Stan Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 nie wiem nic o deauville, ale wiem, ze waly sypia sie w gs'ach. lancuch zawsze jest lzejszy, a jego naprawa to pikus w porownaniu z naprawa walu. pisze o naprawie, chociaz nigdy tez nie mialem zadnej przygody z lancuchem. ja nie znam zadnycxh przypadkow zeby sie komus zepsul lancuch i kardan, mowie tu o nowych motocyklach [ czyli nie 10cio i wiecej letnich]tak wiec jezeli chodzi o turystyke po asfalcie to kardan nie ma sobie rownych :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nyorker Opublikowano 19 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2007 ja nie znam zadnycxh przypadkow zeby sie komus zepsul lancuch i kardan, mowie tu o nowych motocyklach [ czyli nie 10cio i wiecej letnich]tak wiec jezeli chodzi o turystyke po asfalcie to kardan nie ma sobie rownych :icon_mrgreen: zgadzam sie: jesli idzie o wage i straty mocy, nic nie pobije kardana. na asfalcie i wszedzie indziej. http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=179503http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=167287http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...11&postcount=39http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...26&postcount=15http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...17&postcount=20http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...14&postcount=50http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...226&postcount=1http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...49&postcount=42http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...09&postcount=49 wszystko z jednego forum, ale zapewniam, ze takich przypadkow mozna znalezc duzo wiecej na innych forach. chociazby na: ukgser.com, bmwridersscotland.com, bmwmoa.org.wybralem pobieznie, bo jestem w pracy i tylko watki z obrazkami, bo te trudniej zanegowac. moge sie mylic, ale ze wzgledu na kosmiczne ceny bmw, w polsce wiele takich nie jezdzi, stad przypadki awarii sa proporcjonalnie rzadsze. po niekrotkim czasie spedzonym na forach, wydaje mi sie tez, ze w polsce na motocyklach jezdzi sie delikatniej. to uogolnienie, ale wierze w nie (raz jeszcze - glownie ze wzgledow na kondycje finansowa przecietnego polskiego motocyklisty i ze wzgledu na jego przecietny wiek, bo motocykle to rzecz w polsce stosunkowo mloda).jesli poszperac (jak wpomnialem - nie mam na to czasu), to mozna na kazdego kardana cos znalezc: http://www.fjrowners.ws/discus/messages/35/19948.htmlhttp://www.fjrowners.ws/discus/messages/9/17423.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 ja nie znam zadnycxh przypadkow zeby sie komus zepsul lancuch i kardan, mowie tu o nowych motocyklach [ czyli nie 10cio i wiecej letnich]tak wiec jezeli chodzi o turystyke po asfalcie to kardan nie ma sobie rownych :) Wygoda nie do przecenienia, w rzeczy samej. Nie mam doświadczenia z pasem, ale chyba pasa tez nie ma się co bać.Podejrzewam, że sposób użytkowania moto też ma znaczenie. Co innego cruiser na szosie a co innego GS, którego właściciela stać, żeby go ostro ganiać po wertepach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 zgadzam sie: jesli idzie o wage i straty mocy, nic nie pobije kardana. na asfalcie i wszedzie indziej. tak oczywiscie cena wygody i bezobslugiwalnosci, zywotnosci itdnie tylko o wage , strate mocy, mniej dynamiczne przeniesienie napedu ale tez o zaporowo czesto wieksze koszty produkcjijednak takie argumenty przemawiaja do pewnej grupy a do innej przemawia kilka innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pierzasty Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 mam bmw rtjest kardan nigdy nie było problemów a już 39 tyś kma wrażenia z jazdy dużo lepsze miałem wcześniej japonię na łańcuch i te szarpnięcia są trochę denerwująceno i podstawowy faktkardan jest bezobsługowya na długich trasach po europie to podstawa pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nyorker Opublikowano 20 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2007 mam bmw rtjest