Skocz do zawartości

nyorker

Forumowicze
  • Postów

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O nyorker

  • Urodziny 01/13/1972

Osobiste

  • Motocykl
    etv1000
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    nyc

Osiągnięcia nyorker

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. to, iz ktos zyje, albo "nie zaliczyl gleby" nie oznacza, ze potrafi jezdzic.
  2. no wlasnie, ktora z szescsetpiecdziesiatek jest wyposazona w katalizator?
  3. http://desertdave.smugmug.com/photos/133053026-M.jpg http://desertdave.smugmug.com/photos/133053029-M.jpg bylo? ;)
  4. zdawalo mi sie, ze bylo ciezkie. ale i w moim przypadku, spalanie ledwie przekraczalo 3/100.
  5. zgadzam sie i nie. nie zgadzam sie, bo w moim przypadku szczytem pragnien jest duzy ktm. nie kupilem, bo wciaz jeszcze nie mam umiejetnosci takich, by uzytkowac taki sprzet w chocby 80%, a bywam posrod i zdarza mi sie jezdzic z ludzmi, ktorzy pozerke stosunkowo latwo rozpoznaja. nie zgadzam sie tez dlatego, ze na przekor temu, co wielu sadzi, nie uwazam capo za najlepszy motocykl wszechczasow - nigdy nawet nie mialem szczegolnej potrzeby o capo pisac. zgadzam sie jednak z toba, bo przekonany jestem, ze to co mam godne jest chwalenia, bo niczym szczegolnym nie ustepuje konkurencji w klasie. jak wszystko: ma swoje zalety, ale ma i wady. z przekonaniem moge jednak powiedziec, ze mimo niedoskonalosci capo jest jednym z najbardziej niedocenionych motocykli. zgadzam sie w reszcie z tym, ze kazdy ma swoje kryteria. sam kierowalem sie rownym stopniu przeznaczeniem (miasto, daleka turystyka, bezdroza po pierwszych jazdach wybilem sobie z glowy), charakterem, rozmiarem i prezencja. nad lancuchem nie zastanawialem sie ani przez chwile. ot jest: prosty, lekki, bezproblemowy. jesli cos w lancuchu zasluguje na szczegolna uwage, to - mimo taniutkich wymian oleju w szaftach - jest to cena.
  6. nic dodac, nic ujac. w moim przekonaniu sahary to byly znakomite opony na kazdy rodzaj nawierzchni poza kopnym piachem (nawet z blota jakos moglem sie wygrzebac, choc bylo to - coz - nieco zmudne zajecie). poza tym, sadze ze metz'y byly zmieszane z komponentow w calkiem niezlych proporcjach. wystarczajaco miekkie na asfalcie, by przytrzec podnorzki (a dakar ma je calkiem wysoko) i wystarczajaco twarde, by miec w sobie dosc zycia na 10k mil. tkc sa swietne na asfalt suchy (bo miekkie) i niezle na mokry, ale szybko sie wycieraja (bo miekkie). czytalem tez wiele raportow o usterkach/peknieciach przednich osiemdziesiatek (w rozmiarze 21"). ze sa swietne na asfalt nie znaczy oczywiscie, ze komfortowe i stabilne przy wiekszych predkosciach. wciaz sa to kostki. karoo sa nieco bardziej miekkie i zyja nawet krocej. mniej komfortowe na asfalcie, ale duzo lepsze w terenie (wciaz chyba jednak mieszcza sie w proporcji 70/30). no i trzeba pamietac jak to jest z detkami pomiedzy tymi dwiema oponami. sam juz nie pamietam. jedna jest bezdetkowa, druga nie, czy jakos tam na odwrot. pamietam, ze cos kiedys namieszalem, bo nie doczytalem.
  7. lubicie waly - i bardzo dobrze. mi ledwie chodzilo o to, by wykazac, ze waly nie sa ani calkowicie bezobslugowe, ani niezniszczalne, bo wszysko ulega zuzyciu i degradacji (ani razu nie wspomnialem o kosztach). nie wykluczam, ze gdy juz bede starym pierdzielem, to bede gotow oddac za wal zycie, ale poki lubie jeszcze czasem poszalec i nie mierzi mnie przetarcie i prysniecie od czasu do czasu, pozostane przy lancuchach. po prostu wciaz nie widze w walach wystarczajacych korzysci, a tylko straty w zamian za ekstra pieniadze.
