shadok Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 I prosze mi powiedziec, dlaczego kladziesz taki nacisk wlasnie na szybka zmiane biegow jak sam piszesz ponizej 1 sek. ?Powiem oczywiście moje zdanie - ja się tego wszystkiego uczyłem, mając świadomość, że zwiększy to moje szanse na przeżycie na drodze. Umiejętność szybkiej reakcji przyda się właśnie wtedy, kiedy taka reakcja będzie potrzebna. Lepiej to umieć, niż nie umieć. Tak jak hamowanie awaryjne z odpuszczaniem, przeciwskręt i pewnie parę rzeczy.Po prostu robi się to sprawniej (że nie wspomnę o kojących uszy braku zgrzytów i płynnej muzyce silnika).No i oczywiście kiedy mam na to ochotę, pozwala to (umiejętoność szybkiego przełączenia biegu) na zrobienie 100km/h w 5 sekund (no, co... w końcu to tylko czopek :cool: ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 No to jesli chodzi o szybkosc reakcji to ja zawsze licze sie z jakimis niepodziankami i jezdze z 2 lub 3 palcami na dzwigniach :biggrin: Co do dojscia do 100 ..... nie potrzebuje i co najwazniejsze, nie mam gdzie takich predkosci rozwijac bo wszedzie radary :cool: :cool: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikun Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 A co z jazda bez sprzegla w takich zabytkowych moto jak np. moja MZ? normalnie sprzegla uzywam przy zmianie biegow ale kilka razy sprobowalem bez i wyszlo calkiem niezle. czasem lekko szarpnelo ale zwykle szlo plynnie i dosyc dobrze. tylko mam watpliwosci czy jej to nie zaszkodzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrmisquamacus Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 A ja troszke z innej strony.Czy szkodliwe jest rozlaczanie z 2 na luz z pominieciem redukcji do 1?Czasami nie chce mi sie redukowac do raz i potem dawac na luz.Wiem, ze dobrze jest miec maszyne zawsze w gotowosci i na obrotach, ale czasami widze, ze za mna nic nie ma, swiatlo sie wlasnie zmienilo na czerwone, mniej roboty jest z wrzuceniem na luz. Co do przegazowki, czy ma ona sens podczas redukcji z 2/1 jezeli motek ledwo juz sie toczy? Co do zmiany biegow w gore, zgadzam sie z przedmowcami, lekkie musniecie i jak najkrocej, w dol zawsze z przegazowka, nie mam sprzegla antyhoppingowego, zanim zaczalem uzywac przegazowek zdarzalo sie przy ostrej redukcji na pelnych obrotach przyblokowac tylne kolo. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 (edytowane) Chyba nie ma zadnego problemu z redukcja z 2 na luz - dotaczajac sie pod swiatla zawsze to robie, jako ze sprzeglo mego BSA nie wytrzyma trzymania go na skrzyzowaniach i po drugim zaczyna ciagnac, a ja che czy nie chce wyjezdzam na pasy :banghead:. Zmienie to tej zimy, ale nie sadze zebym przestal korzystac z przejscia z dwojki na luz. Rowniez w tej sytuacji nie robie przegazowki - nie ma potrzeby wyrownania obrotow ko,l zebatych gdy motocykl sie toczy a obroty silnika sa bliskie obrotom na luzie. Adam M. Edytowane 8 Listopada 2006 przez Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drogowiec Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 (edytowane) Majkelpl.... Używaj sobie sprzęgła. Ja też używam prawie zawsze. Jednak operuję gazem. Dodaję go przy redukcji i ujmuję przy wrzucaniu wyższego biegu. Płynna jazda sprawia mi frajdę. Czasem przećwiczę sobie zmiany biegów bez srzęgła. Kiedyś się to przydało. Dokończyłem trasę z zerwaną linką. Jechałem samochodem, gdzie jest to trudniejsze (synchronizatory niechętnie puszczają, gdy operowanie gazem nie jest idealne). Warto to umieć. Gdybym nie potrafił, to bym kwiczał do rana w środku lasu w extra zimowej temperaturze. Pozdrówka Edytowane 8 Listopada 2006 przez drogowiec Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mrmisquamacus Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 Chyba nie ma zadnego problemu z redukcja z 2 na luz - dotaczajac sie pod swiatla zawsze to robie, jako ze sprzeglo mego BSA nie wytrzyma trzymania go na skrzyzowaniach i po drugim zaczyna ciagnac, a ja che czy nie chce wyjezdzam na pasy :icon_biggrin:. Zmienie to tej zimy, ale nie sadze zebym przestal korzystac z przejscia z dwojki na luz. Rowniez w tej sytuacji nie robie przegazowki - nie ma potrzeby wyrownania obrotow ko,l zebatych gdy motocykl sie toczy a obroty silnika sa bliskie obrotom na luzie. Adam M. tak tez mi sie wydawalo. swoja droga to ciekawe, nawet jak stoisz to jedziesz :) (tu o tej ciagnacej puszczajacym sprzegle heh) M Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 9 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2006 Majkelpl.... Używaj sobie sprzęgła. Ja też używam prawie zawsze. Jednak operuję gazem. Dodaję go przy redukcji i ujmuję przy wrzucaniu wyższego biegu. Płynna jazda sprawia mi frajdę. Czasem przećwiczę sobie zmiany biegów bez srzęgła. Kiedyś się to przydało. Dokończyłem trasę z zerwaną linką. Jechałem samochodem, gdzie jest to trudniejsze (synchronizatory niechętnie puszczają, gdy operowanie gazem nie jest idealne). Warto to umieć. Gdybym nie potrafił, to bym kwiczał do rana w środku lasu w extra zimowej temperaturze. Pozdrówka OK, ale ......Chodzi o przegazówke.Przyklad: jade sobie na 5 biegu tak ze 60 km/h i gdzies podjezdzam. Musze zredukowac, prawda ?Skoro wiem ze musze zredukowac, to sobie na tej 5 dojezdzam spokojnie, prawie bez gazu, motor mi zwalnia i zmniejszaja sie obroty, zrzucam bieg na 4 lub trzy, BEZ PRZEGAZOWKI i jade dalej.Bez szarpania, blokowania tylnego kola itp. rzeczyTak samo jak zwalniam z wiekszej predkosci, hamuje silnikiem i hamulcem przednim, silnik mi zmniejsza obroty, predkosc maleje i ....... wtedy sobie redukuje biegi.Proste :icon_eek: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtasik Opublikowano 9 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2006 (...)Przyklad: jade sobie na 5 biegu tak ze 60 km/h i gdzies podjezdzam. (...)