kardan nigdy nie było problemów a już 39 tyś kma wrażenia z jazdy dużo lepsze miałem wcześniej japonię na łańcuch i te szarpnięcia są trochę denerwująceno i podstawowy faktkardan jest bezobsługowya na długich trasach po europie to podstawa pozdrawiam motocykle to zabawki dla ludzi o mocnych nerwach. lancuch winien tez byc prawidlowo napiety. nie jest moja intencja spierac sie o pryncypia, ani o wyobrazenia idealnego motocykla, ale na dlugich trasach w stanach podstawa jest pewnosc, ze nie stane na poboczu w odleglosci dnia jazdy do najblizszego warsztatu. bzdura jest, ze waly sa bezobslugowe. co z wymiana oleju? to jeszcze pol biedy, ale gdy czytam jakiegos maniaka na forum gazety, ktory pisze, ze sa niezniszczalne, to zastanawiam sie, z czego sam zrobil sobie lozyska.na koniec: czy wlasciciele walow moga sobie zmienic przelozenie? sam moge sobie zmienic zebatke zdawcza z 16 na 17 w dwadziescia minut. nie wiem tez, jakij szczegolnej obslugi lancuch wymaga. zmywacz i smar w areozolu raz na dwa tygodnie. w czym problem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 motocykle to zabawki dla ludzi o mocnych nerwach. lancuch winien tez byc prawidlowo napiety. nie jest moja intencja spierac sie o pryncypia, ani o wyobrazenia idealnego motocykla, ale na dlugich trasach w stanach podstawa jest pewnosc, ze nie stane na poboczu w odleglosci dnia jazdy do najblizszego warsztatu. bzdura jest, ze waly sa bezobslugowe. co z wymiana oleju? to jeszcze pol biedy, ale gdy czytam jakiegos maniaka na forum gazety, ktory pisze, ze sa niezniszczalne, to zastanawiam sie, z czego sam zrobil sobie lozyska.na koniec: czy wlasciciele walow moga sobie zmienic przelozenie? sam moge sobie zmienic zebatke zdawcza z 16 na 17 w dwadziescia minut. nie wiem tez, jakij szczegolnej obslugi lancuch wymaga. zmywacz i smar w areozolu raz na dwa tygodnie. w czym problem?No widzisz, w Europie Zachodniej do najbliższej autoryzowanej stacji obsługi masz nie więcej niż 50km. Każde ubezpieczenie AC zawiera pakiet assistance, więc jak np. skończy Ci się paliwo, to dzwonisz po pomoc drogową, a oni dostarczają Ci baniaczek, tudzież holują na najbliższą stację :icon_mrgreen: Płacisz oczywiście tylko za paliwo, resztę pokrywa ubezpieczenie. W takich warunkach można przerobić sobie wyczynową crossówkę na supermoto i latać bezstresowo po Alpach :) Dodajmy do tego 2-letnią eurogwarancję na większość motocykli i mamy pewność, że o ile tylko wykonujemy regularne przeglądy serwisowe, to nie mamy szans mieć jakichkolwiek kosztów związanych z awarią motocykla przez pierwsze 2 lata eksploatacji. Co do łańcucha, to jeśli moto ma centralną stopkę, to jego konserwacja nie przysparza problemów. Druga rzecz, że wg. mnie nie ma sensu maniakalnie dążyć do maksymalnego wydłużenia żywotności łańcucha (tj. smarowania po każdym odcinku w deszczu, co każde 500km, itd). Zestaw napędowy DID do niemal każdego sprzęta można dostać za 500-800 pln. Czy wystarczy na 25tys km, czy na 30tys km nie zmienia aż tak wiele, a o ileż bardziej komfortowa jest jazda, gdy nie trzeba babrać się z łańcuchem 2 razy na dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 (edytowane) motocykle to zabawki dla ludzi o mocnych nerwach. lancuch winien tez byc prawidlowo napiety. nie jest moja intencja spierac sie o pryncypia, ani o wyobrazenia idealnego motocykla, ale na dlugich trasach w stanach podstawa jest pewnosc, ze nie stane na poboczu w odleglosci dnia jazdy do najblizszego warsztatu. bzdura jest, ze waly sa bezobslugowe. co z wymiana oleju? to jeszcze pol biedy, ale gdy czytam jakiegos maniaka na forum gazety, ktory pisze, ze sa niezniszczalne, to zastanawiam sie, z czego sam zrobil sobie lozyska.na koniec: czy wlasciciele walow moga sobie zmienic przelozenie? sam moge sobie zmienic zebatke zdawcza z 16 na 17 w dwadziescia minut. nie wiem tez, jakij szczegolnej obslugi lancuch wymaga. zmywacz i smar w areozolu raz na dwa tygodnie. w czym problem? Niezniszczalne nie są, to jasne. Ale nie trzeba ich wymieniać a olej w dyfrze raz na 