  8. motocykle to zabawki dla ludzi o mocnych nerwach. lancuch winien tez byc prawidlowo napiety. nie jest moja intencja spierac sie o pryncypia, ani o wyobrazenia idealnego motocykla, ale na dlugich trasach w stanach podstawa jest pewnosc, ze nie stane na poboczu w odleglosci dnia jazdy do najblizszego warsztatu. bzdura jest, ze waly sa bezobslugowe. co z wymiana oleju? to jeszcze pol biedy, ale gdy czytam jakiegos maniaka na forum gazety, ktory pisze, ze sa niezniszczalne, to zastanawiam sie, z czego sam zrobil sobie lozyska. na koniec: czy wlasciciele walow moga sobie zmienic przelozenie? sam moge sobie zmienic zebatke zdawcza z 16 na 17 w dwadziescia minut. nie wiem tez, jakij szczegolnej obslugi lancuch wymaga. zmywacz i smar w areozolu raz na dwa tygodnie. w czym problem?
  9. zgadzam sie: jesli idzie o wage i straty mocy, nic nie pobije kardana. na asfalcie i wszedzie indziej. http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=179503 http://www.advrider.com/forums/showthread.php?t=167287 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...11&postcount=39 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...26&postcount=15 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...17&postcount=20 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...14&postcount=50 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...226&postcount=1 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...49&postcount=42 http://www.advrider.com/forums/showpost.ph...09&postcount=49 wszystko z jednego forum, ale zapewniam, ze takich przypadkow mozna znalezc duzo wiecej na innych forach. chociazby na: ukgser.com, bmwridersscotland.com, bmwmoa.org. wybralem pobieznie, bo jestem w pracy i tylko watki z obrazkami, bo te trudniej zanegowac. moge sie mylic, ale ze wzgledu na kosmiczne ceny bmw, w polsce wiele takich nie jezdzi, stad przypadki awarii sa proporcjonalnie rzadsze. po niekrotkim czasie spedzonym na forach, wydaje mi sie tez, ze w polsce na motocyklach jezdzi sie delikatniej. to uogolnienie, ale wierze w nie (raz jeszcze - glownie ze wzgledow na kondycje finansowa przecietnego polskiego motocyklisty i ze wzgledu na jego przecietny wiek, bo motocykle to rzecz w polsce stosunkowo mloda). jesli poszperac (jak wpomnialem - nie mam na to czasu), to mozna na kazdego kardana cos znalezc: http://www.fjrowners.ws/discus/messages/35/19948.html http://www.fjrowners.ws/discus/messages/9/17423.html
  10. nie wiem nic o deauville, ale wiem, ze waly sypia sie w gs'ach. lancuch zawsze jest lzejszy, a jego naprawa to pikus w porownaniu z naprawa walu. pisze o naprawie, chociaz nigdy tez nie mialem zadnej przygody z lancuchem. z wyjatkiem tego, ze gs w wersji dakar wyposazony jest w kolo 21", co stawia go w innej pozycji przy wyborze ogumienia. suzuki? do tego gs'a mozna wyposarzyc w dekiel i rury chroniace spod silnika. suzuki? suzuki oferuje dr650... watpie, by strom mial jakakolwiek przewage nad ktorymkolwiek gs'em poza asfaltem.
  11. nie o tym pisalem wlasnie o tym pisalem oj, z beemka w tyglu robi sie skomplikowanie no wlasnie to oderwanie liczb od rzeczywistosci mnie zastanawia. poza tym, ktm nie ma lepszej szyby, a duzo gorsza (nie wiem, jak spisuje sie ta w stromie, ale ta w ktm jest 'dziwna'). zdarza sie mechanice zawodzic, bo pamietac trzeba o rodowodzie 950, ktorym sa rajdy. 60cio stopniowy widelec zostal skonstruowany z mysla o maksymalizacji osiagow przy regularnym i czestym serwisowaniu w domysle. czyli w warunkach ciezkich wyscigow. ilmostro jest cool koles, ale szukalbym opinii kogos, kto przejechal ktm'em kilkadziesiat tysiecy km, bo z tego co pamietam, mostro zawsze jezdzil gs'em, wiec chyba ktooma ma od niedawna. (z kuframi na malym v. na duzym bylbym ostrozny. nie wiem tego, ale watpie, by maly, kompaktowy motocykl zachowywal sie z kuframi gorzej, niz dlugonogi ktm z bagazem dwa metry nad ziemia)
