne zwiedzanie naszego pięknego kraju. Owszem, wcześniej też trochę jeździłem po Polsce (np. z tatą na wakacje w góry), ale nie znałem wielu ciekawych miejsc, które dane mi było potem poznać dzięki jednośladowi (jeszcze wiele zwiedzania przede mną). Ale generalnie się z Tobą zgadzam, bo później ktoś nam może zarzucić, że "cudze chwalicie, swego nie znacie".

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby pojechać dalej niż po Polsce to po pierwsze trzeba mieć więcej kasy :) .

Kasa kasą, ale także bardzo ważne jest doświadczenie oraz ogólna kondycja psychofizyczna (ja jeszcze nie czuję się na siłach, żeby wyruszyć na motocyklu w świat [co innego wypożyczyć jednoślad gdzieś na miejscu]).

Edytowane przez Olsen

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u mnie było odwrotnie, tj. najpierw poznałem kawałek Europy (wycieczki autokarowe z mamą) oraz Azji (wyjazdy stypendialne), (..) Owszem, wcześniej też trochę jeździłem po Polsce (np. z tatą na wakacje w góry), ale nie znałem wielu ciekawych miejsc,

Takie wyjazdy sie nie licza, bo czlowiek zupelnie inaczej odbiera pewne sprawy jak jest mlody, i na dodatek pod opieka. Ja tez sporo sie najezdzilem z babcia na ten przyklad, ale dzis wszystko mi sie wydaje jakies takie male, a czesci miejsc w ogole nie pamietam - a na pewno kiedys tam bylem, i teraz rowniez (widocznie jako mlody czlowiek interesowalem sie zupelnie czyms innym)

 

Ale generalnie się z Tobą zgadzam, bo później ktoś nam może zarzucić, że "cudze chwalicie, swego nie znacie".

Trzeba tez zwrocic uwage, ze Polska sie zmienia - zabytki na Zachodzie w swoje wiekszosci nam nie uciekna, za to w Polsce moze zniknac wiele ciekawych miejsc stworzonych przez przyrode, a dzis niszczonych przez czlowieka (w imie postepu i nadrabiania zaleglosci cywilizacyjnych).

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego wyjazdu. Przed chwilą jeszcze raz sprawdziłem w Autoatlasie taką trasę dookoła Polski, zaznaczając punkty możliwie blisko naszych granic. Wyszło mi tego prawie 3700km, do tego nalezałoby dodać z 500 na rózne dojazdy do co ciekawszych miejsc, lub noclegów.

Tak się zastanawiam ile czasu trzeba poświęcić na taki wypad, tydzień to jest chyba takie minimum, co by dało dzienny przebieg koło 600km.

Fajnie jakby się znależli forumowicze chętni do prznocownia kogoś, wystarczy nawet samo miejsce pod namiot i możliwość umycia się. Takie sobie poznawanie naszego kraju oraz co niektórych ludzi z forum.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak się zastanawiam ile czasu trzeba poświęcić na taki wypad, tydzień to jest chyba takie minimum, co by dało dzienny przebieg koło 600km.

 

600 kilo dziennie? troche duzo moim skromnym zdaniem... gdybym jechal w taka trase - a na razie sie nie zanosi, hehe - to mysle, ze po tygodniu na pn, pd, wsch i zach Polski. wtedy mozna sie sympatycznie toczyc, zwiedzac, tu wykapac w jeziorze, tam wypic piwo, gdzie indziej rozpalic ognisko...

w zeszlym roku jezdzilem sluzbowo autem w lato po Polsce przez 5 dni, po 500-800 kilo dziennie drogami czerwonymi i zoltymi i powiem Ci, ze wrocilem wymiety jak szmata, chociaz nie sprzedalwalem czipsow, tylko co pewien czas pyknalem zdjecie, wiec prawie jak na wakacjach;)

moze nie nadaje sie do klubu Iron Butts, ale dla mnie fajne jest 200-400 km dziennie, jesli mam miec sily na zwiedzanie, zabawe itp.

pozdrowienia

dub

ps. nikt nie mowi, ze trzeba miesiac urlopu brac od razu. mozna po kawalku sprobowac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądze że 600 km dziennie to nie jest tak źle ale ................... biorąc pod uwage nasze drogi to maxymalnie dziennie można machnąć 400-500 km :rolleyes: np. z Warszawy do Kletna przez Opole, 500 km to jazda, z przerwamia na tankowanie itd. około 9-10 h :icon_question: Nie wariując oczywiście i wykorzystując dwu-pasmówke Gierka :lalag:

Edytowane przez klaudiusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...