Skocz do zawartości

Niech tu kazdy zajzy i sie przyzna ;)


Rekomendowane odpowiedzi

  • 6 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 rok później...
  • 6 miesięcy temu...

Pierwszy był komarek dziadka, potem niezliczona ilość wiejskiego sprzętu kaskaderskiego, pierwszy poważny, zarejestrowany po otrzymaniu prawka to Jawa ts 350,potem ponad 20 lat przerwy i choroba powróciła, Dniepr mt11 a teraz gsx600f 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Za dzieciaka były motorowery. Pierwszy "poważny" motocykl, mój własny kupiony za swoje pieniądze: koreański Daelim Daystar 125ccm. Czarny z chromowanymi, srebrnymi elementami i chromowaną rurą wydechową. Dla mnie był spełnieniem marzeń, piękny i bardzo wygodny, podesty, kanapa, biegi można było zmieniać również piętą, miał zegary tradycyjne, ze wskazówkami, żadnych elektronicznych wyświetlaczy, prędkościomierz i oddzielnie obrotomierz, ale miał wady, kiedy przekroczyłeś 80 km/h to "pociła" się uszczelka silnika, nic poważnego w nim się nie psuło, ale ciągle trzeba było naprawiać drobiazgi: a to śrubka gdzieś się odkręciła, a to licznik kilometrów przestał działać, a to nieraz, nie wiadomo dlaczego, były kłopoty z odpaleniem itp. Drażniło mnie, że trudno było na nim przekroczyć 90 km/h więc czasami utrzymanie się w lokalnym ruchu poza miastem było trudne, a wyprzedzanie dramatem... Kiedy go miałem, jeździłem z niepokojem w sercu, co i kiedy jeszcze się znów zdarzy, co nie zadziała... może i bym go nie sprzedał, kiedy zrobiłem A i kupowałem nowe silniejsze moto Hondy, i stał by u mnie do dziś w garażu lśniący i wyczyszczony, jako nieużyteczny, ale nostalgiczny eksponat, ale wnerwiały mnie wtedy te drobiazgi...kiedy go sprzedałem (a kupił go właściciel lokalnego małego sklepiku używanych motocykli i serwisu), serce bolało, ale przez lata stał w środku sklepiku jako "wystawa", czyściutki i piękny, więc czasem, mimo, że potem kilka razy zmieniałem motocykle, ale wciąż, co parę miesięcy, zaglądałem do sklepiku, żeby go poklepać po siodełku, albo spojrzeć przez szybę w oknie, niby przypadkiem przechodząc... sentyment. Jak z kobietą - taka magia: pierwsza miłość we wspomnieniach jest idealizowana, jest taka, że wszystko, co było złe, zapominasz, a tylko ulotne, piękne chwile zostają w pamięci...

obraz.png.1b067b005acd70b05218f2cd69969848.png

Edytowane przez Cafe Rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...