12kkm (w moim przypadku) za jakieś psie grosze. Edytowane 21 Marca 2007 przez bjoernrider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pierzasty Opublikowano 21 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2007 olej w dyfrze to grosze 0,7 lco 12 tyśi żadnych problemówa miałem łańcuch w tdm pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 ja tez olej raz na 12 tys i to za male pieniadzea co do psucia sie to mam znajomego ktory ma motocykl z walem - 70 tys i wymieniana byla tylko raz jakas uszczelka i to nie z powodu ze sie zepsula tylko byl ciekawy co tam slychac i jak juz rozkrecili to stwierdzili ze lepiej wymienic za pare groszyzebatek i przelozen zmieniac nie musze bo jakos nie odczuwam nigdy takiej potrzebypo stanach nie jezdzejak dla mnie bardzo fajnie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pepper Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 W ogóle to przy wale chyba nie bardzo jest możliwość gmerania przy przłożeniu. Czy się mylę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nyorker Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 lubicie waly - i bardzo dobrze. mi ledwie chodzilo o to, by wykazac, ze waly nie sa ani calkowicie bezobslugowe, ani niezniszczalne, bo wszysko ulega zuzyciu i degradacji (ani razu nie wspomnialem o kosztach). nie wykluczam, ze gdy juz bede starym pierdzielem, to bede gotow oddac za wal zycie, ale poki lubie jeszcze czasem poszalec i nie mierzi mnie przetarcie i prysniecie od czasu do czasu, pozostane przy lancuchach. po prostu wciaz nie widze w walach wystarczajacych korzysci, a tylko straty w zamian za ekstra pieniadze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 22 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2007 Mnie też nie mierzi łańcuch zamiast walca. Oryginał wytrzymał 26 tyś z tego 19 tyś po górskich drogach. Teraz dobrałem łańcuch od CeBRy XX-a (DID 530 x-ring) zamiast oryginału (525 DID o-ring). Zobaczymy jak będzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stan Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 yarrai ja jako stary pierdziel powiem ci ze tak to juz jest ze kazdy chwali co ma , kazdy jednak przed wyborem decyduje co mu bedzie najlepiej przydatne i na co go stacnie wiem na ile z pelnym przekonaniem to mowia wszyscy co tak sie ciesza lancuchem ale ciesze sie ze wam sie podoba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nyorker Opublikowano 23 Marca 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2007 yarrai ja jako stary pierdziel powiem ci ze tak to juz jest ze kazdy chwali co ma , kazdy jednak przed wyborem decyduje co mu bedzie najlepiej przydatne i na co go stacnie wiem na ile z pelnym przekonaniem to mowia wszyscy co tak sie ciesza lancuchem ale ciesze sie ze wam sie podoba zgadzam sie i nie. nie zgadzam sie, bo w moim przypadku szczytem pragnien jest duzy ktm. nie kupilem, bo wciaz jeszcze nie mam umiejetnosci takich, by uzytkowac taki sprzet w chocby 80%, a bywam posrod i zdarza mi sie jezdzic z ludzmi, ktorzy pozerke stosunkowo latwo rozpoznaja. nie zgadzam sie tez dlatego, ze na przekor temu, co wielu sadzi, nie uwazam capo za najlepszy motocykl wszechczasow - nigdy nawet nie mialem szczegolnej potrzeby o capo pisac. zgadzam sie jednak z toba, bo przekonany jestem, ze to co mam godne jest chwalenia, bo niczym szczegolnym nie ustepuje konkurencji w klasie. jak wszystko: ma swoje zalety, ale ma i wady. z przekonaniem moge jednak powiedziec, ze mimo niedoskonalosci capo jest jednym z najbardziej niedocenionych motocykli.zgadzam sie w reszcie z tym, ze kazdy ma swoje kryteria. sam kierowalem sie rownym stopniu przeznaczeniem (miasto, daleka turystyka, bezdroza po pierwszych jazdach wybilem sobie z glowy), charakterem, rozmiarem i prezencja. nad lancuchem nie zastanawialem sie ani przez chwile. ot jest: prosty, lekki, bezproblemowy. jesli cos w lancuchu zasluguje na szczegolna uwage, to - mimo taniutkich wymian oleju w szaftach - jest to cena. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.