...oszfak... to jest dopiero katowanie (przeciazanie) silnika... w ogole da sie tak na 5. 60km/h... :smile: :) pozdr, w Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 9 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Listopada 2006 Spróbuj sobie sprawdzic sprzeta jak Ci idzie na biegach.Elastyczny silnik to 60km/h na 5 nie jest tak zle.Próbowalem jak mi pójdzie na poszczególnych biegach i na 5 ciagnie juz od ...... 40 :icon_rolleyes: Nie wiem jak jest na innych, ale ten typ tak ma. Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matias Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Jakiś czas temu rozmawialem z jednym z instruktorów ze szkoły Promotor (gdzie robiłem kurs) i usłyszałem, że przegazówką nie warto sobie głowy zawracać... Instruktor ten powiedział, że Tomek męczy nią kursantów ot tak, sztuka dla sztuki, chyba po to, żeby sobie samopoczucie poprawić. Dowiedziałem się, że "nawet sam Kulik nie zawsze ją stosuje bo... nawet jemu nie zawsze ona wychodzi (w zależności od motocykla jaki akurat prowadzi)". Dodam, że instruktor nie wypowiedział tych słów dlatego, że akurat jakiś kursant nie dawał sobie rady z redukcją. Po prostu szczerze wyraził swój pogląd podczas teoretycznych rozważań nad techniką jazdy. Argumentował, że brak przegazówki ma tak nikły wpływ na zurzycie skrzyni, że można sobie tę operację odpuścić.Przyznam, że trochę wówczas zgłupiałem ;) . Najpierw Tomek wpaja kursantom nawyk wykonywania przegazówki, a potem, jego kolega (jak mniemam też bardzo doświadczony motocyklista) tłumaczy, że właściwie to przegazówka jest zupełnie nieistotna, i żeby ją olać. I to nie tylko na egzaminie ale i podczas codziennej jazdy na własnym moto.Reasumując: przegazówkę i tak robię, bo lubię. Jednak po tamtej rozmowie nie jestem już pewien, czy aby naprawdę był to tak istotny element techniki jazdy, czy może tylko - jak mówił kolega Tomka - "nieuzasadniona fanaberia Kulika".Jak już pisałem, na własnym moto przegazówkę robię, ale bardzo chętnie otrzymam jednoznaczną odpowiedź od panów z Promotora. Których z resztą (z przegazówką lub bez) bardzo, bardzo pozdrawiam i jako świetnych instruktorów szanuję :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 No dobra, ale po co piszesz ze przegazówke "lubisz" ? :clap: Co Ci ona daje ?Ja dzisiaj jezdzilem i sobie tak spróbowalem redukowac z i bez.Przegazówka - bułka z maslem, ale ....... jaka róznica ??? :biggrin: ZADNA, prosze szanownych motocyklistów !!!!! ;) Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Matias Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 No dobra, ale po co piszesz ze przegazówke "lubisz" ? ;) Lubię, bo lubię. Po prostu jedna "śmieszna" czynność więcej. Delikatniutkie basowe pierdnięcie trwające pewnie ułamek sekundy też można lubić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarianKa Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Przegazówka pomaga. W starym Starze (były kiedys takie ciężarówki) z niesynchronizowaną skrzynią jedyny sposób, żeby zredukowac bieg. Stosowane zresztą przez wiekszośc kierowców autobusów miejskich (przynajmniej w czasach, gdy jeździlem autobusami :icon_mrgreen: ) Na pewno przegazówka nie zaszkodzi, a w motocyklach starszych - wiele pomoże (źródło - obserwacje własne na GSie 1991 i TDM 1992)Może w nowych to nie ma aż takiego znaczenia, jednak stosuje i nie narzekam. Cytuj Nie ma co płakać nad rozlanym szambem. Wsiąknie i smród minie [michoa] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 10 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2006 Reasumując: przegazówkę i tak robię, bo lubię. Jednak po tamtej rozmowie nie jestem już pewien, czy aby naprawdę był to tak istotny element techniki jazdy, czy może tylko - jak mówił kolega Tomka - "nieuzasadniona fanaberia Kulika". Powiem Ci jak ja to widze. Od strony technicznej nie wiem jaki ma to wpływ na żywotnośc skrzyni. Jeśli jednak to się tyczy codziennej jazdy to przy redukcji biegów utrzymując silnik na wysokich obrotach nie wyobrażam sobie jazdy bez przegazówki. Jeśli właśnie podczas silnego hamowania ( gdy większość ciężaru przeniesiona jest na przednie koło ) i redukcji biegów nie dodam lekko gazu momentalnie koło zaczyna podskakiwać, łańcuch szarpać co w rezultacie znacznie wydłuża okres zmiany biegów i wydłuża drogę hamowania. Pozornie sprawa wydaje się banalna, niestety tak nie jest i dlatego nie można jej bagatelizować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.