  12. bez wzgledu na to, co piszesz dalej o jezdzie w terenie, sam sobie dales odpowiedz w pierwszych akapitach. albo sie jezdzi w terenie i ma sie zadrapania, albo sie jezdzi gdziekolwiek i ma sie drobne poprawki kosmetyczne. http://yarrai.smugmug.com/gallery/718617#31466471 950 to sama koncowka spektrum i w mojej opinii nie ma sensu kupowac tego motocykla, jesli tego kranca sie nie siega. kazdy jezdzi jak lubi i na takim sprzecie, na jaki ma ochote, jednak zdaje mi sie, ze w twoim przypadku - mimo niezlej ergonomii - brak komfortu na ktm bedzie znaczyl wiecej, niz jego walory terenowe. bo tych nie ma co w przypadku suzy i ktm co porownywac (zawieszenia w stromie to dla mnie najwiekszy jego feler). poszperaj na orange crush - bylo tam kilka watkow zalozonych przez ludzi przerabiajacych owiewki w 950. jesli mowa o roczniku 2003, to moze to byc adv s na naprawde dlugich lagach. w terenie to skarb, ale w winklach jest troche falowania i zgaduje, ze z pasazerem to zjawisko bedzie wyraznie wyczuwalne. o siedzisku nawet nie ma co pisac... standardowo dostrojony adv idzie na kolo na trojce. v-strom? (pojecia nie mialem, ze taki z ciebie kosiarz umyslow :) ) z tego co wiem, to wlasnie ktm rzadzi, bmw wydziera walute od panow po czterdziestce, a honda zdechla juz lata temu. jaka elektronike ma 950, 2003?
  13. kobe pozowal na ducati, shaq na harleyach. gdyby mnie ciagnelo do wiertarek, to gdybym mial odpowiedni budzet, zabiloby mnie niedokrwienie albo zwykla nuda. na jedno wychodzi - koniec koncow. zastanawiam sie, ilu uzytkownikow szosowych sportow wykorzystuje ich potencjal w takiej mierze, w jakiej zaspokoilby ich zwykly dual sport. wzrostu szczerze wspolczuje.
  14. tez nie mam problemow z motocyklem przy identycznym wzroscie, a troche jezdze. jedynym, co bywa dokuczliwe jest oslona od wiatru - bezustannie eksperymentuje z owiewka (wyglada na to, ze poprzestalem przy urznietej). jesli nie mialbym kasy i przez to mial ograniczony wybor, zaczalbym sie przygladac temu, ktory model oferuje najwiecej mozliwosci przerobek i do ktorego oferowanych jest najwiecej akcesoriow. zwrocilbym np uwage na to, czy z podnozkow mozna sciagnac gumy albo czy dostepne sa podnozki w ofertach niefabrycznych, czy na rynku mozna kupic podkladki pod kierownice, wyzsze siodlo, owiewki itd. jesli na jakims motocyklu nie da sie komfortowo zrobic 1000km przez dzien, to motocykl jest pomylka. 1000km to norma, a nie cos nadzwyczajnego.
  15. glowa na karku to zawsze moj ulubiony argument z kategorii tych magicznych. wiem po sobie (i nie tylko), ze motocykl przekraczajacy mozliwosciami/parametrami umiejetnosci kierowcy oznacza znikome postepy. nie ma potem wiekszego obciachu od jazda sprzetem na 25% jego mozliwosci. wedlug mnie w tej pasji idzie o jazde, a nie turlanie sie (z glowa). nigdy nie jezdzilem cb450 czy 500, wiec nie wiem, co to jest (na papierze wyglada na odpowiedni wybor). szescset i wyzej odradzam. dodam tylko, ze jazda to nie tylko glowa (cokolwiek ten andron znaczy). sprawne poslugiwanie sie motocyklem uzaleznione jest od multum cech psychomotorycznych, wszystkich zmyslow (moze z wylaczeniem smaku i powonienia), wyczucia rownowagi itp; w jazde zaangazowana jest koordynacja ruchowa i zwykla zrecznosc. sam rozsadek i IQ to nie wszystko. pomyslec by ktos mogl, ze by zostac rossim wystarczy profesura na jakims wielkomiejskim uniwersytecie... kichacz, oddaj sobie przysluge i wypelnij profil.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...